GosiaSamosia Posted November 29, 2012 Share Posted November 29, 2012 [COLOR=#000000]Witam.[/COLOR] [COLOR=#000000]Moja 12 letnia sunia zostala obdarowana przez los gnijącym guzem na prawej przedniej lapie.Wet mówi że to rak w stanie rozkladu... Czeka ją operacja amputacji lapki [/COLOR]:-([COLOR=#000000]potem usunięcie kilku guzków w okolicy brzuszka i sterylizacja.[/COLOR] [COLOR=#000000]Operacja musi być przeprowadzona jak najszybciej. Koszt ok 400zl na dzień dobry. Jeśli przeżyje operacje to cd.... antybiotyki, leki p. bólowe... i kolejne operacje. [/COLOR] [COLOR=#000000]Już sporo kasy poszlo na dotychczasowe leczenie. Idą święta. Moje córcie (7 i 8lat) nie chcą żadnych prezentów na święta.... tylko zdrową psinkę [/COLOR]:oops:[COLOR=#000000] nie wiem skąd dalej brać kase na lecznie.I tak z kasą bywa krucho. Mąż pracuje w budowlance a zima już pędzi a w tym fachu jak wiadomo zima=wstrzymanie pracy. Mam nadzieję że może są ludzie dobrego serca którzy mogli by troszkę pomóc w ratowaniu życia naszej psiej przyjaciólki...Każda pomoc MILE widziana.To bardzo przykre ale za każdą dodatkową zlotówkę ''kupić można kilka lat życia'' Totce. Pozdrawiam[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted November 29, 2012 Author Share Posted November 29, 2012 ahh :-( Jutro ma się odbyć amutacja nieszczęsnej lapki a ani jedna osoba nie okazala chęci jakiegokolwiek wsparcia :-( strasznie mi przykro. [email][email protected][/email] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted December 4, 2012 Share Posted December 4, 2012 W jaki sposob mozna Pani pomoc? Jak sie czuje Totka ? Juz po operacji? Prosze,napisac mi troche wiecej o stanie psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted December 8, 2012 Author Share Posted December 8, 2012 Witam :) Jestem przeszczęśliwa. Weterynarze którzy zajmują się psinką kochają psy i dzielnie walczyli by łapki nie amputować i zaryzykowali...usuneli sam nowotwór!!! Łapka pięknie się goi, Totka jest w coraz lepszej formie mimo swojego wieku ;) Ale czeka ją jeszcze sterylizacja i usuwanie listw sutkowych... o ile nie pojawią się jakieś przerzuty :( Myślałam że tych ogłoszeń nikt nie czyta...serce mi pękało z powodu braku kasy...zapożyczyłam się u znajomych którzy w głowe się klepali i mówili: uśpij ją!!! Po co chcesz ją ratować??? Szkoda kasy!!! Brak mi słów...przecież ona jest dla nas nie jakimś tam psem tylko wspaniałym przyjacielem i członkiem rodziny... Wiele Totce zawdzięczam...życie dawało mi nieźle po kościach ale ona zawsze była przy mnie...patrzyła mi w oczy gdy płakałam...lizała po rękach i mruczała coś do mnie...Jak miałam takie cudo uspać??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted December 8, 2012 Author Share Posted December 8, 2012 Ale boję się tej kolejnej operacji....choć wiem że to daje jej szanse jeszcze na pare lat cudownego życia....zabaw i radości... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted December 8, 2012 Share Posted December 8, 2012 [quote name='GosiaSamosia']Ale boję się tej kolejnej operacji....choć wiem że to daje jej szanse jeszcze na pare lat cudownego życia....zabaw i radości...[/QUOTE] Wszystko bedzie dobrze. Czuje, ze Pani pieska jest tak samo dzielna, jak Pani. Zycze szczesliwych i wesolych Swiat Bozego Narodzenia i wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2013 dla Pani, Totki i Pani bliskich. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted December 8, 2012 Author Share Posted December 8, 2012 [quote name='teresaa118']Wszystko bedzie dobrze. Czuje, ze Pani pieska jest tak samo dzielna, jak Pani. Zycze szczesliwych i wesolych Swiat Bozego Narodzenia i wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2013 dla Pani, Totki i Pani bliskich. Pozdrawiam[/QUOTE] :) wzajemnie :) Jeszcze raz dziękuję!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
annavera Posted December 9, 2012 Share Posted December 9, 2012 I jak tam samopoczucie Totki ? Gdzie są tacy wspaniali weterynarze, bo to warto wiedzieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted December 11, 2012 Author Share Posted December 11, 2012 Oj, Totka czuje się świetnie a jeszcze pojawil się śnieg i szaleje teraz ze śniegiem :multi: Lapka pięknie się goi a na brzuszku tylko szwy przypominają że coś tam wogóle bylo nie tak... Weterynarze o których pytasz przyjmują w Wejherowie ale nie wiem czy tylko tu mają gabinet.To ich stronka [url]www.futrzakweterynarz.pl[/url]. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted December 11, 2012 Author Share Posted December 11, 2012 Chcialam raz jeszcze gorąco podziękować pani teresie za ogromną pomoc której nam udzielila :) za cieple slowa i za to że odnowila wiarę w dobroć ludzkich serc. Dziękujemy pani tereso, my i totka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted December 15, 2012 Author Share Posted December 15, 2012 Karmimypsiaki.pl Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted May 13, 2013 Author Share Posted May 13, 2013 Witam serdecznie... Dawno juz mnie tu nie było...ale muszę się wyżalić...Pół roku temu wygraliśmy z guzem-nowotworem...ale ON wrócił w potrójnej formie!!!! :-( Przed chwilą zauważyłam że Totka gryzie znowu łapkę i nie dało mi to spokoju....trzy guzy jakby jeden na drugim!!!! Wielkości małych wisienek...Czuję potworną bezsilność....no i że przegrywamy te bitwę :placz::placz::placz::nerwy: Uspanie to ostateczna ostateczność....tylko w przypadku niemożliwości normalnego życia psinki... Proszę doradźcie coś....czy ktoś z Was miał już taki przypadek???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted May 14, 2013 Author Share Posted May 14, 2013 Wrócilismy od weta :shake: szkoda słów....mamy przygotować się na najgorsze ale najpierw zrobią dokładne badania. :nerwy::stormy-sad::stormy-sad::stormy-sad:Nie wiem co dalej... Trzeba czekać do czwartku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mroze Posted May 14, 2013 Share Posted May 14, 2013 Mogę tylko wyobrazić sobie jak pani teraz ciężko. Ja też przeżyłam dwukrotnie chorobę moich psów i było mi bardzo trudno w tamtych momentach. Myślę, że podarowała jej Pani 12 pięknych i pełnych troski lat i uczyniła członkiem rodziny i walczy o jej zdrowi, a tego nie zmieni żadna diagnoza lekarska. Trzymam mocno kciuki za Panią i za sunię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted May 20, 2013 Author Share Posted May 20, 2013 Dziś wieczorem rozstrzygnie się życie mojej ''córci''...ma ją obejrzeć chirurg.... :( będzie żyła albo ją uśpią.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted May 21, 2013 Author Share Posted May 21, 2013 Taka jestem szczęśliwa!!!! Nie stracimy Totki tak szybko!!! Tzn nie wiadomo jak to się dalej potoczy... ale nie uśpią jej :loveu: dostaje sterydy i leki p.bólowe i zapalne i troche guzki się zmniejszyły :multi: Mały piesek a tak wiele szczęścia potrafi dać człowiekowi, że aż trudno uwierzyć :p nie wyobrażam sobie życia bez psinki i żal mi ludzi którzy nie lubią zwierząt a zwłaszcza psów. Nie wiedzą jak wiele tracą!!!!! :rolleyes::rolleyes::rolleyes: Pozdrawiam wszystkich zakochanych w swoich zwierzaczkach :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mroze Posted May 22, 2013 Share Posted May 22, 2013 To bardzo dobra wiadomość! Oby była jak najzdrowsza i wolna od bólu, bo troskliwą kochającą opiekę ma zapewnioną z Pani strony. Wszystkiego dobrego, piesku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted May 22, 2013 Author Share Posted May 22, 2013 No tak :) dziękujemy my i Totka :) mimo wielkiej radości że jest mała poprawa to jednak ciągły i wielki strach gości w naszych sercach....boję się każdego dnia że już jutro może jej z nami nie być...że ten spacer jest ostatnim...że teraz gdy ją utulam do snu....może to być ostatni sen.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted May 22, 2013 Author Share Posted May 22, 2013 [IMG]http://img824.imageshack.us/img824/4231/totkapi.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted May 22, 2013 Author Share Posted May 22, 2013 [IMG]http://img856.imageshack.us/img856/4129/1031613.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted May 22, 2013 Author Share Posted May 22, 2013 Zdjęcie zostało zrobione ok godziny po operacji ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted August 16, 2013 Author Share Posted August 16, 2013 Jest sierpień... :( Totce odrosły gózy...zamiast jednego...jest ich wiele....jeden ogromny....większy niż przedtem :( idziemy do naszych wetów jutro. Tak się boję....:modla: nie wiem co dalej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia42 Posted August 18, 2013 Share Posted August 18, 2013 Ciężko jest patrzec na cierpienie swojego pupila ja dwa lata temu przegrałam walkę o swoją sunię ale walczyliśmy do konca mimo tego że weci nie dawali szans na wyleczenie ,dopiero gdy moja sunia się poddała daliśmy jej odejść ,rak zwycięzył ,a my ciężko przeżyliśmy stratę naszej córci .Czy wet który leczy twojego psa pobierał wycinki z guzków ,jeśli są nie złośliwe to dobrze rokuje dla psa. .Powodzenia życzę i trzymam kciuki za powrót do zdrowia . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted August 21, 2013 Share Posted August 21, 2013 Każdy kto miał psa z nowotworem wie jak ciężko jest żyć ze świadomoscią, że pies ma raka. To bezsenne noce, ryczenie po kątach, ciągły strach.... Ja straciłam swoją sunię po pół roku heroicznej walki. Walczyłam o nia nawet wtedy, kiedy Maja juz sie poddała i myślę, że chciała odejść. Nie udało sie niestety. Bardzo współczuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GosiaSamosia Posted August 23, 2013 Author Share Posted August 23, 2013 [quote name='Olcia42']Ciężko jest patrzec na cierpienie swojego pupila ja dwa lata temu przegrałam walkę o swoją sunię ale walczyliśmy do konca mimo tego że weci nie dawali szans na wyleczenie ,dopiero gdy moja sunia się poddała daliśmy jej odejść ,rak zwycięzył ,a my ciężko przeżyliśmy stratę naszej córci .Czy wet który leczy twojego psa pobierał wycinki z guzków ,jeśli są nie złośliwe to dobrze rokuje dla psa. .Powodzenia życzę i trzymam kciuki za powrót do zdrowia .[/QUOTE] Witam kochana... nie...nie brali wycinków z 1 guza... było super...do pewnego czasu... Teraz guz jest wielkości ..hmmm.. jajka :( Totka uwielbia kopać...i ostatnio ciągle to świństwo pęka i Totka krwawi :( choć ja bardzo kocham ( jak własne dziecko ) mam wrażenie że się poddaję... nie mam juz siły...juz sobie z tym nie radze...po wczorajszej nocy znalazłam mase plam od krwi na pościeli (Totka wchodzi na łóżko w nocy żeby się wtulić ) ... :.( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.