Jump to content
Dogomania

zwichnięcie rzepki/ wypadająca rzepka


inna877

Recommended Posts

witam, szukam ludzi którzy mieli psiaki z podobnym schorzeniem?
czeka mnie operacja 2 kolan u mojej suczki 7 miesięcznej :( jestem przeraozna dzis wet stwierdził ze musi mieć i koniec bo ma juz prawie ostatni stopien, rzepki są cały czas wypadnięte.
szukam kogos, kto juz przez to przeszedł i moze opisać jak było przed i po.. cos doradzic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inna877']witam, szukam ludzi którzy mieli psiaki z podobnym schorzeniem?
czeka mnie operacja 2 kolan u mojej suczki 7 miesięcznej :( jestem przeraozna dzis wet stwierdził ze musi mieć i koniec bo ma juz prawie ostatni stopien, rzepki są cały czas wypadnięte.
szukam kogos, kto juz przez to przeszedł i moze opisać jak było przed i po.. cos doradzic.[/QUOTE]
Moja suczka jest po dwóch takich operacjach. Pierwsza z nich-styczeń tego roku, druga-wrzesień.
Ogólnie problemy zaczęły się różnież gdy Joy miała jakieś 6 miesięcy. Z tym, że to była sytuacja przejściowa i zaraz było wszystko ok. Problemy pojawiły się dopiero w lipcu zeszłego roku. Poszliśmy do weterynarza, który stwierdził zwichnięcie rzepki. Zaproponował dwa sposoby leczenia: farmakologiczne (czyli raczej po prostu objawowe) i operację. Najpierw zdecydowaliśmy się spróbować obejść operację. Joy dostawała tabletki (których nazwy nie pamiętam :wallbash:), oczywiście ograniczaliśmy bieganie itd. Jako, że poprawy zbytnio nie było zdecydowaliśmy się na operację. Weterynarz powiedział nam, że operacja u małych psów (a ja mam chihuahua) jest trudniejsza, ale powrót do zdrowia jest szybszy. U większych psów zwykle łatwiej przebiega operacja, a trudniej rekonwalescencja. Wkrótce po operacji zauważyliśmy zdecydowaną poprawę :) I faktycznie Joy zdrowiała w zaskakującym tempie (trzeba było jej bardzo pilnować, bo już na drugi dzień chciała wsokczyć na kanapę...). Potem było wszystko wspaniale. Ponownie problemy wystąpiły w sierpniu, na wyjeździe. Tu od razu było widać, że sytuacja ma się gorzej, gdyż Joy o wiele bardziej kulała, odmawiała chodzenia itd. Zaraz po powrocie do domu (czyli jakieś 2 tygodnie po wystąpieniu pierwszych objawów) pojechałam z nią do weterynarza. Usłyszałam, że jest potrzebna kolejna operacja i to w miarę szybko. Został ustalony termin-niecałe dwa tygodnie później. Druga operacja również przebiegła bez problemów, a i powrót do zdrowia był szybki. W tej chwili gdyby nie jeszcze trochę przyłysa noga nikt by nie mógł powiedzieć, że jej coś było :lol:. Jedyne co, to zauważyłam parę dni temu jakąś małą narośl w miejsu zszycia skóry i nie wiem co to jest. Także z tym, czeka nas jeszcze pewnie wizyta w klinice. Pomimo tego jestem raczej zadowolona z wynik.ów operacji :)

Link to comment
Share on other sites

2 operacje na jedną łapkę a co było z nią znów nie tak?
a jak to jest po operacji, trzeba ograniczac ruch i jak to później wygląda wszystko po zabiegu?
jestem przerazona moja sunia tez jest malutka ok 3kg :( te łapki to ma jak zapałki. ona jest prawdziwą wariatką z ADHD i się zastanawiam jak to bedzie z nią po zabiegu. sprawnosc wraca całkowicie i piesek moze tak samo szaleć jak przed?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inna877']2 operacje na jedną łapkę a co było z nią znów nie tak?
a jak to jest po operacji, trzeba ograniczac ruch i jak to później wygląda wszystko po zabiegu?
jestem przerazona moja sunia tez jest malutka ok 3kg :( te łapki to ma jak zapałki. ona jest prawdziwą wariatką z ADHD i się zastanawiam jak to bedzie z nią po zabiegu. sprawnosc wraca całkowicie i piesek moze tak samo szaleć jak przed?[/QUOTE]
Dwie operacje, ale na dwie różne łapy ;)
Na początku owszem trzeba uważać i ograniczać ruch, ale jest to sytuacja chwilowa,a nie na stałe. Każdy pies dochodzi do siebie po tej operacji w swoim tempie, więc ciężko mi napisać ile to może być. Wiem, że u nas było to bardzo szybko, jak 2 tygodnie po operacji byliśmy na zdjęciu szwów, to Joy zdecydowanie zaskoczyła weterynarza (podbiegła do niego i zaczęła na niego skakać :lol:)
Moja waży 2 kg.
Jeśli chodzi o sprawność to w naszym wypadku powróciła do swojej normalnej postaci. Jeszcze przed pierwszą operacją próbowałyśmy sił w różnych psich sportach, ale przede wszystkim skupiałyśmy się na sztuczkach ;) W planach miałam zapisać się na agility, ale akurat łapka nam w tym przeszkodziła. Teraz zdecydowałam się odpuścić sobie z agility, bo tam zbyt dużo skoków, ale przerzuciłam się na frisbee (tyle, że bez wyskoków po dysk) i dalej sztuczkujemy. Dodatkowo nie są nam obce długie spacery. Pies może biegać, ograniczamy trochę te wyskoki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inna877']troche mnie uspokoiłas...[/QUOTE]
Taki miałam właśnie zamiar :)
Powiem tak. Za pierwszym razem najbardziej obawiałam się, że coś pójdzie nie tak, coś źle zrobią itd. Za drugim, najbrardziej bałam się wstrząsu anafilaktycznego (ale to też tylko dlatego, że Joy jest alergiczką, raz już miała wstrząs po szczepieniu, zdarzają jej się nagłe reakcje alergiczne). Dla tego też przed operacją robiliśmy badzania krwi i ekg. Ich wyniki bardzo mnie uspokoiły:)

Link to comment
Share on other sites

dziękuję za odpowiedzi :)

a mogę zapytac jakie to były koszty operacji? chcę się dowiedzieć czy mnie nie naciągną za mocno jak coś ;p ja się boje ze moja ma łapki jak patyczki cienkie masakra... no ale twoja jeszcze mniejsza od mojej takze luz widze :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inna877']dziękuję za odpowiedzi :)

a mogę zapytac jakie to były koszty operacji? chcę się dowiedzieć czy mnie nie naciągną za mocno jak coś ;p ja się boje ze moja ma łapki jak patyczki cienkie masakra... no ale twoja jeszcze mniejsza od mojej takze luz widze :)[/QUOTE]
U nas było to ok 700 zł (wraz z wszelkimi lekami już po operacji, zdjęciem szwów itd;))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inna877']za 1 łapę? mi powiedziano ze ok 400zł za łapę. ale z nerwów nie zapytałam czy to cena koncowa własnie zmiany opatrunków szwów itp...[/QUOTE]
Za jedną. Ceny są w zależności od kliniki bardzo różne. Ja mieszkam w Gdyni i ceny w tych lepszych klinikach niestety są, jakie są, a do jakiejś słabej nie chciałam iść (szczególnie, że zdążyłam się już przekonać, że niektóre z tych mniejszych klinik popełniają niestety niedopuszczalne błędy :shake:)
Faktycznie musisz się podpytać, jak to jest do końca z tą ceną, ale jeśli to nawet jest cena za samą operację, to możesz być pewna, że Ciebie nie naciągają itp. ;)

Link to comment
Share on other sites

nie to duza klinika i niby najlepszy chirurg ortopeda u nas w miescie... takze chyba się nie boję ze cos spapra mam nadzieje. wiele razy juz tracilam zaufanie do wetów.. i co lekarz to opinia. inni ją oglądali mówili ze jak mały lekki pies to nie trzeba chyba ze bedzie nadwaga i te nózki beda obciazone. ze to wada genetyczna srtatat, teraz niby operacja, juz całkiem zgłupiałam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inna877']nie to duza klinika i niby najlepszy chirurg ortopeda u nas w miescie... takze chyba się nie boję ze cos spapra mam nadzieje. wiele razy juz tracilam zaufanie do wetów.. i co lekarz to opinia. inni ją oglądali mówili ze jak mały lekki pies to nie trzeba chyba ze bedzie nadwaga i te nózki beda obciazone. ze to wada genetyczna srtatat, teraz niby operacja, juz całkiem zgłupiałam.[/QUOTE]
To fakt, każdy lekarz ma inną opinię i można się już pogubić. Jeśli chodzi o tą wagę, to z tego co ja się orientuję to faktycznie nadwaga może sporo przeszkodzić, ale tu raczej chodzi wogóle o ciężar psa. Dlatego też, gdy pojawiają się problemy z rzepkami to w wypadku dużych psów operacja jest prawie zawsze konieczna, a u małych można się czasami nad tym zastanawiać. A i tak przed taką operacją, dobrze zawsze jest, jeśli pies z nadwagą trochę schudnie, więc tak na prawdę nie jest ona samym problemem już po operacji ;)
U nas właśnie jest to zapewne spowodowane wadą genetyczną (za słabe więzadła). Ale to nie jest tak, jak dużo osób mówi, że te małe psy to problemy z rzepkami mają tylko genetycznie, a nie na skutek urazu ;)
Na początku pisałaś, że chodzi o operacje dwóch kolan. Chcecie je robić za jednym razem?
A ta sunia to jest jakiejś konkretnej rasy czy kundelek? (Pytam się dlatego, że faktycznie niektóre rasy mają predyspozycje do problemów z rzepkami;))

Link to comment
Share on other sites

hej ja znowu załamana :( rozmawiałam z innym wetem... wysmial poprzedniego ze chce zabieg... ze niby wystarzą rehabilitacji rozciągnięcie tych więzadeł tam, pobudzenie mięsni srtatat nacięcie jakis i hydromasaze itp, zgłupiałam już ! :( i ze niby po takiej operacji to sie idzie na rehabilitacje i koszty rosną i rosnąąąąą, nie wiem juz co mam robic bardzo chce pomoc pieskowi a nie wiem juz jak :(
moja to pinczer więc wada małych ras :(
kurcze pomóz mi jakos co doradasz... zgłupiałam juz na maxa teraz i nie wiem czy ją kroić czy nie... ale skoro nie ma w kolanie tej bruzdy ścieżki takiej w którą wchodzi rzepka dlatego z niej spada... no to chyba trzeba ją w kosci zrobic a nie same zabiegi jakies.. NIE WIEM ! :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inna877']hej ja znowu załamana :( rozmawiałam z innym wetem... wysmial poprzedniego ze chce zabieg... ze niby wystarzą rehabilitacji rozciągnięcie tych więzadeł tam, pobudzenie mięsni srtatat nacięcie jakis i hydromasaze itp, zgłupiałam już ! :( i ze niby po takiej operacji to sie idzie na rehabilitacje i koszty rosną i rosnąąąąą, nie wiem juz co mam robic bardzo chce pomoc pieskowi a nie wiem juz jak :(
moja to pinczer więc wada małych ras :(
kurcze pomóz mi jakos co doradasz... zgłupiałam juz na maxa teraz i nie wiem czy ją kroić czy nie... ale skoro nie ma w kolanie tej bruzdy ścieżki takiej w którą wchodzi rzepka dlatego z niej spada... no to chyba trzeba ją w kosci zrobic a nie same zabiegi jakies.. NIE WIEM ! :([/QUOTE]
Ciężko jest mi cokolwiek Tobie doradzić. Jeśli faktycznie jest to spowodowaniem brakiem tej bruzdy no to same zabiegi raczej nie pomogą. Musisz też niestety jednak pamiętać, że każda operacja niesie ze sobą ryzyko. Radziłabym Ci wypisać sobie na kartce wszystkie za i przeciw i to dokładnie przeanalizować ;) Ja tak robiłam... To jest przede wszystkim Twoja decyzja i nikt Ci jej narzucić nie może ;)
Pamiętaj też, że niestety dużo wetetynarzy chce przede wszystkim zarobić, stąd może być właśnie takie wyśmiewanie poprzednika... :roll: A niestety przy takim zachowaniu weterynarzy ludzie się mylą :shake:

Link to comment
Share on other sites

Ja Ci poradze z trochę innej beczki .Masz RTG łapek ? powysyłaj do kilku wetów ortopedów np Bisenik,Janicki,Mederski/w Grudziądzu/,Parzęcki /klinika Centru Bydgoszcz/ i zobacz co Ci odpowiedza....
Dr. Parzęcki w Bydg. za operację wiezadla u Labladora skasował 600,- /jedna łapka/ w Grudziądzu trochę wiekszy pies 1 łapa 3.500,-....tak ,że ceny są bardzo zróznicowane.

Link to comment
Share on other sites

Labek o którym wspominalam tylko pod nieobecnośc opiekunow byl na ograniczonyn terenie.Widziałam,że normalnie chodziła na spacerki ale tylko na krótkiej smyczy. Podpowiem jeszcze poczytaj o Propalu -zabezpieczenie zastępujące bardzo dyskonfortowy kołnierz.Po ok miesiącu sunia zupelnie normalnie sie porusza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inna877']'mnie' własnie ma operowac parzęcki z bdg.

[B]maryg22[/B] a jak to było po operacji z rehabilitacją? musialas takową przejsc? słyszałam tez dzis ze ok 3 tyg bez ruchu skakania itp najlepiej psa w klatce czy kojcu bo moze sobie cos niedobrego narobic..[/QUOTE]
No właśnie u nas rechabilitacji jako tako nie było. Zalecane pływanie :) Z tym ruchem to również było powiedziane, że z ograniczeniem ruch (czyli bez biegania, skakania, ale chodzić może w miare swoich możliwości), a nie bez ruchu ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
  • 4 months later...

Witam
Moj pies (Cavalier) przeszedl operacje nastawienia zwichnietej rzepki 2 tygodnie temu. Mimo 2 tygodni od operacji pies bardzo wyraznie kuleje. Wiem ze 2 tyg. to niedlugo, ale jednak spodziewalem sie jakiejs poprawy, a on kuleje praktycznie tak samo jak 2-3 dni po operacji. Nie cierpi, ma humor i chce biegac, ale kuśtyka non-stop. Pierwsza proba dluzszego spaceru (na smyczy, po 14 dniach) pokazala ze na rozchodzenie tego nie ma co liczyc.

Mam wiec pytanie do tych ktorzy maja taka operacje za soba, kiedy mozna liczyc na wyzdrowienie psa na tyle zeby mogl normalnie spacerowac i czy po 2 tygodniach pies ma prawo mocno kulec??

Przyznam ze nie wiem czy z ta operacja sie nie pospieszylismy bo przed operacja pies kulal tylko jak dluzej pospal. Na spacerach nie bylo juz widac sladu ze cos mu dolega.
Moze tak ma byc, a ja troche panikuje, ale licze na podpowiedz juz doswiadczonych przed wizyta kontrolna u ortopedy ktora ma byc za ok. tydzien.
Dodam jeszcze ze zadnej specjalnej rehabilitacji nam nie zalecano, tylko restrykcje odnosnie ruchu, rana pooperacyjna wygoila sie idealnie.
Nosil przez 8 dni opatrunek usztywniajacy, ale niestety za nic nie dalo sie go zalozyc tak zeby sie nie zsuwal i niestety swoja role spelnial tylko czesciowo :(

Pozdrawiam,
Piobar

Link to comment
Share on other sites

U nas dziś Lolcia- 1,2 kg chihuahua.
Na początku kulała, jednak nie zawsze, bardzo dużo biegała używając 4 łapek, po czym szła i troszkę kulała. Widać było jak przeskakuje jej kolanko, czuć to było.

Dziś odbyła się operacja, od zostawienia suni do zabrania po przebudzeniu się minęło 4,5h. Więc strasznie długo jak dla mnie.

Okazało się, że - nie jestem specjalistą, nie znam się na terminologii i tak naprawdę ciężko mi powiedzieć co dokładnie, ale miała ubytek. Brakowało jej jakiejś części w kolanku prawym.
Sunia nie ma opatrunku, gipsu czy jak dziewczyny wyżej piszą. Jest wysmarowana srebrem. Ma dostać przez 7 dni "sumomed"-jak dobrze pamiętam.

Mam nadzieję, że będzie dobrze...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Witam , mam pinczera miniaturowego, który tydzień temu zwichnął rzepkę w lewej tylnej łapce. Weterynarz leczy go farmakologicznie ale nie ma poprawy . Dostałam jeszcze tabletki na 6 dni dla psa i jeśli po tym czasie nie będzie poprawy to będzie poddany zabiegowi chirurgicznemu. Boję się o mojego psa bo ma już 7 lat i nigdy nie był operowany. Z rzepką miewał wcześniej problemy ale wystarczyły tabletki żeby pies wrócił do pełnej sprawności. Teraz zwichnięcie jest III stopnia. on cały czas kuleje. Weterynarz nie jest nachalny i nie naciąga mnie na operację. Mam do niego pełne zaufanie. I teraz moje pytanie czy poddawać go operacji?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...