Jump to content
Dogomania

Stowarzyszenie Dogi Adopcje


Alla Chrzanowska

Recommended Posts

Prawidłowo w sumie-panna do posiadłości kawalera ;)

 

Jola-ja mówię o mojej Melmanowej-ta parta i materiał choć ładne- są jak szmata i coś takiego mogło by być w wersji klasycznej jako domowa obroża ale nie jako półzacisk który się blokuje....(a jeśli potrzebna nam tylko na po domu to po co zaciskana ;) )

 

Ja używam na co dzień również parcianych obróżek :) , ale nie zaciskanych, pokrytych  wysokiej jakości miękką skórą. Są mięciutkie ale właśnie nie przylegają tak "bezwładnie" do szyi, od dekady ich używam,mam tez z tej firmy(MacLeather) szelki dla Pumy.Gaston do lasu też ma taką, ale już na wyjścia publiczne łańcuszek lub szyta na okrągło skóra bo w tamtych są plastikowe zatrzaski i się boję po doświadczeniach z metalowymi.

 

Danusia-mówisz o tych szelkach treningowych do nauki chodzenia czy normalnych do spacerów? Bo na normalnych dużego samca zatrzymać jak się zerwie to może być wesoło ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja tez kocham obroże taksowe, mam ich bardzo dużo, na półzacisk, każdy pies u mnie taką dostaje.
Ale w przypadku szerokich, to faktycznie, muszą być sztywne, na grubej taśmie, a najlepiej jeszcze podszyte eko. Inaczej robi się sznurek po ściągnięciu.
Taksowe obroże lubię tez dlatego, ze mają krótki odcinek zacisku. No i wykonanie jest perfekcyjne.
Kiedyś zmówiłam Frukidz dla Klary i to była masakra, wykonanie i całość, pomyłka.

Znalazłam zdjęcie Feniksa w taksówce. To już ponad rok jak go nie ma...
373955_447747631936332_2092799716_n.jpg?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Prawidłowo w sumie-panna do posiadłości kawalera ;)

 

Jola-ja mówię o mojej Melmanowej-ta parta i materiał choć ładne- są jak szmata i coś takiego mogło by być w wersji klasycznej jako domowa obroża ale nie jako półzacisk który się blokuje....(a jeśli potrzebna nam tylko na po domu to po co zaciskana ;) )

 

Ja używam na co dzień również parcianych obróżek :) , ale nie zaciskanych, pokrytych  wysokiej jakości miękką skórą. Są mięciutkie ale właśnie nie przylegają tak "bezwładnie" do szyi, od dekady ich używam,mam tez z tej firmy(MacLeather) szelki dla Pumy.Gaston do lasu też ma taką, ale już na wyjścia publiczne łańcuszek lub szyta na okrągło skóra bo w tamtych są plastikowe zatrzaski i się boję po doświadczeniach z metalowymi.

 

Danusia-mówisz o tych szelkach treningowych do nauki chodzenia czy normalnych do spacerów? Bo na normalnych dużego samca zatrzymać jak się zerwie to może być wesoło ;)

 

Dag ja myslałam o terningowych, ale takich, zeby i spacerować można było, Cormac bardzo ładnie na nie reagował i na obroże tylko niezbyt delikatną tez reaguje, ale młodsze czarcie chyba nadrabia wszystko co wolno a czego nie wolno mu było robić, psoci i patrzy w oczy no przecież mnie kochasz, to on załatwil Cormacowe szelki i prawie wszystkie obroże w zeszłym roku, litosciwy kompan rozbierał go ze wszystkiego Cormaca gryząc na kilka kawalków, on w czasie spaceru nakręca Cormaca, tfu, tfu, zaczyna reagować na zaciskowy łańcuszek, bo jeszcze niedawno chraczal oczy wypływały a ciągnął, obaj teraz maja zawsze 2 obroże, trafiło mi się małe diable, choc już i tak jest o niebo lepiej. Jak przyjechał to nie, wiem czy ze starchu, czy z barku wychowania, czy pewnie wszystkiego po trochu nie ragowal na nic dosłownie. Wypuszczałam je na podworko razem po czy wołałam np. Cormaca i wtedy przychodził za Cormaciem, po chyba tygodniu zaczął przychodzić przywołany sam. Trzeba było bardzo uważać przy otwieraniu drzwi albo bramy, zeby nie wyleciał, co prawda nie uciekal tylko krążył, ale przywołać go wtedy albo złapac graniczyło z cudem. Z jednej strony kleil sie bardzo i podbiegał do przytualania i do nas i do psów i rozdawał całusy, a z drugiej był jakby z lekka zdziczały. Po 3 razy w nocy na smyczy z nim wychodziłam, bo bałam się puścić luzem po ciemku. jest u nas od maja, ale doiero jakieś 2 góra 3 miesiące jest taki cały nasz co widac po jego radości na powitanie, wcześniej tez sie cieszył tylko bardziej obserwując co inne psy robią, a teraz cieszy się tak całym sobą i sam z siebie i to na widok każdego z domowników. Zdecydowanie mniej też na nas burczy i kłapie zębami ma spradyczne wyskoki bo poczatkowo było różnie, gdyby wtedy tarfił do ludzi, którzy mu na te burknięcia ulegną, były do ponownej adopcji z pwodu agresji, a w sumie jest przekochany i bardzo wrażliwy i nawet delikatny no i ma to coś takie diabliki w oczkach bardzo chwytające za serce. Zewnetrznie bardzo podobny do Tosia, ale charakterek i temperamencik całkiem inny oj inny. To bardzo sprytna i inteligentna bestyjka, tylko nie miał szczęścia dzieciak i tak zachowal ogromna radość zycia, ciekawość świata i pewność siebie no i potrafi azufać, choc w stosunku do obcych zachowuje sie nadal różnie

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Danusia-to może spróbuj szelek na chow-chow-y firmy Woza? Ja się przymierzam-ponieważ Pumcia w zabawie z Kojotem nadgryzły mi pas w szeleczkach-a szyte to już nie to co nowe. Mam Wozy obrożę i smycz na okrągło szyte-w środku jest linka-bardzo mocne, bardzo miękkie...świetnej jakości skóra. Szelki też mają tak szyte-a to oznacza mocniejszy bodziec hamujący niż przy szerokich paskach. Nie są specjalnie tanie, ale widzę ile lat smycz jest mięciutka bez żadnych specjalnych zabiegów,autentycznie wysokiej klasy wyrób i elegancki.

Link to comment
Share on other sites

Danusia-to może spróbuj szelek na chow-chow-y firmy Woza? Ja się przymierzam-ponieważ Pumcia w zabawie z Kojotem nadgryzły mi pas w szeleczkach-a szyte to już nie to co nowe. Mam Wozy obrożę i smycz na okrągło szyte-w środku jest linka-bardzo mocne, bardzo miękkie...świetnej jakości skóra. Szelki też mają tak szyte-a to oznacza mocniejszy bodziec hamujący niż przy szerokich paskach. Nie są specjalnie tanie, ale widzę ile lat smycz jest mięciutka bez żadnych specjalnych zabiegów,autentycznie wysokiej klasy wyrób i elegancki.

Dzięki musze popatrzeć

Link to comment
Share on other sites

Oby wszystkie szczęsliwie.
Z pania od Kacpra-Granta jestem w stalym wielogodzinnym kontakcie :) Chłopak się otwiera, lepiej wygląda, zaczyna sie bawić i na inne psy srożyć a nic na to nie wskazywało w pierwszych dniach ;) Gule na łapach liże, to chyba to samo co ma Impuls. Oczy lepiej, wet kazał odstawic krople, uszy z zewnatrz dobrze, wewnątrz jeszcze żle, leki na serducho dostaje wedlug zalecen kardiologa z Krakowa ale kielecka kardiolog kazała nie podawać Furosemidu (mnie w sumie zdziwiło z ten z Krakowa ju,z Furosemid przepisal). Tydzień urlopu się kończy, od poniedzialku Grant bedzie zostawał sam w domku, zobaczymy czy bedzie się nudził. Na razie dwukrotne w miare krótkie pozostawienie było przez niego totalnie zignorowane. Pani Karina mówi ze on musiał miec kiedys dom w którym był kochany, a potem coś się wydarzylo zlego i pies popadł w tarapaty.

Link to comment
Share on other sites

Oby wszystkie szczęsliwie.
Z pania od Kacpra-Granta jestem w stalym wielogodzinnym kontakcie :) Chłopak się otwiera, lepiej wygląda, zaczyna sie bawić i na inne psy srożyć a nic na to nie wskazywało w pierwszych dniach ;) Gule na łapach liże, to chyba to samo co ma Impuls. Oczy lepiej, wet kazał odstawic krople, uszy z zewnatrz dobrze, wewnątrz jeszcze żle, leki na serducho dostaje wedlug zalecen kardiologa z Krakowa ale kielecka kardiolog kazała nie podawać Furosemidu (mnie w sumie zdziwiło z ten z Krakowa ju,z Furosemid przepisal). Tydzień urlopu się kończy, od poniedzialku Grant bedzie zostawał sam w domku, zobaczymy czy bedzie się nudził. Na razie dwukrotne w miare krótkie pozostawienie było przez niego totalnie zignorowane. Pani Karina mówi ze on musiał miec kiedys dom w którym był kochany, a potem coś się wydarzylo zlego i pies popadł w tarapaty.

Mój ojciec od lat ma kariomiopatię poza innymi dolegliwościami. Furosemid, także od lat, to stały punkt jego diety z powodu stałej niewydolności serca. Może jednak skonsultować to odstawienie. Zwłaszcza, że Grand był na zdjęciach chyba opuchnięty nieco.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam dziadka cc z kardiomiopatią zdiagnozowaną chyba w maju. Na początku dr Niziołek kazał dawać furosemid, a potem jak się poprawiało, to stopniowo wycofywał.

Teraz nie dostaje, tylko w razie jakby gorzej się czuł. Bierze tylko vetmedin.

Dwa tygodnie temu miał operację, usuwanie guzów przy odbycie i żadnych komplikacji, czuje się świetnie.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wam wszystkim. Tak bardzo chciałam jeszcze wychowac szczeniaka , bo lat nie ubywa i to jest chyba ten moment kiedy jeszcze mam sily. Pelagia-Pelasia jezdzi ze mna do pracy , dzieci sa przeszczesliwe i ona chyba też. Wszystko robimy razem. Borys jest bardzo cierpliwy ale niekiedy zazdrosny i wtedy mało mi nie wejdzie na głowę.
Marzenia sie spelniaja

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wam wszystkim. Tak bardzo chciałam jeszcze wychowac szczeniaka , bo lat nie ubywa i to jest chyba ten moment kiedy jeszcze mam sily. Pelagia-Pelasia jezdzi ze mna do pracy , dzieci sa przeszczesliwe i ona chyba też. Wszystko robimy razem. Borys jest bardzo cierpliwy ale niekiedy zazdrosny i wtedy mało mi nie wejdzie na głowę.
Marzenia sie spelniaja

 

Jak  ja Cię rozumiem - dlatego pomimo dziesiątków potrzebujących dogów kiedyś raz jeszcze zawita (mam nadzieję i marzę o tym) pręgowany szczeniaczek. Cała reszta będzie adopcyjna :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...