Jump to content
Dogomania

Mity


Paulina14

Recommended Posts

  • Replies 426
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja słyszałam taki mit, że dużym psom obcina się ogony, bo mogą się nimi poranić, oraz dlatego, że w PSIM OGONIE SĄ ROBAKI! :crazyeye: ale to dzięki Bogu stary przesąd.. mam nadzieję.
słyszałam jeszcze, że:
- jak się szczeniakowi trzyma rękę nad głową i on do niej skacze to będzie agresywny
- jasne podniebienie - łagodny, ciemne - agresywny
- starego psa niczego nie nauczysz ( moja sunia miała lat 10, jak ją szkoliłam.. :roll:)
- psa należy karać za sikanie w domu, bo ON ROZUMIE, ŻE ŹLE ZROBIŁ:mad:
- suka musi być chociaż raz dopuszczona do szczeniaków, bo inaczej zachoruje

.. i wiele innych..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iza13']ja czytalam gdzies ostatnio, ze suki sa bardziej zazarte niz psy i czesciej ze soba walcza.[/QUOTE]

w tym coś jest bo pies z suką ławiej sie ze sobą zgadzają ,ale to nie znaczy że dwie suki lub psy nie mogą ze sobą żyć
(mam nadzieje że wiecie o co mi chodzi :hmmmm: )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kamcia_14'] Mit: Jeśli pies je trawę to znaczy, że będzie padał deszcz.
Fakt: Deszcz będzie padał niezależnie od tego czy pies zje trawę czy nie. Na padający deszcz mają wpływ warunki atmosferyczne. [/quote]
Trochę głupie wytłumaczenie tego mitu. W końcu "przewidywanie" pogody w metodzie naturalnej (;) ) opiera się właśnie na obserwacji przyrody, i zachowania różnych zwierząt i roślin. Zwierzęta czują nadciągającą zmianę pogody i przygotowują się do niej. To że pająk buduje sieć może zwiastować ładną pogodę, ale nikt nie pomyśli, że to pająk swoją siecią sprawił, ze świeci słońce.
Nie wiem jak tam jedzenie trawy ma się do warunków atmosferycznych, ale jeśli juz miałoby to jakiś związek to tylko pod wpływem zmian pogody, a nie wpływając na nie.



[quote name='Kamcia_14'] Mit: Gorący i suchy nos oznacza gorączkę psa.
Fakt: Pies ma gorączkę tylko wtedy, kiedy termometr włożony w jego odbyt pokazuje temperaturę powyżej 38,5oC. Gorący czy suchy nos nie są wyznacznikiem psiej temperatury.[/quote]
hehehe, a tu się usmiałam, wcale nie mniej niż z tych mitów. "Pies ma gorączkę tylko wtedy gdy termometr to pokaże". A zatem najlepszy sposób na to by pies nigdy nie miał gorączki - wyrzucić termometry :evil_lol::evil_lol::evil_lol:



[quote name='Kamcia_14'][URL]http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=94[/URL]

Ciekawe są te niektóre mity :razz: . Dziwię się kto mógł takie coś wymyślić :evil_lol:[/quote]
Prawda :)
Ale ciekawe też kto wymyślał te odpowiedzi ;)



-------------
"Pies suki nie ugryzie" - słyszałam to przez wiele lat, ale przekonałam się, ze to nieprawda. A zatem też mit.
A szkoda ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vella']"Pies suki nie ugryzie" - słyszałam to przez wiele lat, ale przekonałam się, ze to nieprawda. A zatem też mit.
A szkoda ;)[/quote]

Hihihi, moje na pewno nie ugryzą, a jak będzie im mocno dokuczać (ostatnio mialam taką lokatorkę w drodze do nowego domu), to się będą przed nią chować :evil_lol:
Mala "wisiala" jednemu z nich na faflu, a on mial minę jakby chcial powiedzieć: "och, jak ja cię nie cierpię i boleję nad tym, żeś nie pies, bo jakbym ci oddal...". :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mity dotyczące zachowań psów mają się bardzo dobrze. W swojej pracy często się z nimi spotykam.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Najbardziej szkodliwe według mnie to te, które dotyczą agresji psów, dominacji i nagminnego porównywania psów do wilków.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]No a już szczególnie doprowadza mnie do pasji mit dotyczący kwarantanny szczeniąt. Że niby szczenięta nie mogą wychodzić z domu w okresie szczepień ochronnych. Najgorsze jest to, że niektórzy weterynarze ten mit powielają i propagują. Czasami wręcz zalecają całkowitą izolację szczenięcia. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zbyszek']
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]No a już szczególnie doprowadza mnie do pasji mit dotyczący kwarantanny szczeniąt. Że niby szczenięta nie mogą wychodzić z domu w okresie szczepień ochronnych. Najgorsze jest to, że niektórzy weterynarze ten mit powielają i propagują. Czasami wręcz zalecają całkowitą izolację szczenięcia. [/SIZE][/FONT]
[/quote]

To jest mit???? :crazyeye::crazyeye::crazyeye: A co z drastycznie obniżoną odpornością w tym czasie? Znam parę przypadków śmiertelnych zgonów z powodu nosówki, którą szczeniaki zaraziły się właśnie dlatego, że ich właściciele nie przestrzegali kwarantanny...
Ja przez 5 tygodni kwarantanny codziennie wynosiłam Sonię na rękach, by poznawała otoczenie, ale nie stawiałam jej na ziemi ani nie pozwalałam kontaktować się z innymi psami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zbyszek']No a już szczególnie doprowadza mnie do pasji mit dotyczący kwarantanny szczeniąt. Że niby szczenięta nie mogą wychodzić z domu w okresie szczepień ochronnych.[/QUOTE]Izolowanie szczeniaka w okresie szczepien ochronnych ma dac organizmowi czas na wytworzenie przeciwcial.
Mozna szczenieta wyprowadzac np do wlasnego ogrodu gdy mamy pewnosc, ze zwierzeta, ktore w nim przebywaly sa wolne od chorob zagrazajacych mlodemu organizmowi.
Takiej pewnosci nigdy nie mamy wyprowadzajac szczeniaka w miejsca ogolnie dostepne dla psow wszelkiej masci i stanu zdrowia.
Stad i sluszny moim zdaniem poglad, ze lepiej izolowac niz leczyc :p

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Odporność bierna szczeniaka (nabyta drogą łożyska i mleka matki) zaczyna wygasać około 12 tygodnia życia a utrzymuje się do 16 tygodnia. Wcześniejsze szczepienia nie są oczywiście szkodliwe, ale też nie przynoszą odpowiednich i realnych korzyści pod względem uodpornienia psa na choroby. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wcześniejsza (przed szesnastym tygodniem) ścisła kwarantanna jest jednak szkodliwa dla psychiki psa. Izolowanie szczenięcia (przed ukończeniem szesnastego tygodnia) od innych psów powoduje, że w późniejszym wieku, mogą u takiego psa wystąpić zaburzenia w zachowaniach socjalnych.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ograniczenie dostępu szczenięcia do różnorodnych bodźców ma negatywny wpływ na jego późniejszą inteligencję. Ograniczenie bodźców stresowych w okresie szczenięcym, obniża poziom odporności na stres związany z tymi bodźcami u dorosłego psa. I tak dalej.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Czy warto więc dla kwarantanny narażać psychikę psa?[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie uważam za szkodliwą kwarantannę przeprowadzoną z rozsądkiem, ale przesadną, a zwłaszcza ścisłą kwarantannę, uważam za mit. I to bardzo szkodliwy.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zbyszek']
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie uważam za szkodliwą kwarantannę przeprowadzoną z rozsądkiem, ale przesadną, a zwłaszcza ścisłą kwarantannę, uważam za mit. I to bardzo szkodliwy.[/SIZE][/FONT][/quote]

A ja się nie zgadzam z określaniem kwarantanny mianem mitu :cool1: Nazywając ją tak, twierdzisz, że konieczność jej przeprowadzania jest całkowicie bezpodstawna - tak jak bezpodstawne jest np. twierdzenie, że wszystkie psy z czarnym podniebieniem są agresywne. Mit to coś całkowicie wyssanego z palca, nie mającego żadnego uzasadnienia w rzeczywistości.
Można dyskutować o "wyższości" wczesnej socjalizacji szczeniąt nad kwarantanną, ale jak można twierdzić, że obniżona odporność szczeniąt po szczepieniach jest mitem? Przecież to fakt...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zbyszek'] Wcześniejsza (przed szesnastym tygodniem) [B]ścisła kwarantanna[/B] jest jednak szkodliwa dla psychiki psa. Izolowanie szczenięcia (przed ukończeniem szesnastego tygodnia) od innych psów powoduje, że w późniejszym wieku, mogą u takiego psa wystąpić zaburzenia w zachowaniach socjalnych.[/quote]Zgodze sie co do mitu scislej kwarantanny. Wielu ludzi nie ma jednak mozliwosci zapewnienia szczeniakowi "bezpiecznych zdrowotnie kontaktow" stad wola wybrac mniejsze zlo. :p
[quote name='Zbyszek']Ograniczenie dostępu szczenięcia do różnorodnych bodźców ma negatywny wpływ na jego późniejszą inteligencję. Ograniczenie bodźców stresowych w okresie szczenięcym, obniża poziom odporności na stres związany z tymi bodźcami u dorosłego psa. I tak dalej.[/quote]Szczeniak w kontakcie z wlascicielem, o normalnym wspolczynniku inteligencji ;) i posiadajacego podstawowa wiedze z zakresu wychowywania szczeniaka z cala pewnoscia nie zmarnuje okresu kwarantanny, nawet jesli zastosuje wersje "scisla".
Bodzcow stresowych stymulujacych socjalizacje psiaka w domu z cala pewnoscia nigdy nie brakuje.
Moim zdaniem, pies inteligentny zawsze nim pozostanie. Nie ukrywam, ze jestem zwolennikiem inteligencji, w duzym stopniu, dziedziczonej tak u ludzi jak i u zwierzat. :p
Kwestia jest tylko jej wyzwolenie czy pobudzenie. Wieksza role odgrywa tu jednak czlowiek niz inne psy. Nie neguje absolutnie potrzeby kontaktow z innymi psami i uczenia sie od nich psich zachowan, ale generalnie w moim odczuciu psia inteligencja bardziej potrzebna jest w kontaktach z ludzmi ;)

[quote name='Zbyszek']Czy warto więc dla kwarantanny narażać psychikę psa?[/quote]Nie zapominajmy, ze szczeniak potrzebuje rowniez czasu na zaadoptowanie sie w nowym domu, na nauczenie sie zasad w nim panujacych a przede wszystkim na nawiazanie wiezi emocjonalnych z nowym opiekunem wiec kwarantanna nie musi byc takim strasznym zlem ;)

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=navy]Jest faktem, że młode szczenięta są podatne na infekcje. Przecież ich system immunologiczny nie jest w pełni wykształcony. Odporność bierna zabezpiecza na krótko, niestety. Stopniowo p/ciała matczyne obniżaja się i trzeba maluchy uodpornić czynnie, czyli zaszczepić. Tak więc wskazana jest izolacja. Może myślę tradycyjnie, ale mam na uwadze przede wszystkim zdrowie psiaka.[/COLOR]
[COLOR=#000080]Weterynarze przypominają o kwarantannie poszczepiennej...[/COLOR]
[COLOR=#000080]Nie wszyscy mają ogródki.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulina14']Mi wet powiedział po szczepieniu że kwarantanna nie obowiązuje, że nie trzeba.[/quote]
[COLOR=navy]Reformowalny wet :niewiem:.[/COLOR]
[COLOR=#000080]Przy najbliższej okazji zapytam naszego. Choć nie spodziwam się niczego nowego w tej materii. Moja znajoma pół roku temu szczepiła boksia i weterynarz mówił o kwarantannie.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Zbyszek, w kwestii odporności- wejdź na PwP i poczytaj o wszystkich tych szczeniakach, które odeszły/odchodzą/chorują na parwo i nosówkę. Niektóre owszem po szczepieniach, ale za wcześnie się zetknęły z chorobą. Nie zawsze masz też pewność, że matka przekazałą przeciwciała (a co jeśli sama nie jest odporna?).
Moim zdaniem lepiej być ciut za ostrożnym, niż głupio stracić psa... Wszystko powinno być traktowane zdroworozsądkowo- jeśli kontakt szczeniaka ograniczy do psów znanych i zdrowych, na terenie nie ma powszechnego występowania choroby i nie wyprowadzasz malca w miejsca masowo uczęszczane przez psy- to ok. Ale po co bardziej ryzykować?

Link to comment
Share on other sites

Mi powiedziano, że suczka przez okres kwarantanny (2 tyg. po ostatnim szczepieniu - I szczepienie 8 tyg, II 10 tyg - nie licząc wścieklizny; a więc do 12 tyg. życia) może (a nawet powinna) stykać się z psami znajomymi, zdrowymi i zaszczepionymi, najlepiej na prywatnym terenie, natomiast nalezy unikac kontaktu z psami obcymi, zwłaszcza bezpańskimi. Do tego się zastosowałam i suczce nic się nie stało.. Hyba trzeba po prostu znalezc zloty srodek..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Mi powiedziano, że suczka przez okres kwarantanny (2 tyg. po ostatnim szczepieniu - I szczepienie 8 tyg, II 10 tyg - nie licząc wścieklizny; a więc do 12 tyg. życia) może (a nawet powinna) stykać się z psami znajomymi, zdrowymi i zaszczepionymi, najlepiej na prywatnym terenie[/quote]

Pies nie musi być chory, żeby zarazić szczeniaka... Może przenosić zarazki na łapach, że już o odchodach nie wspomnę :roll:

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Martens pisze o złotym środku. Popieram ją, a właściwie weterynarza, który coś takiego jej powiedział.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wczoraj zadzwoniłem do paru ośrodków szkoleniowych, które reklamują się, że prowadzą przedszkola dla psów. We wszystkich dowiedziałem się, że przyjmują szczenięta tylko po kwarantannie.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Poprosiłem znajomą z Holandii, aby popytała jak to wygląda u niej. Okazało się, że wiele tamtejszych ośrodków pracuje ze szczeniętami w wieku ośmiu - dwunastu tygodni (w okresie szczepień), kładąc szczególny nacisk na socjalizację szczeniąt z ludźmi, innymi psami i … ruchem ulicznym. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Podobną odpowiedź dostałem z Minnesoty, gdzie zajęcia ze szczeniakami w okresie szczepień są prowadzone w parkach miejskich. Obce psy są nie tylko dopuszczane do grupy, ale wręcz zachęca się ich właścicieli, aby podchodzili ze swoimi psami do szczeniaków.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie wydaje mi się, aby w Holandii, czy w USA, była większa umieralność szczeniąt niż w Polsce, mimo, że nie podchodzą do kwestii kwarantanny tak rygorystycznie jak u nas.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mój znajomy weterynarz, zmienił swoje podejście do kwarantanny szczeniąt ( jak również do zasad żywienia szczeniaków) po tym jak został szczęśliwym tatusiem. Doszedł do wniosku, że weterynarze mają takie podejście do szczeniąt, jak pediatrzy trzydzieści lat temu do niemowląt. A przecież ośmiotygodniowy pies nie jest już niemowlęciem. Jest dzieckiem, a nikt o zdrowych zmysłach nie zamyka ludzkiego dziecka w domu z powodu szczepień ochronnych.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Według mnie, ścisłą kwarantannę, polegającą na zamykaniu szczenięcia w domu, lub ograniczanie się tylko do własnego ogrodu, można śmiało zaliczyć do mitów.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zbyszek']
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wczoraj zadzwoniłem do paru ośrodków szkoleniowych, które reklamują się, że prowadzą przedszkola dla psów. We wszystkich dowiedziałem się, że przyjmują szczenięta tylko po kwarantannie.[/SIZE][/FONT][/quote]I maja racje, po co brac odpowiedzialnosc za chorobe szczeniaka nawet jesli nie beda jej nic winni.
Po kwarantannie maja swiety spokoj.
Do ludzkich przedszkoli i szkol przyjmuje sie dzieci TYLKO szczepione. :p
[quote name='Zbyszek'][SIZE=3]Poprosiłem znajomą z Holandii, aby popytała jak to wygląda u niej. Okazało się, że wiele tamtejszych ośrodków pracuje ze szczeniętami w wieku ośmiu - dwunastu tygodni (w okresie szczepień), kładąc szczególny nacisk na socjalizację szczeniąt z ludźmi, innymi psami i … ruchem ulicznym. [/SIZE][/FONT][/quote]Poziom higieny i rygorystycznosc przepisow dotyczacych ewidencji i trzymania psow na zachodzie jest jednak nieco bardziej zaawansowana niz w Polsce, wiec takie porownania nie maja sensu.

[quote name='Zbyszek'][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie wydaje mi się, aby w Holandii, czy w USA, była większa umieralność szczeniąt niż w Polsce, mimo, że nie podchodzą do kwestii kwarantanny tak rygorystycznie jak u nas.[/SIZE][/FONT][/quote]Zachod, poprzez ewidencje zwierzat, najrozniejsze prawne obowiazki spoczywajace na wlascicielach psow ma bardziej miarodajne statystyki.
W Polsce wyjda setki tysiecy szczeniakow ktore zakonczyly zywot w schroniskach z powodu chorob, zostaly zatopione, czy po prostu porzuce na pastwe losu. Ich polskie statystyki nie obejma :p

[quote name='Zbyszek'][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mój znajomy weterynarz, zmienił swoje podejście do kwarantanny szczeniąt ( jak również do zasad żywienia szczeniaków) po tym jak został szczęśliwym tatusiem. Doszedł do wniosku, że weterynarze mają takie podejście do szczeniąt, jak pediatrzy trzydzieści lat temu do niemowląt. A przecież ośmiotygodniowy pies nie jest już niemowlęciem. Jest dzieckiem, a nikt o zdrowych zmysłach nie zamyka ludzkiego dziecka w domu z powodu szczepień ochronnych.[/SIZE][/FONT][/quote]Ludzkie dzieci chroni sie przed kontaktami z potencjalnymi nosicielami chorob.
Gdy panuje epidemia dziecko nie pojdzie do przedszkola lecz zostanie w domu, gdyz przedszkole bojac sie odpowiedzialnosci, uzasadnionej zreszta, zostanie na czas zagrozenia zamkniete.

[quote name='Zbyszek']Według mnie, ścisłą kwarantannę, polegającą na zamykaniu szczenięcia w domu, lub ograniczanie się tylko do własnego ogrodu, można śmiało zaliczyć do mitów.[/QUOTE]Twoj wybor. ;)

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Evelina. Ok., może więc ujmę to w inny sposób.:roll: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Od trzech lat prowadzę badania nad psami żyjącymi dziko. Zauważyłem, że zachorowalność wśród szczeniąt urodzonych poza środowiskiem człowieka (np. las) jest porównywalna z ilością zachorowań wśród szczeniąt wychowywanych w domach. (dane na temat zachorowalności szczeniąt domowych posiadam z paru gabinetów weterynaryjnych)[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Śmiertelność oczywiście jest znacznie wyższa, ale wynika to z braku leczenia, braku (tu się z tym zgadzam) szczepień i wypadków.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Fakt jest jednak faktem, że szczepienia nie mają wpływu na ilość zachorowań a na to, że ewentualna choroba ma łagodniejszy przebieg i jest najczęściej uleczalna.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że ilość zachorowań szczeniąt domowych jest porównywalna z ilością chorób występujących u szczeniąt „dzikich”, mimo powszechnej i obowiązującej kwarantanny dotyczącej psów domowych. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nasuwa się, więc pytanie, dlaczego tak się dzieje?[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Według mnie odpowiedź jest zawarta w prostym założeniu – odporność organizmu jest uzależniona od jego odporności biernej i nabytej. Organizm nabywa odporność poprzez oczywiście szczepienia, ale również poprzez kontakt z czynnikami chorobotwórczymi, w stopniu takim, który nie powoduje choroby a tylko wzmacnia odporność.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Te dwa czynniki (szczepienia i kontakt) dodane do siebie powodują, szczenięta domowe są bardziej odporne na choroby (na ich przebieg) i że śmiertelność szczeniąt „dzikich” (brak szczepień) jest wyższa niż szczeniąt domowych, ale jeśli unikniemy drugiego czynnika (kontaktu) w przypadku szczeniąt domowych, to sprawimy, że ich odporność na choroby będzie znacznie niższa niż tych szczeniąt, które nie były poddawane ścisłej kwarantannie.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wracając do ośrodków szkoleniowych. Warunkiem przyjęcia psa na szkolenie jest (a przynajmniej tak to powinno wyglądać) aktualne świadectwo zdrowia psa. Czyli zaświadczenie o przebytych szczepieniach i jego zdrowiu (klinicznym).[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie widzę więc przeszkód, aby szczeniaki będące w trakcie szczepień miały kontakt w psich przedszkolach z psami, które są zdrowe (zgodnie z orzeczeniem weterynarza).[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie widzę też przeszkód, aby nasze szczenię miało kontakt z psami, o których wiemy, że są zdrowe, bo znamy ich właścicieli i je same.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie znam też przypadku, aby szczeniak zaraził się jakąś chorobą poprzez sam fakt przebywania w miejscu gdzie jest dużo psów, o ile nie zdarzy mu się zjeść np. odchodów psa chorego. Ale przed tym można szczenię uchronić.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie znam osobiście i żaden z moich znajomych weterynarzy, nie zna przypadku zachorowania psa poprzez kontakt z człowiekiem. Przypuszczam, że aby czegoś takiego uniknąć, wystarczy zachowanie podstawowych zasad, że właściciel psa chorego nie dotyka psa zdrowego. W tym także szczenięcia, a może zwłaszcza szczenięcia.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ten topik nie jest jednak o kwarantannie a o mitach narosłych wokół psów. Przedstawiłem tu tylko swoje zdanie, które jest takie a nie inne - ścisła kwarantanna powinna odejść do lamusa jako mit.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote]Zauważyłem, że zachorowalność wśród szczeniąt urodzonych poza środowiskiem człowieka (np. las) jest porównywalna z ilością zachorowań wśród szczeniąt wychowywanych w domach. (dane na temat zachorowalności szczeniąt domowych posiadam z paru gabinetów weterynaryjnych)[/quote]
1. Skąd pochodza dane o zachorowalności wśód dzikich psów?
2.Z iloma przedstawicielami swojego gatunku ( i z ich odchodami) mają styczność dzikie i domowe szczenięta? (Podejrzewam ze ilośc kontaktów jest podobna - ze wzgledów bezpieczeństwa dzika suka izoluje dzieci )
3. Czy w danych weterynaryjnych sa uwzglednione szczenieta ze schronisk?
4. Anglicy kładąc nacisk na wczesna socjalizacje mówia jasno ze ryzykują życiem psa dla jego lepszego kontaktu z otoczeniem. Więc nawet na rygorystycznym zachodzie bierze sie pod uwagę poważne zagrożenie zycia. To Anglicy ukuli powiedzenie które po polsku brzmi mniej więcej: Lepszy pies martwy niz popieprzony.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iza13']ja czytalam gdzies ostatnio, ze suki sa bardziej zazarte niz psy i czesciej ze soba walcza.[/quote]
Suki przede wszystkim są bardziej pamiętliwe, jak się już zetną to nie lubią się do końca (tak przynajmniej mi się wydaje - chyba że to też mit:evil_lol: )

Poglądy mojej znajomej, które zepsuły mi dzisiejszy dzień:stormy-sad:
- Tylko siedem pierwszych szczeniaków dostaje rodowody
- Rasowy nie musi mieć rodowodu
- Wszystkie psiaki mogą być spokojnie rozmnażane:shake:

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Puli.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]ad 1.Zachorowalność psów dzikich opieram na własnych obserwacjach i obserwacjach poczynionych przez innych badaczy, którzy zajmują się tym samym tematem badań a z którymi mam kontakt z racji pracy w tej samej grupie badawczej.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]ad. 2. Suka chroni swoje młode dopóki nie wychodzą one z legowiska. Później szczenięta w sforze „dziko żyjącej” mają kontakt ze wszystkimi osobnikami sfory oraz z psami czasowo przebywającymi w obrębie sfory. Sfory psów „dziko żyjących” nie mają ściśle określonego składu. Psy dołączają i odchodzą ze sfory w zależności od swojego „kaprysu”. Życie społeczne psów jest takie a nie inne. Sfora psów „dzikich” nie jest „organizmem” ściśle ze sobą związanym za pomocą więzi społecznych i socjalnych tak jak ma to miejsce na przykład u wilków. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mam prawo więc przypuszczać, że ilość kontaktów szczeniąt „dzikich” z obcymi psami, jest zbliżona do takich samych kontaktów szczeniąt domowych nie podlegających kwarantannie. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]ad. 3. W danych weterynaryjnych nie są uwzględnione dane ze schronisk, gdyż przepełnienie panujące w tychże schroniskach jest patologiczne. Nie jest to norma panująca ani w psich sforach ani na naszych ulicach. Nawet na najbardziej zatłoczonym wybiegu dla psów, nie ma takiej ilości zwierząt.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]ad 4. W tym angielskim powiedzeniu (nie znałem go wcześniej) jest dużo racji. Behemot napisała, że zna parę przypadków psów, które zaraziły się nosówką z powodu nieprzestrzegania kwarantanny i skończyło się to ich śmiercią. Ok. Ja jednak znam nie parę, a wiele przypadków psów, które zostały uśpione z powodu zaniedbanej socjalizacji (zachowania agresywne wobec ludzi i psów) i znam też wiele psów, których zaburzenia w zachowaniu (tchórzliwość i nadpobudliwość) sprawiły, że zostały oddane przez ich opiekunów do schroniska. Co zresztą najczęściej też równa się wyrokowi śmierci.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zresztą wystarczy przyjrzeć się temu, co dzieje się na naszych ulicach i w wielu domach, aby dojść do wniosku, że jeśli chodzi o zachowania psów, to nie one są winne, ale sposób ich wychowania i właśnie zaniedbana socjalizacja. A zaniedbania w socjalizacji mają swoje podłoże właśnie, między innymi, w zbyt rygorystycznym podejściu do kwarantanny.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mamy tylko szesnaście tygodni na poprawną socjalizację naszych psów. Czy jest sens ograniczania tego czasu przez nadmierną kwarantannę?[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...