Jump to content
Dogomania

Białystok - wątek zbiorczy, mamy przepełnione DT...


Guest monia3a

Recommended Posts

[quote name='dreag']Przebrnęłam..., choć z niechęcią prawdę mówiąc...

Sunia już zaopiekowana. W trakcie zadzwoniła do mnie [B]maia[/B] i przerażona zapytała, dlaczego niektórzy są za tym, żeby wsadzić te psy do schroniska..., a właściwie tą suczkę, bo podobno jeździli tylko po nią, a nie pozostałe 3. Przestraszyła się, że niepotrzebnie poprosiła o pomoc w sterylce, ale nie stać jej na taki koszt, a i z dowozem byłby problem. To do kogo miała się zwrócić, jak nie tu?? Przecież na wątku są niby same miłośniczki zwierząt.

Jednek okazuje się, że pies tu nie ma żadnego znaczenia, chodzi o utarczki osobowe. Myślałam, że pieniądze są na zwierzaki, a nie jakąś kartą przetargową. Smutne.
W takim razie pozostaje liczyć na własne siły.
[B]W porządku, nazbieram i zapłacę za tą sterylkę, bo to przecież ja ją zawiozłam do lecznicy. [/B]

Dla zainteresowanych losem psa:
Biedulka już miała jednego szczeniaka "w drodze", a więc to była dosłownie ostatnia chwila. Są tam jeszcze 2 sunie i pies, brat Łajki. Łajka podobna jest do Majki od Doroty (simery). Trafiła na naprawdę fajnych młodych ludzi. Zrobią wszystko, by te psy były bezpieczne i miały własny kąt. Nie każdy zechciałby zostać kilka dni i nocy w opuszczonej szopie bez wygód, by troszczyć się o bezpańskiego psa. A chłopak tak właśnie zrobi. Dzikie postarają się powoli oswoić, zaszczepią, podchodzące są już zabezpieczone od kleszczy, będą je karmić, przygotowują im bezpieczny kąt. Psy mają szansę mieć spokój, jak się nikt nie uweźmie:roll:, będzie dobrze.
Przypomina mi to sytuację moich Zuzi i Sarki, które mają podobną historię i na razie żyją tak sobie spokojnie ze mną, jako dochodzącą opiekunką, już 5 lat. Może dlatego tak im kibicuję - i psom i ludziskom:).
[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2767175/dsc04228?privateKey=4e73e9ff9c52d7eda00739ee50632de8"][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi1954/f252ea86000f4ddb4e4139cf/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2767171/dsc04224"][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi2065/edb306eb0010c49f4e4139b0/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2767195/dsc04221"][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi1310/6537b4a200259a3e4e413aad/zdjecie.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]

Dreag dzięki, że pomogłas, bo ja mimo szczerych chęci nie dałabym rady dziś(praca a i ręka znów odmówiła posłuszeństwa)

Sunia śliczna (przypomina mi mego Jackiego) biedulka pewnie przeszła stres ale już będzie tylko lepiej

Co do pokrycia kosztów sterylizacji to w razie czego ja też Cię wspomogę. Nie martw sie nie zostaniesz pozostawiona sama sobie;)

Link to comment
Share on other sites

dreag, na mnie też możesz liczyć! To cudowne,że są tacy ludzie jak Ty-szczerzy, dobrzy i uczciwi.
Czytam ten wątek i prawdę mówiąc, chyba jestem w większym szoku niż maia, która zgłosiła się tutaj z nadzieją na pomoc.Nie mam żadnej wątpliwości skąd "załatwiono" suni z ul.Produkcyjnej miejsce w schronie. Jaanna019 przysłowiowo "uderzyła w stół" i "nożyczki się odezwały"!!! Na tutejszym wątku ustalono pomoc biednej, zaciążonej sunieczce, a po lekkim wspomnieniu, że może TOZ by opłacił sterylkę aborcyjną, zjawia się schron tylko po ciężarną sunię! Osoby obecne na tym wątku, doskonale wiedzą,że w schronie sunia musiałaby urodzić.Wiadomo jaka jest "opieka" w schronie! Ja sama swego czasu o tym okrutnie się przekonałam....Poród sprawiłby u suni póżniejszą tęsknotę za szczeniakami.../to słowa wielu wetów z którymi miałam do czynienia/, jak również zagrożenie dla jej życia.To wszystko jest jednak nieważne! ....Znam osobiście właściciela firmy w której przebywają psy i mogłabym ustalić, czy interwencja w schronie pochodziła z jego firmy.Tylko po co miałabym wydawać kasę na telefon?..... Żądanie przeprosin od basicy, jakby poczuła się dotknięta?!, absurdalne w kontekście meritum sprawy żądanie kariny i Iwony&Wiki skierowane do jaanny019, aby przeprosiła za swoje słownictwo, wymownie świadczy, kto tutaj ma "Coś" na sumieniu w związku ze skuteczną interwencją schronu. Ja bym na miejscu jaanny019 wyraziła się dosadniej, chociaż generalnie staram się tego nie robić, ale czasami inaczej się nie da.
Maia, na tym i na innych wątkach znajdują się osoby, którym nie leży na sercu dobro pokrzywdzonych psów.Jestem na dogo 3,5 roku i spotkałam się z takimi przypadkami.Trudno się z tym pogodzić, wiem. Po co takie osoby tutaj są, ewentualnie w organizacjach pomagających zwierzętom? ........Wiem, ale głośno nie powiem. Nie żądam przeprosin od jaanny019, bo wiem,że nie do mnie są skierowane Jej mocno emocjonalne słowa.Jak się nie wkurzyć na kogoś, kto robi "dywersję" w zorganizowanej akcji pomocy bezdomnej, ciężarnej sunieczce? Dobry, uczciwy człowiek nie może pozostać obojętny na takie "zagrania"!

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

Czytam i nie wierzę w to co widzę.
Cały czas jestem przekonana, że to nikt z dogomaniaków. A przynajmniej nie z osób wypowiadających się na forum.
Nie rozumiem po co te insynuacje i bicie piany.

Link to comment
Share on other sites

Łajeczka teraz jest bezpieczna, już wczoraj wieczorem piła i nawet jak dawałam jej jakiś kąsek to troszkę zjadła. Ona jest taka łagodna, przez ten cały czas nawet na nas nie warknęła, a tak naprawdę prawie nas nie zna. A my najpierw trzymaliśmy ją na smyczy czekając na transport ( ona nigdy nie była na smyczy), potem jazda autem i lecznica, a ona cały czas jak baranek,nawet nie zapiszczała, chociaż widać było że jest zaniepokojona i nie czuje się najlepiej.
Łajki, Azorka i tych dwóch dzikich suń nie pozostawię bez opieki. W schronisku jest tak wiele piesków, one by zniknęły w ich gąszczu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachary']
Maia, na tym i na innych wątkach znajdują się osoby, którym nie leży na sercu dobro pokrzywdzonych psów.Jestem na dogo 3,5 roku i spotkałam się z takimi przypadkami.Trudno się z tym pogodzić, wiem. Po co takie osoby tutaj są, ewentualnie w organizacjach pomagających zwierzętom? [/QUOTE]

To przykre co piszesz - ale wierzę, że ziarnko prawdy w tym jest. Wszędzie można spotkać szuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachary']dreag, na mnie też możesz liczyć! To cudowne,że są tacy ludzie jak Ty-szczerzy, dobrzy i uczciwi.
Czytam ten wątek i prawdę mówiąc, chyba jestem w większym szoku niż maia, która zgłosiła się tutaj z nadzieją na pomoc.Nie mam żadnej wątpliwości skąd "załatwiono" suni z ul.Produkcyjnej miejsce w schronie. Jaanna019 przysłowiowo "uderzyła w stół" i "nożyczki się odezwały"!!! Na tutejszym wątku ustalono pomoc biednej, zaciążonej sunieczce, a po lekkim wspomnieniu, że może TOZ by opłacił sterylkę aborcyjną, zjawia się schron tylko po ciężarną sunię! Osoby obecne na tym wątku, doskonale wiedzą,że w schronie sunia musiałaby urodzić.Wiadomo jaka jest "opieka" w schronie! Ja sama swego czasu o tym okrutnie się przekonałam....Poród sprawiłby u suni póżniejszą tęsknotę za szczeniakami.../to słowa wielu wetów z którymi miałam do czynienia/, jak również zagrożenie dla jej życia.To wszystko jest jednak nieważne! ....Znam osobiście właściciela firmy w której przebywają psy i mogłabym ustalić, czy interwencja w schronie pochodziła z jego firmy.Tylko po co miałabym wydawać kasę na telefon?..... Żądanie przeprosin od basicy, jakby poczuła się dotknięta?!, absurdalne w kontekście meritum sprawy żądanie kariny i Iwony&Wiki skierowane do jaanny019, aby przeprosiła za swoje słownictwo, [B]wymownie świadczy, kto tutaj ma "Coś" na sumieniu w związku ze skuteczną interwencją schronu.[/B] Ja bym na miejscu jaanny019 wyraziła się dosadniej, chociaż generalnie staram się tego nie robić, ale czasami inaczej się nie da.
Maia, na tym i na innych wątkach znajdują się osoby, którym nie leży na sercu dobro pokrzywdzonych psów.Jestem na dogo 3,5 roku i spotkałam się z takimi przypadkami.Trudno się z tym pogodzić, wiem. Po co takie osoby tutaj są, ewentualnie w organizacjach pomagających zwierzętom? ........Wiem, ale głośno nie powiem. Nie żądam przeprosin od jaanny019, bo wiem,że nie do mnie są skierowane Jej mocno emocjonalne słowa.Jak się nie wkurzyć na kogoś, kto robi "dywersję" w zorganizowanej akcji pomocy bezdomnej, ciężarnej sunieczce? Dobry, uczciwy człowiek nie może pozostać obojętny na takie "zagrania"![/QUOTE]


[B]Zachary[/B], bo zaraz ja się wkurzę. Ja jestem na dogo już 5 lat. I też widziałam dużo. I wiem, że pisać jest łatwo, szczególnie bzdury.

[B]Po pierwsze[/B], nikogo nie prosiłam o przepraszanie - uważam, że słownictwo w stylu BURA SUKA jest nie na poziomie i takie jest moje zdanie. Jeżeli Tobie absurdalnym jest zwracanie uwagi na styl wypowiedzi - to faktycznie nie dojdziemy do porozumienia - mnie osobiście wyzywanie innych osób nie bawi.

[B]Po drugie[/B], osobiście nie rozumiem pomocy psom na zasadzie - aby w życiu psy nie szły do schroniska, ale to już mój problem - widocznie mój umysł pewnych rzeczy nie ogarnia [B]albo za wiele ogrania[/B] i wychodzi zbyt daleko.
Ale zachary doskonale wiesz przecież co ja robię, ile pomagam, i jak pomagam psom i ile mnie to kosztuje i śmiesz na forum publicznym pisać, że robię jakąś dywersję???
Proszę o konkrety - a właściweie fakty. Wtedy będziemy rozmawiać.

[B]Po trzecie - [COLOR=red]do basiki i jaanny19[/COLOR][/B] - dogomania, to nie jest forum toz-u i nie powinnyscie tu rostrząsać spraw TOZ-owych.

Link to comment
Share on other sites

[I]"Po drugie, osobiście nie rozumiem pomocy psom na zasadzie - aby w życiu psy nie szły do schroniska"[/I]

A mogłabyś mi powiedzieć dlaczego uważasz że dla konkretnie tych psów schronisko to dobre rozwiązanie? Ja jestem tu raczej nowa i mogę wielu rzeczy nie rozumieć, a bardzo chciałabym pomóc tym pieskom, włącznie z szukaniem im właścicieli...
Albo np te dzikie sunie, kto by je w schronisku oswajał? A teraz one do mnie całkiem blisko już podchodzą zdarza się że zjedzą mi z ręki, cieszą się jak mnie zobaczą i myślę że szybko się oswoją.
Z resztą ja sama nawet kilka razy wzywałam kiedyś schronisko, a nawet jednego psiaka tam odwiozłam, gdyż nie było innego rozwiązania wtedy.

Link to comment
Share on other sites

Chcę przekazać Mai wyrazy szacunku za zaangażowanie w sprawie psów i Dreag za jak zawsze pełną gotowość i skuteczną pomoc. Ania również się do tego przyczyniła. Nie rozumiem po co wszyscy ci, którzy nie mieli zamiaru pomóc, opluwają ją w tym momencie. Jakieś żądania przeprosin i osoby urażone to już zupełny kabaret. Czasem trzeba sprawy nazwać po imieniu. Anka ty się częściej wkurzaj i nie duś w sobie frustracji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maia'][I]"Po drugie, osobiście nie rozumiem pomocy psom na zasadzie - aby w życiu psy nie szły do schroniska"[/I]

A mogłabyś mi powiedzieć dlaczego uważasz że dla konkretnie tych psów schronisko to dobre rozwiązanie? Ja jestem tu raczej nowa i mogę wielu rzeczy nie rozumieć, a bardzo chciałabym pomóc tym pieskom, włącznie z szukaniem im właścicieli...
Albo np te dzikie sunie, kto by je w schronisku oswajał? A teraz one do mnie całkiem blisko już podchodzą zdarza się że zjedzą mi z ręki, cieszą się jak mnie zobaczą i myślę że szybko się oswoją.
Z resztą ja sama nawet kilka razy wzywałam kiedyś schronisko, a nawet jednego psiaka tam odwiozłam, gdyż nie było innego rozwiązania wtedy.[/QUOTE]

A no właśnie, sama dzwoniłaś po schronisko, gdyż nie było innego rozwiązania.

Więc dlaczego z góry jest założenie, że inna osoba - z jej perspektywy - nie widziała innego rozwiązania, i po prostu zadzwoniła? Co w tym jest złego?
Lepiej, żeby ludzie dzwonili do schroniska, niż żeby odwracali głowę i szli dalej. Nie rozumiem tej nagonki.

[B]Nie napisałam[/B] nigdzie, że [B]konkretnie dla tych psów [/B]schronisko to dobre rozwiązanie.
Napisałam: [B][I]osobiście nie rozumiem pomocy psom na zasadzie - aby w życiu psy nie szły do schroniska.[/I][/B]

Jest to różnica.
Schronisko jest od tego, żeby przyjmować psy. I wolę, żeby były w schronisku, gdzie można udzielać pomocy, niż żeby chodziły bezpańskie po ulicy i gryzły bądź wpadały pod samochód.
Jestem na dogo od 5 lat i kto mnie zna - wie, że takie stanowisko mam od prawie zawsze. Co nie oznacza, że nie należy pomagać psom bezdomnym w ogóle. Jeżeli ma się możliwość i chęć - proszę bardzo.

Ale zawsze będę twierdzić, że lepsza pomoc byłaby poprzez zorganizowanie systemu pomocy a nie zbieranie psów z ulicy na własną rękę, z kilku powodów:
- osoby nie są przeszkolone (fajnie póki jest fajny pies, gorzej jak się robi agresywny)
- osoby nie są ubezpieczone (dobrze jest póki jest dobrze, jak pies na DT ugryzie, wtedy się nie patrzy na pomoc bezdomniakom - tylko ma się pretensje do osób, które naciskały, przekonywały itd, szuka się winnych albo się wyrzuca psa)
- nie ma profesjonalnego transportu (przerabiałam przypadek jak ktos kogoś poprosił o przewóz psa, a pies wziął i się rzucił na kierowcę - czyja wina? kto zapłaci za leczenie?)
- nie ma warunków
- o pieniądzach nie wspominam
- każda osoba skupia się na pomocy we własnym zakresie, ale problemu się nie rozwiązuje - to jest leczenie choroby a nie jej likwidowanie.
- zajmuje strasznie dużo czasu, energii i pieniędzy przez co nie ma czasu na działanie systemowe.

Miałam na DT trochę psów i różnie z tym było. Wiem ile czasu to zajmuje i energii. Rozumiem, że sa przypadki tak jak Fidżi czy Piksel gdzie wiadomo, że na dzień dzisiajszy w schronisku nie ma tam opieki. Ale może warto spróbować powspółpracować ze schroniskiem, żeby tam była takowa opieka? Może jestem naiwna, ale wiem doraźna pomoc poszczególnym psom przy takiej ilosci bezdomniaków i psów w potrzebie to walka z wiatrakami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jolasek']Chcę przekazać Mai wyrazy szacunku za zaangażowanie w sprawie psów i Dreag za jak zawsze pełną gotowość i skuteczną pomoc. Ania również się do tego przyczyniła. Nie rozumiem po co wszyscy ci, którzy nie mieli zamiaru pomóc, [B]opluwają[/B] ją w tym momencie. Jakieś żądania przeprosin i osoby urażone to już zupełny kabaret. Czasem trzeba sprawy nazwać po imieniu. Anka ty się częściej wkurzaj i nie duś w sobie frustracji.[/QUOTE]

Czy mogłabyć zacytować wypowiedź [B]opluwającą[/B]?

Jeżeli [B]zwrócenie uwagi na styl wypowiadania się[/B] jest opluwający, to bardzo przepraszam.
Nie było z mojej strony [B]uwagi do samej pomocy[/B] tylko do [B]użytego słownictwa[/B] - nadal będę twierdzić, że użyte słowa były nie na miejscu. I to można nazwać opluwaniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaanna019']Ja nie wiem kto zgłosił i kogo mam przepraszać bo chyba nie jakiś niewiadomy byt, który tu przywołałam, no chyba że jednak jest tu jakaś osoba, która powiadomiła schronisko i w związku z tym poczuła się urażona moimi słowami. Chętnie przeproszę jak będę wiedziała kogo.[/QUOTE]

Anka, znam Cię, cenię i szanuję. Z wzajemnością, myślę.
Tutaj jednak nie poznaję.
Ale, proszę Cię, nie obrażaj mojej inteligencji.
Masz ochotę, ale przecież to nie tylko do Ciebie
(przejrzałam do końca:p)

W ogóle wszystkie macie ochotę,
wykorzystując zwierzęta i swoją pomoc dla nich,
"okładać się" wzajemnie na publicznym forum?
Obrażać? Wyzywać? Proszę bardzo! Wasz wybór.
Smutne to.
Może nawet nie tyle smutne to, co przerażające!

Dla mnie to jest hmm... niemoralne. I tyle na ten temat.:p
Jak dla mnie EOT :-P

Link to comment
Share on other sites

Ania jest osobą dorosłą i sama odpowiada za swoje słowa. Upominanie jej i uwagi na temat przeprosin moim zdaniem są w tym momencie podważaniem jej autorytetu. To już można nazwać opluwaniem, no może za dużo powiedziane, przyznaję. Każdy ma różną reakcję na stres i czasem coś się wymknie. Ja przynajmniej to rozumiem i nie oceniam ludzi w takich sytuacjach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jolasek']Ania jest osobą dorosłą i sama odpowiada za swoje słowa. Upominanie jej i uwagi na temat przeprosin moim zdaniem są w tym momencie podważaniem jej autorytetu. To już można nazwać opluwaniem, no może za dużo powiedziane, przyznaję. Każdy ma różną reakcję na stres i czasem coś się wymknie. Ja przynajmniej to rozumiem i nie oceniam ludzi w takich sytuacjach.[/QUOTE]

Nie chcę się więcej na ten temat wypowiadać, ale idąc Twoim tokiem rozumowania wynika, że Ania [B]ma prawo[/B] poprzez swoje wypowiedzi podważać autorytet innych (przyznasz, że nazywając innych Burą Suką bądź Podłą Mendą się obraża innych, o autorytecie nie wspomnę), ale w drugą stronę to już nie wypada.

PS. Też jestem osobą dorosłą i odpowiadam za swoje słowa - dlatego takich sformułowań nie używam na publicznym forum. Ale każdy ma prawo zwrócić uwagę.

I na tym kończę swoje wypociny, mając nadzieję, że styl i język tu używany, z lekka się poprawi.

Link to comment
Share on other sites

Do [B]karina1002[/B] - jaki ty masz interes w wysłaniu psa do schronu? I czemu nazywasz "zabieranie psów z ulicy" nieodpowiedzialnością ?? Jeżeli są osoby chętne do pomocy właśnie poprzez ofiarownaie dt - to co w tym złego i chyba nie porównasz zdrowia fizycznego a tym bardziej psychicznego psa przebywającego w dt do tego którego ktoś "życzliwy" posłał do schroniska - bo przecież od tego ono jest ??

Krytykując domowe dt występujesz w moim przekonaniu przeciw pomocy psom - a to znaje się być sprzeczne z założeniami tego forum.
Nawet choćby dla jednego psa warto sie poświęcić, ale to trzeba mieć w serduchu głęboko.

Link to comment
Share on other sites

Nie będę tego wszystkiego komentowała bo musiałabym na publicznym forum zrobić coś czego robić nie chcę.
Napisałam co napisałam i z tego się nie wycofuję, nie zamierzam też niczego kasować ani usuwać. Słowo się rzekło.
Co do "ostrości" słów to na tym forum wielokrotnie padały ostrzejsze i nie budziło to żadnych kontrowersji tym bardziej że nikogo jak widać personalnie one nie dotykają.
Może niech każdy zajmie się tym co lubi najbardziej czy też uważa za słuszne i innym pozwoli na to samo. Nikt nie ma monopolu na prawdę i nikt nie zna jedynie słusznych rozwiązań ale każdy ma prawo do własnych uczuć i ocen.
Udzielanie pomocy zwierzętom w jakiejkolwiek formie i zakresie nie powinno być powodem do piętnowania chyba, że przynosi im szkodę zamiast pożytku.
No to tyle.

Link to comment
Share on other sites

Ok. Każdy już tu powiedział co chciał. Dalej jednak nie rozumiem w jaki sposób pomogło się psom upominając Anię i sugerując że to ona zapłaci za sterylkę? Oczywiście, że tak nie będzie, również dołożę ostatni nawet grosz. Jestem też tego samego zdania co Ania, że osoba która zawiadomiła schronisko w momencie gdy już organizowało się pomoc jest burą suką. Cieszę się, że jestem tak samo źle wychowana jak Anka.

Link to comment
Share on other sites

[B]Kamila lakusiowa[/B] pisałaś wyżej, że mogłabyś zaoferować DT takie krótkie awaryjne dla psiaka. Ktoś tam napisała, że na kilka dni nie ma sensu, ale to nie prawda. Czasem od tych kilku dni zależy psie życie. Czasem trzeba przetrzymać suczkę po zabiegu itp.
Czy mogłabyś odezwać się do mnie na PW i napisać coś więcej o sobie i swoim domku?

Link to comment
Share on other sites

Jakie psy potrzebują ogłoszeń? Mogę zrobić pakieciki takie jak z bazarku tylko będę potrzebowała zdjęć i tekstu, najlepiej w wersji normalnej i skróconej bo na niektórych stronach są ograniczenia. A może jakiś pies potrzebuje sesji foto? Mogłabym podskoczyć zrobić jakiemuś bo mam za dużo wolnego czasu ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...