Jump to content
Dogomania

EUTANAZJA- czy to jedyne rozwiązanie? Psie dziecko czeka na pomoc!!!


Maia

Recommended Posts

[quote name='Maia']Jeżdżę z nim mpkiem do weta, kroplówki robię głównie w domu. Tak Ojejek to jeszcze dziecko, tym bardziej serce mi pęka z bólu i bezsilności. On jest bardzo słabiutki, niby powinno być lepiej bo jest zainteresowany jedzeniem, karmię go małymi porcjami i zjada to, niestety część tego ulewa, ale cokolwiek chyba trafia do brzucha. Ojejek jest odwodniony, ma zapadnięte oczka aż, ledwo juz stoi na łapeczkach. Nie rozumiem o co chodzi dlaczego on słabnie skoro wraca mu apetyt i powinno być lepiej. To juz trwa dwa tygodnie, prawie nie śpię w nocy bo co chwilę sprawdzam czy oddycha, robię kroplówki, karmię, noszę na rękach, dzisiaj w nocy spałam na siedząco i trzymałam go na kolanach opartego o mnie, aby był w pozycji pionowej i jak najwięcej jedzenia wpadło do brzusia. Nie mam siły juz płakać, myśleć o tym, rozmawiać. Moim największym marzeniem jest mieć go przy sobie żywego, to mój synuś malutki :-([/QUOTE]

Trzymaj się kochana :* Jesteśmy z Wami?

A zapytam jeszcze, co weci mówią o Ojejku? Chodzi mi o leczenie, zalecenia i szanse...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 706
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Maia']Jeżdżę z nim mpkiem do weta, kroplówki robię głównie w domu. Tak Ojejek to jeszcze dziecko, tym bardziej serce mi pęka z bólu i bezsilności. On jest bardzo słabiutki, niby powinno być lepiej bo jest zainteresowany jedzeniem, karmię go małymi porcjami i zjada to, niestety część tego ulewa, ale cokolwiek chyba trafia do brzucha. Ojejek jest odwodniony, ma zapadnięte oczka aż, ledwo juz stoi na łapeczkach. Nie rozumiem o co chodzi dlaczego on słabnie skoro wraca mu apetyt i powinno być lepiej. To juz trwa dwa tygodnie, prawie nie śpię w nocy bo co chwilę sprawdzam czy oddycha, robię kroplówki, karmię, noszę na rękach, dzisiaj w nocy spałam na siedząco i trzymałam go na kolanach opartego o mnie, aby był w pozycji pionowej i jak najwięcej jedzenia wpadło do brzusia. Nie mam siły juz płakać, myśleć o tym, rozmawiać. Moim największym marzeniem jest mieć go przy sobie żywego, to mój synuś malutki :-([/QUOTE]

a co z krzesełkiem takim jak wspominałam wcześniej? nie ma Ojej ? to może jednak pogadam z kolega by zrobił ?
autobusem nie jeździj, może ja popytam cioteczki w twojej miejscowości czy by was woziły do weta? o koszt paliwa nie martw się, zostaw to na mojej głowie..
Skoro z Ojejem ciagle źle, to może spróbuj zmienić weta?:(
Wszystko przez zapalenie trzustki, tak ? Ile czasu on siedzi w pozycji pionowej ? może wydłuż ten czas ?
Nie wiem jak mam Ci osobiście pomóc ! Jestem aż w Sosnowcu... Tu mamy dobrego weta, może na pw napisz mi wszystko o Ojeju tzn podaj jego wyniki wszystkie, napisz to co najważniejsze a ja wszystko naszemu doktorowi przekażę.
Im więcej informacji, tym lepiej..............
A czym go karmisz teraz? brakuje Ci tych puszek ? Zwlekam z bazarkiem losowym, to może na szybko zrobię mu bazarek cegielkowy, a następny bedzie losowy? Na bazarek cegielkowy potrzebuję zdjęcie Ojeja, które bardzo chwyci za serce.

Link to comment
Share on other sites

On ma krzesełko ale jest za słaby aby w nim siedzieć, po takim czasie trzustka powinna juz dojśc do normy, ale to go bardzo wycieńczyło jest bardzo słaby, żołądek słabo pracuje, karmie go pionowo, noszę na rękach albo siedze w pozycji pionowej, mimo to ulewa, ale tak bylo nawet jak był zdrowy. Ja też nie wiem co jest - nie wymiotuje, jest zainteresowany jedzeniem, ale jest bardzo odwodniony i słaby mimo to :-(

Link to comment
Share on other sites

Szkoda ,że tak daleko macie do Warszawy, tam są specjaliści ale przewożenie psiaka tak osłabionego może mu tylko zaszkodzić...
Mam nadzieję,że weci na miejscu wiedzą co robią i wszystko się ułoży.
Podobno przy SGGW są jacyś weci , którzy są nieźli ale ja dokładnie nie wiem kto...

Edited by ewu
Link to comment
Share on other sites

A ja myślę że lepiej przewieźć do warszawy jeśli tam weci sa dobrzy... :(
teraz ojej dojeżdza do lekarza autobusami... to też może mu zaszkodzić :(
jest coraz gorzej, nie ma co czekac, trzeba go ratować... Może jakas cioteczka na czas leczenia przetrzymałaby go u siebie w Warszawie?
A co do puszki - mam pomysł - może zrobię bazarek 'puszkowy' czyli cegiełka na jedną puszkę 14 zł.. czy tyle kosztuje?
Tylko nie dam rady już zbierać na swoje konto, mam za dużo rozliczeń, Maia czy na Twoje konto może być?
Ale ty to masz Ojeja na głowie.. może poszukamy skarbnika??
I odpisz mi w sprawie transportu...czy mam popytać cioteczki o dowóz autem...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Doda_']A ja myślę że lepiej przewieźć do warszawy jeśli tam weci sa dobrzy... :(
teraz ojej dojeżdza do lekarza autobusami... to też może mu zaszkodzić :(
jest coraz gorzej, nie ma co czekac, trzeba go ratować... Może jakas cioteczka na czas leczenia przetrzymałaby go u siebie w Warszawie?
A co do puszki - mam pomysł - może zrobię bazarek 'puszkowy' czyli cegiełka na jedną puszkę 14 zł.. czy tyle kosztuje?
Tylko nie dam rady już zbierać na swoje konto, mam za dużo rozliczeń, Maia czy na Twoje konto może być?
Ale ty to masz Ojeja na głowie.. może poszukamy skarbnika??
I odpisz mi w sprawie transportu...czy mam popytać cioteczki o dowóz autem...[/QUOTE]
Doda ja słyszałam,że na SGGW są jacyś spece ale nie mam pojęcia kto i co....
Dowiem się od Warszawiaków i dam znać.

Link to comment
Share on other sites

Chesti u której jest psiak a ma już 7 lat ma w sygnaturze Ojeja ale niestety nie nie była na dogo od lipca zeszłego roku.
Maia czy masz z Nią kontakt, może Ona coś doradzi , zna jakiegoś specjalistę...????????

Link to comment
Share on other sites

798 442 669 lub [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/6498-Greven"] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/customavatars/avatar6498_5.gif[/IMG] [/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/6498-Greven"][B]Greven[/B][/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/6498-Greven"][COLOR=#ff0000]
[/COLOR][B][COLOR=#ff0000]Maia to jest Osoba , która ma pieska z wrodzoną achalazją przełyku, pierwszy rok życia pieska był bardzo trudny.
Zadzwoń,wypytaj...
[/COLOR]

[/B][/URL]

Link to comment
Share on other sites

ewu- bardzo dziękujemy w imieniu Ojeja za pomoc :) jak Maia sie pojawi, to myślę że zadzwoni do tej osoby zeby wypytać..
teraz każda minuta sie liczy :( Ojej chudnie, jest coraz gorzej....
żaluję, że jestem tak daleko. .....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewu']798 442 669 lub [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/6498-Greven"] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/customavatars/avatar6498_5.gif[/IMG] [/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/6498-Greven"][B]Greven[/B][/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/6498-Greven"][COLOR=#ff0000]
[/COLOR][B][COLOR=#ff0000]Maia to jest Osoba , która ma pieska z wrodzoną achalazją przełyku, pierwszy rok życia pieska był bardzo trudny.
Zadzwoń,wypytaj...
[/COLOR]

[/B][/URL][/QUOTE]
z tego co wiem, te dane mogą być już moooooocno zdeaktualizowane chodzi o nr:(

Link to comment
Share on other sites

Ojej wczoraj zjadł prawie normalną porcję jedzenia- gotowany kurczak najlepiej mu smakuje, ale nadal jest baardzo chudy i słaby, raz lepiej raz gorzej, ale nie wymiotuje krwią i chce jeść, tzn ma fazy ze chce a za jakis czas nie chce. Wazy zaledwie 8 kg stracil 1/3 masy. Kupy nadal nie bylo, a ja noszę go ciagle na rękach aby jak najdłużej był w pozycji pionowej...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...