Jump to content
Dogomania

Zepsułam aport, ratujcie!


sugarr

Recommended Posts

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ale o jaki Ci aport chodzi?
O formalny , czy zwykły np. "piłeczkowy".

Formalnego nauczysz tak jak z klikerem-nie musisz klikać możesz mówić TAK, SUPER.

a z piłeczkowym Ci nie pomoge , bo nie robiłam ;)
Ale myślę, że na podobnej zasadzie co formalny.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Blog, opisujacy wychowanie szczeniaka, takze prace przy aporcie, jest chyba nadal bezplatny na owczarku? Nie pamietam, za dostep do ktorych dzialow sie placi.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Po przeczytaniu kilku stron tego bloga, dzieki za niego :razz: (bardzo fajny i mądry) stwierdziłam ze zepsułam (miał tu być inny wyraz, ale chyba bymi go i tak wykropkowało) wszystko. Mój pies jest do bani, ja też moja rodzina i układy, dom i podwórko, okolica i w ogóle. Właśnie wrociłam ze spaceru. nie dość ze ta idiotka nic nie rozumie to źle kojarzy a teraz jeszcze sie mnie boi. (kuzyn otworzył bramke i ona zaczeła ucieczkę wiec ją powaliłam na ziemie, przygniotłam, a ze nie miała obroży, złapałam mocno za skórkę po bokach)

życie jest piękne

Link to comment
Share on other sites

tak tylko ze tego sie już nie da naprawić :roll: Pies nie jest pralką i nie moge wcisnąć reset. Szkoda. Nowy pies dopiero za 10 lat

chyba sie pogodze z tym, ze za późno trafiłam na dogomanię.... dobra, już nigdy sie nie bede o nic pytć związanego z nauka czegokolwiek mojego psa. Bo to nie ma sensu.

Link to comment
Share on other sites

no właśnie pies nie jest pralką, więc będziesz musiała teraz włozyc więcej pracy żeby to zmienić.

Z psem można zacząć ćwiczyć w każdym wieku, tylko nie można spodziewać się sukcesów po tygodniu ... szczególnie jak się ma psa ras północnych ;)

Link to comment
Share on other sites

Kori -spokojnie.:cool1: .kazdy popelnia bledy.i popelniajac je uczymy sie tez bardzo duzo.w pracy ze zwierzeciem najbardziej fascynujace jest to ze tworzy sie tandem.
natomiast wyjscie z punktu:moj pies jest do bani to po prostu zly start.mozna sobie pojojczyc bo czasem milo tak...ale byles tego nie potraktowala zupelnie serio.:p

Link to comment
Share on other sites

Wiesz [B]Kori[/B], zamiast biadolić, że wszystko stracone, zabierz się czym prędzej do roboty.
Wszystko jeszcze możesz odkręcić.
Pamiętaj tylko jedno - powodzenie w dużej mierze zależy od Twojego zaangażowania, zdolności przewidywania reakcji psa, przez wydawanie psu jasnych komend dostosowanych do jego możliwości oraz uniemożliwieniu psu popełniania tych samych błędów.
Jeśli teraz uda Ci się wypracować sobie metody pracy ze swoim psem, zdobędziesz dużo doświadczenia.
Musisz też sprawić, aby Twój pies zaczął lubić pracę z Tobą i zapomniał o przykrościach, ktore mu sprawiłaś. Musisz być konsekwentna, ale pracować metodami pozytywnymi.
Tylko tego nie da się zrobić w 2 tygodnie.

A, jeszcze jedno. Jeśli pies nie potrafi czegoś wykonać, jest to zazwyczaj wina przewodnika nie psa. Więc nie mów, że pies jest do bani.

Link to comment
Share on other sites

ojej, ale ja mam wszystkie komendy spalone... (dobra, już nie biadolę)

dzisiaj sie zorientowałam, ze moje słowo "dobrze" u niej nie znaczy pochwały tylko "możesz już skończyć" "leć po smakołyk" :crazyeye:

albo turla sie tylko wtedy, kiedy ja kucam, a jak stoję ona sie nie poturla za chiny ludowe :diabloti:

jest tak podniecona zapachem żarełka w kieszeni, że nie wie jaką komende jej wydaję. A znowu za darmo nie mam jej jak nagradzać, bo ona nie lubi głaskania....

czemu ja nie mam owczarka :cool1: dobra, wiem sama chciałam.....

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Kori, psy ras polnocnych nie sa psami o wybitnej wrazliwosci, owszem, suki tych ras sa zdecydowanie trudniejsze w szkoleniu niz psy, ale skoro jestes zdania ze komendy zepsulas - nic prostszego jak zmienic komendy i zaczac wszystko od nowa. Daj spokoj suce i sobie na tydzien - wypisz w tym czasie na kartce co chcialabys uzyskac, co chcialabys, zeby suka potrafila i przygotuj sama program naprawczy. Potem napisz co postanowilas, jak chcesz uzyskac zmiane - wtedy na pewno wiele osob napisze Ci czy mialy podobne problemy i jak z nich wyszly.
Ale zacznij sama - przemysl, co bylo nie tak, wyobraz sobie ze obok Ciebie jest gluchonieme dwuletnie nie w pelni psychicznie rozwiniete dziecko. I obmysl, jak sie z tym dzieckiem porozumiec. Mozna, dasz rade.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kori']ojej, ale ja mam wszystkie komendy spalone... (dobra, już nie biadolę)
czemu ja nie mam owczarka :cool1: dobra, wiem sama chciałam.....[/quote]

Dostalas informacje, jak siebie zmienic w cwiczeniach :):-)
A co do owczarka...
powiem tak, jak dobrze, ze nie mam owczarka :) od niedawna cenie sobie nieowczarkowatosc moich psow.. brak podgryzania, memlania itp :-) Spokoj i opanowanie to jest to co cenie od niedwana :)
Lubie swoje patafiany o aksamitnych pyskach i delikatnym chwycie i ogromnym spokoju :)
Akurat idealne dla starszej pani, co moze sie pobawic w jakies tam szkolenie na wlasny uzytek :)
A mamuty ;p i haszczaki... no to jednak pewne wyzwanie. Ale za to czego sie naumiesz w obcowaniu z malamutem, to spokojnie wykorzystasz w kazdej innej rasie w przyszlosci. A i mamut kiedys zaaportuje, tylko wiecej pracy ..przed Toba :)
Powodzenia :) trzymam kciuki :)

Link to comment
Share on other sites

Bywało tak, że płakałam po, czy też w trakcie szkolenia(już taka jestem :D), ale tylko z myślą "dlaczego ja nie wiem, jak to zrobić" a nie "dlaczego mój pies nie wie jak to zrobić"
A napewno nie "jeszcze tylko 10 lat do nowego psa" ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja mam dwa alaskany i wierz mi- da się:cool3:
Mój muciek starszy robi wszystko z bardzo zabawnym zaangażowaniem:lol: W momencie, kiedy zaczęłam z nim pracować (miał 5 lat), nie miałam nic. Ani współpracy, ani chęci, ani czegokolwiek. Jak nan początku wołałam psa (na smyczy), to był głuchy. Jak kazałam mu na spacerze usiąść, to też był głuchy. Pół roku spokojnych spacerków (bardzo trudno na początku było mi wyłączyć agresję z mojej strony:roll:) i teraz mam burka, który w czasie spaceru, w momencie, kiedy mówię "matrix" już jest koło mnie i gada i wrzeszczy żebym mu już dała tego smaczka bo on chce iść dalej. Jak proszę, żeby się na spacerku położył, to mam wielkie 'aaaa!' z podskokiem i pies leży :lol: Warto było pracy i cierpliwości.
Moje małe, jak zaczęłam z nim pracować miał 3,5 roku. Teraz ma prawie 6 i jest zarąbiście kochanym potworem. Nie jest chętny do pracy na każde zawołanie i bezwzględnie posłuszny, ale kontakt mamy super. I na zawodach agility i czasami obedience startujemy:evil_lol: Kochany dzieciak, taka słodka klucha:loveu:
Od siebie mogę dać jedną radę- nigdy się na psa nie wkurzaj. Nigdy! Sprawdziłam to na sobie. Jak zaczynałam pracę z małym, to wkurzanie się na psa musiałam odkręcać przez długi czas. Bał się po prostu ćwiczyć. Robił wszystko, ale taki przykulony. Ehh, człowiek jednak jest okropny:shake: To samo miałam z grubym. Wystarczyło, że raz się na niego wkurzyłam jak się uczył slalomu i tak to sobie zakodował, że jak go koło slalomu wołałam, to zaczynał szczęśliwy uciekać.
Dlatego jeszcze raz powtarzam, jak będziesz miała ochotę rzucić się na sucz z zębami, to olej to i idź do domu. Wyżyj się na czymś, oby tylko tak, żeby suka tego nie widziała ;)
A najlepiej najpierw dojdź do takiej perfekcji, że się na psa nie wkurzasz w czasie pracy. Mi się to już udało, pies jest psem. Nie chce, nie ma humoru do pracy, to spoko. Nie pracujemy. Jak jest nakręcony to to wykorzystuje.

Ale następny będzie owczarek (bynajmniej nie niemiecki:diabloti:);)

Link to comment
Share on other sites

Dzieki, już sie uspokoiłam. Teraz mam tylko żal iz ero ochoty najakąkolwiek pracę. Po prostu mam łzy w oczach jak ją widzę. Dobra, przejdzie mi z ajakiś czas

zmiana komend jest trudna... do anuczenia jej aporty podchodze 3 raz, juz nawet nie wiem jakich komend nie używałam. A także w tym, że rodzina mnie nie posłucha i bedzie używać starych. Do neiciągnięcia na spacerze, uzywamy powoli i noga, a jej sie to miesza. Zreszta i tak żadnego z tych polecen nie wykonuje. Skutkuje tylko przemoc.

Problem jest w tym, ze ona jest za szczęsliwa, żeby się skupić i skojarzyć.

Link to comment
Share on other sites

Kori nie ona jest bee, tylko Ty nie wiesz jak ją na sobie skupić.
To nie przyjdzie tak od razu, zacznij ćwiczyć w domku , tak żeby było cichutko i żeby ją nic nie rozpraszało, nagradzaj ją sowicie za to, że na Ciebie spojrzy, że zrobi coś dla Ciebie.

Link to comment
Share on other sites

Czasami lepszy nakręcony i szczęśliwy burek niż zasypiający czołg ;)
Wykorzystaj to, że masz wesołą sucz. Teraz tylko wystarczy popracować trochę nad tym, żeby tą wesołość ofiarowywała Tobie i żeby się skupiała na Tobie i wtedy będzie już z górki. I będziesz się cieszyła, że masz takiego wesołego głupka ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Kori, pamietaj, ze pies nie rozumie slow. Moze skojarzyc z czynnoscia, jesli te czynnosc wykonuje, wykonal. Wiec komende do aportowania mozna dac dopiero wtedy, kiedy pies wie, co ma zrobic. Najpierw naucz ją, ze warto cos oddawac Tobie. Potem dolozysz komende.
Najpierw naucz, ze fajnie jest cos podnosic, nosic, i tak dalej...
Bo jesli dajesz komendy-hasla, a ona nie reaguje, to te slowa traca dla niej jakiekolwiek znaczenie. Lub na odwrot - zapamieta ze noga - to znaczy ciagnij;) No bo ciagnie i slyszy - noga...:evil_lol:

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

I jeszcze jedno - rodzina nic nie zepsuje, suka nie będzie reagowac na dotychczasowe hasla, bo przeciez i tak ich nie rozumie.
Pisalas przedtem, ze ona turla sie jak przykucniesz, jak stoisz - nie. Czyli jak kazdemu psu latwiej jej zapamietac gest, pozycje ciala - a nie slowo. Sprobuj uczyc ja bez slow - na gesty, pomruki, pokazywanie. Naprowadzanie ruchem reki.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

strasznie trudne to wszystko :razz: Idę próbować. Po namyśle stwierdziłam, że będe mówić noga podczas jazdy na rowerze, kiedy psina biegnie koło mnie i nie wyprzedza :cool1:

Dzisiaj się zorientowałam, że zabawka z Hiltona, którą jej kupiłam jest dla... papug :cool3: Zero zainteresowania dla zabawki, chyba ją posmaruję pasztetem.... :roll:

zakla, dzieki Tobie uwierzyłam, że można....

Daleka droga przed nami....

Link to comment
Share on other sites

No i nie pracuj zbyt długo. Lepsze efekty przynosi praca przez 5-10 minut z zaciekawionym psem, niż tłuczenie ćwiczenia przez godzinę, gdy pies już totalnie nie jest w stanie się skupić. Zawsze lepiej jest skończyć, gdy pies jeszcze chce pracować, niż gdy jest znudzony. Za to można zrobić krótkie szkolenie parę razy w ciągu dnia. Z czasem, gdy pies nauczy się lepiej skupiać, można trochę wydłużać lekcje.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...