Jump to content
Dogomania

Jak domowymi sposobami uspokoić psa?


yongman

Recommended Posts

Witajcie.
Mam pewien problem. Jestem właścicielem owczarka niemieckiego. Pies ma nieco ponad rok i od pewnego czasu zaczęło mu... odbijać. W naszym domu wychowywał się od szczeniaka, bawił się z dziećmi, tolerował domowników. Od jakiegoś czasu po prostu zdziczał. Kiedyś bez problemów mógł biegać po podwórku wypuszczony z boksu, dziś musi być w zamknięciu i wypuszczam go tylko wtedy, gdy podwórko jest puste i jestem na nim WYŁĄCZNIE ja. Zwierzak toleruje tylko mnie, na innych członków rodziny szczeka. Od czego mogło mu się tak pomieszać w głowie? I jak to odwrócić?
Proszę o pomoc!

Link to comment
Share on other sites

Zawsze wiedzialam ze w kojcach psy dziczeja i staja sie agresywne.
Poza tym owczarek niemiecki stworzony jest do pracy tzn.musi miec zajecie.To nie jest pies do kojca zeby stal i szczekal a wypuszczony szalal.Czy pomyslalas z nim biegac ,zeby uczestniczyl w przejzdzce rowerem,dobrych manier moze nauczyc sie w psiej szkole,on potrzebuje spacerow,kontaktow z psimi kumplami,no i kastracja ktora po miesiacach pozwoli psa troche wyciszyc.
Najwyzszy czas popracowac z psem!Nalezy wykorzystac madrosc tych psow np.chowac smakolyki ,zeby szukal,uczyc polecen za pomoca smakolykow itd
Moja mama miala zawsze te wspaniale madre owczarki ,ale zawsze chodzila z nimi latami 2x w tygodniu do psich szkol.Obecny pies ma 13 lat ,a moja mama ma 80 lat,i od roku juz nie chodzi do psiej szkoly ze wzgledu na chorobe oczu.Zawsze nauczone byly bez linki chodzic przy nodze itd,ale psy te musza sie wybiegac pobawic z innymi psami.Izolacja ,kojec to katastrofa dla tych psow.Znam takie powiedzenie " Tylko zmeczony pies jest dobrym psem".!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yongman']Witajcie.
Mam pewien problem. Jestem właścicielem owczarka niemieckiego. Pies ma nieco ponad rok i od pewnego czasu zaczęło mu... odbijać. W naszym domu wychowywał się od szczeniaka, bawił się z dziećmi, tolerował domowników. Od jakiegoś czasu po prostu zdziczał. Kiedyś bez problemów mógł biegać po podwórku wypuszczony z boksu, dziś musi być w zamknięciu i wypuszczam go tylko wtedy, gdy podwórko jest puste i jestem na nim WYŁĄCZNIE ja. Zwierzak toleruje tylko mnie, na innych członków rodziny szczeka. Od czego mogło mu się tak pomieszać w głowie? I jak to odwrócić?
Proszę o pomoc![/QUOTE]


skąd jestes?
bo nie obraź się, ale domowymi sposobami to można usunąć kamień z czajnika. Pies z charakterem, a owczarki właśnie do takich należą, wymaga odpowiedniego traktowania i przynajmniej minimum wiedzy o jego potrzebach.

Link to comment
Share on other sites

Z psem było tak, że od małego wychowywał się w boksie, przy czym był wypuszczany codziennie od 6 rano (jak wyjeżdżałem do pracy), do około 22. Przez ten czas biegał po podwórku, bawił się z domownikami, sąsiadami, szalał dookoła, ale był łagodny.

Spacery - czasami wieczorem, zazwyczaj bawimy się z nim na podwórku. W lato dość sporo z nim biegałem.
Komendy- standardowe chyba... mnie sługa w "Na miejsce" "zostaw" "do nogi" "siad" "waruj" "bierz go" "spokój"... Ciężko mi tak wymieniać. Ogólnie jest tak, że mnie słucha raczej we wszystkim. Gorzej z innymi.

A najzabawniejsze jest to, że np. żona przebywała z nim więcej czasu niż ja (żona jest w domu, więc bywała z psem prawie non stop, ja tylko po pracy), a to właśnie mnie akceptuje, a żonę atakuje.

Link to comment
Share on other sites

Twojemu psu nie zaczęło odbijać tylko po prostu dojrzewa... Choć z boku może faktycznie to tak wyglądać ;) Nie możesz oczekiwać aby dorosły samiec zachowywał się tak samo jak szczeniak. Porzuć to co było, bo już nie wróci i zajmij się tym co jest, bo jak widać jest co robić.

Pies się ciebie słucha, bo widocznie jesteś jedyną osobą, której autorytet uznaje. Piszesz, że żona przebywa z psem najwięcej, ale czy coś z nim robi? Niestety wygląda na to, że resztę rodziny olewa bo wyczuł, że tak można. Skoro nikt od niego nic nie wymaga to po co ma się słuchać? Czas to zmienić. Rodzina powinna się włączyć w wychowanie psa inaczej będzie tylko gorzej.

Link to comment
Share on other sites

Wychowanie to nie tylko zabawa i dawanie jedzenia. Psy dobrze wyczuwają z kim na ile mogą sobie pozwolić. Oczywiście są psy rodzinne o uległym charakterze, ale ty na takiego osobnika nie trafiłeś.

Masz owczarka, psa który potrzebuje pracy aby nie sfiksować. Czy pies oprócz pilnowania coś jeszcze robi? Ile czasu dziennie przeznaczacie na zabawę i jak ona wygląda?

Link to comment
Share on other sites

chodzi na spacery, latem ze mną biegał, przynosi aport.. zabawy to wszelkiego rodzaju własnie biegania, jakies zabawy z miśkami i zabawkami (jak był młodszy to siłował się z dzieciekiem). Teraz ciężko mówić o zabawie. Owszem chodzę z psem, rzucam mu aport, też trochę się z nim siłuję, ale to już nie to samo co kiedyś.

Link to comment
Share on other sites

A co z nauką komend?

Pies nie nauczy się szacunku do nikogo jak nikt nie będzie od niego niczego wymagał. Dla przykładu, jak go karmisz to przed postawieniem miski ma usiąść albo zawarować i dopiero wtedy dostaje posiłek. To samo przy wpuszczaniu i wypuszczaniu z kojca, siad, czekaj... Owczarek to pies, który potrzebuje stymulacji psychicznej inaczej będzie nieznośny. Twój pies sobie wynalazł zastępstwo - szczeka na rodzinę, bo wtedy coś się dzieje. Jak wygląda to szczekanie? Biega wokoło osoby i zagania ją?

Ja bym mu dała więcej pracy, a mniej zabawy. Jak chce się bawić, to niech sobie na to zapracuje. Zabawa ma być nagrodą za dobrze wykonaną pracę. I niech jak najczęściej pracuje z żoną czy dziećmi, pies nie nauczy się ich respektować, jeżeli nadal będzie ich tylko uważał za podawaczy miski czy wyrzutnię do piłek.

Na pewno fajnie by było zapisać się do jakiejś psiej szkółki, żeby zobaczyć jak można uczyć psa pod okiem zawodowca, bo to zawsze trochę rozjaśnia w głowie.

[quote name='yongman']I dodam jeszcze, że pies strasznie rzuca się na inne zwierzęta, co też jest dziwne, bo kiedyś bawił się z innym psem, nie szczekał nawet na koty... Ogarnia go ktoś?[/QUOTE]
To też jest normalne. Nie oczekuj od samca, że będzie tolerował inne samce i się z nimi bawił. Natomiast rzucanie się na smyczy jest niedopuszczalne i pies powinien być odpowiednio korygowany.

Link to comment
Share on other sites

Ok, no więc co do szczekania na innych - tak, najczęściej dolatuje przed osobę i ją "atakuje" od przodu.
Co do komend przy jedzeniu i wypuszczaniu z boksu to na pewno się zastosuje.
A jeszcze jedno pytanie - pies ma zwykłą, skórzaną obrożę. Lepsza taka czy kolczatka?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#3E3E3E]Ok, no więc co do szczekania na innych - tak, najczęściej dolatuje przed osobę i ją "atakuje" od przodu.[/COLOR][/QUOTE]
to znalazł sobie zabawę i zajęcie. Może jeszcze ta osoba krzyczy/piszczy albo macha rękami/tupie to jeszcze bardziej by psu sie podobało :p
[QUOTE][COLOR=#3E3E3E]A jeszcze jedno pytanie - pies ma zwykłą, skórzaną obrożę. Lepsza taka czy kolczatka?[/COLOR][/QUOTE]
Kolczatka nie jest złem wcielonym ale jest to jedynie [B]narzędzie treningowe [/B]jeśli jestes w wstanie opanować psa na obroży to zostaw. Zacznij psa uczyć bo to co opisujesz to jak najnormalniejsze zachowanie znudzonego, nieszkolonego młodzieniaszka. Uczyć i uczyć. Kolczatka to nie taka fajna obroża na spacery a pomoc jak nie bedziesz z psem ćwiczyć to i żadna kolczatka nie pomoże no i ona tez ma byc zakładana na spacery a nie że pies w niej cały czas jest. Jak się okaże że pomimo nauki dalej jest kiepsko wtedy zastanów się nad kolczatką.

Zainteresuj się szkoleniem, ucz komend i posłuszeństwa. Poświęć psu czas bo będziecie mieli na podwórku terrorystę i to z własnej winy. Zapomnij co było kiedyś bo kiedyś to to był szczeniaczek a teraz masz młodego psa próbującego swoich sił. Musicie postawić jasne granice i ich przestrzegać.

Link to comment
Share on other sites

Jest dokładnie tak jak pisze PaulinaBemol, z twoim psem nie dzieje się nic nadzwyczajnego ot masz w domu dorastającego samca, który próbuje na ile może sobie was wychować. A to wy powinnyście w końcu zacząć wychowywać jego. Dlatego mimo, że ONki są chętnie kupowane jako psy stróżujące to tak naprawdę średnio się do tego fachu nadają, gdyż mają psychikę typowo nastawioną na pracę z człowiekiem. Bardzo mało w nich niezależności. Z braku zajęcia wynajdują sobie robotę zastępczą, jak choćby to szczekanie na innych.

Co do kolców to one są stosowane do korekty, ale jeszcze raz radziłabym dowiedzieć się od szkoleniowca jak jej używać, w jakiej sytuacji itp. gdyż sama z siebie nic nie da. Nie wiem skąd jesteś, ale są szkoleniowcy, którzy dojeżdżają na indywidualne lekcje do domu klienta - nawet 2 czy 3 takie lekcje mogą bardzo pomóc, po prostu fachowiec doradzi ci co i jak masz robić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='katlis']:flaming:
błagam nie pisz, że pies sam się wychowywał, szukaj pomocy u specjalisty i to szybciutko, bo za chwilę będziemy szukały dla kolejnego psa świadomego domu[/QUOTE]
Nie przesadzajmy z tym szukaniem domu :razz:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#3E3E3E]Trafił ci sie po prostu ON który wymaga pracy i większego zaangażowania ze strony CAŁEJ rodziny [/COLOR];-)[COLOR=#3E3E3E] bo są i takie, które większych problemów nie sprawiają a mają zapewnione takie same warunki co Twój[/COLOR][/QUOTE]
ja bym powiedziała że mniej jest tych co nie sprawiają problemu, ludziom przez filmy utarła się wizja ONka psa idealnego od urodzenia "one tak mają i już" a to nie jest takie proste stąd bardzo duża liczba agresywnych owczarków, wystarczy poczytać np. wątek o chamstwie psiarzy pełno tam opisów znudzonych agresywnych ONków czy to z kojców czy z bloków ale psów bez zajęcia i pracy z człowiekiem. Mój pies dwa dni temu też zostal przez takiego zaatakowany a właścicielka po prostu została przyciągnięta do mojego psa bo nie panowała nad psem nawet fizycznie.
Moi znajmoi też teraz zaczynają się borykać z problemami ze swoim ONkiem bo podwórko i krótki spacerek mu nie starcza i dewastuje wszystko co znajdzie na podwórku ostatnio włącznie z kablami więc stwarza zagrożenie sam dla siebie.
Natomiast jak włożysz troche wysiłku w psa możesz mieć naprawdę wspaniałego oddanego kumpla.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaBemol']ja bym powiedziała że mniej jest tych co nie sprawiają problemu, ludziom przez filmy utarła się wizja ONka psa idealnego od urodzenia "one tak mają i już" a to nie jest takie proste stąd bardzo duża liczba agresywnych owczarków, wystarczy poczytać np. wątek o chamstwie psiarzy pełno tam opisów znudzonych agresywnych ONków czy to z kojców czy z bloków ale psów bez zajęcia i pracy z człowiekiem. Mój pies dwa dni temu też zostal przez takiego zaatakowany a właścicielka po prostu została przyciągnięta do mojego psa bo nie panowała nad psem nawet fizycznie.
Moi znajmoi też teraz zaczynają się borykać z problemami ze swoim ONkiem bo podwórko i krótki spacerek mu nie starcza i dewastuje wszystko co znajdzie na podwórku ostatnio włącznie z kablami więc stwarza zagrożenie sam dla siebie.
Natomiast jak włożysz troche wysiłku w psa możesz mieć naprawdę wspaniałego oddanego kumpla.[/QUOTE]


Zgadzam się, niestety ale moda na rasę była jest i będzie...więcej szkody niż pożytku, przede wszystkim ludzie biorą ONy sądząc że to psy stróżujące, gdy tymczasem jest wiele innych ras o wiele bardziej nadających się do tej roli. Ja bym nie powiedział że ON nadaje się do pilnowania podwórka, dla mnie to pies który wymaga na prawdę mocnego kontaktu z przewodnikiem, a to że ma skłonności do stróżowania nie robi od razu z niego prawdziwego stróża. Nie wyobrażam sobie trzymać owczarka na dworze w budzie, no chyba że ktoś rzeczywiście codziennie, nawet zimą czy jesienią poświęca psu odpowiednią ilość czasu, a nie jak to zwykle bywa- jest wiosna/lato, ładnie się robi to fajnie wyjść na spacer, pobawić się z psem, w ogrodzie tez sie czesciej i dluzej siedzi bo porządki wiosenne czy inne krzaczkowanie. Przychodzi jesienna plucha to psu się mówi sayonara siedź sobie w budzie i zagląda do niego tylko w porze karmienia.

Znudzony ON będzie się zachowywał jak ten tu opisany, znajdzie sobie "rozrywkę" w postaci biegania wzdłuż płotu i udawania bardzo groźnego psa- ludzie się ciesza, że pies niby podwórka pilnuje, co jest bzdurą, bo prawdziwy stróż oceni zagrożenie a nie będzie biegał od jednego końca na drugi bo sobie jakaś babcia na spacer wyszła.

Miałem w swoim życiu dwa ONy i nie sprawiały problemów opisywanych tutaj w wielu wątkach. Ale on jeździły raz/dwa razy w tygodniu na plac, były szkolone, do tego codziennie miały zagwarantowane spacery (dłuuugie i intensywne), zimą nawet robiły z innymi psami za kulig dla dzieci. NIgdy nie atakowały pierwsze, były opanowane i nie dały się sprowokować. Ja jestem zakochany w ONach i żałuje że nie mam narazie warunków dla takiego psa.

No i moje ONy nie siedziały jedynie na działce bez kontaktu z człowiekiem albo kontaktu ograniczającego się do dania żarcia i wyjścia na spacer czy porzucania patyka na działce. Miałem to szczęście, że mój ojciec to wielki pasjonat psów tej rasy, pasjonat który wie jakie są potrzeby tego psa. Dlatego teraz zamiast kupić do pilnowania terenu ONa kupił podhalana, bo wie że nie jest na chwilę obecną w stanie zapewnić owczarkowi odpowiedniej ilości ruchu i stymulacji psychicznej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...