Kori Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 ale po co płacić, jeśli równie dobrze ktoś mógłbymi to po przyjacielsku powiedzieć, chyba od tego jest ten dział.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Ale o jaki Ci aport chodzi? O formalny , czy zwykły np. "piłeczkowy". Formalnego nauczysz tak jak z klikerem-nie musisz klikać możesz mówić TAK, SUPER. a z piłeczkowym Ci nie pomoge , bo nie robiłam ;) Ale myślę, że na podobnej zasadzie co formalny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Blog, opisujacy wychowanie szczeniaka, takze prace przy aporcie, jest chyba nadal bezplatny na owczarku? Nie pamietam, za dostep do ktorych dzialow sie placi. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ifat Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Blog jest za darmo: [URL]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kori Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Po przeczytaniu kilku stron tego bloga, dzieki za niego :razz: (bardzo fajny i mądry) stwierdziłam ze zepsułam (miał tu być inny wyraz, ale chyba bymi go i tak wykropkowało) wszystko. Mój pies jest do bani, ja też moja rodzina i układy, dom i podwórko, okolica i w ogóle. Właśnie wrociłam ze spaceru. nie dość ze ta idiotka nic nie rozumie to źle kojarzy a teraz jeszcze sie mnie boi. (kuzyn otworzył bramke i ona zaczeła ucieczkę wiec ją powaliłam na ziemie, przygniotłam, a ze nie miała obroży, złapałam mocno za skórkę po bokach) życie jest piękne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataG Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Kori, drobna poprawka - pies nigdy nie jest do bani. I nie mów z łaski swojej o swojej suce "ta idiotka". Jeśli pies robi coś źle, to dlatego, że tak został nauczony. Wina leży ZAWSZE po stronie przewodnika. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kori Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 tak tylko ze tego sie już nie da naprawić :roll: Pies nie jest pralką i nie moge wcisnąć reset. Szkoda. Nowy pies dopiero za 10 lat chyba sie pogodze z tym, ze za późno trafiłam na dogomanię.... dobra, już nigdy sie nie bede o nic pytć związanego z nauka czegokolwiek mojego psa. Bo to nie ma sensu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
la_pegaza Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 no właśnie pies nie jest pralką, więc będziesz musiała teraz włozyc więcej pracy żeby to zmienić. Z psem można zacząć ćwiczyć w każdym wieku, tylko nie można spodziewać się sukcesów po tygodniu ... szczególnie jak się ma psa ras północnych ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Kori -spokojnie.:cool1: .kazdy popelnia bledy.i popelniajac je uczymy sie tez bardzo duzo.w pracy ze zwierzeciem najbardziej fascynujace jest to ze tworzy sie tandem. natomiast wyjscie z punktu:moj pies jest do bani to po prostu zly start.mozna sobie pojojczyc bo czasem milo tak...ale byles tego nie potraktowala zupelnie serio.:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azir Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Wiesz [B]Kori[/B], zamiast biadolić, że wszystko stracone, zabierz się czym prędzej do roboty. Wszystko jeszcze możesz odkręcić. Pamiętaj tylko jedno - powodzenie w dużej mierze zależy od Twojego zaangażowania, zdolności przewidywania reakcji psa, przez wydawanie psu jasnych komend dostosowanych do jego możliwości oraz uniemożliwieniu psu popełniania tych samych błędów. Jeśli teraz uda Ci się wypracować sobie metody pracy ze swoim psem, zdobędziesz dużo doświadczenia. Musisz też sprawić, aby Twój pies zaczął lubić pracę z Tobą i zapomniał o przykrościach, ktore mu sprawiłaś. Musisz być konsekwentna, ale pracować metodami pozytywnymi. Tylko tego nie da się zrobić w 2 tygodnie. A, jeszcze jedno. Jeśli pies nie potrafi czegoś wykonać, jest to zazwyczaj wina przewodnika nie psa. Więc nie mów, że pies jest do bani. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kori Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 ojej, ale ja mam wszystkie komendy spalone... (dobra, już nie biadolę) dzisiaj sie zorientowałam, ze moje słowo "dobrze" u niej nie znaczy pochwały tylko "możesz już skończyć" "leć po smakołyk" :crazyeye: albo turla sie tylko wtedy, kiedy ja kucam, a jak stoję ona sie nie poturla za chiny ludowe :diabloti: jest tak podniecona zapachem żarełka w kieszeni, że nie wie jaką komende jej wydaję. A znowu za darmo nie mam jej jak nagradzać, bo ona nie lubi głaskania.... czemu ja nie mam owczarka :cool1: dobra, wiem sama chciałam..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Kori, psy ras polnocnych nie sa psami o wybitnej wrazliwosci, owszem, suki tych ras sa zdecydowanie trudniejsze w szkoleniu niz psy, ale skoro jestes zdania ze komendy zepsulas - nic prostszego jak zmienic komendy i zaczac wszystko od nowa. Daj spokoj suce i sobie na tydzien - wypisz w tym czasie na kartce co chcialabys uzyskac, co chcialabys, zeby suka potrafila i przygotuj sama program naprawczy. Potem napisz co postanowilas, jak chcesz uzyskac zmiane - wtedy na pewno wiele osob napisze Ci czy mialy podobne problemy i jak z nich wyszly. Ale zacznij sama - przemysl, co bylo nie tak, wyobraz sobie ze obok Ciebie jest gluchonieme dwuletnie nie w pelni psychicznie rozwiniete dziecko. I obmysl, jak sie z tym dzieckiem porozumiec. Mozna, dasz rade. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
K.Maciaszek Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 [quote name='Kori']ojej, ale ja mam wszystkie komendy spalone... (dobra, już nie biadolę) czemu ja nie mam owczarka :cool1: dobra, wiem sama chciałam.....[/quote] Dostalas informacje, jak siebie zmienic w cwiczeniach :):-) A co do owczarka... powiem tak, jak dobrze, ze nie mam owczarka :) od niedawna cenie sobie nieowczarkowatosc moich psow.. brak podgryzania, memlania itp :-) Spokoj i opanowanie to jest to co cenie od niedwana :) Lubie swoje patafiany o aksamitnych pyskach i delikatnym chwycie i ogromnym spokoju :) Akurat idealne dla starszej pani, co moze sie pobawic w jakies tam szkolenie na wlasny uzytek :) A mamuty ;p i haszczaki... no to jednak pewne wyzwanie. Ale za to czego sie naumiesz w obcowaniu z malamutem, to spokojnie wykorzystasz w kazdej innej rasie w przyszlosci. A i mamut kiedys zaaportuje, tylko wiecej pracy ..przed Toba :) Powodzenia :) trzymam kciuki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 Kiedy mój pies nie chce czegoś zrobić to zawsze patrze w lustro i wiem, że to moja wina. Bo mogłam coś innego zrobić, inaczej zabrać się do nauki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sugarr Posted April 6, 2007 Author Share Posted April 6, 2007 Bywało tak, że płakałam po, czy też w trakcie szkolenia(już taka jestem :D), ale tylko z myślą "dlaczego ja nie wiem, jak to zrobić" a nie "dlaczego mój pies nie wie jak to zrobić" A napewno nie "jeszcze tylko 10 lat do nowego psa" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakla Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 Ja mam dwa alaskany i wierz mi- da się:cool3: Mój muciek starszy robi wszystko z bardzo zabawnym zaangażowaniem:lol: W momencie, kiedy zaczęłam z nim pracować (miał 5 lat), nie miałam nic. Ani współpracy, ani chęci, ani czegokolwiek. Jak nan początku wołałam psa (na smyczy), to był głuchy. Jak kazałam mu na spacerze usiąść, to też był głuchy. Pół roku spokojnych spacerków (bardzo trudno na początku było mi wyłączyć agresję z mojej strony:roll:) i teraz mam burka, który w czasie spaceru, w momencie, kiedy mówię "matrix" już jest koło mnie i gada i wrzeszczy żebym mu już dała tego smaczka bo on chce iść dalej. Jak proszę, żeby się na spacerku położył, to mam wielkie 'aaaa!' z podskokiem i pies leży :lol: Warto było pracy i cierpliwości. Moje małe, jak zaczęłam z nim pracować miał 3,5 roku. Teraz ma prawie 6 i jest zarąbiście kochanym potworem. Nie jest chętny do pracy na każde zawołanie i bezwzględnie posłuszny, ale kontakt mamy super. I na zawodach agility i czasami obedience startujemy:evil_lol: Kochany dzieciak, taka słodka klucha:loveu: Od siebie mogę dać jedną radę- nigdy się na psa nie wkurzaj. Nigdy! Sprawdziłam to na sobie. Jak zaczynałam pracę z małym, to wkurzanie się na psa musiałam odkręcać przez długi czas. Bał się po prostu ćwiczyć. Robił wszystko, ale taki przykulony. Ehh, człowiek jednak jest okropny:shake: To samo miałam z grubym. Wystarczyło, że raz się na niego wkurzyłam jak się uczył slalomu i tak to sobie zakodował, że jak go koło slalomu wołałam, to zaczynał szczęśliwy uciekać. Dlatego jeszcze raz powtarzam, jak będziesz miała ochotę rzucić się na sucz z zębami, to olej to i idź do domu. Wyżyj się na czymś, oby tylko tak, żeby suka tego nie widziała ;) A najlepiej najpierw dojdź do takiej perfekcji, że się na psa nie wkurzasz w czasie pracy. Mi się to już udało, pies jest psem. Nie chce, nie ma humoru do pracy, to spoko. Nie pracujemy. Jak jest nakręcony to to wykorzystuje. Ale następny będzie owczarek (bynajmniej nie niemiecki:diabloti:);) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kori Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 Dzieki, już sie uspokoiłam. Teraz mam tylko żal iz ero ochoty najakąkolwiek pracę. Po prostu mam łzy w oczach jak ją widzę. Dobra, przejdzie mi z ajakiś czas zmiana komend jest trudna... do anuczenia jej aporty podchodze 3 raz, juz nawet nie wiem jakich komend nie używałam. A także w tym, że rodzina mnie nie posłucha i bedzie używać starych. Do neiciągnięcia na spacerze, uzywamy powoli i noga, a jej sie to miesza. Zreszta i tak żadnego z tych polecen nie wykonuje. Skutkuje tylko przemoc. Problem jest w tym, ze ona jest za szczęsliwa, żeby się skupić i skojarzyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 Kori nie ona jest bee, tylko Ty nie wiesz jak ją na sobie skupić. To nie przyjdzie tak od razu, zacznij ćwiczyć w domku , tak żeby było cichutko i żeby ją nic nie rozpraszało, nagradzaj ją sowicie za to, że na Ciebie spojrzy, że zrobi coś dla Ciebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakla Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 Czasami lepszy nakręcony i szczęśliwy burek niż zasypiający czołg ;) Wykorzystaj to, że masz wesołą sucz. Teraz tylko wystarczy popracować trochę nad tym, żeby tą wesołość ofiarowywała Tobie i żeby się skupiała na Tobie i wtedy będzie już z górki. I będziesz się cieszyła, że masz takiego wesołego głupka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 Kori, pamietaj, ze pies nie rozumie slow. Moze skojarzyc z czynnoscia, jesli te czynnosc wykonuje, wykonal. Wiec komende do aportowania mozna dac dopiero wtedy, kiedy pies wie, co ma zrobic. Najpierw naucz ją, ze warto cos oddawac Tobie. Potem dolozysz komende. Najpierw naucz, ze fajnie jest cos podnosic, nosic, i tak dalej... Bo jesli dajesz komendy-hasla, a ona nie reaguje, to te slowa traca dla niej jakiekolwiek znaczenie. Lub na odwrot - zapamieta ze noga - to znaczy ciagnij;) No bo ciagnie i slyszy - noga...:evil_lol: Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 I jeszcze jedno - rodzina nic nie zepsuje, suka nie będzie reagowac na dotychczasowe hasla, bo przeciez i tak ich nie rozumie. Pisalas przedtem, ze ona turla sie jak przykucniesz, jak stoisz - nie. Czyli jak kazdemu psu latwiej jej zapamietac gest, pozycje ciala - a nie slowo. Sprobuj uczyc ja bez slow - na gesty, pomruki, pokazywanie. Naprowadzanie ruchem reki. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kori Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 strasznie trudne to wszystko :razz: Idę próbować. Po namyśle stwierdziłam, że będe mówić noga podczas jazdy na rowerze, kiedy psina biegnie koło mnie i nie wyprzedza :cool1: Dzisiaj się zorientowałam, że zabawka z Hiltona, którą jej kupiłam jest dla... papug :cool3: Zero zainteresowania dla zabawki, chyba ją posmaruję pasztetem.... :roll: zakla, dzieki Tobie uwierzyłam, że można.... Daleka droga przed nami.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Azir Posted April 6, 2007 Share Posted April 6, 2007 No i nie pracuj zbyt długo. Lepsze efekty przynosi praca przez 5-10 minut z zaciekawionym psem, niż tłuczenie ćwiczenia przez godzinę, gdy pies już totalnie nie jest w stanie się skupić. Zawsze lepiej jest skończyć, gdy pies jeszcze chce pracować, niż gdy jest znudzony. Za to można zrobić krótkie szkolenie parę razy w ciągu dnia. Z czasem, gdy pies nauczy się lepiej skupiać, można trochę wydłużać lekcje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*** Posted April 7, 2007 Share Posted April 7, 2007 Przepraszam, że nie na temat, ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam takie dołki treningowe :eviltong:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
la_pegaza Posted April 7, 2007 Share Posted April 7, 2007 a któż ich nie miewa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.