Poker Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 Ale wspaniałe wieści. Widzę oczami wyobaźni jak sie cieszą po powrocie do domu, gdzie czują sie bezpiecznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 Wszystkiego dobrego psiaczki:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojtuś Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 Jakie dobre wieści o chłopakach :) Pozdrowienia w Nowym Roku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajlii Posted January 2, 2013 Author Share Posted January 2, 2013 No to mam wiadomość.... znalazł się właściciel psiaków! Właśnie rozmawiał z moim mężem telefonicznie. Chłopaki podobno zwiały z powodu niedomkniętej furtki i błąkały się już kilka dni zanim je znaleźliśmy... Jutro jedziemy na miejsce (pani chciała już dzisiaj przyjechać) i jeśli wszystko będzie ok... to panowie wrócą do domu... Jak się okazało, na stronie schroniska było ogłoszenie (wyszło po wrzuceniu nr tel), ale opis był taki że w życiu byśmy ich nie powiązali z tymi. A podobno są pacjentami lecznicy, do której czasem jeździmy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 Łomatko, ależ tu wieści ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 [quote name='Poker']Ale wspaniałe wieści. Widzę oczami wyobaźni jak sie cieszą po powrocie do domu, gdzie czują sie bezpiecznie.[/QUOTE] ojej, ależ radość dla psiaków ! i dla nas też !!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
unixena Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 Cudowne wiesci ,az sie lezka w oku kreci ,ze chlopcy sie odnalezli :multi: .Oby wszystkie psie historie mialy takie zakonczenie . :laugh2_2: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 Czytam wątek i mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie, że znalazł się właściciel, ale z drugiej strony opisywane schorzenia i stan psów nie powstał przez kilka dni, jaki to właściciel ...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 To sprawdzcie co i jak .. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajlii Posted January 2, 2013 Author Share Posted January 2, 2013 [quote name='Katarzyna Starkiewicz']Czytam wątek i mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie, że znalazł się właściciel, ale z drugiej strony opisywane schorzenia i stan psów nie powstał przez kilka dni, jaki to właściciel ...:shake:[/QUOTE] Ja też mam mieszanie uczucia, dlatego jadę tam jutro z psami - a nie pozwalam na odbiór od nas. Obejrzę sobie wszystko. Pisałam w pierwszym poście, to nie są psy wychudzone czy zaniedbane. Ale Atos ma problemy ze stawami i to nie jest świeża sprawa. Podobno dostaje "tabletki na stawy" - jutro sprawdzę co i jak. Wg właściela ten pies ma 12 lat. W lecznicy został oceniony powyżej 8 lat, ale 12 to nawet ja bym Mu nie dała. Właściciel wie o zmianie na mordce. Jeśli błąkały się od 18.12 to i tak dłużej niż myślałam. Nie wiem co mam myśleć. Jutro rozmówię się z właścicielem chłopaków. Mój mąż mówi że to nie może być zły dom, skoro obaj są tacy fajni, radośni i proludzcy. Narazie siedzę i ryczę... sama nie wiem dlaczego :/ I tak z założenia mieli iść do adopcji, a tak wracają do domu. Ale jakoś tak smutno. Strasznie fajni są... Właściciel zadeklarował że zwróci wszystkie koszty. Zobaczymy jak będzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Korenia Posted January 2, 2013 Share Posted January 2, 2013 Z tym wiekiem ocenianym to tak średnio często jest. Moja Amy ma prawie 9, a kondycyjnie i po zębach wet dałby jej 4, max 5 lat. Jak znalazłam bokserkę, to oceniono ją na 4 lata, a miała dwa razy tyle. To taki bardzo ogólny wyznacznik. W sumie jak oceniono go na mniej, to chyba o niego dbali :)! Co do stawów - moja siostra ma RZS i wystarczy, że zmarzną jej ręce w zimie i już ogólne pogorszenie, że nie może wyprostować następnego dnia ich jak się obudzi, więc jak oni się kilka dni na takim mrozie błąkali to bardzo mu to dokuczało. Ciekawa jestem jak z kosztami - bo pewnie nie spodziewa się, że to kompleksowe badania im zrobiono... Sama zobaczysz jak psiaki zareagują - czy będą szaleć z radości czy przemkną obojętne. Trzymam kciuki, aby było lepiej niż się spodziewasz ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Ja znam ajlii i wiem jak czujnie i z jakim doświadczeniem podejdzie do sprawy. Jestem o to spokojna! Czekamy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula_t Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 [quote name='Katarzyna Starkiewicz']Czytam wątek i mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie, że znalazł się właściciel, ale z drugiej strony opisywane schorzenia i stan psów nie powstał przez kilka dni, jaki to właściciel ...:shake:[/QUOTE] Ja właśnie też mam mieszane uczucia, ale wierzę w to, że ajlii postąpi zgodnie z własnym rozsądkiem, doświadczeniem i intuicją, poobserwuje jak psiaki zareagują na powrót do domu, porozmawia z właścicielami....No cóż, czekamy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwonamaj Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Czekamy na wieści... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajlii Posted January 3, 2013 Author Share Posted January 3, 2013 Tak na szybko - bo dziś gorący dzień. Chłopaki odstawione do swojego domu. Nie miałam obaw żeby je tam zostawić - to porządny dom, psy leczone (wypytałam o szczegóły kuracji Atosa), mają odpowiednie warunki. Jak okazuje Barton jest psem uratowanym, czyli zabranym ze wsi jako szczeniak w stanie kiepskim. Miał wyrosnąć na małego pieska ;) W domu są też sterylizowane kotki. Wiele spraw w rozmowie znalazło swoje rozwiązanie - np. chłopaki jedzą gotowane, więc nie chciały początkowo jeść suchej karmy u nas. Jak sie ogarnę z innymi sprawami, to zrobię zwrot wszystkim osobom które wsparły chłopaków :) Za badania krwi, leki dla Atosa, zabezpieczenie p/c pchłom zapłacili bowiem właściciele (dostałam zwrot wydatków). Którzy byli szczęśliwi że wogóle odzyskali psy, bo już nie wierzyli się odnajdą. Jak się też okazało, psy były szukane w okolicy i w miejscu gdzie chodzą na spacery - czyli dokładnie w drugim kierunku. W poszukiwaniu ogłoszeń nawet zahaczyliśmy o tą miejscowość... ale nie aż tak daleko. Zgłoszenie do schroniska też było, ale nie powiązali go tam z moim :/ W tym wszystkim nawet nie zdążyłam zrobić porządnych zdjęć chłopcom. Mam jakieś z wczoraj spod lecznicy, tylko Atosa. Żałuję bo chciałabym mieć pamiątkę - fajni są... trochę żal mi ich było oddawać, ale dom to zawsze dom... Jeszcze raz dziekuję wszystkim za pomoc i wsparcie chłopaków :) Bez Was byłoby bardzo trudno, i gdyby historia tak się nie skończyła... to z pewnością potrzebowali by wsparcia i pomocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Ajlii, to bardzo szczęśliwe zakończenie. Wiadomo, żal się rozstawać, ale dom to dom, jak napisałaś. Swoją wpłatę przeznaczam na Sokoła. Zadziwia mnie trudność uzyskania info ze schronu. Byli zgłaszani, a mimo to, nie zaowocowało to kontaktem z domem. Właściwie, to nigdy nie spotkałam się z tym, że jak psa zgłoszono jako zaginionego i tam trafił lub info o nim, aby coś z tego było. Cieszmy się szczęściem chłopaków :) Mieli niezłego farta, że akurat trafili na Ciebie ajlii i Twojego męża. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Korenia Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Pięknie zakończona historia :) Począwszy od Bartonowego uratowania przyjaciela i zatrzymania was, waszych zakupów (bo co by było jakbyście nie pojechali;)), waszego serca i serca wszystkich co chcieli pomóc! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 pozostaje miec nadzieje, ze teraz wlasciciele oznajuja jakos swoje psiaki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlkaM Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Nie smuć się.Gdyby nie Ty prawdopodobnie stałaby się najsmutniejsza rzecz.Cieszmy się ze szczęśliwego zakończenia:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Cieszę się bardzo z happy endu! :) Ajli - mnie nie zwracaj - przeznacz na któregoś u Was. A jak się nazywają? Bo Barton i Atos super pasowało! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 No właśnie ajlii, pytałaś co z oznakowaniem psiaków, skoro wystarczy otwarta furtka, aby poszły w długą....? Ta eskapada mało co, nie skończyłaby się śmiercią Atosa....gdyby nie mądry Barton i WY... A co ze zmianą na mordce, kastracją? Zrobią? Czy nie poruszałaś tych tematów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katarzyna09 Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Wspaniale,ze tak to wszystko się dobrze skończyło,a przy okazji też i poszczęściło się Sokołkowi :multi: Cantadorra,nie wiem co powiedzieć...Dziękuję Ci Kochana z całego serca :loveu:,pieniążki na pewno przeznaczymy na zakup karmy.Jeszcze raz bardzo dziękuję! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula_t Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Ale się cieszę!:multi: Ze zniecierpliwienia kręciłam tyłkiem już czekając na wieści. Niesamowita historia i niesamowite zakończenie! U mnie grosiki w porównaniu do wpłaty Cantadorry, ale jak najbardziej proszę o przekazanie Amisiowi:loveu: Może i reszta wpłacających też się zgodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katarzyna09 Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Paula,każda,nawet najmniejsza złotóweczka jest na wagę złota!:lol:Pięknie Ci dziękuję w imieniu Sokołka!!!:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlkaM Posted January 3, 2013 Share Posted January 3, 2013 Kurcze.Wielki serce ajlii uratowało nie tylko Znajdki ale też podratowało finanse Sokołka. Dziewczyno kocham Cięęęęęęęęę:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.