Jump to content
Dogomania

]:-> Szarobure suki i ich podłe życie <-:[


asiak_kasia

Recommended Posts

[quote name='asiak_kasia']Kolej transsyberyjska i jechane :cool3: Zajebiste wspomnienia, zajebista przygoda. Polecam każdemu kto lubi takie klimaty :loveu:

I jeżeli znasz cyrylicę to potem leci z górki ;) Podstaw najłatwiej się nauczyć...czytając bajki dla dzieci. Kubuś puchatek, jakies legendy. No i hary portier ;)[/QUOTE]

Masz może ruskie bajki dla dzieci? :cool3: No właśnie niektóre znaczki cyrylicy już rozpoznaje jednak nadal większość to dla mnie zagadka :shake:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Okamia']Masz może ruskie bajki dla dzieci? :cool3: No właśnie niektóre znaczki cyrylicy już rozpoznaje jednak nadal większość to dla mnie zagadka :shake:[/QUOTE]

No to pierwsze co to musisz nauczyc się alfabetu ;) Mogę Ci podrzucić moje podręczniki z liceum jak chcesz :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']No to pierwsze co to musisz nauczyc się alfabetu ;) Mogę Ci podrzucić moje podręczniki z liceum jak chcesz :cool3:[/QUOTE]

A dawaj :evil_lol: Serio - mam kilka programów ale niestety nauka języka z komputerem to nie jest nauka :shake: Od hiszpańskiego mam książkę i trochu już ogarniam :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem strasznym głąbem językowym. Po 7 lat nauki niemieckiego w szkole nie umiem NIC. A po gimnazjum gdzie nie miałam angielskiego w LO już miałam mieć. Wcześniej chodziłam na lekcje prywatne ang. ale nieregularnie no i tyle znałam języka co w Catroon Network było albo w piosenkach :lol:

Niewiele myśląc rodzice wysłali mnie na 3 tyg. kurs językowy do Anglii. Na początku było bardzo ciężko, brak słów, bariera językowa taka, że tylko yes, no i hello mi przechodziło przez gardło, ale progres dzień po dniu był niesamowity. Po tych 3 tyg. poszłam do LO i miałam 4 na koniec roku :p Gramatyka, wiadomo siadała miejscami, ale słownictwo, a przede wszystkim łatwość wyrażania myśli (nawet niekoniecznie gramatycznie) dała mi przewagę nad osobami, które starały się coś dukać byle poprawnie, a ja dosłownie zagadywałam babkę jak mi zadawała pytanie ;)

Potem byłam jeszcze 2x na takim kursie, w trakcie liceum. Na studiach nie chciało mi się łazić na lektoraty, tak więc jak miałam napisać po 4 latach egzamin na poziomie B2 to wzięłam sobie kilka dodatkowych lekcji... Niepotrzebnie, zdałam na 4+ część ustna i pisemną :eviltong:

Wyjazdy zagraniczne w celu nauki polecam całym serduchem, moim zdaniem kasa na nie wydana zwraca się o wiele lepiej niż wydane na stacjonarne lekcje w kraju. Potem oczywiście dobrze język doszlifować gramatycznie itp. ale trzonu uczy się człek w ojczyźnie języka najlepiej.

Link to comment
Share on other sites

Można lecieć do Paryża iść do klubu i angielski też się ładnie szlifuje.Ja umiem ,ale wstydze się gadać po ang. na trzeźwo ,że powiem coś w zasadzie Kali być.Ale zebrałem sporo fajnych opinii ,że mój inglisz jest okej.:cool3:i nie mówię tu o "f...k me" tylko o normalnych rozmowach po tymże.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja angielskiego uczę się dwa lata, no odkąd do LO poszłam. Początek to była masakra, ale teraz jest lepiej. Mówić nie mówię, ale pisać jako tako umiem. Ratuje mnie to, że piszę cokolwiek, niekoniecznie poprawnie gramatycznie, ale ma to jakiś tam sens :)
Niemiecki umiałam bardzo dobrze. Umiałam... no właśnie, odkąd poszłam do LO nie mam praktycznie niemieckiego i słownictwo wyparowało. Chociaż tekst słuchany i czytany dość dobrze rozumiem. Tylko łatwiej mi mówić po niemiecku niż angielsku, ale ja od dziecka jestem osłuchana z tym językiem. Jakby mnie wysłali do Niemiec to bym się raz dwa nauczyła mówić, bo bym nie miała wyjścia :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Jakby mnie wysłali do Niemiec to bym się raz dwa nauczyła mówić, bo bym nie miała wyjścia :eviltong:[/QUOTE]
Dokładnie :) Do tej pory pamiętam jak chciałam coś wyprasować, ale nie wiedziałam jak jest żelazko, albo rozdarł mi się plecak i chciałam poprosić o szycie... wtedy jeszcze net nie był w takim użyciu jak teraz, że się miało iphona i słownik google pod ręką. Miałam tylko mały słownik papierowy no i heja, trzeba było sobie jakoś radzić :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Dokładnie :) Do tej pory pamiętam jak chciałam coś wyprasować, ale nie wiedziałam jak jest żelazko, albo rozdarł mi się plecak i chciałam poprosić o szycie... wtedy jeszcze net nie był w takim użyciu jak teraz, że się miało iphona i słownik google pod ręką. Miałam tylko mały słownik papierowy no i heja, trzeba było sobie jakoś radzić :)[/QUOTE]

O tak, takie sytuacje bardzo uczą.
Mogłabym umieć perfekcyjnie język niemiecki. Babcia, która z nami mieszka (tzn. w drugim mieszkaniu) jest niemką, ale nas olała, a mogła mnie od małego bachora uczyć języka.
No i jako bachor oglądałam niemiecką telewizję i też się przez to uczyłam języka, no i potem w szkole :)

Link to comment
Share on other sites

Ja najwięcej wyciągam angielskiego z filmów, książek i seriali - no i oczywiście rozmowa (po angielsku to mam jeszcze z kim gadać :evil_lol:) no ale rosyjski nie panimaju :roll: Serio - próbowałam ostatnio z Mołdawianami jak byli u nas i po 2 pytaniach przeszłam na angielski :evil_lol: Jedynie co to się później uczyli chłopcy ode mnie i pań z hotelu słówek grzecznościowych po polsku :evil_lol:

I serio bym pojechała na taki kurs ale jedynie znając jakieś podstawy języka już ;)

Co do niemieckiego - ja też uczyłam się 9 lat w szkole i jedynie co to pamiętam podstawowe zwroty :roll: Więc nie wiem czy może nasz mózgi są oporne na germanizacje :evil_lol: Serio - po hiszpańsku myślę, że więcej rozumiem niż po niemiecku :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja angola miałam od przedszkola. I potem cały czas systematycznie się uczyłam. W Liceum dawałam korki. Mojego ucznia poprowadziłam cała podstawówkę i gimnazjum. Zawsze na 4+/5

Niemca miałam w gimn. 3 lata, miałam 6 (:crazyeye:) ale nie pamiętam NIC. Serio, zero, nic, null :evil_lol:

Ruskiego zaczęłam się uczyć w liceum, moja mama pochodzi z kresów, wiec gdzies ten język u nas w domu był od zawsze. Tylko trzeba było dorosnać, żeby go docenić. W LO złapałam bakcyla i 3 lata zrobiłam podstawy, rozszerzenie i w zasadzie materiał na rozmowę kwalifikacyjną na studia. Maturę zdałam na 97% i 89% w rozszerzeniu. Kocham ten język. Wchodzi mi bez żadnej nauki, łapie w mig słowka, gramatykę. Ale ajwiecej mi dały wycieczki. Tak jak Amber mówi, tego nic nie zastapi. Człowiek MUSI mówić, poprawnie lub mniej, ale musi uzywac tego języka w normalnym życiu. I to jest lekcja jakiej zadna szkoła nie da.
No ukraiński wyszedł tak przez przypadek, doszłam do wniosku, że skoro i tak ide na ruski, to za jednym zamachem pierdyknę dwa języki, bede bardziej zajebista. :evil_lol:

A co do języków, moja babka od ruskiego powiedziała mi kiedyś, że człowiek się nauczył języka, jeżeli umie myśleć w tym języku :roll:


I doberek niedzielnie :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']heloł :loveu: możecie mi w skrócie napisać co gdzie się działo? :evil_lol:[/QUOTE]

Nic się nigdzie nie działo :eviltong: W sobotę Kasiunia przyjedzie socjalizować Prośkę z Polą :loveu::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Będzie ciekawie ;)

Sweet (lub mniej sweet w zależności jak spotkanie przebiegnie :evil_lol:) focie poproszem ;)[/QUOTE]

No Prosia będzie chciała zjeść biedną Polę a by będziemy zatwardziałymi pozytywistkami i będziemy tylko klikały na pieski :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Okamia']No Prosia będzie chciała zjeść biedną Polę a by będziemy zatwardziałymi pozytywistkami i będziemy tylko klikały na pieski :evil_lol:[/QUOTE]

dokładnie tak :loveu: bedzie słitaśnie, cukierkowo i nasze pieski zalane tą miłością na pewno się pokochają :loveu:

a w niedzielę się bawiłam w detektywa guziczka i teraz znam największa tajemnicę na dogo. :cool3: A mianowicie skąd się biorą ZAJEBISTE psy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']dzielę się bawiłam w detektywa guziczka i teraz znam największa tajemnicę na dogo. :cool3: A mianowicie skąd się biorą ZAJEBISTE psy :evil_lol:[/QUOTE]

Ej, czy ja coś przegapiłam... czy coś? Serio, dwa dni mnie na dogo nie było! Wtajemniczy mnie ktoooś? :razz:

[quote name='asiak_kasia']Mogę się podzielić :diabloti: Jak ładnie poprosicie :cool3:[/QUOTE]

Nie wiem o co chodzi, ale i tak prosimy (a przynajmniej ja) - ładnie! :diabloti:
Skoro to taka tajemnica poliszynela, to ja się mogę nawet przyznać do moich fotoblożankowych zapędów!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']dokładnie tak :loveu: bedzie słitaśnie, cukierkowo i nasze pieski zalane tą miłością na pewno się pokochają :loveu:

a w niedzielę się bawiłam w detektywa guziczka i teraz znam największa tajemnicę na dogo. :cool3: A mianowicie skąd się biorą ZAJEBISTE psy :evil_lol:[/QUOTE]

No ba :loveu: Zapomniałaś o tęczy i kucykach pony :loveu:

A ja też wiem - bo Kasiunię wspierałam mentalnie przez fejsbuczka :evil_lol::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...