Jump to content
Dogomania

Rodowody stowarzyszeń powstałych po 01.2012?


ann1gorszapolowa

Recommended Posts

[quote name='aneta']Melissa - co do cen w IX-ce to z suką ponad przeciętną w PL nic ma czym kryć bo PL nie ma już wyboru w repach, to co jest na poziomie to rodzina, reszta, no cóż wg mojego patrzenia to by była już czysta produkcja a nie Hodowla .... bo dzieci mając być lepsze od matki w założeniu muszą mieć lepszego od niej ojca.
Więc zostaje krycie za granicą, a tam rozmowy za udostępnienie zaczynają się od 1000 EU w górę a rodzi się 1-3 szczeniaki . Owszem są i psy za 500 EU ale za takie nie ma co płacić bo są to psy baaardzo przeciętne.
Reasumując sam koszt pozyskania jednego szczeniaka (bez wychowania) to już często 2000 - 6000 PLN.
Dodaj do tego resztę ..... wychowanie na poziomie, karmy, weterynarz - wbrew pozorom to idzie w grube setki złotych.

Natomiast są mioty gdzie suka zalicza wystawy i kryje się psami na terenie PL i tam masz ceny niższe .[/QUOTE]

No chyba, że tak. Nie pomyślałam o tym, że w grupie IX jest taka sytuacja, ale to w sumie logiczne tyle namnożyli np. Yorków, bo są modne, że rzeczywiście pewnie wszystkie Yorki w Polsce to już rodzina. Jedynym usprawiedliwieniem są zagraniczne krycia, ale wątpię czy wszyscy mający ceny za psa między 4000 a 6000 tys., bo do 3000 tys. cenę uważam za odpowiednią dla niektórych ras tak robią. Na pewno jest część osób śrubująca ceny, (bo nie każdy kupujący się zna na tytułach, importach itp. itd., wiec na tym żerują), która nie ma aż tak wybitnych psów hodowlanych i kryje za granicą. Psy to dla wielu łatwa i duża kasa. Coraz mniej pasjonatów, coraz więcej biznesmanów, ale tak niestety jest w każdej dziedzinie. Dla mnie dla małych ras, które są kojarzone w Polsce odpowiednią ceną jest między 1000 zł (dla ras nie za bardzo modnych typu jamnik) a 2000 zł, dla średnich między 2000 a 2500 zł a dla dużych między 2500 a 3000 zł, no chyba, że rasa jest wyjątkowo rzadka czy też z zagranicznego skojarzenia. Nie oszukujmy się jednak, że psa za 6000 tys. nie kupi ktoś kto nie chce na nim zarobić, chyba że wielki pasjonat z grubym portfelem a większość psów jakie są sprzedawane trafia do miłośników, którzy nie chcą ich rozmnażać a nie do hodowców. Logiczne, że miłośników nie może być mniej niż hodowców, bo wtedy nie ma nabyców. Moja suka kosztowała ani mało ani dużo, kosztowała w sam ras jak na swoją rasę. Właściciel hodowli ma duże doświadczenie, dba o swoje suki, wystawia je tylko w Polsce, bo widocznie nie ma ciśnienia na wystawy zagraniczne. Rodzice mojej suni mają dobre zdrowie i ładny eksterier a ojciec to import. Widać, że facet robi to z pasji a nie dla łatwej i dużej kasy. Rozumiem, że niektórzy mają czas, ochotę i pieniądzy by wstawiać swoje psy zagranicą, uważam że to fajna sprawa i rozumiem, że szczeniak po rodzicach z super osiągnięciami zdobytymi na arenie międzynarodowej musi więcej kosztować, ale niech to będzie 500 zł więcej czy nawet 1000 zł, ale nie 2000 tys. więcej, bo takie ogłoszenia też widziałam. Wyjątkiem są jak mówiłaś krycia zagraniczne, które muszą się zwrócić a czasem miot jest małoliczebny. Zresztą w sumie powinno mnie to nie obchodzić, niech sobie każdy ustala ceny jakie chce, tylko że jednak trochę mnie obchodzi, bo tutaj chodzi głównie o dobro zwierząt (jako miłośniczka zwierząt nie umiem być w takiej sytuacji obojętna) te zbyt drogie nie tak łatwo znajdą nabywcę a pseudo są tańszą i złą alternatywą tylko, że przeciętny Kowalski tego nie rozumie, albo nie chce zrozumieć. Dopóki tak będzie to niestety pseudo będą żyłą złota i będą rozkwitały :/. PS. nie odbieraj tego jako zarzut, ja piszę ogólnie, że niektórzy tak robią i zapewne są w miejszości, ale trzeba powiedzieć to jasno, że nie wszyscy hodwocy należący do ZKwP są kryształowi tutaj też znajdą się Ci, którym głównie zależy na łatwej i dużej kasie.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 364
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Melissa1987']No chyba, że tak. Nie pomyślałam o tym, że w grupie IX jest taka sytuacja, ale to w sumie logiczne tyle namnożyli np. Yorków, bo są modne, że rzeczywiście pewnie wszystkie Yorki w Polsce to już rodzina. [/QUOTE]

Tak się wetnę między wódkę a zakąskę, ale yorkshire teriery to NIE jest grupa IX.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewunian']Tak się wetnę między wódkę a zakąskę, ale yorkshire teriery to NIE jest grupa IX.[/QUOTE]

Zasugerowałam się małym rozmiarem (a w sumie nie powinnam, bo nie każdy mały należy do tej grupy, sama mam małego psa a należy do grupy II) a zapomniałam, że to przecież terier, wszyscy skracają nazwę pomijając przedrostek terier i w końcu zapomniałam ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Melissa1987']Jak się jednak okazało nie do końca popełniłam błąd, wg. naszej klasyfikacji tak, ale według amerykańskiej są jednak uważane za psy do towarzystwa ;).
Znalazłam taką informację tutaj: [URL]http://pl.wikipedia.org/wiki/Yorkshire_Terrier[/URL][/QUOTE]

I jest to niestety smutne, to terier to terier. Te w pseudo to w ogóle rachityczne pseudopsy najczęściej, ale znam kilka rodowodowych, z którymi raczej zwykły człowiek przy podejściu "to ozdóbka" mógłby sobie nie poradzić, a nawet stracić kawałek palca, zasikany i zasrany doszczętnie dywan i mieszkanie przez szczekającego i wyjącego ciągle psa ;) Nie wspomnę o namiętnych polowaniach na wszelakie gryzonie.

Link to comment
Share on other sites

Bo najgorsze przy yorkach jest brak pojęcia o pochodzeniu i użytkowości tego psa . Do tego jak dodamy pęd do zrobienia z niego psa "kieszonkowego" kosztem zdrowia ...... no niestety bardzo wielu Hodowców yorshire terierów skarży się, że ludzie namiętnie szukają "małych miniaturek" i nie przyjmują co rozumu tłumaczenia, że skarlenie = brak zdrowia :shake:
Ludzie sobie pomylili yorka z psami wyhodowanymi do leżenia na kanapie i do zabaw w domu czyli z maltańczykami, pekińczykiem ...
Bo użytkowość tych ras od wieków to akurat bycie "pięknym bawidamkiem" i "ozdobą pałacu".
Ta pomyłka tyczy się też huskych - bo mają takie piękne niebieskie oczy i będą pięknie wyglądały, wcześniej boom i zniszczenie przeżywały dalmatyńczyki bo takie inteligentne, teraz zagładzie ulegają retrievery .....
Wszystko w imię mody i braku rozeznania w rasie :shake: jedyne kryterium - bo ładnie wygląda i w pop opinii (NIESTETY POWILANEJ PRZEZ MEDIA !!!!!) jest utrwalany NIEPRAWDZIWY wizerunek ras ....
A na tym lecą pseudo .....

Edited by aneta
Link to comment
Share on other sites

Guest Lotty

[quote name='aneta']
Bo użytkowość tych ras od wieków to akurat bycie "pięknym bawidamkiem" i "ozdobą pałacu".
Ta pomyłka tyczy się też huskych - bo mają takie piękne niebieskie oczy i będą pięknie wyglądały, wcześniej boom i zniszczenie przeżywały dalmatyńczyki bo takie inteligentne, teraz zagładzie ulegają retrievery .....
Wszystko w imię mody i braku rozeznania w rasie :shake: jedyne kryterium - bo ładnie wygląda i w pop opinii (NIESTETY POWILANEJ PRZEZ MEDIA !!!!!) jest utrwalany NIEPRAWDZIWY wizerunek ras ....
A na tym lecą pseudo .....[/QUOTE]

Zgadzam się z Tobą, Aneto. Zwróć też uwagę, że do wielu ras, zwłaszcza z IX grupy, przylgnęły bardzo krzywdzące stereotypy: Pudel jest głupi, a w rzeczywistości to jedna z najinteligentniejszych ras; pekińczyk złośliwy i wredny, a najczęściej po prostu rozbestwiony, bo jest mały więc po co go wychowywać; mops jest leniwy, a w rzeczywistości najczęściej zapasiony.

Link to comment
Share on other sites

Guest Lotty

[quote name='marta30']A spaniel to rozwydrzony agresor. :shake:[/QUOTE]

Spanielom zaszkodziła disney'owska Lady, która była sama z siebie świetnie wychowana i niezwykle mądra wręcz mądrzejsza od swoich właścicieli. Podobnie było z dalmatyńczykami.

Edited by Lotty
literówka
Link to comment
Share on other sites

Guest Lotty

[quote name='marta30'] z drugiej strony jeśli popularność słabnie tym pseuduchy mniej rasę niszczą.[/QUOTE]
Niestety, nie zawsze tak jest. W przypadku pekińczyków pseudo kwitnie, a Hodowli jest zaledwie 3-4. A potem słyszę jakie to te pekińczyki wredne. Albo jeszcze lepiej: "To nie jest pekińczyk, bo ma za dużo sierści".

Link to comment
Share on other sites

Ja wiedziałam, że yorki to teriery, ale zapomniałam przez to wszystko, przez tą ich negatywną popularność. Pseudo niszczą obecnie głównie małe rasy, bo te są najpopularniejsze, choć ostatnio też średnie, dużo beagli ostatnio się potworzyło co też mnie smuci, bo poodbają mi się te psy. W latach 90 bardzo zepsuto ONki, bo były modne, za mocno obniżono im zad co jest dla tych psów dyskomfortem, w tamtych latach modne były też dobremany oraz rottki ogólnie duże rasy, ale tych tak mocno na szczęście nie udało się zniszczyć, może to dlatego, że pseudo nie były jeszcze wówczas tak wycwanione i nie tworzyły jakichś para stowarzyszeń. Obecnie w pseudo prym wiodą yorki, maltańczyki i ratlerki te ostatnie są typowymi mieszańcami (gdyż nie ma u nas ani jednej hodowli ratlera praskiego) tylko pinczery miniaturowe w Polsce są prawdziwą rasą, ale jako, że są rzadkością to ludzie nie wiedzą co to za rasa jak widzą takiego psa na ulicy. Moją sunię ludzie na ulicy biorą za młodziutkiego dobermana a za nim ją kupiłam to przez 27 lat mojego życia w moim mieście nie widziałam prawdziwego pinczera, właściwie na żywo to nie widziałam nigdzie w Polsce a trochę podróżuję po kraju, bo jest ich niestety tak bardzo mało. Za yorkami nie przepadam, ale umiem rozpoznać takiego mocno przekształconego od prawdziwego, bo często po tych z pseudo bije na kilometr, że to obok yorka nawet nie stało. Z psów spokrewionych do yorków podobają mi się skye, ale mieć bym nie chciała, bo są wymagające w pielęgnacji. Dobrze, że pseudo nie niszączą tej rasy, bo jest już sporo większa i takie szczenięta tak szybko by nie zeszły. Żal mi tego, że te pseudo yorki najczęściej trafiają w ręce takich różowych panienek, które chcą nimi szpanować, targają wszędzie ze sobą, robią z nich zabawki ubierają w jakieś koronki co jest dla tych psów upokarzające. Częste widoki latem w moim mieście: upał ponad 30 stopni, to długowłose psy, więc jest im gorąco a taka panienka ciągnie psa niemalże w powietrzu, bo ciężko mu się idzie po rozgrzanym asfalcie, albo opala się na takiej naszej mini miejskiej plaży z psem, kto to widział, żeby smażyć psa na upale :(.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]"W latach 90 bardzo zepsuto ONki, bo były modne, za mocno obniżono im zad co jest dla tych psów dyskomfortem, w tamtych latach modne były też dobremany oraz rottki ogólnie duże rasy, ale tych tak mocno na szczęście nie udało się zniszczyć, może to dlatego, że pseudo nie były jeszcze wówczas tak wycwanione i nie tworzyły jakichś para stowarzyszeń."[/QUOTE]

Z całym szacunkiem: coraz większe wynaturzenia (bo tak to trzeba nazwać) niestety, niestety zapoczątkowały związki znane i stare... a konkretnie te pod FCI.
Czyli obosieczny to argument... jeśli chodzi o "kontra pseudo", ma się rozumieć.

[QUOTE]"Żal mi tego, że te pseudo yorki najczęściej trafiają w ręce takich różowych panienek, które chcą nimi szpanować, targają wszędzie ze sobą, robią z nich zabawki ubierają w jakieś koronki co jest dla tych psów upokarzające."[/QUOTE]

Niezwykle duża część hodowców z ZKwP bez mydla wchodzi w ten temat.

Wystarczy ze smutkiem przypomnieć dawne York Centrum - założone przecież przez bardzo kiedyś znaną hodowczynię - i asortyment jaki w tym ośrodku można było kupić. Koronkowe majtki "burdelówki", pelerynki, suknie ślubne, legowiska obowiązkowo z cekinami i falbankami itd.
Wręcz przyzwyczajanie ludzi do traktowania yorków jako obiektu marketingowego (coś w rodzaju żywej lalki Barbie do której dokupuje się coraz to nowe gadżety) a nie psa z krwi i kości. :-(

Te wszystkie "york days" w ohydnych centrach handlowych... i tak dalej. Tam stosunkowo mało lansowali się pseudo..., a za to bardzo dużo było ludzi z ZKwP. :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Z całym szacunkiem: coraz większe wynaturzenia (bo tak to trzeba nazwać) niestety, niestety zapoczątkowały związki znane i stare... a konkretnie te pod FCI.
Czyli obosieczny to argument... jeśli chodzi o "kontra pseudo", ma się rozumieć.
[/QUOTE]

Najpiękniejszy owczarek jakiego miałam okazję do tej pory spotkać był z "pseudo", czyli z parki ONów należących do jakiegoś gościa, który postanowił raz machnąć suce szczeniaki. Piękna suczka, wyglądająca zupełnie jak stary typ owczarka, prosty grzbiet z delikatnym kątowaniem. Taki typ nie jest już chyba w guście na wystawach (zgaduję bo nie bywam)

Link to comment
Share on other sites

No wiesz, skoro jest popyt to jest i podaż ;)

A wogóle spróbujcie sobie sprawić mikropsa i powstrzymać się od kupowania mu gadżetów ;) nie mówię od razu o obróżce ze svarowskim, ale kilka obróżek ozdobnych, jakieś zabawne szelki, smycz pod kolor, ubranka- nie ma co udawać, kusi ;)

Tak naprawdę to czy sie ma obróżki różowe z cyrkoniami i haftowane w imiona, a ubranko szyte na miarę i odpowiednie do płci, w dodatku z aplikacjami, czy pies chodzi w parciance i ubraniu z rękawa nie ma nic wspólnego z rzeczywistym dbaniem o psa, bo jeden i drugi może być równie ułożony, wybiegany i zadbany. A te fatałaszki zaspokajają jakieś tam nasze potrzeby i są dla nas radością (swoją drogą, skoro ubranko jest wygodne i potrzebne, to co komu do licha przeszkadza, że będzie różowe, z koronką i wyszytym cekinkami imieniem, hę?) ;) co- prawdziwy psiarz to tylko skóra, parciane obroże i buro-czarne derki? Słowo daję, że moim psom naprawdę to zwisa i nie czują się upokorzone.

Melissa, prawda, że za dużo to pinminów nie ma, ale nie aż tak zupełnie. Ja nawet ze schronu miałam suczkę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']
A wogóle spróbujcie sobie sprawić mikropsa i powstrzymać się od kupowania mu gadżetów ;) nie mówię od razu o obróżce ze svarowskim, ale kilka obróżek ozdobnych, jakieś zabawne szelki, smycz pod kolor, ubranka- nie ma co udawać, kusi ;) .[/QUOTE]
do tego wcale nie trzeba mieć mikropsa:evil_lol: chociaż do kupna ubranek pociągu nie mam to taką bluzę adidoga chętnie bym mojemu kudłaczowi sprawiła;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Te wszystkie "york days" w ohydnych centrach handlowych... [/QUOTE]
Niedługo rozpoczyna się [I]Festiwal Yorków [/I]organizowany przez Royal Canin.

Odnośnie owczarków - są hodowle użytków, ale najczęściej te psy lądują na ostatnich lokatach. Ostatnimi czasy rzadziej przeglądam hodowle, ale jeszcze półtora roku temu nie natknęłam się na żadnego championa wśród użytków. Może teraz coś się w tej kwestii zmieniło, nie wiem. Kilka razy czytałam o sytuacji, że ON użytek zdobył hodowlankę i później na wystawach pojawiał się sporadycznie, albo wcale.

Edited by Dioranne
Link to comment
Share on other sites

Pseudo jakimś cudem szybko węszą co jest akurat na topie i błyskawicą "modna rasa" się w nich pojawia. ....
Zastanawiało mnie zawsze jak to jest skoro rasowych jest na lekarstwo skąd bierze się taka ilość oferowanych jako "rasowe" ..... Ale widząc te ogłoszenia że "rodowód" wydawany na podstawie zdjęcia (bez weryfikacji czyli nie zachodzi konieczność przesłania zdjęcia konkretnego zwierzaka) już nic nie dziwi ....
Hitem dla mnie był znaleziony w ogłoszeniach "rasowy" pudel i "rasowy rodowodowy" pekińczyk .............. krótkowłosy :-o

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]"[COLOR=#000000]swoją drogą, skoro ubranko jest wygodne i potrzebne, to co komu do licha przeszkadza, że będzie różowe, z koronką i wyszytym cekinkami imieniem, hę?"[/QUOTE]

Ulv, ale przeważąjaca większość tego, co jest na rynku, jest diabelnie niewygodna - a kapturki, koronki i ściągacze w kretyńskich miejscach tę niewygodę powiększają.

Nie chodzi mi o uparte lansowanie "zgrzebności", tylko o fakt, ze jednak te cholerne róże, suknie ślubne (wytłumacz mi, jaki jest cel kupowania yorkowi smokingu albo kapelusza?) i koronki w ludzkiej świadomości przerabiają zwierzę na coś w rodzaju żywej lalki.
[/COLOR]:shake:

Ludzie w ogóle są - zwłaszcza ostatnimi czasy - bardzo mało empatyczni. Usilne kierowanie ich z prądem tylko w tym celu, żeby wykreować pewien produkt (w omawianym przypadku: york do którego dokupuje się masę gadżetów a może i drugiego yorka, jak Kena do Barbie) nie jest O.K. i nikt mi nie wmówi że ma cokolwiek wspólnego z dobrem zwierząt.

:shake:

Link to comment
Share on other sites

Guest Lotty

[quote name='Dioranne']Pewnie to pekińczyk królewski, albo cesarski. Prawda, [B]Lotty[/B]? :diabloti:[/QUOTE]

O tak. I jeszcze pekińczyk miniaturowy, pałacowy i angielski.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...