Jump to content
Dogomania

Rodowody stowarzyszeń powstałych po 01.2012?


ann1gorszapolowa

Recommended Posts

Znalazłam super pieska dla swojej suczki. :multi: Hurra. Mały (ludzie lubią minimini), rasowy, rodowodowy (zarejestrowany), dodatkowo tani :razz: (krycie 150 zł tylko). Nic, tylko brać! :diabloti: Zdjęcie "mojego" repa. [URL]http://img27.tablica.pl/images_tablicapl/136345211_1_644x461_reproduktory-ratlerek-i-pinczerek-konin.jpg[/URL] :loveu: Samczyk miodzio. Oryginalny taki. :-D

A tak poważnie mówiąc. ZK nie jest idealny. Naprawdę. Ale nie widzę dla niego alternatywy. W najmniejszym nawet stopniu. :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 364
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

N&N skorzystaj koniecznie-toz to wyjatkowa okazja,raz ze w takiej cenie a dwa taki unikat ! u nas pod ranga FCI ni jak takiego nie znajdziesz! :eviltong: jeden na milion po prostu !:evil_lol:
to może i ja jakąs suczke bym tym cudem pokryła-taki wyjatkowy :evil_lol: no i z "papierami" ! a gdzie tam moim do niego ...moje wogóle nie takie, chyba wypada mi sie skusic i "poprawic" rase :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Mnie też wkurzają te wszystkie cyrkowe stowarzyszenia i ich rodowody, które można o kant tyłka potłuc. Moja znajoma kupiła 2 razy maltańczyka z pseudo mimo mojego uświadamiania i przestrzegania. Jeden umarł na parwowirozę po 2 tygodniach, oprócz cierpienia zwierzęcia, które przechodziło też leczenie poniosła duże wydatki na leczenie, więc straciła 900 zł plus koszt leczenia. Mimo tego negatywnego doświadczenia wzięła po 2 miesiącach znowu maltańczyka z pseudo, z zagłebia pseudo z Poznania. Nie będę już opisywać jak zaniedbany był pies, bo nie chcę się denerwować. Ja miałam przez 13 lat sunię w typie pinczera miniaturowego, ale nie była takim chuchrem była dość masywna i jedynie głowę miała mniejsza od pinczera taką ratlerkowatą. Ratlerki powszechnie spotykane to mieszańce, ale istnieje rasa ratler praski tyle, że w Polsce raczej niedostępna, bo z ciekawości szukłam w necie hodowli i nie znalazłam. Może są w Czechach skąd pochodzą, może ktoś z Was wie więcej, bo jestem ciekawa ;)? Jestem strasznie wyczulona na te wszystkie związki, dlatego jak 3 tygodnie kupiłam pinczera miniaturowego to długo sprawdzałam każdą hodowlę czy jest zarejestrowana w ZKwP. Dziwię się, że są na tym forum osoby mówiące, że nie ważne skąd pies jest byle był kochany. Dla żadnych pseudo nie ma usprawiedliwienia, bo jeden szczeniak z miotu znajdzie dom a 7 innych nie i trafi do schroniska. To, że suka jest kryta co cieczkę aż do wyczerpania i później trafia na ulice lub do schroniska, albo nawet umiera z wycieńczenia to też jest OK? Gdyby ludzie w Polsce myśleli nie byłoby problemu bezdomności. Zamiast uświadamiać niektórzy usprawiedliwają pseudo. Ludzie, którzy są niedoświadczeni często szukają porad na takich forach przed zakupem szczeniaka, przeczytają to i myślą, że nie robią nic złego nakrecając popyt pseudo. W pesudo częto mają kilka suk, kryja je co cieczkę, więc mogą mieć rocznie nawet kilkadziesiąt szczeniaków ja już widzę te kolejki po te szczenięta, widzę jak ludzie walą drzwiami i oknami:/! W Polsce ustawa regulująca te kwestie jest źle napisana, powinna być poprawiona tak by nie było w niej luk, które można wykorzystać! Pozdrawiam wszystkie właścicielki i miłośniczki pinczerów minaturowych , szkoda, że są tak rzadkie, ja przez 27 lat mojego życia nie spotkałam w moim mieście, dodam dużym mieście - Bydgoszczy prawdziwego pinczera:).

Link to comment
Share on other sites

Melissa, odnośnie
[quote name='Melissa1987']Dziwię się, że są na tym forum osoby mówiące, że nie ważne skąd pies jest byle był kochany.[/QUOTE]
Zwykle pada to już, kiedy na forum piszą zdruzgotani nabywcy psów w typie z pseudo, którzy o tym fakcie dowiadują się, gdy piesek już grzeje dupkę na kanapie. I ja się z tym zgadzam - jeśli nierozważnie kupiliśmy psa nie tam, gdzie myśleliśmy (bo część tych ludzi myśli, że te wszystkie stowarzyszenia i ZKwP to, nomen omen, jeden pies), nie wyrzucimy go na ulicę, prawda? Kundle też zasługują na dom, choć nie kosztem zawodu człowieka - bo to wpływa na relacje pies-człowiek.

Co innego, gdy ktoś [U]świadomie[/U] bierze kundelka, co innego, gdy ma plany związane z psem, a tu... droga zamknięta, na co różnie ludzie reagują (wyżej wspomniany zawód).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='4Łapki']Co innego, gdy ktoś [U]świadomie[/U] bierze kundelka, co innego, gdy ma plany związane z psem, a tu... droga zamknięta, na co różnie ludzie reagują (wyżej wspomniany zawód).[/QUOTE]

I ten argument zawsze mnie zastanawia... jak można mieć "plany związane z psem" nie znając podstawowych praw rządzących zagadnieniem? To tak jak bym poszedł kupować rakietę do gry w tenisa nie mając zielonego pojęcia o tej dyscyplinie, ba, nie mając pojęcia nawet czy gra się piłeczką czy lotką, a potem, już po zakupie, miał do siebie pretensje, że owszem, kupiłem sobie rakietę, lecz do badmintona...

Ergo - nie można mieć "planów związanych z czymkolwiek" nie mając o tym czymś pojęcia bo podejście takie zakrawa na skrajną głupotę... a głupców niezwykle rzadko mi żal. [img]http://www.autocentrum.pl/gfx/mordki/smoke.gif[/img]

Link to comment
Share on other sites

Odnosiłam się do postów, które czasem można przeczytać na dogo. Głównie do tego, bo chodził mi po głowie: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/238679-Moja-suczka-ma-rodowód-z-SWKiPR-jestem-załamana%21[/url]

Są tacy ludzie. Można nie rozumieć, czemu nie poświęcili chwili na zdobycie wiedzy i przygotowanie się przed faktem dokonanym, jednak ich istnienie jest niezaprzeczalne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='4Łapki']
Zwykle pada to już, kiedy na forum piszą zdruzgotani nabywcy psów w typie z pseudo, którzy o tym fakcie dowiadują się, gdy piesek już grzeje dupkę na kanapie. I ja się z tym zgadzam - jeśli nierozważnie kupiliśmy psa nie tam, gdzie myśleliśmy (bo część tych ludzi myśli, że te wszystkie stowarzyszenia i ZKwP to, nomen omen, jeden pies), nie wyrzucimy go na ulicę, prawda? Kundle też zasługują na dom, choć nie kosztem zawodu człowieka - bo to wpływa na relacje pies-człowiek.
Co innego, gdy ktoś świadomie bierze kundelka, co innego, gdy ma plany związane z psem, a tu... droga zamknięta, na co różnie ludzie reagują (wyżej wspomniany zawód).[/QUOTE]
4Łapki ja nie mówię, żeby wyrzucać psa na ulicę, broń Boże, ale nie pisać w ten sposób, bo jak już pisałam wcześniej to forum czytają różni ludzie, niektóry są nieświadomi szukają tutaj porady, więc jeśli to forum ma mieć też charakter edukacyjny a powinno, to nie należy tak pisać, by nie utwierdzać w pozytwynym przekonaniu tych co chcą kupić takiego psa celowo. Moja znajoma o czym wspominałam powyżej za nic nie dała sobie przetłumaczyć- taki typ człowieka. Kupiła psa (mam na myśli tego drugiego) za cenę psa z rodowdem ZKwP oczywiście może nie po jakichś utytułowanych rodzicach, ale z przeciętnej hodowli dostałaby szczenię w tej cenie. Ona nie dała się uświadomić, ale wielu ludzi da się, tylko trzeba chcieć. Ja na każdym kroku uświadmiam ludzi jeśli spotykam się z sytuacją, która tego wymaga. Uświadmianie społeczeństwa to długa i żmudna praca i trzeba ją wykonywać od podstaw a takie pisanie nie służy edukacji a wręcz ją rujnuje.Jeśli ktoś kupił przypadkiem, trudno, ale niech przyzna się do błędu, niech kocha psa oczywiście, każdy pies zasługuje na miłość to nie podlega dyskusji, ale niech powie, że to był przypadek i więcej tak nie postąpi, tak trudno powiedzieć prawdę, przyznać się do błędu w imię wyższego dobra czyli uświamiania innych? Inna kwestia: nie wiem jak można się pomylić, w obecnej dobie internetu łatwo znaleźć odpowiedni infomacje. Ja kupowałam niedawno pierwszego psa z rodowodem w moim życiu i się nie pomyliłam. Poszukałam hodowle tej rasy, następnie posprawdzałam ich uprawnienia, gdzie są zarejstrowane od kiedy itp. Napisałam maile do hodowców, szczegółowo wypytałam o wszystko, metryki, tatuaże, badania rodziców, szczepienia młodych. Zresztą do myślenia ludziom powinno dać to, że "hodowca" nie spisuje umowy. No, ale jak ktoś kupuje psa jak w gorącej wodzie kąpany, nie chce dać sobie czasu na posprawdzanie to cóż... nie skomentuje tego dalej. Może jestem zbytnią idealistką, ale chciałabym, aby nastały takie czasy, że w naszym kraju nie będzie pseudo, bo będą za to srogie kary i nie będzie też bezdomności zwierząt. Wierzę, że tak się kiedyś stanie, może nie tak szybko, ale kiedyś takie czasy nastaną, tylko trzeba bardzo duży nacisk kłaść na uświadmianie nieuświadomionej części społeczeństwa. Może jestem hurra optimistką, no cóż taka już jestem.

Link to comment
Share on other sites

Pewnie był blizej...

gro osób szukajacych szczeniora chciałoby aby: pies byl najpiekniejszy z miotu, najlepiej od urodzenia był juz championem, kosztował prawie nic,był baaardzo blisko,najlepiej na nastepnej ulicy coby daleko nie jeżdzic albo niech go hodowca przywiezie / i to na wlasny koszt przeciez!), w wieku 2 miesięcy sikal tylko 3 razy dziennie i za kazdym razem prosił o wyjscie siedząc pod drzwiami aż ktos znajdzie czas zeby z nim wyjśc, mało jadł, dostal zapas karmy najlepiej na rok w wyprawce, miał juz caly komplet szczepień wliczony w cenę, wogóle dziala na guziczek /jak trzeba to mozna wyłaczyc/ ,nigdy nie chorował /toz rodowód zobowiązuje,nie/ i nie wiem co tam jeszcze...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301'][URL]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=5&t=17468[/URL]

Warto poczytać - szczególnie wypowiedzi pana prezesa... Sarmacja na drugiej stronie[/QUOTE]
czyli prezes DZHP zadzwonił do właściciela psa ze swojej hodowli w celu dopisania go do jego własnego związku?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']to co przesądziło o zakupie tego psa? bo zazwyczaj to wszyscy kupujący psy poza ZKwP tłumaczą się różnicą w cenie szczeniaka.[/QUOTE]

Tak jak ktoś już tu wspomniał, czynnikiem decydującym było to, że było blisko. Niskie ceny w pseudo to już przeszłość. Od kiedy tworzą swoje rodowody mają ceny porównywalne a czasem i wyższe niż hodowle z ZKwP6, bo podpierają się papierami, że niby pies ma jakieś tam elitarne pochodzenie i tak ludziom wciskają kity, bardzo mocno się wycwanili w ostatnich kilku latach. Tyle, że moja znajoma nie chciała wcale psa po rodzicach z tytułami, nie chciała go wystawiać, więc spokojnie mogła wziąć psa z przeciętnej hodowli z ZKwP (hodowle bez spektakularnych osiągnieć mają psy często o 200-300 zł tańsze niż tzw. renomowane) czy nawet psa niewystawowego z jakąś drobną wadą. Niestety rozumowania pewnych ludzi nie da się pojąć. Ja jak kupowałam mojego min-pina to załażało mi na tym, aby hodowla była z doświadczeniem, pies po badanych rodzicach, rodzice mojej suni mieli jakieś tam tytuły, ale zdobyte na gruncie polskim a nie europejskim czy światowym, ale dla mnie to i tak było drugorzędne, bo nie mam zamiaru zdobywać uprawnień hodowlanych. Moja sunia będzie czasem wystawiana na wystawach w obrębie mojego województwa tak dla zabawy, dla sprawdzenia się zarówno jej jak i mnie, bo dla mnie byłby to zupełny debiut w takiej roli. Nie zależy nam na ocenach doskonałych, zresztą i tak nie mamy na nie szans, bo sunia ma jedno uszko inaczej klapnięte, zależy nam jak już wspominałam na sprawdzeniu się i dobrej zabawie :).

Link to comment
Share on other sites

Cena w dużej mierze zależy od rasy. W przypadku większości raz z grupy IX wszelkie stowarzyszenia styczniowe mają ceny zdecydowanie niższe aniżeli hodowle z ZK. Przejrzałam trochę ogłoszeń dotyczących szczeniąt maltańczyków i w żadnym, nawet tym, które pochodziło z hodowli ZK nie znalazłam informacji na temat badań. Szczenięta obowiązkowo na różowych kocykach i podusiach, a ogłoszenie wręcz przesłodzone. I co jeszcze ważne, większość ogłoszeń zawierała informacje w stylu "rasa hipoalergiczna". Smutne jest to, że w taki sposób "promuje" się niektóre rasy. Później ktoś takiego "hipoalergicznego" pieska kupi jakiś alergik, a tu bum - jednak piesek uczula. I maluch ląduje nie wiadomo gdzie...

U dobermanów również są dość duże różnice cenowe. Szczenięta z rodowodem ZK kosztują w przedziale 2 000 - 3 500 złotych, natomiast te z stowarzyszeń od 800zł. Według mnie jednak absolutnie nie usprawiedliwia to ludzi, którzy kupują szczenię ze stowarzyszenia. Skoro jednorazowo nie mogą wydać tych 2 000zł to co jeśli pies nagle i poważnie zachoruje i koszty będą podobne?

Link to comment
Share on other sites

Nie za bardzo znam się na rasach ale jak czytam ,że piesek z pseudo to wzór doskonałości to szlak mnie trafia .Jeżeli jedynym kryterium zakupu ma być cena a nie pochodzenie psa to na prawdę smutne .Mój pierwszy Bokser to był wspaniały piękny i dumny pies ,długo szukałem właśnie takiego ,a nie było wtedy internetu .byłem na kilku wystawach ,pytałem nawiązywałem znajomości i udało się . A teraz jest to dużo łatwiejsze w necie są wszystkie hodowle ,a i ceny są zróżnicowane ,można kupić pięknego pieska za 3000 złotych i wystawiać go ,ale są i takie po 1000 złotych i to też są psy z rodowodem ale nie wystawowe np. są całe białe lub łaciate .a rodowód tych psów jest taki sam .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']Cena w dużej mierze zależy od rasy. W przypadku większości raz z grupy IX wszelkie stowarzyszenia styczniowe mają ceny zdecydowanie niższe aniżeli hodowle z ZK. Przejrzałam trochę ogłoszeń dotyczących szczeniąt maltańczyków i w żadnym, nawet tym, które pochodziło z hodowli ZK nie znalazłam informacji na temat badań. Szczenięta obowiązkowo na różowych kocykach i podusiach, a ogłoszenie wręcz przesłodzone. I co jeszcze ważne, większość ogłoszeń zawierała informacje w stylu "rasa hipoalergiczna". Smutne jest to, że w taki sposób "promuje" się niektóre rasy. Później ktoś takiego "hipoalergicznego" pieska kupi jakiś alergik, a tu bum - jednak piesek uczula. I maluch ląduje nie wiadomo gdzie...

U dobermanów również są dość duże różnice cenowe. Szczenięta z rodowodem ZK kosztują w przedziale 2 000 - 3 500 złotych, natomiast te z stowarzyszeń od 800zł. Według mnie jednak absolutnie nie usprawiedliwia to ludzi, którzy kupują szczenię ze stowarzyszenia. Skoro jednorazowo nie mogą wydać tych 2 000zł to co jeśli pies nagle i poważnie zachoruje i koszty będą podobne?[/QUOTE]

Oczywiście, że cena nie uprawiedliwia podkreślam to na każdym kroku. Ceny w pseudo już nie są takie niskie, no chyba, że pies jest z jakiegoś naprawdę dużego syfu, gdzie po psach bardzo widać odbieganie od wzorca. Maltańczyka z przeciętnej hodowli W ZKwP dostanie się za 1800 zł a już za 2000 zł na pewno jednak 200 złotych w tą czy w tamtą nie ma aż takiego znaczenia a w pseudo też zdarzają się takie ceny. Ostatnio ktoś na forum wyleił ogłoszenie jamnika z pseudo za 1200 zł podczas gdy w ZKwP można już dostać tą rasę za 1000 zł. Dobermana z rodowodem ZkwP można już dostać za 1500-1800zł i to z dość przyzwoitych hodowli (bo nie jest to obecnie zbyt modna rasa), wiem bo dobermany to moja druga ulubiona rasa po min-pinach. Druga kwestia jest taka, że niektóre hodowle w ZKwP też przesadzają z cenami niektórych ras, są one trochę brzydko mówiąc trochę za bardzo "nadmuchane" (szczególnie dotyczy to tzw. ras modnych głównie psów potocznie określanych jako psy do towarzystwa czyli grupa IX o której wspominiasz) i to ludzi również kieruje ku pseudo. Jeśli ktoś poczuł się urażony to przepraszam, ale wyrażam swoje zdanie i nie tylko moje, znam ludzi dużo bardziej doświadczonych w "psiej" materii ode mnie, również zajmujący się hodowlą psów (oczywiście pod egidą ZKwP, brzydzę się pseudo i z kimś takim nie chciałabym utrzymywać kontaków), bo kilku takich ludzi też znam i również tak uważają. Ja rozumiem wszystkie koszty poniesione na odchów itp., ale niektóre ceny są tak kosmiczne, że ewidentnie widać, że ktoś chce zbijać na psach kokosy i jest to dla niego ewidentnie jedynie biznes a nie pasja.

Link to comment
Share on other sites

Melissa - co do cen w IX-ce to z suką ponad przeciętną w PL nic ma czym kryć bo PL nie ma już wyboru w repach, to co jest na poziomie to rodzina, reszta, no cóż wg mojego patrzenia to by była już czysta produkcja a nie Hodowla .... bo dzieci mając być lepsze od matki w założeniu muszą mieć lepszego od niej ojca.
Więc zostaje krycie za granicą, a tam rozmowy za udostępnienie zaczynają się od 1000 EU w górę a rodzi się 1-3 szczeniaki . Owszem są i psy za 500 EU ale za takie nie ma co płacić bo są to psy baaardzo przeciętne.
Reasumując sam koszt pozyskania jednego szczeniaka (bez wychowania) to już często 2000 - 6000 PLN.
Dodaj do tego resztę ..... wychowanie na poziomie, karmy, weterynarz - wbrew pozorom to idzie w grube setki złotych.

Natomiast są mioty gdzie suka zalicza wystawy i kryje się psami na terenie PL i tam masz ceny niższe .

Edited by aneta
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne'] I co jeszcze ważne, większość ogłoszeń zawierała informacje w stylu "rasa hipoalergiczna". Smutne jest to, że w taki sposób "promuje" się niektóre rasy. Później ktoś takiego "hipoalergicznego" pieska kupi jakiś alergik, a tu bum - jednak piesek uczula. I maluch ląduje nie wiadomo gdzie...
[/QUOTE]
Informacja typu "rasa hipo(hypo)alergiczna" nie jest żadnym przekłamaniem, ani też wprowadzaniem w błąd. O wprowadzaniu w błąd/świadomym kłamstwie/niewiedzy można mówić, gdy w ogłoszeniach znajdują się informacje typu "nie uczula" lub "pies dla alergików", gdyż nie ma ani psów nieuczulajacych, ani psów dedykowanych alergikom.

Przedrostek hipo vel hypo (z greki lub łaciny) oznacza "mniej", coś "o mniejszym nasileniu", a zatem pojęcie "rasa hipoalergiczna" można przetłumaczyć jako "mniej uczulająca".
Wpisując sobie w google zwrot "rasy hipoalergiczne" lub zwrot podobnej treści, można znaleźć dziesiątki artykułów, w których pojęcie to jest szczegółowo wyjaśniane, a w szczególności znajduje sie tam informacja, że hipoalergiczny nie oznacza nieuczulający, gdyż takich psów po prostu nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Temat hypoalergiczności w mojej rasie to temat ocean .... a psów oddawanych z tego powodu multum, szczególnie w przypadku psów typie rasy (czyli bez rodowodu ZK) .....
Uczula najczęściej ślina i naskórek a to ma każdy pies, rodzaj szaty jest tak różnorodny i każdy na każdą inaczej reaguje, mój bratanek ma husky i bearded collie oraz szczury ale od razu kicha i sięga po chusteczki jak jest w towarzystwie pudli.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=1][quote name='aneta'] mój bratanek ma husky i bearded collie oraz szczury ale od razu kicha i sięga po chusteczki jak jest w towarzystwie pudli.[/QUOTE]
Będzie off, ale ze względu na bratanka - jest jeszcze pewna możliwość, że to kosmetyki - uczuliłam się kiedyś na odżywkę. Wystraszyłam się, że to na psa bo przy każdym rozczesywaniu dostawałam silnego kataru - a jak zmieniłam kosmetyki, to mi przeszło ;)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Użyłam złego słowa - chodziło o to, że w większości ogłoszeń pisze "rasa dla alergików" czy też "nie uczula". ;) Użyłam słowa "hipoalergiczny", mając na myśli zwrot pokroju "rasa dla alergików", przepraszam.

Z ciekawości szukałam dobrej hodowli maltańczyków (dla jasności - niczego nie planuję). Po przejrzeniu stron www pięciu hodowli - wymiękłam. Akurat w żadnej z nich psy nie były badane, a dodatkowo tekst "nie uczula". Na szybko przejrzałam też pod tym kontem hodowle innych ras z grupy IX (niestety nie pamiętam jakich konkretnie) i sytuacja podobna. Osobiście nigdy nie zdecydowałabym się na psa po nieprzebadanych rodzicach. W mojej ocenie chociaż te podstawowe badania powinny być, a jak jeszcze są jakieś dodatkowe... :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...