Jump to content
Dogomania

Białystok - wątek zbiorczy, mamy przepełnione DT...


Guest monia3a

Recommended Posts

Ale Ty nie masz żadnych konkretnych argumentów, zero.

Masz tylko argument, że przyszłam tu prosić Was o pomoc w znalezieniu domu.
Nie było tak.
Napisałam tu, bo może ktoś kto chce szczeniaka to przeczyta.
Co jest w tym złego?
Nie pisałam do Was, nie dzwoniłam, nie zasypywałam mailami że mam psa do oddania z wpadki.
Po prostu dałam tu wiadomość.
Czy to jest kurczę zbrodnia?!

Napisałam o shar-peiu bo jego dziadkowie czy nawet i rodzice to był wynik również pracy hodowców. Jak wielu wielu innych psów które przygarniacie jako psy w typie ze schronisk.
I mówisz, że kochasz tą rasę.
Nad tym pracowali ludzie, ale inni ludzie idący po najmniejszej linii oporu to spieprzyli. Dlatego moze warto nie mieć pretensji do nas, że naszą pasją jest hodowanie psów, bo my w większości robimy to z milości i o swoje psy dbamy, traktujemy je jak członków naszych rodzin, jak własne dzieci. Tylko Ty tego nie rozumiesz, bo zamiast tego widzisz ilość moich postów na dogo odnoszących się do pomocy psom w potrzebie. Ty widzisz mnie jako złego hodowcę. Nie interesuje Cię to ile serca w to wkładam.

Nie obchodzi Cię to, że i ja straciłam masę nerwów lecząc schorowane psy i inne zwierzęta które do mnie trafiały. A były to przeróżne zwierzaki. Od mysich osesków po psy i koty.
Nigdy nie prosiłam o pomoc tu, na dogo.
Ale raz po prostu ogłosiłam, ze szukam domu psu z wpadki i jestem be.
Naprawdę świetnie, że tak łatwo można osądzić człowieka po jednym wpisie na forum.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel']To, że w sposób szczery przedstawiłam sytuację? Bez ubarwiania? I [B]liczyłam na odzew dogomaniaków którzy znają kogoś kto może wziąć psiaka lub sami mogą to zrobić?[/B] To jest zbrodnia?



(no raczej wiem, że [B]suk się w cieczce nie kastruje[/B], nie musisz mi tego uświadamiać ;))..[/QUOTE]

suki sie sterylizuje - kastracja - to zabieg u samców ;)

I zobacz co napisałaś wyżej - więc jawnie myślałaś, że tutaj "oddałabyś" szczniaka, że ktoś z nas by wziął, a jak Asia napisała ci " ogłaszaj - to twój problem" - to zaczęła się nagonka, że hej. I w koło Macieja nawijasz wciąż to samo "empatia" "myślała" "urośnie duży" "babcia, która nie działa z powietrza" - A JA SIĘ PYTAM - KTÓRA Z NAS DZIAŁA NA POWIETRZE ????

Link to comment
Share on other sites

[B]Aysel[/B], przepraszam, ale prosiłabym, żebyś nie "zaśmiecała" wątku zarzutami i kłótniami (tak, Twoje wypowiedzi odgrywają tu główną rolę w tej dyskusji, bo bez nich nie byłoby sprawy i nie mam na myśli tego, że napisałaś o szukaniu domu dla suni, a to, co pisałaś później).

Wyjaśnię Ci, dlaczego niektóre osoby czują się dotknięte i rozdrażnione Twoim zachowaniem, choć nie łudzę się, że to do Ciebie dotrze:

Wszyscy są zapsieni po sufit. Każda staje na głowie, żeby zdobyć dla psów karmę, załatwić sterylkę, znaleźć DT lub DS. Kiedy czytamy o kolejnym szczeniaku powołanym do życia, dlatego, że ktoś nie wykonał sterylki lub nie uspał ślepego miotu, krew się gotuje. Dla Ciebie to jest [B]"1 szczeniak, nie 10[/B]". Dla nas to [B]kolejne[/B] szczenię, które zostało niestety nieodpowiedzialnie powołane do życia, ponieważ jak sama piszesz, Twoja babcia nie ma pieniędzy na utrzymanie kolejnego psa, który już za rok będzie duży.
Oprócz szczeniaków przedstawionych kilka postów wyżej jest problem ze szczeniakami, które dopiero na świat przyjdą lub już przyszły, a my nie możemy ich zlokalizować (jak chociażby te od suczek z jednostki wojskowej). Dziewczyny z okolic Bielska znajdują co chwila kolejne porzucone sieroty, zostawione gdzieś w kartonie lub pozostawione w lesie... Tak więc, to dla nas nie jest 1 psiak, tylko kolejny z dziesiątek psów (a tych wciąż przybywa!). Nie miej więc pretensji do nas, że nie wyciągamy rąk po kolejnego szczeniaka. Napisałaś, otrzymałaś podpowiedź w sprawie miejsc, gdzie możesz ogłaszać i odpuść.


Jeszcze jedno: nikt nie zabrania Ci, żebyś podjęła decyzję o nieusypianiu ślepego szczeniaka, jeśli jednak to zrobisz, usłyszysz tutaj: radź sobie sama, bo to była Twoja decyzja i to są jej konsekwencje. W tym momencie są znacznie bardziej potrzebujące psy.

Są tu przyjaźni i fajni ludzie, ale nawet oni są już zmęczeni patrzeniem, jak przybywają kolejne psy, które szukają domu.

Tyle mam na ten temat do powiedzenia. Mam nadzieję, że gdy kolejny raz przyjdzie na mojego maila powiadomienie o odpowiedzi w tym wątku, będzie to coś ważnego i istotnego, a nie kolejny etap słownej przepychanki.

Link to comment
Share on other sites

Przykro czytać, do tej bezsensownej wymiany zdań nigdy, ale to nigdy nie powinno dojść.
DOGO odwiedzają różni ludzie, w przewadze miłośnicy zwierząt pomagający bidulom w potrzebie. Osoby poszukujące, które zdecydowały się na adopcję, ci, którzy maja problemy z własnymi zwierzętami. Są też przypadkowi „czytacze”, przyszli lub obecni posiadacze pupil.
Z tej pyskówy wynikło, że ani TOZ ani DOGO nie udziela wsparcia, pomocy właścicielom, opiekunom zwierząt. Jesteś właścicielem to twój kłopot.
Dziwi mnie reakcja przedstawicelki TOZu, dziwi mnie ta krótkowzroczność, przecież to jest ewidentny sygnał dla innych, pokazanie wyjścia „awaryjnego”, nie chcę, nie mogę trzymać zwierzęcia to go wyrzucę. Po co się ujawniać, mieć kłopoty.
Rozumiem, że oglądając, na co dzień tyle psio/kocio nieszczęść można zareagować odruchowo, nerwowo, ale powinna nastąpić refleksja. Gdzie w tym jest dobro niechcianych zwierząt, nie lepiej, pomagać, gdy mają jeszcze „dom”? Wiem, że nie zlikwiduje to problemu, ale może odrobinę zmniejszyć skalę.

Link to comment
Share on other sites

Mylisz się. Trzeba przede wszystkim uświadamiać właścicielom, że maja swoje obowiązki wobec zwierząt i odpowiadają za to co powołali do życia czy to z wpadki czy nie, bo człowiek ma myśleć nie pies. Cała sytuacja wynikła z tego, że właściciel pożałował swoich pieniędzy na sterylkę i wolała poczekać w kolejce na sponsorowaną. U suki, której cyklu n ie znamy, nie wiemy kiedy miała ostatnią cieczkę niezwykle trudno wstrzelić się w odpowiedni moment z podaniem hormonów, wie to każdy weterynarz i każdy hodowca. To człowiek ma przewidywać i zapobiegać.
Jak chcesz poznać reakcję TOZu to zadzwoń na dyżur na numer ogólnie znany i zapytaj co TOZ na to. Gwarantuję, że usłyszysz to samo: proszę szukać domu, ogłaszać i radę dotyczącą przeprowadzenia zabiegu u suki. Dlaczego? Ano dlatego, że jest masa psów bezdomnych, które nie mają właściciela im nie ma kto szukać domu, leczyć, pomagać, ratować, robić ogłoszeń. Na każdego z nas przypada takich psów kilka/kilkanaście, psów za które odpowiadamy. A tu właściciel ma [B]jednego[/B] psa, za którego nie ma czasu wziąć odpowiedzialności. Widzisz różnicę?

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie, usłyszę radź sobie sama!!

Przepraszam a psy bezdomne to skąd z powietrza?

W tym konkretnym przypadku właścicielką psa jest osoba w podeszłym wieku, miejsce zamieszkania też odgrywa tu rolę. Czasami bardzo trudno jest kogoś przekonać do zrewidowania swoich poglądów, przekonań a osoby z najbliższego otoczenia, młodsze mają z tym największe problemy. I stało się.
Osoba pisząca nie chciała „wcisnąć” szczeniaka i pozbyć się kłopotu, zapytanie, ogłoszenie na DOGO to nie zbrodnia. Może właśnie tu, ktoś by go wypatrzył.
Z tej wymiany zdań wynika jasno, nie masz, co zrobić z psem to wyrzuć lub oddaj do schroniska a wtedy My przystąpimy do akcji.

Link to comment
Share on other sites

Nie czytałaś chyba wszystkiego bo właścicielka ma zaradną wnuczkę, od której ma prawo oczekiwać pomocy. A ta wnuczka właśnie przyszła tu jak wynika z powyższych cytatów z prośbą o dom. Jak ty sobie to wyobrażasz, że będziemy angażować swój czas i pieniądze żeby ktoś mógł swój brak odpowiedzialności zrzucić na inną osobę i mieć z głowy? To nie jest tak że psy właścicielskie nie dostają pomocy, dostają, tylko że są różne przypadki. Uwierz mi jest różnica pomiędzy schorowaną samotną staruszką w wieku 80 lat, bez świadomości w zakresie zapobiegania ciąży u suki, bez środków do życia itd. Każdą sprawę należy rozpatrywać indywidualnie. Tu nie ma konieczności pomocy bo pani ma kto pomóc czyli wnuczka. Są ludzie, którzy nie wiedzą nic na temat psów, tyle że je karmią, nie maja dostępu do współczesnych mediów, internetu, nie mają nikogo kto by im pomógł i takim osobom pomagamy ale też nie bezwarunkowo, bo najgorsze co można zrobić to nauczyć ludzi, że mogą być bezmyślni, nieprzewidujący, bo i tak "ktoś" zajmie się rozwiązywaniem problemów które wyprodukowali.
Podam ci przykład. Wieść głosi, że TOZ pomaga w leczeniu i pokrywaniu kosztów leczenia. Do lecznicy przychodzi pani i mówi, że znalazła pieska po wypadku i ona go chętnie by sobie zostawiła, bo to taki biedny piesek ale ją nie stać na leczenie. Piesek miał pogruchotaną szczękę. Zadzwoniła do mnie pani doktor bo faktycznie w takich przypadkach czasem pomagamy. Pech Pani polegał na tym, że miałam blisko do lecznicy i poszłam osobiście zobaczyć tego biednego psa. Ten biedny piesek, bezdomny to była sunia shih tzu. Pani akurat była na rentgenie z sunią a pod drzwiami stała jej zapłakana, kilkunastoletnia córka, która nie wiedząc kim jestem niechcący mi się wygadała, że tata przejechał jej pieska jak wjeżdżał do garażu i powiedział, że na leczenia to szkoda pieniędzy ale sąsiadka powiedziała mamie, że toz leczy za darmo. Jak myślisz czy ludzie, którzy wpłacaja pieniądze na toz byliby zadowoleni, że opłacamy takie przypadki? Myślę, że to nie jest jedyny taki "biedny, bezdomny pies" , pewnie niejednego wyleczyliśmy nie będą świadomi, że wcale nie jest bezdomny. Ludzie mają to do siebie, że są podli i wyrachowani.
Oczywiście zaproponowałam Pani, że pieska wyleczymy na nasz koszt ale musi piesek iść do naszego dt i potem pójdzie do adopcji. Domyślasz się, że Pani odmówiła. Powiedziała, że nie, że oni już pieska pokochali i wyleczą za swoje.

Link to comment
Share on other sites

widzę, że czasem na dogo są prentnsje za "ostry" język, ale bądźmy szczerzy - psami nie zajmują się dzieci,które moga nie wiedzieć na czym polega pomoc i zajmowanie sie psami bezdomnymi czy swoimi, a osoby dojrzałe często mające założone rodziny A NIE SĄ W STANIE ZAJĄĆ SIĘ jednym zdrowym psem ???

Jeżeli ktoś oczekuje pogłaskania po główce za to, że wypowiedział się na publiczym formum, że karmi i kocha zwierzęta - to lepeij niech sam przygotuje własną rękę :/
Niech Aysel pochwali się ilu i w jakim stanie zwierzakom bezdomym pomogła (tu publicznie na forum -żeby było wiarygodniej) a potem komentuje ostre wypowiedzi innych. Jeżeli prowadzisz hodowlę mikropiesków i rozmnażasz chiłki - to dla szczeniaków szukasz nowych właścicieli za pieniądzę, za szczeniakiem babci zrób to samo - poszukaj jej właścicieli - powinno być łatwiej jak dodasz " za darmo". ŻADNA RÓŻNICA.

Link to comment
Share on other sites

Myślę że całej tej dyskusji by nie było gdyby nie forma odpowiedzi. Aysel weszła na Dodo i grzecznie zapytała. Jej prawo. W odpowiedzi została "napadnięta"i posypały się w jej stronę inwektywy. A można było wykazać się profesjonalizmem i grzecznie i kulturalnie poinformować ją jak załatwić sprawę i że to nie jest dobre miejsce na ogłaszanie szczeniaka. Naprawdę trochę kultury i profesjonalizmu nikomu nie zaszkodzi. Moim zdaniem Dogo powinno być miejscem przyjaznym gdzie można liczyć na poradę, wsparcie choćby tylko słowem. Lepiej zacisnąć zęby i grzecznie odpowiedzieć niż ktoś miałby wyrzucić zwierzaka, bo tu nie otrzyma żadnej pomocy tylko zjebki. Nie mówię tu o Aysel, to już taka ogólna dygresja

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Randa']Uważajcie na takiego gościa, który chce adoptować i pieski i kotki, jego mail sie zaczyna tak: [B]adamd_98@[/B][/QUOTE]

[B]Potwierdzam, [/B]dwukrotnie zgłaszał się do mnie w sprawie Kawki. Z tego co wiem, w tym samym czasie odzywał się również do innych osób w sprawie psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joi']Myślę że całej tej dyskusji by nie było gdyby nie forma odpowiedzi. Aysel weszła na Dodo i grzecznie zapytała. Jej prawo. W odpowiedzi została "napadnięta"i posypały się w jej stronę inwektywy. A można było wykazać się profesjonalizmem i grzecznie i kulturalnie poinformować ją jak załatwić sprawę i że to nie jest dobre miejsce na ogłaszanie szczeniaka. Naprawdę trochę kultury i profesjonalizmu nikomu nie zaszkodzi. Moim zdaniem Dogo powinno być miejscem przyjaznym gdzie można liczyć na poradę, wsparcie choćby tylko słowem. Lepiej zacisnąć zęby i grzecznie odpowiedzieć niż ktoś miałby wyrzucić zwierzaka, bo tu nie otrzyma żadnej pomocy tylko zjebki. Nie mówię tu o Aysel, to już taka ogólna dygresja[/QUOTE]

pierwsza odpowiedz na wpis była od Asi :

[quote name='joanna83']Skoro sprowadziliście to szczenię na świat, to nie macie innego wyjścia jak się nim zająć. Jeśli u babci zostać nie może, to szukaj jej domu. Zrób ogłoszenia i sprawdź ludzi, którzy będą chcieli małą adoptować. Tutaj nie znajdziesz chętnych do wzięcia psa. Mamy swoich psiaków na tymczasach po uszy i jeszcze trochę.
Czy suka-matka została już wysterylizowana?
Trzeba wziąć odpowiedzialność za to co się powołało do życia...[/QUOTE]

krótko, zwięźle i na temat
czy o tej "agresji" mówisz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaszanka']pierwsza odpowiedz na wpis była od Asi :



krótko, zwięźle i na temat
czy o tej "agresji" mówisz?[/QUOTE]

:) tak o tej też. To można było inaczej napisać. Mówię o ogólnym tonie wypowiedzi. Nie będę czepiać się słów i rozmywać dyskusji

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Azorek jedzie do swojego domu będzie mieszkał w leśniczówce. Co ja teraz będę robiła z wolnym czasem ;-)? Cieszę się że Łajeczka i Azorek też znalazły swoje miejsce, czasem traciłam nadzieję że znajdą dom. Trwało to ponad 4 miesiące, byłam u nich codziennie, chyba że naprawdę nie mogłam wtedy przyjeżdżał ktoś inny. Kocham te pieski jak swoje.. Jestem szczęśliwa że i im się udało :)
No i proszę ostatnia fotka moich karelskich jak idą do swoich domów
[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3014560/sdc12109][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi153/1a6afc41001ba1c64eec6087/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ma prawo oczekiwać pomocy, ale czy jej chce.

Nie chodzi tu o sytuację materialną rodziny, nikt tu nie prosił o wsparcie finansowe. Opisano zaistniałą sytuację i padło pytanie czy są chętni na psiaka.
To zbrodnia? Co w tym zdrożnego, że szuka się domu dla psa przez DOGO?
Nikt psa nie wyrzucił, nie oddał do schroniska tylko szukają chętnych. To żle?
Na tym forum widać jak wielu ludzi nie robi nic, pozbywa się niechcianego zwierzęcia lub traktuje go w bestialski sposób i takie zachowania należy piętnować i starać się im zapobiegać. Krytykowanie, wyżywanie się na osobach szukających pomocy nie jest skuteczną metodą na rozwiązanie problemu.
Przykład z lecznicy nie ma tu nic do rzeczy. To, że są ludzie, którzy zawsze i wszędzie będą starali się „wyłudzić” pieniądze to nic nowego, trudno generalizować. Przykre jest to, że „najbiedniejsi” są często ci, których stać na opiekę własnego zwierzęcia.

Swój czas, pieniądze angażuje wiele osób ratując porzucone zwierzęta,

„bo najgorsze co można zrobić to nauczyć ludzi, że mogą być bezmyślni, nieprzewidujący, bo i tak "ktoś" zajmie się rozwiązywaniem problemów które wyprodukowali.”

I zajmują się, bo zwierząt wyrzucanych przybywa. Ale nie sadzę, aby pouczanie, krytykowanie, mówienie, że to ich problem rozwiąże sytuację. Nie wszyscy muszą być świetnie poinformowani, co, jak, kiedy załatwić. Często kłopoty wypływają z niewiedzy a jak dzwonią, pytają szukają rozwiązania to nie jest źle, czyli chcą to po ludzku załatwić.

Link to comment
Share on other sites

no a teraz mam jeszcze taki klopot. Moi sąsiedzi wzięli sunie-w typie labradora, ma 3 miesiące. No i była u nich miesiąc i okazało się że ich 6 letni syn ma alergię i muszą się jej pozbyć... boję się żeby nie trafiła na ulicę, tak jak ta sunia która teraz jest u mnie. Nie jestem pewna czy rzeczywiście wyrośnie z niej labrador, nie znam się za bardzo na tym, ale ma 3 miesiące i sunia która jest u mnie też ma około 3 miesiące no i ta moja jest sporo większa od tej labki. Sunia nazywa się LUL. Zobaczcie wyrośnie z niej coś na kształt labradora? Temperament to ma niezły, zrobiłam jej chyba z 20 zdjęć z tego dwa w miarę nadają się do pokazanie taka wiercipiętka z niej [B]Dogomaniaczka [/B]może mogłabyś podpowiedzieć jak pomóc tej małej, jesteś na forum labków :-)

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3014559/sdc12297][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi54/826bbc4d0000b8024eec602e/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3014558/sdc12296][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi940/795750610001a5bf4eec6022/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Super że Azorek dostał taką fajną szansę :) Maiu jestem pełna podziwu dla Ciebie, jak ty znajdujesz na to wszystko czas - :multi:

A wracając do tej rozmowy o Aysel - nie rozumiem w czym rzecz -[B] zapytała - otrzymała odpowiedź - otrzymała wykaz linków do stron z ogłoszeniami[/B] - a nadal widzę że " nikt nie pomógł ":crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye:

No darujcie ludzi - bo to jej odpowiedzi pod "agresje" można podpiąć nic więcej

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maia']Dzisiaj Azorek jedzie do swojego domu będzie mieszkał w leśniczówce. Co ja teraz będę robiła z wolnym czasem ;-)? Cieszę się że Łajeczka i Azorek też znalazły swoje miejsce, czasem traciłam nadzieję że znajdą dom. Trwało to ponad 4 miesiące, byłam u nich codziennie, chyba że naprawdę nie mogłam wtedy przyjeżdżał ktoś inny. Kocham te pieski jak swoje.. Jestem szczęśliwa że i im się udało :)
No i proszę ostatnia fotka moich karelskich jak idą do swoich domów
[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/3014560/sdc12109"][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi153/1a6afc41001ba1c64eec6087/zdjecie.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]
Maia to wiadomość dnia! Bardzo się cieszę, że parka znalazła swoich ludzi.:multi: Super.

Link to comment
Share on other sites

Kończąc dyskusję. Nie rozumiem rozdrażnienia i ataków ze strony forumowiczów tylko dlatego, że otrzymana pomoc nie jest taka jakiej proszący oczekiwał. Nikt tu nie rzuca "inwektyw" tylko łopatologicznie tłumaczy. To tyle.
Maia twoi sąsiedzi muszą zrobić to co każdy odpowiedzialny wlaściciel, czyli ogłaszać i szukać. Na moje oko to tylko taki trochę z niej labek, chociaż może ze zdjęcia ciężko ocenić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomaniaczkaa'][B]Potwierdzam, [/B]dwukrotnie zgłaszał się do mnie w sprawie Kawki. Z tego co wiem, w tym samym czasie odzywał się również do innych osób w sprawie psów.[/QUOTE]
chciał mojego Muminka. to nie jest jakiś dzieciak? później w jego imieniu odzywał się jakiś Henryk, ale też nic poważnego nie miał do zaoferowania. na wizyty przed i po się nie zgadzają, więc skończyłam temat.
po co mu te psy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel'] Dlatego moze warto nie mieć pretensji do nas, że naszą pasją jest hodowanie psów, bo my w większości robimy to z milości i o swoje psy dbamy, traktujemy je jak członków naszych rodzin, jak własne dzieci. [/QUOTE]

I jak członków rodziny je sprzedajecie z wielką miłością?

Dobra ja juz skończyłam dyskusję na ten temat.

Fajnie, że Azorej też juz ma DS. Ania co z tym panem, który chciał Azora do pilnowania? Szukać mu innego psa? Ktos z nim rozmawiał?
[B]Maia[/B], ta sunia to raczej z labka ma tylko kolor. Na szczęście biszkoptowe maluchy są chodliwe. Kilka ogłoszeń i znajdzie dom ;) Podeslij mi kilka fotek na [email][email protected][/email], zrobię jej Allegro.

[B]Randa[/B] ten chłopczyk, którego maila podałaś, to dziecko szukające pieska. Pisał też do mnie już kilka tygodni temu na tablica.pl chyba

Link to comment
Share on other sites

Sęk w tym, że ja nie prosiłam Was o ŻADNĄ POMOC.
W żadnym poście nie napisałam, żebyście szukały jej domu.
Czy Wy naprawdę nie umiecie czytać ze zrozumieniem?
Ogłosiłam tu, może i w złym dziale, ale OGŁOSIŁAM. Nie prosiłam Was o to, żebyście się nią zajęli bo babcia nie ma czasu, pieniędzy i co tam jeszcze.
Tak samo ze zrozumieniem przeczytałyście, że babcia 'działa na powietrze', kiedy chodziło o psa, nie o babcię (brawo, naprawdę brawo ! :D)

Ja nie oczekiwałam od Was pomocy.

Ma zaradną wnuczkę. To przepraszam co mam zrobić? Mam zabrać sucz do siebie 'bo tak trzeba'. Dziewczyno, ja mam 5 psów na utrzymaniu, myślisz, że one też działają na powietrze i jeden duży pies nie zrobi mi żadnej różnicy? Ja nie sram pieniędzmi. Naprawdę, nie jestem w stanie utrzymywać kolejnego psa przez następnych pewnie i 20 lat. Pomyśl co Ty w tym momencie mówisz. O jakiej odpowiedzialności? Mam sama nie jeść ale wziąć odpowiedzialność za suczkę mojej babci i ją wychowywać? Bo TAK TRZEBA.
Odpowiedzialne w tym przypadku jest oddanie jej w dobre ręce z umową adopcyjną.

Zresztą o jakim niedoinformowaniu babci Ty mówisz? Gdyby była niedoinformowana to miałaby gdzieś tą kastrację (o przepraszam, STERYLKĘ, terminu kastracja wśród hodowców używa się zamiennie ze sterylką w od. do suk, ale to przecież be, bo 'takie hodowlane' :D) i waliła w nią non stop te hormony. W tym przypadku tak, chciala zaoszczędzić. Miała umówioną kolejkę, a cieczka wyskoczyła w trakcie oczekiwania. Ale sucz dostała zastrzyk. Nie biegała z cieczką po całej wsi jakby to pewnie nieodpowiedzialny człowiek zrobił. Kurczę trochę zastanowienia. Naskakuj na ludzi którzy produkują wręcz psy celowo, nierzadko chore, trzymane w okropnych warunkach, we własnych odchodach i rodzące po każdej cieczce. Do takich ludzi trzeba się czepiać.
Nie do tych którzy próbują właśnie BRAĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za swoje czyny.
Bo ja naprawdę nie rozumiem, co Ty w moim zachowaniu widzisz nieodpowiedzialnego.

Suczka znalazła dom właśnie DZIĘKI temu ogłoszeniu, tutaj.
Niebawem do niego pojedzie.
I nie potrzebowałam w tym Waszej pomocy, dałam po prostu ogłoszenie, które ludzie zobaczyli zupelnie w inny sposób niż Wy.

I z całym szacunkiem co w tym złego, że biorę pieniądze za moją hodowlaną pracę? Za setki wylanych łez, tysiące przejechanych kilometrów, dziesiątki badań i godzin spędzonych nad szukaniem repa który w skojarzeniu z moją suczką dałby psy cieszące swoich właścicieli, zdrowe, o świetnym charakterze. Nie robię tego dla zysku.
Nie ogłaszam siebie i swojej hodowli na jakichś allegratkach, bo mi to niepotrzebne. Dlatego w pierwszej kolejności napisałam tu z nadzieją, że przeczytają to dobrzy ludzie lub ludzie których znajomi pragną adoptować szczeniaka. Nic więcej.
I nie prosiłam nikogo o pomoc, nie wciskajcie tu takich kitów, bo posty są, mozna je przeczytać.

A, jeszcze co do psów którym pomagam - po co Ci ta informacja? Mam Ci wyliczyć, przesłać kosztorys, nie wiem co jeszcze iloma przygarniętymi psami się zajmowałam? Na co Ci to? Żeby udowodnić, że jesteś w czymś lepsza bo pomocy szukałaś tu, na dogo? Podeślesz wątki żeby pokazać jaka jesteś niesamowita? Ja tego nie potrzebuję.

To by było na tyle.
Już mi się nie chce wciągać dalej w tą jałową dyskusję.
Nie doczytujecie, wypisujecie absurdalne argumenty i probujecie w każdym możliwym momencie potwierdzić, ze jestem zła i okropna, bo... hoduję chiłki ;)
W ogóle nie dociera do Was to, że ktoś może się znaleźć w takiej a nie innej sytuacji.
Ja też taka kiedyś byłam, życie zweryfikowało.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...