Jump to content
Dogomania

Kama zabrana ze wsi-w BDT, Kama ZAGINĘŁA 12 września b.r. na Bemowie!!!


edyseja

Recommended Posts

Jak pomyślę o jej ucieczkach mam mieszane uczucia czy robić ogłoszenia. Teraz przynajmniej pilnuje się miejsca. Jakby trafiła do nowego domu nie znałaby terenu, gdyby nie daj Boże zwiała dopiero byłby problem...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 549
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='wiosenka']Chyba potrzebujemy bazarku na szkolenie :(.[/QUOTE]

Znalazłam nawet psią szkołę na Bemowie: [url]http://www.szkoleniepsow.waw.pl/dojazd.html[/url] Koszt szkolenia to 400 zł. Chodzić z Kamą musiałaby p. Jadzia, ciekawe czy ona się na to pisze...

Link to comment
Share on other sites

Mała ma jeszcze pstro w główce: zdarza się jej ganiać po piętrach wraz z koleżankami, dla zabawy jeżdżą windą, ścigają się po podwórku z psami na smyczach. Czy ona będzie w stanie skupić się na szkoleniu?

Link to comment
Share on other sites

P. Jadzia wróciła od marca do pracy. Dzwoniłam z zapytaniem jak uciekinierka - raczyła przyjść nad ranem (poprzedniego dnia była kąpana, dobrze że się w niczym nie wytarzała). Rodzina zajmująca się Kamą poszła już wczoraj ok. 21.00 do domu bo wymarźli się ale złapać suki im się nie udało. Ja po wczorajszym wieczornym spacerze z Kamą do towarzystwa jestem przeziębiona, gardło mnie boli. Pytałam czy ewentualnie są gotowi chodzić na szkolenie, p. Jadzia powiedziała, że jak najbardziej - albo ona albo córka (ewentualnie razem). Powiedziała, że boi się, że gdzieś wyjadą i wtedy czmychnie. Na wsi pilnowała się ich bardzo... Wczorajsza ucieczka to była 4 albo 5-ta, wychodzi z szelek albo obroży, a potem nie sposób ją dowołać - jest b. niesforna.

Link to comment
Share on other sites

No to niech zastosują metodę podwójnego zabezpieczenia. Po drugie jako doświadczony psiarz udziel im kilku lekcji postępowania z psem, na razie pieniędzy takich nie wytrzaśniemy, a pracować trzeba od dziś :). Paczka jak nie zmieniłaś zdania może być wspólna wpłać tylko za jajka, a kosztami podzielimy się później, jest szansa na spotkanie ;). Wtedy może ja coś podpowiem.

Link to comment
Share on other sites

Już dawno wpłaciłam i za jajka i za przesyłkę i jeszcze zrobiłam niewielką nadpłatę. :) WiosnaA będzie niebawem robić bazarek. Fanty są moje ale nie wiem czy uda się zebrać 400 zł bo część "utargu" chciałam przeznaczyć dla Leonka i Lolusia.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 10 months later...
  • 8 months later...

Wiadomość z ostatniej chwili (wczorajsze późnowieczorne ustalenia): Kama uciekła najmłodszej córce p. Jadwigi - wysunęła głowę z obroży i pomknęła przed siebie. Miało to miejsce 12 września b.r. przy ul. Powstańców Śląskich, odcinek pomiędzy skrzyżowaniami z ulicami Radiową i Wrocławską, vis a vis domków i dwupiętrowych bloków na osiedlu strzeżonym przy ul. Zeusa, są to b. bliskie okolice stacji Statoil znajdującej się u zbiegu ulic Wrocławskiej, Hery i Powstańców Śląskich. Dlaczego mnie o tym nie poinformowano nie wiem. Sama się zorientowałam, że psa nie ma. Początkowo myślałam, że suczka czasowo jest u rodziny na wsi albo u starszych córek, które mieszkają osobno. Moje podejrzenia wzbudził fakt, że ostatnio rodzina p. Jadwigi na mój widok przyspieszała i zmykała do klatki (co wydało mi się podejrzane), p. Jadzia nie odbierała telefonu - włączała się poczta głosowa a po chwili było słychać, że rozmawiają (czyli nie podnosiła celowo słuchawki). Gdy przycisnęłam p. Jadzię do muru (po wcześniejszych unikach przypadkowo spotkałyśmy się w końcu na schodach) potwierdziła, że Kamy faktycznie nie ma. Podobno opiekunowie rozejrzeli się po okolicy po której suczka zwykle się kręciła i dali za wygraną. Prawda jest taka, że Bemowo od kilku miesięcy całe rozkopane, pies nie ma szans wrócić po śladach bo codziennie pojawiają się nowe doły, wyboje, nawet przejścia dla pieszych w ciągu dnia kilkakrotnie są przenoszone. Suczka mogła się wystraszyć walca lub koparki, non stop jeżdżą tu też wywrotki zwożące piach i żwir.

Link to comment
Share on other sites

Przejrzałam kwarantannę na Paluchu http://www.psyzpalucha.pl/index.php/kwarantanna-14-dni-po-przyjeciu ogłoszenia na Gumtree i Olx - Kamy nie widzę (zresztą i tak nie ma starszych ogłoszeń jak sprzed miesiąca). Dzwoniłam do Celestynowa http://www.celestynow.toz.pl/ ale i tam Kamy nie ma (mam im wysłać @ - odezwą się jakby się pojawiła), sprawdzę jeszcze w Józefowie http://jozefow.eadopcje.org/psy/aktywne/do_adopcji/wszystkie/wszystkie i w Nowym Dworze Mazowieckim http://www.fundacjapsom.pl/pl/zasady-adopcji/psy-do-adopcji?start=10

 

Po tak długim okresie czasu suczka może być praktycznie wszędzie...

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Ano niestety. :( Jak im zginęła ze zsypu taczka ogłoszenie pojawiło się natychmiast i to takie, że dawało nieźle po oczach. Pozostawię to bez komentarza. Kilka tygodni wcześniej, w lipcu, w związku z "wykopkami' na naszej dzielnicy zaginęła jeszcze inna, 12-letnia suczka, mix amstaffa z labem (mieszkała dwie klatki dalej, przestraszyła się koparki). Wczoraj ją spotkałam z nowym właścicielem i od razu poznałam. Poprzedni właściciele poinformowani. :)

 

Może i Kamę spotkam któregoś dnia w asyście nowej rodziny...

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...