Jump to content
Dogomania

Stowarzyszenie Dogi Adopcje


Alla Chrzanowska

Recommended Posts

Z Kirunią już lepiej, ale rokowania ostrożne, kciuki nadal potrzebne bardzo, zjadła pierwszy posiłek a dokładniej łyżeczkę karmy i jeszcze dziś będzie miała kontorlną wizytę plus badania no i najważniejsze robi siku

Było źle, dostała padaczki polekowej na skutek zatrucia po narkozie, jej organizm źle matabolizuje takie trucizny, do tego stan zaplany wątroby. Mała była nieprzytomna i na zmainę albo piszczała albo traciła oddech, robiła pod siebie, nie poznawała nikogo, nie wstawała. Była cały czas pod kroplówkami w lecznicy i w domu, minionej nocy chyba wszyscy nie m oglismy spać czekając na wieści co z Kirą. Zaraz po wybudzeniu było ok. to zaczęło się wieczorem, a potem noc, kolejny dzień i kolejna noc to był horor, do tego wysoka temperatura. Wszyscy trzymaliśmy kciuki, słalismy fluidy, a nwet niektórzy modlili się do św. Franciszka. Kira ma szczęście, że trafiła do tak wspaniałych ludzi, ineczej nawet wolę nie myśleć co by było. Jest lepiej, ale za wcześnie, żeby powiedzieć ufff zagrożenie minęło, dlatego nadal bardzo potrzebne Wasze kciuki

Link to comment
Share on other sites

Najnowsze wieści są budujące, mała szuka jedzenia, jest jeszcze słabiutka ale oczka weselsze. Kreatynina spada a to znaczy, że nerki pracują i atroba też się ma lepiej. Kirusia dostaje specjalną karmę dla wątrobowców w maleńkich poracjach teraz wszyscy czekają na kupę

A to bidulka

Tak było wczoraj 

12439527_1092522917454687_92125757621796

A tak dziś rano

12644671_1092528797454099_88288383976553

To zdjęcie sprzed 4 godzin

12522966_1092759504097695_77737917685765

Link to comment
Share on other sites

Popłakałam się z radości Kirunie po domowemu Pikusia stoi na własnych nózkach, chudzieńka, słabieńka, ale żyje, ciałka i sił nabierze. Brawo maleńka, brawo Iza, brawo Marcinie, daliście radę, było bardzo źle, ale dzięki Waszej wytrwałości, dtereminacji, miłości oraz woli zycia maleńkiej stał się cud, tak cud, bo było tak kiepsko.....że baliśmy się najgorszego choć gdzieś w głebi serca wierzyliśmy, że musi się udać, ja bardzo w to wierzyłam. Nawet przyśnił mi się Tosiu a jak on się śni to musi być dobrze.

Kira na własnych nogach

12552964_1093319384041707_47098625902718

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...