Jump to content
Dogomania

problem z kundelkiem/mieszańcem


anusia_1909

Recommended Posts

Witam!

posiadam pieska(ma 11 m-cy), mieszańca (nie wiem czego jest to mix). jakiś czas temu pokazał się problem, z którym w miarę szybko się uporaliśmy. mianowicie piesek (o ile można tak nazwać 22 kilogramowego psa) obszczekiwał wszystkich przechodniów, więc zakupiliśmy kaganiec do którego można przypiąć smycz i mamy teraz nad naszą sunią większą kontrole niż jak była przypięta do szelek oraz zaczęliśmy szkolić psa na tzw "pasztetówe" (gdy ktoś przechodził obok nas odwracaliśmy uwagę smakołykami)-podziałało. Mieliśmy spokój. Ale znów mamy podobny problem. Mianowicie, mieszkamy w bloku, jak sąsiad przechodzi obok nas na klatce schodowej to moja sunia zaczyna ujadać i próbuje skoczyć na sąsiada i to się tyczy wszystkich sąsiadów bez wyjątku. to samo próbuje zrobić gdy ktoś nas zagada na spacerze. a drugi problem polega na tym, ze nie możemy przyjmować gości. zaraz szczeka i się rzuca. gdy się uspokoiła z tego pierwszego amoku, podeszłyśmy do gościa, a on próbował ją przekupić smakołykami. na chwile się udało, wykonała nawet podstawowe komendy, wydane przez gościa- "siad" czy "daj łapę" , ale po chwili i tak zaczęła ujadać i się rzucać. co mam z tym wszystkim zrobić? dla mnie i męża jest to najukochańszy i najmądrzejszy piesek pod słońcem! Wiem, że i ona też ma wielkie serce(wiem, że nas kocha. Kocha także moich rodziców, rodzeństwo, teściów, w ogóle wszystkich, których zna odkąd do nas przyszła) proszę o porady, bo w naszej miejscowości jest trener, ale drogi i na razie nie mam funduszy. POMOCY!

p.s. a po drugie mamy konflikt z sąsiadką, która tylko czyha na jakikolwiek nasz błąd, więc jak najszybciej musimy coś zrobić!

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Piesek wychodzi 5 razy dziennie najmniej po 30 minut, staramy się także żeby miała chociaż jeden spacer w ciągu dnia min. 1h, a raz w tyg chodzimy z nią na 2-3h do lasu żeby się wybiegała. Na razie ja osobiście mam dla niej 24h, bo obecnie nie pracuje. a mamy ją od maja. Jak była malutka to nie przejawiała żadnych problemów. zaczęło się mniej-więcej jesienią około września. poradziliśmy sobie z pierwszym problemem.mieliśmy spokój. i zaczęła znowu fiksować w połowie listopada. a uczymy się zawsze gdy tylko się bawimy w domu. nauka poprzez zabawę. ale chcę też nadmienić, że nie do wszystkich tak robi, są osoby na osiedlu do których sie cieszy, są takie które ma zupełnie w nosie, przechodniów tez już nie atakuje. kocha dzieci i chce się z nimi bawić wobec innych psów jest uległa (jak tylko zobaczy psa to siada, kładzie uszy i merda ogonem). ale naszych sąsiadów no po prostu nie toleruje. Robi się taka gdy akcja dzieje się na klatce schodowej lub gdy przyjmuje gości w domu.

Link to comment
Share on other sites

A skąd dokładnie jesteście?
Z tego, co widzę, to psiak rzuca się przede wszystkim na zamkniętych przestrzeniach i gdy ktoś wyraźnie zbliża się do Waszej "paczki". A nie macie jakichś znajomych, których byście mogli poprosić o wchodzenie, wychodzenie z mieszkania gdy pies się źle zachowuje, którzy poświęciliby na to chwilę czasu?

Link to comment
Share on other sites

Na samym początku zająłbym się wyciszeniem psa przed wyjściem. Nie możecie jej nakręcać przed spacerem, słowami typu "chccccesz naaa spaaaceeereeeek?" , "idziiieeeemyyy naaaa dwwwóóór" itd. Najlepiej kilka minut niech poleży, przypinacie smycz / zakładacie kaganiec, otwieracie drzwi ale sunia nie wychodzi, czekacie chwilę (1-2 min np.), wychodzicie. Najlepiej byłoby gdybyś wychodziła jako pierwsza, i sunie trzymała na bardzo krótkiej ale nie napiętej smyczy.

Link to comment
Share on other sites

Moze sasiedzi sie zaprzyjaznia z psem?Na poczatku prosze porozmawiac ze sasiadami w bloku ,zeby ignorowali psa ,nie reagowali na niego,odwracali glowy,wazne zeby nie patrzyli psu prosto w oczy i rzucali bez slow smakolyki w budynku na podloge .Wczesniej podac sasiadowi smakolyki-moze byc jego ulubiona sucha karma.Poza tym na spacerze ,nalezy w momencie ,kiedy zauwazysz obca osobe,nim pies zauwazy na horyzoncie i nim zacznie kulic uszy, psa czym odciagnac zaiteresowac,powinien isc po prawej stronie naszego ciala i zajac go podawaniem smakolyki to ma byc punktem koncentracji ,a nie czlowiek czy inny pies ,ale tylko ma dostawac malutkie smaczki,a kiedy nie bedzie szczekal ,kiedy sasiad przejdzie podac smakolyk jako nagrode i psa poglaskac.Odciaganie psow smaczkami jest dobrym sposobem .
Poza tym mam zapytanie (bo sie nie doczytalam czy jest kastrowany?)
Dobrze jest zaprosic do domu obce osoby,w momencie dzwonka do drzwi psa odwalac na jego legowisko podac powiedziec zostac i dac smakolyk.Tak robic wiele razy ,pies nie moze ciagle biec do drzwi i szczekac.
Wchodzaca obca osoba do domu powinna rzucac na podloge smaczki.Nie wolno rozmawiac tylko rzucac pare razy.Pies musi skojarzyc sobie obcych z czyms przyjemnym.Osoba obca powinna usiasc na krzeselko przy stole ,nie moze sie odzywac do psa ,pelna ignorancja ,ale moze znowu rzucic smakolyk.Obserwowac prosze jak sie pies bedzie zachowywal,powinien miec kaganiec i zalozona krotka linke zeby w kazdym niepewnym momecncie odciagnac .Kiedy bedzie tylko szczekal to bez zwracania uwagi na niegio powinien przestac.Przed wstaniem goscia od stolu psa odsylamy na legowisko dajac polecenie zostan i uwazamy zeby nie wstawal,kiedy gosc bedzie odchodzil w kierunku drzwi.kazde prawidlowe zachowanie nagradzamy,glaskaniem lub podawaniem smakolyku.
Oprocz pracy z psem w domu ,dobrze jest zapisac sie do psiej szkoly ,tam bedzie mial psy i ludzi razem kolo siebie i trener widzac twego psa moze postawic diagnoze jak masz z twoim czweronoznym czlonkiem rodziny czynic.

Link to comment
Share on other sites

hmm, czy tylko ja odnoszę wrażenie, że na dogo poleca się smaczki na wszystko? :roll:

Powiedz mi używacie korekty jakiejkolwiek tych zachowań? Czy suka się rzuca a wy olewacie?
Smakiem to można pracować jak pies jest skupiony na przewodniku, a nie jak pyszczy na wszystkich dookoła.
Równie dobrze, może być to agresja, jak i zachowanie terytorialne. Wrzuć fotkę, tak jak GAJOS wspomniał i być może da się określić co w psiaku siedzi. Inaczej się pracuje z mixem owczarka a inaczej z molosem, czy TTB.
W kązdym razie ja póki co polecała bym naukę skupienia na przewodniku, ucz psa kontaktu wzrokowego z Tobą, i takie zachowanie nagradzaj, z czasem będziesz mogla na psie wymóc skupienie się na Tobie i olanie sąsiadów.

Poza tym jak wygladają jej spacery, jak z nią pracujecie? Na co pies ma pozwolone w domu? Trochę więcej informacji jest potrzebne, bo to atakowanie obcych ludzi może mieć kilkanaście przyczyn. Chociaż najlepszym wyjściem było by spotkanie się z jakimś szkoleniowcem, który was poobserwuje na waszym terenie. W temacie agresji rady internetowe mogą zaszkodzić bardziej niż pomóc. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']hmm, czy tylko ja odnoszę wrażenie, że na dogo poleca się smaczki na wszystko? :roll:

Powiedz mi używacie korekty jakiejkolwiek tych zachowań? Czy suka się rzuca a wy olewacie?
Smakiem to można pracować jak pies jest skupiony na przewodniku, a nie jak pyszczy na wszystkich dookoła.
Równie dobrze, może być to agresja, jak i zachowanie terytorialne. Wrzuć fotkę, tak jak GAJOS wspomniał i być może da się określić co w psiaku siedzi. Inaczej się pracuje z mixem owczarka a inaczej z molosem, czy TTB. [/QUOTE]

Też odnoszę takie wrażenie. A ze zdjęciami właśnie o to mi chodzi.

PS. Nie sądzę, żeby "byle jaki sąsiad" chciał i miał czas na to, żeby "się wystawiać" psu, który się na niego rzuca... Bynajmniej ja takich sąsiadów nie mam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anusia_1909']Piesek wychodzi 5 razy dziennie najmniej po 30 minut, staramy się także żeby miała chociaż jeden spacer w ciągu dnia min. 1h, a raz w tyg chodzimy z nią na 2-3h do lasu żeby się wybiegała. Na razie ja osobiście mam dla niej 24h, bo obecnie nie pracuje. a mamy ją od maja. Jak była malutka to nie przejawiała żadnych problemów. zaczęło się mniej-więcej jesienią około września. poradziliśmy sobie z pierwszym problemem.mieliśmy spokój. i zaczęła znowu fiksować w połowie listopada. a uczymy się zawsze gdy tylko się bawimy w domu. nauka poprzez zabawę. ale chcę też nadmienić, że nie do wszystkich tak robi, są osoby na osiedlu do których sie cieszy, są takie które ma zupełnie w nosie, przechodniów tez już nie atakuje. kocha dzieci i chce się z nimi bawić wobec innych psów jest uległa (jak tylko zobaczy psa to siada, kładzie uszy i merda ogonem). ale naszych sąsiadów no po prostu nie toleruje. Robi się taka gdy akcja dzieje się na klatce schodowej lub gdy przyjmuje gości w domu.[/QUOTE]
z tewojego opisu wy
nika ,ze jest to pies co tylko sasiadow nie lubi tzn
-wyczowa ze sasiedzi sie go boja i nie lubia
-ma w naturze strozowac i ochraniac swoje miejsce zamieszkania tzn dom i swoich najblizszych ,wszyscy inni to intruzi(moj dom to moje krolestwo)Prosze przekaz jaka to jest mieszanka ?
jezeli tylko nie lubi gosci i sasiadow to najprosciej zeby sasiedzi i goscie sie z psem zaprzyjaznili
O zaprzyjanianiu psow z gosmi napisalam powyzej
Poza tym 22 kg pies to srednio duzy pies?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soko']A skąd dokładnie jesteście?
Z tego, co widzę, to psiak rzuca się przede wszystkim na zamkniętych przestrzeniach i gdy ktoś wyraźnie zbliża się do Waszej "paczki". A nie macie jakichś znajomych, których byście mogli poprosić o wchodzenie, wychodzenie z mieszkania gdy pies się źle zachowuje, którzy poświęciliby na to chwilę czasu?[/QUOTE]

Jestesmy z okolic trójmiasta. Tu masz racje, ze tak się zachowuje, gdy tylko ktoś do nas za blisko podejdzie. mamy pewnego znajomego, ktory nie boi sie psow i ogolnie ma do psow podejscie. wlasnie umowilismy sie z nim na weekend. wiec co radzisz? moglbys dokladniej opisac jak nalezy postepowac gdy nasz znajomy pojawi sie w domu?


[COLOR=#3E3E3E]"xxxx52[/COLOR]
[COLOR=#3E3E3E][INDENT]Moze sasiedzi sie zaprzyjaznia z psem?Na poczatku prosze porozmawiac ze sasiadami w bloku ,zeby ignorowali psa ,nie reagowali na niego,odwracali glowy,wazne zeby nie patrzyli psu prosto w oczy i rzucali bez slow smakolyki w budynku na podloge ."


moze to i bylby sposob.... ale u nas w bloku mieszkają "mohery", alkoholicy i ludzie, ktorzy ciagle pracują i rzadko sie z nimi widzimy. nie ciekawa sytuacja. wiec odpada.. a po drugie tak jak pisalam w pierwszym poscie z jednym sąsiadem mamy konflikt.. wiec ciezko..


GAJOS- a fotki wrzuce wieczorem :)

Pozdrawiam[/INDENT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GAJOS']Też odnoszę takie wrażenie. A ze zdjęciami właśnie o to mi chodzi.

PS. Nie sądzę, żeby "byle jaki sąsiad" chciał i miał czas na to, żeby "się wystawiać" psu, który się na niego rzuca... Bynajmniej ja takich sąsiadów nie mam :)[/QUOTE]
Mozna cwiczyc w kagancu i lince,sasiedzi nie moga isc na pozarcie,ale moga lja ignorowac,gdyz to jest najlepsze lekrstwo .Pies wie doskonale kto sie jego boi ,pozatym koryza to jest jego teren do pilnowania.
Rzucaniem smakolykow na karytarz to dobra sprawa.

Link to comment
Share on other sites

xxxx52

Rzucanie smakołyków NIE jest dobrym pomysłem. Tak jak wspomniałam, zarówno nagroda jak i korekta MUSZĄ być precyzyjne. Po co smakołyki, skoro pies jest ewidentnie pobudzony i nie skupiony? Nagroda ma być, za skupienie się na przewodniku i totalny spokój.
Ponadto ja bym nie chciała, żeby mój pies brał żarcie od obcych. To raz.
Dwa, że jak dla mnie behawiorysta to najlepsze co możecie zrobić, chociaż jednorazowa wizyta, niech ktoś ogarnięty poobserwuje psa i powie skąd to zachowanie wynika.

A swoja drogą ja bym zaczęła prace od podstaw, nauka skupienia się na właścicielu w różnych sytuacjach i bodźcach. Wtedy będzie można od psa egzekwować spokój i zacząć pracę ze znajomymi i obcymi ludźmi. I stopniowo wprowadzać nowe osoby do domu, jak będziecie mieć nad psem kontrolę. Skoro chcecie zaprosić znajomego, załóżcie psu obroże i smycz i obserwujcie, musicie mieć niezły timming i wiedzieć na co patrzeć, ale jak zacznie się zbierać do ataku, krótkie szarpnięcie, i pokażcie psu, czego od niego oczekujecie w trakcie wizyty znajomych ( macie wypracowaną komendę " na miejsce"? ) Dajcie jej zajęcie w postaci kości, czegoś do żucia. I przede wszystkim, nie zmuszajcie psa do kontaktu ze znajomym, szczególnie jak nie wiecie jak to przeprowadzić.

Najlepsze co może gość w domu zrobić to psa olać. Oczywiście wasza rola to dopilnować, żeby jednak nie atakowała( stad ta linka).
Jeżeli macie mix'a z czymś stróżującym, to po prostu suka zachowuje się jak typowy pies, który ma misję pilnowania swojego terenu. I to wasza rola pokazać jej czego nie akceptujecie. Nigdy raczej nie będzie kochała gości i obcych, ale musi ich akceptować na wasze żądanie.
Czeka was długa droga. A przede wszystkim idźcie do specjalisty. W necie to sobie można gdybać, kombinować, a niekoniecznie pomóc. Szkoleniowiec, dobry szkoleniowiec, podpowie wam jak i co robić, bo na moje oko to jesteście na prostej drodze, do utrwalenia agresji względem ludzi u wasze suki.

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim TY musisz obserwować swojego psa. W momencie, w którym skupia się na znajomym aż "za bardzo" (sztywnieje, Twoje komendy przestają działać itp. - próbuj cały czas coś od niej wyegzekwować, żeby wiedzieć DOKŁADNIE kiedy suka zaczęła się stresować), prosisz go aby stanął w miejscu, odwołujesz sukę, możecie odejść jeden krok i skupiasz na sobie - smaczkami, zabawką, cokolwiek jest dla niej nagrodą. Ważne jest, aby znajomy nie szedł na Twojego psa frontalnie i nie patrząc na psa, bo to jak zaproszenie do bijatyki ;)
I próbujcie dużo ćwiczeń które psy uwielbiają (po zrozumieniu, o co chodzi), a są świetne na samokontrolę, jak np. "zostaw" przed rzuceniem, albo zabawa w przeciąganie i nagle jest "siad!", a potem znowu od razu się ciągacie, albo np. suka zostaje w miejscu, Ty odchodzisz i chowasz zabawkę gdzieś na drzewie, wracasz i sunia jej szuka (niebywałe jak te psy potrafią być niekiedy ślepe, czasami musisz jej pomóc). Do weekendu akurat macie czas żeby popróbować i żeby się zapaliła do tych zabaw. Są o tyle fajne, że zaraz po załapaniu w zasadzie nie trzeba żadnych nagród. Możesz zrobić na patyku coś na kształt flirt pole (wpisz sobie w google - super sprawa. Tylko na początku nie nakręcaj jej tak gonitwą, niech będzie krótsza), albo po prostu zrobić to z piłką na sznurku. U mnie w lesie jest np. takie drzewo, do którego wiele wiele lat temu ktoś przywiązał grube, skórzane liny, chyba do wspinaczki. W każdym razie wisi taka gruba lina (w zasadzie pas) przyczepiona na praktycznie samym czubku drzewa i moje psy uwielbiają ją gonić, gdy się okręca wokół niego, itp. to też taki flirt pole. Wariacji jest mnóstwo.
Podczas wykonywania tych ćwiczeń znajomy niech krąży obok Was. Pamiętaj, że podanie sobie ręki może być kolejnym etapem, ale sprawa tutaj też jest prosta: im więcej ćwiczeń na "zostaw" i innych na samokontrolę, tym mniej będzie miała potrzebę wyskoczyć do przodu. Jak sunia się wreszcie wybawi, tak, że spokojne siedzenie nie będzie dla niej wyzwaniem, znajomy z większej odległości może wyciągnąć rękę do przodu, żebyście miały szansę poćwiczyć sam ten ruch, zanim dojdzie między Wami do kontaktu. Ucz też suczkę "zostań", byś potem mogła ją zostawić w miejscu (dla bezpieczeństwa możesz zawiązać smycz wokół drzewa) i podejść do znajomego.
Jeśli będziesz potrafiła jej zaufać w 100 różnych sytuacjach z 100 różnymi przedmiotami - to będziesz się też pewniej czuła.
Aha i nie dawaj się szarpać, jeśli już coś nie wyjdzie, lepiej ją przywiązać, niż samej się "rzucać" - nic nie motywuje do dalszego ataku bardziej, jak szarpiąca się właścicielka. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anusia_1909']Jestesmy z okolic trójmiasta. Tu masz racje, ze tak się zachowuje, gdy tylko ktoś do nas za blisko podejdzie. mamy pewnego znajomego, ktory nie boi sie psow i ogolnie ma do psow podejscie. wlasnie umowilismy sie z nim na weekend. wiec co radzisz? moglbys dokladniej opisac jak nalezy postepowac gdy nasz znajomy pojawi sie w domu?


[COLOR=#3e3e3e]"xxxx52[/COLOR]
[COLOR=#3e3e3e][INDENT]Moze sasiedzi sie zaprzyjaznia z psem?Na poczatku prosze porozmawiac ze sasiadami w bloku ,zeby ignorowali psa ,nie reagowali na niego,odwracali glowy,wazne zeby nie patrzyli psu prosto w oczy i rzucali bez slow smakolyki w budynku na podloge ."


moze to i bylby sposob.... ale u nas w bloku mieszkają "mohery", alkoholicy i ludzie, ktorzy ciagle pracują i rzadko sie z nimi widzimy. nie ciekawa sytuacja. wiec odpada.. a po drugie tak jak pisalam w pierwszym poscie z jednym sąsiadem mamy konflikt.. wiec ciezko.

GAJOS- a fotki wrzuce wieczorem :)

Pozdrawiam[/INDENT]
[/COLOR][/QUOTE]
wspolczuje Tobie takich sasiadow.Mysle ze pies ma dobre rozeznanie w ludziach ,bo ma dobrego"nosa"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']wspolczuje Tobie takich sasiadow.Mysle ze pies ma dobre rozeznanie w ludziach ,bo ma dobrego"nosa"[/QUOTE]

a co ma piernik do wiatraka? Pies moze miec "nosa" co w zaden sposób nie daje mu prawa do atakowania ludzi. Nikt nie ma wpływu na sąsiadów i niestety trzeba umieć koegzystować z różnymi indywiduami. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']wspolczuje Tobie takich sasiadow.Mysle ze pies ma dobre rozeznanie w ludziach ,bo ma dobrego"nosa"[/QUOTE]

Pies nie ma prawa atakować, nikogo! Poza tym nie każdy 'pijaczek' ma złe podejście do psów czy jest dla nas jakimś zagrożeniem...

Poza tym, zmieniłbym ten 'kaganiec do, którego można przypiać smycz' na zwykły kaganiec plus kolczatkę, ponieważ kolczatką możesz bezpieczniej skorygować (szarpiąc) zachowanie psa niż w tym kantarku, czy halterku - z tym narzędziem możesz psu po prostu skręcić kark...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GAJOS']Pies nie ma prawa atakować, nikogo! Poza tym nie każdy 'pijaczek' ma złe podejście do psów czy jest dla nas jakimś zagrożeniem...

Poza tym, zmieniłbym ten 'kaganiec do, którego można przypiać smycz' na zwykły kaganiec plus kolczatkę, ponieważ kolczatką możesz bezpieczniej skorygować (szarpiąc) zachowanie psa niż w tym kantarku, czy halterku - z tym narzędziem możesz psu po prostu skręcić kark...[/QUOTE]
oczywiscie ze pies nie ma prawa atakowac nikogo ,(czy ja napisalam ze ma atakowac?) wiem ze moje psy nigdy nie lubily ludzi smierdzacych na piwo czy ludzi glosnych, wulgarnych gloszacych sie na klatce .Lubic a ugryzc to dwie pary butow

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']oczywiscie ze pies nie ma prawa atakowac nikogo ,(czy ja napisalam ze ma atakowac?) wiem ze moje psy nigdy nie lubily ludzi smierdzacych na piwo czy ludzi glosnych, wulgarnych gloszacych sie na klatce .Lubic a ugryzc to dwie pary butow[/QUOTE]

Ale prawidłowo prowadzony pies nie ugryzie ani nie będzie atakował pijaczków czy innych meneli. Mój np. jak widzimy takiego delikwenta spogląda na mnie (bez żadnego napinania się) i czeka na wskazówki. Ale nie zbaczajmy z tematu - czekajmy na zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

nie demonizujmy haltera, poprawnie używany nie stanowi zagrożenia wg mnie a jest dobrym rozwiązaniem przy psie, nad którym musimy mieć większą kontrolę. Ja tylko podpowiem autorce, że kantarek najbezpieczniej używać w towarzystwie zwykłej obroży i dopiętej do niej drugiej smyczy

Link to comment
Share on other sites

GAJOS Nie wiesz ,ze pies swom wspanialym nosem wyczuje wszystko,Moje na odleglosc na ulicy wyczuwaly pijaka ,ale to nie jest jednoznaczne z gryzieniem.Po prostu nie lubily.Ludzie nie wszystkich lubia ,a co psy nie moga?
Rola opiekuna jest natomiast ,zeby je hamowac w tych antypatiach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zakonna']nie demonizujmy haltera, poprawnie używany nie stanowi zagrożenia wg mnie a jest dobrym rozwiązaniem przy psie, nad którym musimy mieć większą kontrolę. Ja tylko podpowiem autorce, że kantarek najbezpieczniej używać w towarzystwie zwykłej obroży i dopiętej do niej drugiej smyczy[/QUOTE]

Nie, nie ja nie demonizuje. Moi domownicy, którzy wyprowadzali czasami psa używali (droga na skróty w oduczaniu ciągniecia się na smyczy) i jak najbardziej się sprawdziło. Ale jeśli pies się rzuca, do tego człowiek szarpnie to tragedia gotowa,ale przyznam druga smycz wpięta w obroże pomysł bardzo ciekawy. Dlatego napisałem,że warto uważać / zmienić na kolce, które też trzeba używać prawidłowo.

Link to comment
Share on other sites

masz rację, że jak się pies rzuca i ruchy są gwałtowne to może sobie krzywdę zrobić, no i kantar to nie kaganiec, nie służy do ochrony przed ugryzieniami. Mój pies czasami chodzi w kantarku (zależy gdzie idziemy) i ma właśnie kantar i obrożę i dwie smycze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zakonna']masz rację, że jak się pies rzuca i ruchy są gwałtowne to może sobie krzywdę zrobić, no i kantar to nie kaganiec, nie służy do ochrony przed ugryzieniami. Mój pies czasami chodzi w kantarku (zależy gdzie idziemy) i ma właśnie kantar i obrożę i dwie smycze.[/QUOTE]
To zabezpieczenie dla twoich psow jest skuteczne?
Natomiast w psich szkolach dla psow agresywnych stosuja tylko kagance ,zwykle obroze i linki .Kolczatki sa zabronione .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...