jaanna019 Posted September 8, 2012 Posted September 8, 2012 Będę się rozglądać bo to tak trochę mojej rewiry. Czy przypadkiem nie było ostrzeżenia przed jakimś domkiem z Jagillonkiej? Quote
Randa Posted September 8, 2012 Posted September 8, 2012 Sprawdziłam, k...a ta sama baba, że też wcześniej nie czytałam. Chociaż to, że uciekł to niefart, miała zapewnione, że jakby co to, go zabiorę, w dodatku mieli jechać na Wesołą. Była baba i 2 dorosłe lub prawie dorosłe córki, wycałowały psiaka, widać, że wcześniej musiały mieć kontakt z psem, wykąpały, swoimi ręcznikami wycierały,wyglądało ok, jak zadzwoniła, że on uciekł prawie płakała w słuchawkę Quote
dreag Posted September 8, 2012 Posted September 8, 2012 (edited) [quote name='Randa']Sprawdziłam, k...a ta sama baba[/QUOTE] Ta co wzięła goldena i oddała??? Wzięła jednak kolejnego psa? A co, mąż jednak nie wraca z zagranicy?? Mi mówiła coś o "córce", a tu dwie.... Załamka, ludzie sa poj.... Edited September 8, 2012 by dreag Quote
zachary Posted September 8, 2012 Posted September 8, 2012 Pysio w mieście będzie przerażony i może się gdzieś chować po krzakach...W kierunku Dojlid jest dużo zakamarków.Cudem będzie odnalezienie go. Ogłoszenia z wizją nagrody może coś pomogą...Szkoda psiaka... Quote
Randa Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Pysio jest w rejonie Borsucza, Wiewiórcza, szpital zakaźny. Mało mi zbrakło i bym go złapała, ale jest przestraszony. Mają na niego oko faceci ze szpitala stojący na bramce, jak coś go przetrzymają i podkarmią, jeszcze jeden facet z pobliskiej posesji ma spróbować zwabić go do siebie , ma tam sukę-dzwonił z papierowego ogłoszenia. Rejon więc nie najgorszy, w pobliżu jest szkoła, dzieci coś podrzucą do jedzenia.Pysio jest w dobrej formie tylko głodny.Ma obrożę. Quote
Pipi Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 O, to całe szczescie. Tak czułam, ze nie odejdzie daleko, bedzie sie krecil w miejscu. Tylko zeby ktos nie zglosił na odłowienie. No ale w sumie trafi do schroniska, tak? Mozna bedzie go zabrać. . . tylko gdzie, do tego domu juz chyba nie? Pułapka by sie przydała. .. nie ma w tej chwili, bo pojechała w Polske. Quote
jaanna019 Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Nie odłowią bo schronisko nie odławia - nie ma miejsc. Mam pomysł ale do tego potrzebne jest kilka osób, ja sama nie dam rady tym bardziej, że jestem chora. Teraz pracuję na Borsuczej, blisko szpitala. Mam tam duży garaż, do którego można by zwabić psiaka. Garaż jest zamykany. W pomieszczeniu będzie łatwiej go złapać. Jeden problem jest .. trzeba to zrobić po za godzinami mojej pracy. Jak nie ma na miejscu pracowników i mojego szefostwa, czyli albo dziś albo w tygodniu po 16stej. Nie będzie mógł tam zostać ale może da się chociaż złapać. Quote
dreag Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 (edited) [quote name='jaanna019']Nie odłowią bo schronisko nie odławia - nie ma miejsc. Mam pomysł ale do tego potrzebne jest kilka osób, ja sama nie dam rady tym bardziej, że jestem chora. Teraz pracuję na Borsuczej, blisko szpitala. Mam tam duży garaż, do którego można by zwabić psiaka. Garaż jest zamykany. W pomieszczeniu będzie łatwiej go złapać. Jeden problem jest .. trzeba to zrobić po za godzinami mojej pracy. Jak nie ma na miejscu pracowników i mojego szefostwa, czyli albo dziś albo w tygodniu po 16stej. Nie będzie mógł tam zostać ale może da się chociaż złapać.[/QUOTE] Jakbym była potrzebna, to się piszę, tylko jutro nie mogę, chyba, że po 18.00. Edited September 9, 2012 by dreag Quote
zuanna Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Ja też mogę - dzisś lub po 16 każdego dnia poza najbliższą środą. Quote
jaanna019 Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Trochę z Randą poszukałyśmy ale nie ma ani śladu. To może się skrzykniemy na któryś dzień, jak to mówią w kupie siła. Podzielimy teren na sektory i przeszukamy. Jak Randa myślisz? Quote
Maia Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 (edited) Właśnie na terenie tego szpitalan na ul. Zurawiej znalazłam Hermesa. We wtorek krzysiek będzie w tym szpitalu przez 4 dni powiem mu aby się tam rozglądał czy nie ma tam psiaka, powiedziałam też znajomej z tego osiedla o piesku. A może tu na wątku (albo założyć nowy wątek w dziale podlaskie) jakos umieszczać osoby zdyskwalifikowane pod względem adopcji psów, bo np ta opani z ul. Jagiellońskiej to trochę "przegieła" Edited September 9, 2012 by Maia Quote
Randa Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Najlepiej go szukać rano lub pod wieczór, rejony te co wcześniej pisałam plus Jagiellońska i okolice. W szpitalu mój znajomy ma się rozglądać, w szkole podstawowej pan dozorca obiecał przy Jagiellońskiej. Dzwonią do mnie ludzie, Pysio wciąż tam się kręci, ja jestem już spalona, przestraszył się jak wzięłam go za obrożę, ma jakiś uraz.Trzeba go łapać tak, jak robiłam to poprzednio-wziąć na ręce pod brzuchem, absolutnie nie łapać za obrożę i nieść na rękach. A baba z Jagiellońskiej ma gdzieś. Jestem za tym, żeby stworzyć czarną listę psio-kocią na Podlasiu, bo ktoś coś napisze, ktoś zapomni, albo nie przeczyta i wychodzą takie komedie. Ja mogę podjeżdżać autem, ale ktoś inny musi łapać, bo on już do mnie szybko nie podejdzie.Myślę, że trzeba mu dać ze 2 dni spokoju, bo się dziś przestraszył. dzięki dziewczyny za odzew. Quote
dreag Posted September 11, 2012 Posted September 11, 2012 Byłam dziś ok. 14.30, pojeżdziałam i w okolicy Jagiellońskiej i w okolicy Wiewiórczej (szpital), obok dwóch szkół, ale niestety ani śladu psiaka:(. Quote
Pipi Posted September 12, 2012 Posted September 12, 2012 Wiem, wiem, jednak proszę, zapraszam, sama nie dam rady [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232160-Już-nie-mam-siły?p=19658126#post19658126[/url] Quote
plinka Posted September 12, 2012 Posted September 12, 2012 jestem na wiewiórczej 2-3 razy w tyg, rozglądam się ale psa nie widać... Quote
Randa Posted September 13, 2012 Posted September 13, 2012 Pysio ostatnio był widziany w poniedziałek, dużo ludzi się za nim rozgląda. Dobrze, że podchodzi i daje sie głaskać, jak go dalej nie bedzie widać, to pewnie zmienił rewir - można zatem rozglądać się wszędzie... Quote
jaanna019 Posted September 13, 2012 Posted September 13, 2012 W poniedziałek i wtorek objeżdżałam tamte okolice ale nie widziała go. Wie, że kręci się też obok mojej budowy bo pracownicy go widzieli we wtorek, jak coś będą łapać. Nie jest już sam chodzi z nim jakiś drugi psiak. Quote
Randa Posted September 14, 2012 Posted September 14, 2012 (edited) Pysio jest, widziałam go dziś naprzeciwko szpitala na Żurawiej, potem na Jeleniej, wczoraj był widziany około 14 na przystanku prze WSAPie i około 20 przy Santanie (jaanna019, chyba niedaleko od Ciebie) i jeszcze wieczorem przy sklepie spożywczym niedaleko skrzyżowania Ciołkowskiego i Baranowickiej.. Potrzebuję towarzystwa na jutro rano około 9, żeby go łapać.:razz: Maia, Twojej znajomej mało dziś zbrakło, a by go złapała. Edited September 14, 2012 by Randa Quote
jaanna019 Posted September 14, 2012 Posted September 14, 2012 Jakby co ja jutro mogę. A teraz przejadę się pod Santanę. Quote
dreag Posted September 14, 2012 Posted September 14, 2012 Byłam tam wczoraj w tych okolicach ok. 17.00, ale nie było Pysia. Widziałam tylko większego kremowego psa, który pobiegł, a potem kręcił się po takim opuszczonym terenie ogrodzonym wysoką, podwójnie stawianą siatką naprzeciw szpitala i szkoły (róg Wiewiórczej i Żurawiej), pomyślałam, że może i Pysio tam bywa, może tam jest jakaś psia meta? Jutro o 9.00 nie mogę, dopiero 11.30-12.00 jakby co. Dosyć dużo biega, teren do penetracji spory, ale podejrzewam, że gdzieś "melduje się" ncodziennie, tylko nie wiemy gdzie... Quote
jaanna019 Posted September 14, 2012 Posted September 14, 2012 Nie ma go przy Santanie, na Baranowickiej i Ciołkowskiego też nie. Byłam pod sklepem obok Ani tyż nic. Może jutro nam dopisze szczęście. Quote
Randa Posted September 14, 2012 Posted September 14, 2012 Rano Pysio jak dotąd był bardziej widoczny, dlatego tak wcześnie. Zaczynam się interesować ściągnięciem do nas klatki-łapki. Dzięki, jakby ktoś jeszcze chciał się przed 9 dołączyć, zapraszamy. Quote
zuanna Posted September 14, 2012 Posted September 14, 2012 Qrcze - nie wiem czy się wyrobię o tej porze :shake: W razie czego to [B]jaanna019[/B] będę się z Tobą kontaktować jeśli pozwolisz :) Bo będziesz? Quote
jaanna019 Posted September 15, 2012 Posted September 15, 2012 Byłam, widziałyśmy go, znacznie zwiększył teren. Niestety to chytra sztuka i nie chce się dać złapać. Oj będzie ciężko. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.