Jump to content
Dogomania

Sunia szkielet z krowim łańcuchem na szyi za TM :( Przepraszamy Daszeńko (*):(


handzia

Recommended Posts

Jestem okropnie przygnębiona :-(. Ja również byłam za tym, żeby Daszeńka jechała do Michelle. Miałyśmy tam kilka psiaków, zawsze było wszystko w najlepszym porządku. Nigdy nie byłam tam osobiście, ale z relacji wiem, że niczego nie można było zarzucić. A teraz mamy słowa Wioli i zdjęcia brudnej wody... Dla mnie to za mało, aby od razu osądzić i porównać z Czarodziejką czy chauwą...
Poczekam na relacje osób, które tam były i widziały na własne oczy. Powinny się wypowiedzieć.
I mam pytanie- czy Wiola była u Michelle czy przekazywała gdzieś na trasie Daszeńkę? Bo nie wszystko można ukryć, nawet kiedy wizyta jest zapowiedziana. Poczekajcie z osądami, ja w na tym etapie- nie wierzę.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Była informacja,że pies był przekazany poza domem i była to propozycja hoteliku.
Przecież do przekazania też można psa wpuścić do domu tak jak do zdjęć.
Nie porównuję do nikogo ale widać zaniedbania i niestety ale z postów hoteliku widać było jak ważne są pieniądze.


EDIT
[B]Iwonamaj[/B],pytałaś o przyjazd a ja napisałam o wyjeździe,warunki domowe są na fotach ale jak sprawdzisz czy po Twoim wyjeździe pies nie idzie do kojca?

Edited by wilczy zew
Link to comment
Share on other sites

[quote name='monika55']Mam zwyczaj sama zawozić swojego psa do hotelu lub sprawdzać niespodziewanie. Byłam osobiście u michelle i odniosłam wrażenie że tam wszystko kręci się dla psów. Mówię o tym czasie kiedy tam byłam oczywiście. Kto ciekaw to oczywiście udzielę informacji. Byłabym ostrożna z oceną ludzi, których nie znacie. Przynajmniej nie tak szybko.[/QUOTE]


Cieszę się, że ktoś to wreszcie napisał, a osoby, które rzucają osądy po wypowiedzi jednej osoby i kilku zdjęciach niech [B]się wstydzą[/B]!!!:angryy: Najlepiej wydać wyrok nie wysłuchawszy drugiej strony, a co najważniejsze nawet nie będąc u michelle, typowe.... Proponuję wziąć troszkę większą odpowiedzialność za to, co się pisze, bo to, że jesteśmy anonimowi i działamy w internecie nie oznacza, że przez takie, być może pomówienia, nie możemy komuś spieprz**** , być może bezpodstawnie, reputacji.

Co z tego, że pies jest brudny i śmierdzi?! Mój psiak mieszka w domu, śpi w łóżku, chuchamy na niego i dmuchamy z każdej strony, kąpany jest raz w tygodniu bądź raz na dwa tygodnie i nie raz zdarzyła taka, a nawet i gorsza woda, bo wytarzał się w błocie, koopie, zdechłej nornicy czy innym syfie, więc litości, nie traktujmy tego jako dowód na to, że pies mieszkał w boksie, w tragicznych warunkach, bo zaraz mi byście musiały odebrać psa, bo czasem jest brudny i śmierdzi:-?

Podpisuję się pod tym, co napisała monika- byłam, widziałam, nie miałam kompletnie żadnych zastrzeżeń.
Nie będę stawała po żadnej ze stron, bo i tak nic to nie da, doprowadzi do słownych przepychanek, w których uczestniczyć nie chcę, ale proponuję troszkę większą powściągliwość w wydawaniu osądów.

Edited by paula_t
Link to comment
Share on other sites

[quote name='paula_t']Cieszę się, że ktoś to wreszcie napisał, a osoby, które rzucają osądy po wypowiedzi jednej osoby i kilku zdjęciach niech [B]się wstydzą[/B]!!!:angryy: Najlepiej wydać wyrok nie wysłuchawszy drugiej strony, a co najważniejsze nawet nie będąc u michelle, typowe.... Proponuję wziąć troszkę większą odpowiedzialność za to, co się pisze, bo to, że jesteśmy anonimowi i działamy w internecie nie oznacza, że przez takie, być może pomówienia, nie możemy komuś spieprz**** , być może bezpodstawnie, reputacji.

Co z tego, że pies jest brudny i śmierdzi?! Mój psiak mieszka w domu, śpi w łóżku, chuchamy na niego i dmuchamy z każdej strony, kąpany jest raz w tygodniu bądź raz na dwa tygodnie i nie raz zdarzyła taka, a nawet i gorsza woda, bo wytarzał się w błocie, koopie, zdechłej nornicy czy innym syfie, więc litości, nie traktujmy tego jako dowód na to, że pies mieszkał w boksie, w tragicznych warunkach, bo zaraz mi byście musiały odebrać psa, bo czasem jest brudny i śmierdzi:-?

Podpisuję się pod tym, co napisała monika- byłam, widziałam, nie miałam kompletnie żadnych zastrzeżeń.
Nie będę stawała po żadnej ze stron, bo i tak nic to nie da, doprowadzi do słownych przepychanek, w których uczestniczyć nie chcę, ale proponuję troszkę większą powściągliwość w wydawaniu osądów.[/QUOTE]

Ja w pełni biorę odpowiedzialność za to co piszę.
Dwie osoby pisały o "zapachu" psa.
Rozumiem,że wytarzanego w kupie psa wpuszczasz do łóżka?
Raczej od razu go kąpiesz.
Druga strona milczy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwonamaj']Jestem okropnie przygnębiona :-(. Ja również byłam za tym, żeby Daszeńka jechała do Michelle. Miałyśmy tam kilka psiaków, zawsze było wszystko w najlepszym porządku. Nigdy nie byłam tam osobiście, ale z relacji wiem, że niczego nie można było zarzucić. A teraz mamy słowa Wioli i zdjęcia brudnej wody... Dla mnie to za mało, aby od razu osądzić i porównać z Czarodziejką czy chauwą...
Poczekam na relacje osób, które tam były i widziały na własne oczy. Powinny się wypowiedzieć.
I mam pytanie- czy Wiola była u Michelle czy przekazywała gdzieś na trasie Daszeńkę? Bo nie wszystko można ukryć, nawet kiedy wizyta jest zapowiedziana. Poczekajcie z osądami, ja w na tym etapie- nie wierzę.[/QUOTE]

Otóż to... Cioteczki - wybaczcie - ale porównywanie Michelle do Czarodziejki, chauwy i itp, to po prostu potwarz.

Również zawsze z czystym sumieniem polecałam dt u Michelle, gdzie i były "nasze" psiaki / m.in. Kuki po parwo, po miesięcznej kwarantannie /, jak i jest nadal sunia, która była zupełnie dzika, a teraz - dzięki Michelle - jest prawie gotowa do adopcji. Zdjęcia i relacje dt były bez zarzutu - wszystkie psiaki czyste, zadbane i szczęśliwe. Tego nie dałoby się "podrobić".

Nie wiem, co się stało, że Daszka przyjechała śmierdząca / może przed załadowaniem do któregoś wozu, po drodze na postoju, np wytarzała się w padlinie czy koo.../ . Nie wiem.

Natomiast woda, jaką widać na zdjęciu z kapieli... no coż, psiak był kąpany przez Michelle jakichś czas temu, a "po drodze" były odwilże i błoto. Gdybym ja teraz wykąpała swojego Blunia - woda byłaby DUUUUŻO czarniejsza...
Nie ma zdjęć SPRZED kąpieli... tak naprawdę nie wiemy, jak psiak wyglądał przed.

Poza tym jest tu pewna nieścisłość, cytuję
[I]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]No ale od cioci danavas wyruszyli w koncu czas jechać do domu...[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Dotarli o 5.30 rano.. Moim oczom ukazał sie pies brudny, drapiacy się[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]ale o tym to pisałam już wcześniej.. Zagladama tam coś małego czarnego..[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Myśle 5 rano ale kij dzwonie budzę weta.. Po czym on do Mnie krociutko[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Wiolka masz w tej chwili wykapac psa przeciwpchelnym i to porzadnie.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Mysle kurde przeciez to stres.. Ale jak mus to mus[/FONT][/COLOR]

[COLOR=#000000][FONT=Verdana]15 min pozniej Danka w kapieli....[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Co ja z niej splukałam!! Smierdzialo jak gowno, wygladalo[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]jeszcze gorzej no i pchel sie pozbylismy....[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Faktycznie wiekszosc starych ale mam pytanie kochana michele[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]czy nie sadzisz ze psa po pchlach powinno sie wykapac?? [/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Wet stweirdzil ze ten brud i ten smrod to raz ze stare pchly i inne dziadostwo[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]a dwa ze w domowych warunkach pies nie przebywal NO WAY!!!!![/FONT][/COLOR]
[/I]
Mam pytanie - wet widział Daszkę jeszcze PRZED kapielą, skoro stwierdził, co powyżej? Z tekstu wynika, że już PO, skoro 15 min po telefonie do Niego Daszka byla już w wannie...

Opisałam swoje wątpliwości.

Nie feerujmy wyroków pod wpływem emocji, a tu widzę, że tak się stało.

Edited by Lobaria
Link to comment
Share on other sites

Dla mnie sprawa jest jasna- dwie osoby były i widziały warunki. Brud? Brzydki zapach? Zdarza się... A mail Wioli miejscami brzmi kuriozalnie
"[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Zagladama tam coś małego czarnego..[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Myśle 5 rano ale kij dzwonie budzę weta".[/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=Verdana][/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wilczy zew']Ja w pełni biorę odpowiedzialność za to co piszę.
Dwie osoby pisały o "zapachu" psa.
Rozumiem,że wytarzanego w kupie psa wpuszczasz do łóżka?
Raczej od razu go kąpiesz.
Druga strona milczy...[/QUOTE]

Wilczy zew, post nie był skierowany do Ciebie, więc nie wiem czemu traktujesz go w taki sposób. Ja mówiłam o osobach, które wyrokują, a nie które piszą o swoich wątpliwościach.

"Druga strona milczy" i jakoś mnie to nie dziwi widząc porównania do Czarodziejki i chauwy...

Tak, kąpię go od razu, ale idąc tokiem rozumowania niektórych osób mogę zupełnie bezpodstawnie, bo nie mam na to żadnych dowodów, stwierdzić, że suczka wytarzała się w czymś brudnym i śmierdzącym godzinę, dwie, trzy wcześniej i już nie było ani sensu, ani możliwości jej kąpać...

Link to comment
Share on other sites

Ja również jestem przeciwna wydawaniu osądów i porównywaniu do kogokolwiek.
Problem polega na tym, pisałam już o tym wczoraj, że dla Daszy szukałyśmy domowego dt na zimę. Kojec znalazłybyśmy pewnie bliżej i nie musiałybyśmy wydawać fortuny na transport.
Wiem, że pies ma swój zapach, ale smrodu wyciskającego łzy w samochodzie, raczej nie można porównać z naturalnym zapachem psa, nawet gdyby wdepnął w coś w drodze do samochodu... Ta sama osoba wiozła Daszę do michelle i nawet po wyjściu ze schronu i kilkudniowym przebywaniu w kojcu u ratifunkel nie było tak źle...Po tym wnioskujemy, że Dasza raczej na pewno nie była w domu. Do tego jeszcze ta krwawa biegunka, pchły...Dlatego czujemy się oszukane. I tyle. Michelle nawet nie próbuje sprostować tego co piszemy, dla mnie milczenie oznacza zgodę, czyli przyznanie nam racji...
Osoby, które mają tam psy, przeczytały pewnie, bo michelle sama przestrzegła na swoich wątkach. Co z tą wiedzą zrobią, to już ich sprawa. Ja nie zamierzam na tym wątku "polować na czarownice", bo nie byłam na miejscu i nie wiedziałam. Wyciągam tylko wnioski, jakie mi się nasuwają po otrzymaniu opisu od Wioli, która odebrała psa.
Na tym kończę moje wypowiedzi na ten temat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paula_t']Wilczy zew, post nie był skierowany do Ciebie, więc nie wiem czemu traktujesz go w taki sposób. Ja mówiłam o osobach, które wyrokują, a nie które piszą o swoich wątpliwościach.

"Druga strona milczy" i jakoś mnie to nie dziwi widząc porównania do Czarodziejki i chauwy...

Tak, kąpię go od razu, ale idąc tokiem rozumowania niektórych osób mogę zupełnie bezpodstawnie, bo nie mam na to żadnych dowodów, stwierdzić, że suczka wytarzała się w czymś brudnym i śmierdzącym godzinę, dwie, trzy wcześniej i już nie było ani sensu, ani możliwości jej kąpać...[/QUOTE]

Twój post był pod moim i jakoś tak wyszło.
Ja jednak bym wyjaśniła wątpliwości dotyczące psa,który był u mnie i dopiero wyszła z wątku.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=4]Wstawiam maila od Wioli .
[/SIZE]

[COLOR=#000000][FONT=Verdana] Widze ze sezon na polowanie sie zaczal... Smutne to zwazywszy na fakt ze nie czytacie ze zrozumieniem.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Jasno napisalam w jakim stanie tzt odebral daszenke. I niestety Handzia ma racje. Mi nie chodzi o to[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]czy Michlele 5 razy dziennie wypuszcza psy, czy je karmi 10 razy tylko chodzi mi o biedna schorowana[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]dasze ktora z lancucha miala trafic na salony a nie trafila. Wybaczcie ale jesli pies ma pchly i tak capi[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]no to mam prawo sie dziwic ze nikomu z domownikow to nie przeszkadzalo...[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Co do pchel... Podobno dasza byla pryskana. w ksiazeczcie jest wpis z dnia 10.01 i 19.02 br[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Jesli miala pchly a Michele o tym wiedziala dlaczego jej nie wykapala? Smiem twierdzic ze niestety[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]ale nie byla pryskana a wpisane bylo na pale. Dlaczego? Otoz czy gdzieś na watku widnieje info[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]o zwrocie kosztow? No nie... A jasna chyba sprawa jest to ze michele prosila zawsze w trybie pilnym[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]o zwrot pieniazkow oczywiscie bez faktur.. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Co do weta- widzial daszke owszem nie przed kapiela ale glowy jej nie mylam by zobaczyl [/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]co to za dziadostwo.. I powiedzial ze wiekszosc tego smrodu to odchody pchel.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Czy tak ciezka bylo ja wrzucic do wanny? Czy tak ciezko bylo ja wykapac?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Ja osobiscie nie porownalabym Michele do czarodziejki. Za dalekie porownanie.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Ale na Boga!! Czy osoby placace za psa wymagały tak wiele? Bo jesli problemem[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]jest faktura a dwa w miare ogarniety pies to ja nie mam pytan..[/FONT][/COLOR]

[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Paula- piszesz tak ladnie ze twoj pies tez smierdzi. Moj tez, zdarza im sie wytarzac w gownach.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Jak to psy lubia smrodek. Ale smrodek a wielki smrod to chyba co innego.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Tak czy siak nikt nie chce na nikogo robic nagonki bo to nie o to tu chodzi.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Ja zapytalam michele czy ciezko byla ja wykapac i doprowadzic do ladu[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]by nikt nie mial jakichkolwiek zastrzezen.. Jak widac ciezko.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Daszka dzisiaj chetnie zjadla, a raczej ciagle by jadla:) Ma apetyt ale to dobrze bo chuda dupke ma[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]jak troszke nabierze bedzie lepiej. Leki pomagaja, biegunka juz nie jest woda a raczej jakby papka.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Dalej dostaje nifuroksazyd. Temperatury nie ma. wszystko wraca do normy. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Okazuje sie ze Danka kuma o co chodzi z zabawkami. Wyciaga sobie co jakis czas jedna i potrzasa nia[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]przynosic nie przynosi ale widac ze sprawia jej to radosc. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Bez problemu dogadala sie z innymi czworonogami. Wyje na sygnal karetki.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]No i rozpycha sie w lozku;)[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martika@Aischa']Czuję się wywołana do tablicy więc się wypowiem. Miałam u Michell nie jednego psiaka i NIGDY ale to NIGDY nie było żadnych uwag. Kontakt rewelacyjny...zdjęcia na bieżąco ...świetna opieka weterynaryjna ... wszyscy nasi podopieczni prosto z hoteliku pojechali do nowych wspaniałych domów. Na wątkach foto relacja z domu jest do dziś. Co się stało ? Dlaczego tak się stało ? Nie wiem. Ale chciałabym aby wypowiedziała się Michell bo warto zawsze wysłuchać dwóch stron konfliktu.[/QUOTE]
To prawda, kilka psiaków od nas było u Michelle i nie można się było do niczego przyczepić.
Teraz jest u Michelle Stefcia. która uniknęła schronu w Olkuszu.
Na wątku są relacje, zdjęcia, filmik.
Stefcia nie wygląda na zaniedbaną, zapchloną, ani nieszczęśliwą, a wręcz przeciwnie.

Czekamy na wypowiedź Michelle

[quote name='monika55']Mam zwyczaj sama zawozić swojego psa do hotelu lub sprawdzać niespodziewanie. Byłam osobiście u michelle i odniosłam wrażenie że tam wszystko kręci się dla psów. Mówię o tym czasie kiedy tam byłam oczywiście. Kto ciekaw to oczywiście udzielę informacji. Byłabym ostrożna z oceną ludzi, których nie znacie. Przynajmniej nie tak szybko.[/QUOTE]

Mnie też się wydawało, że u Michelle wszystko jest robione z myślą o psach, czyżbym się myliła

[quote name='paula_t']Cieszę się, że ktoś to wreszcie napisał, a osoby, które rzucają osądy po wypowiedzi jednej osoby i kilku zdjęciach niech [B]się wstydzą[/B]!!!:angryy: Najlepiej wydać wyrok nie wysłuchawszy drugiej strony, a co najważniejsze nawet nie będąc u michelle, typowe.... Proponuję wziąć troszkę większą odpowiedzialność za to, co się pisze, bo to, że jesteśmy anonimowi i działamy w internecie nie oznacza, że przez takie, być może pomówienia, nie możemy komuś spieprz**** , być może bezpodstawnie, reputacji.

Co z tego, że pies jest brudny i śmierdzi?! Mój psiak mieszka w domu, śpi w łóżku, chuchamy na niego i dmuchamy z każdej strony, kąpany jest raz w tygodniu bądź raz na dwa tygodnie i nie raz zdarzyła taka, a nawet i gorsza woda, bo wytarzał się w błocie, koopie, zdechłej nornicy czy innym syfie, więc litości, nie traktujmy tego jako dowód na to, że pies mieszkał w boksie, w tragicznych warunkach, bo zaraz mi byście musiały odebrać psa, bo czasem jest brudny i śmierdzi:-?

Podpisuję się pod tym, co napisała monika- byłam, widziałam, nie miałam kompletnie żadnych zastrzeżeń.
Nie będę stawała po żadnej ze stron, bo i tak nic to nie da, doprowadzi do słownych przepychanek, w których uczestniczyć nie chcę, ale proponuję troszkę większą powściągliwość w wydawaniu osądów.[/QUOTE]

Popieram, nie wydawajcie pochopnych osądów, na wątkach widać, że psiaki u Michelle są zadbane i szczęśliwe, czy to wszystko mistyfikacja???

Link to comment
Share on other sites

Nie byłam na tym wątku, trafiłam z linku z wątku Stefci.
Ja też należę do tych osób które polecały hotelik u Michelle.
Miałyśmy tam 2 psiaki Bruna i Lalę, obydwa przyjechały do hoteliku w stanie nieciekawym , a pojechały do nowych domów odkarmione, wyluzowane, wyleczone.
Jestem też na wątkach innych psów u Michelle z których wiele przybyło w stanie opłakanym a poszło do DS jak wyżej.
Hotelik pomagał szukać domów, sprawdzał domy i dowoził do DS psy sam paląc swoje paliwo, nie upominając się o zwrot pieniędzy za nie, zabezpieczał wizyty u weta
również nie upominając się o zwrot kosztów paliwa.
Dlatego mam ogromne wątpliwości co do relacji na temat Daszki, nic na to nie poradzę.
Wszystko to mi się kłóci z tym co wiem o psach które tam są lub były.
Osobiście nie byłam w hoteliku, mieszkam daleko, ale były tam osoby które uważam za wiarygodne i nie mające żadnego interesu w świadczeniu nieprawdy:
Monika55, Fiorsteinbock, Paula_t, Basia34. Pewnie było jeszcze wiele innych, ale tak z marszu te osoby kojarzę.
Apeluję do wszystkich o nie wydawanie pochopnych sądów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='farmerka63']A dlaczego Wiola ma bana ? Tak tylko pytam - z czystej ciekawości ...;)[/QUOTE]

Niesłusznie go dostała, ale do tego się nikt nie przyzna niestety.

Ja Wiolę poznałam osobiście i wiem, że to osoba, która nie ma interesu w tym, żeby kłamać i zarzucać coś komuś bezpodstawnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Guciek']Niesłusznie go dostała, ale do tego się nikt nie przyzna niestety.

Ja Wiolę poznałam osobiście i wiem, że to osoba, która nie ma interesu w tym, żeby kłamać i zarzucać coś komuś bezpodstawnie.[/QUOTE]

W takim razie ta cała nagonka na Michelle to chyba z nieporozumienia...

Ale NIE WOLNO mieszać z błotem i o to mam żal do niektórych Cioteczek.

Wcale się nie dziwię, że Michelle tu się nie odzywa. Pewnie każde Jej wyjaśnienie skutkowałoby następnymi niewybrednymi atakami.

To jest wątek Daszki, skupmy się może nad Nią :)

Link to comment
Share on other sites

ja napiszę może obiektywnie , trafiłam tu po linku ....
widząc zdjecia- to co Dasza ma na karku , to uczulenie na pchły , bywają psy , które mimo stosowania preparatów p/pchelnych niestety łapią pchły z każdego miejsca , w zimie wystarczy wyjśc z takim psem na dwór i złapie kocie pchły , które po prostu są na dworze , ja miałam taką sunie wypisz wymaluj Dasza , to co miała na karku wyglądało tak samo a nawet chwilami gorzej ( to uczulenie na pchle odchody), nie wiem ile Dasza była u michelle ale zapchlenie , duże zapchlenie " leczy" się dość długo , nawet dwa , trzy miesiące
co do smrodu ... pisałyście że miała zapchane gruczoły okołoodbytowe ... kto miał kiedyś do czynienia z wydzieliną z tych gruczołów wie jak to cuchnie
i wierzcie mi wystarczy trochę stresująca sytuacja a takie gruczoły pies opróżnia , bo w ten sposób komunikuje się z otoczeniem
co do wody .... nie przesadzajcie , to nie jest woda po brudnym psie

Link to comment
Share on other sites

Dobra koniec !
Skoro nikt po raz wtóry nie rozumie co sie pisze to wasze prawo !
Nasze prawo napisać co zastałyśmy w dniu odbioru psa .I niby po co miałoby to być zmyslone ?w jakim celu ?

Gruczoły przyodbytowe wyczyścił wet przy okazji bo zauwazył przy badaniu .Moja suka ma taki problem i nie śmierdzi ,dopiero w momencie wyciskania zawartości z gruczołu roztacza się ,,zapach ,,

Wysłałam psa 600km w jedną stronę !!bo chciałam by był w domu zadbany i w cieple .
Tak nie śmierdzi pies ,który przebywał 1,5 miesiąca w domu .
Tylko o to nam chodzi .Nikt nie pisał ze michelle nie kocha zwierzat i nie dba o pozostałe ....
Nikt nie zaatakuje michell gdyby weszła i po ludzku napisała jak to widzi ze swojej strony .
PS .Jak zabrałam Daszę ze schronu nie miała pcheł .Wiem ,ze pchły mogą się przyplatać i zaraz jest cała armia .
Wystarczyło krótkie Funia- trzeba kupić frontline i sprawa załatwiona .
Daleka jestem od kłótni i polowania na czarownice jak to określiła michelle ,ale dlaczego przekreslacie fakty ?
Wiadomo ,ze tragedia się nie stała więc nie ma o co kopi kruszyć ,ale jest cholerny żal .....żal za to ,ze nie mam żadnej pewności iż było tak jak miało być....

Edited by funia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Aha - i jeszcze w sprawie "uczenia rozumu". Wet siostra, Arktyka, Czarodziejka, Chauwa, teraz Michelle - jak widać nauka idzie... w ciemny las :([/QUOTE]

Dopóki osoby odpowiedzialne za psa nie będą sprawdzały hotelików, a tylko wierzyły krążącym opowieściom będzie tak nadal.
Nie wyobrażam sobie żebym na słowo oddała psa do hoteliku nie sprawdzając go i płacąc nie małe pieniądze, na które wiele osób się składa.
Wydaje mi się, że sprawdzenie hoteliku jest podstawowym obowiązkiem w stosunku do psa i do darczyńców.
Mam sunię ( Polę) w hoteliku. Wiem w jakich warunkach przebywa. Byłam na miejscu i w każdej chwili mogę tam podjechać i sprawdzić.
Jeśli nie będzie to podstawową procedurą, niestety takie przypadki będą często. Szczególnie w tych trudnych czasach. Ludzi bez skrupułów nie brakuje. Niestety, nie brakuje też naiwnych Dogomaniaczek, ufnych bez względu na przeżyte doświadczenia :(
Tylko psów szkoda : ( :(

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę będę oceniać tu działalności tego DT.
Chcę tylko przypomnieć sprawę Arktyki, która kosztowała mnie wiele nerwów.
Przez jej dziwne zachowanie wyłapałam nieprawidłowości w jej hoteliku już w lutym, napisałam o tym jawnie i ostrzegłam wszystkich trzymających tam psy. Dogomania była bardzo z tego niezadowolona, a Arktyka otrzymała wiele dobrych opinii od sławnych działaczek na forum. Były bardzo oburzone jak śmiem ją o takie rzeczy oskarżać.
Swojego psa z trudem stamtąd zabrałam dzięki jedynemu odważnemu - SzczepONowi i przyszłym właścicielom Tobiasza. Pojechała tam nawet na ,,zapowiedzianą " kontrolę jakaś sława z dogo, no i oczywiście stwierdziła że jest wszystko cacy.
Za 2 miesiące dzięki temu że Arktyce znudziło się prowadzenie hoteliku i uciekła za granicę porzucając psy, wybuchła wielka afera na dogo.
Wszystkie wątki dotyczące tej sprawy zostały usunięte z dogomaniii, ale został wątek Tobiasza, cierpliwym polecam :

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/196410-Tobi-i-Korek-ju%C5%BC-w-nowych-domkach!/page23[/url]

Od tamtej pory trzymam psy tylko w dwóch hotelikach u Murki i funi, tam gdzie mogę dojechać i sprawdzić. Kontroluję, kontroluję i jeszcze raz kontroluję za co płacę. Nie dzwonię, nie uprzedzam, wpadam kiedy chcę, znienacka. Bo płacę i wymagam. Nikt mi nie robi łaski, bo bierze za to pieniądze.

Link to comment
Share on other sites

Trafiłam na ten wątek z wątku naszej Stefci...
Nie byłam nigdy u Michelle, nie poznałam jej osobiście, mieszkam daleko, sama polecałam ten hotelik
Garażyka jak miałyśmy u nich Lalunie wielokrotnie nas zapraszała, myślę, że gdyby miała coś do ukrycia nie robiła by tego...
Zawsze były na bieżąco relacje i zdjęcia na wątku Laluni, dziewczyny jeździły na własny koszt z nią do weta, dawały ogłoszenia do gazet jak szukałyśmy jej domku...
Poczekajmy aż wypowiedzą się dziewczyny, dajcie im szansę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='funia']Dobra koniec !
Skoro nikt po raz wtóry nie rozumie co sie pisze to wasze prawo !
Nasze prawo napisać co zastałyśmy w dniu odbioru psa .I niby po co miałoby to być zmyslone ?w jakim celu ?

Gruczoły przyodbytowe wyczyścił wet przy okazji bo zauwazył przy badaniu .Moja suka ma taki problem i nie śmierdzi ,dopiero w momencie wyciskania zawartości z gruczołu roztacza się ,,zapach ,,

Wysłałam psa 600km w jedną stronę !!bo chciałam by był w domu zadbany i w cieple .
Tak nie śmierdzi pies ,który przebywał 1,5 miesiąca w domu .
Tylko o to nam chodzi .Nikt nie pisał ze michelle nie kocha zwierzat i nie dba o pozostałe ....
Nikt nie zaatakuje michell gdyby weszła i po ludzku napisała jak to widzi ze swojej strony .
PS .Jak zabrałam Daszę ze schronu nie miała pcheł .Wiem ,ze pchły mogą się przyplatać i zaraz jest cała armia .
Wystarczyło krótkie Funia- trzeba kupić frontline i sprawa załatwiona .
Daleka jestem od kłótni i polowania na czarownice jak to określiła michelle ,ale dlaczego przekreslacie fakty ?
Wiadomo ,ze tragedia się nie stała więc nie ma o co kopi kruszyć ,ale jest cholerny żal .....żal za to ,ze nie mam żadnej pewności iż było tak jak miało być....[/QUOTE]
ja tylko przedstawiłam mozliwe przyczyny stanu Daszy , nic więcej , ani nie bronię ani nie atakują żadnej ze stron , daleko mi do tego , bo Was nie znam , gdyby nie alarmujący link nie wiedziałabym nawet o istnieniu Daszy
pozdrawiam obie strony i życzę obiektywizmu
Lilka

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][B]Kochane Cioteczki proszę żeby Waszą energię wykorzytać i pomóc psiakowi , który bardzo potrzebuje ratunku i wsparcia.
Zapraszam Was do chorej malizny , która bez naszej pomocy i ratunku zginie ....
Jest Tu tyle Osób , tyle energii, tyle emocji...
Kliknijcie na ten link i zastanówmy się RAZEM , jak pomóc temu maleństwu
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/240468-Sznaucerek-miniaturka-mix-w-schronisku-nie-może-chodzić-"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240468-Sznaucerek-miniaturka-mix-w-schronisku-nie-może-chodzić-
[/URL][/B][/SIZE][SIZE=3][B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/240468-Sznaucerek-miniaturka-mix-w-schronisku-nie-może-chodzić-"][IMG]http://img833.imageshack.us/img833/8017/81090246.jpg[/IMG]
Kruszyna nie chodzi o własnych siłach...:(
[/URL][/B][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...