Jump to content
Dogomania

Mieszkanie i przeprowadzka z psem - pomocy !!


trueStory

Recommended Posts

Witam,
jestem nowa na forum i potrzebuje pomocy. 2,5 roku temu kupiliśmy z narzeczonym suczkę Setera Irlandzkiego, zamieszkalismy razem i wszystko było okej. Muszę przyznać, że pies jest rozpieszczony, ale tylko dlatego że go bezgranicznie kocham :) Tak więc sunia ma wszystko o czym marzy, spanie na kanapie, w łożku, pyszne jedzonko, zabaweczki i spacerki. Problem się zaczął 2 tygodnie temu, kiedy zmarła mama mojego narzeczonego, a ojciec narzeczonego został sam w żałobie w wielkim domu z ogromnym ogrodem z dwoma psami, które od szczeniaka mieszkają tam, ale na dworze. Teraz narzeczony chce sie tam przeprowadzić, wiadomo, żeby pomagac ojcu i żeby ten nie został sam, nalega tez żebym ja się tam wprowadziła, żebysmy mogli jak dotychczas mieszkać razem natomiast ojciec nie zyczy sobie w domu psa, a ja nie zgadzam się żeby pies mieszkał na dworze, mojego narzeczonemu to nie przeszkadza i mamy duży problem. Proszę poradźcie mi, czy w ogóle mam rację buntując się przeciwko "wywaleniu" 3letniego psa na dwór, który mieszkał w domu od szczeniaka... Albo dajcie mi jakieś argumenty, które zadziałają na narzeczonego. On twierdzi, że ja zachowuje się idiotycznie nie chcąc się do niego przeprowadzić tylko ze względu na psa, który "jest tylko psem i przeżyje na dworze". Ja sie stanowczo nie zgadzam, żeby mój pies mieszkał gdzie indziej niż ze mną w domu. Tymbardziej, że ona uwielbia zabawy i na zimnie i w sniegu, ale po 3 godzinach ma dosyc i chce do domu do ciepełka. Już nie wiem czy to ja oszalałam czy on :)
Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

seter irlandzki nie nadaje się do mieszkania na dworze, bo po prostu zmarznie w zimę. już nawet nie o to chodzi, że przyzwyczajony mieszkać w domu, tylko jego futro nie ochroni go przed warunkami atmosferycznymi.
najlepszym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie jednego pokoju "dla psa", tak żeby zwierzątko nie latało po całym domu, skoro to ojcu przeszkadza, ale żeby mieszkała z wami.

aha, i seter do szczęścia potrzebuje ganiania po polach i węszenia, a nie spania na kanapie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']seter irlandzki nie nadaje się do mieszkania na dworze, bo po prostu zmarznie w zimę. już nawet nie o to chodzi, że przyzwyczajony mieszkać w domu, tylko jego futro nie ochroni go przed warunkami atmosferycznymi.
najlepszym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie jednego pokoju "dla psa", tak żeby zwierzątko nie latało po całym domu, skoro to ojcu przeszkadza, ale żeby mieszkała z wami.

aha, i seter do szczęścia potrzebuje ganiania po polach i węszenia, a nie spania na kanapie...[/QUOTE]

Pies ma odpowiednią ilość ruchu, bo mieszkam na obrzeżach miasta, więc tuz koło domu mamy mnóstwo pól i lasów do biegania i spacerów, więc z tym nie ma problemu. dlatego też pisałam, że staram się zapewnić psu wszystko czego mu potrzeba - i miłości i ruchu. Oczywiście zaproponowałam że pies będzie tylko w pokojach w których my będziemy mieszkali, ale ojciec w dodatku twierdzi, że to nie w porządku wobec psów które mieszakają juz tam na działce, że jeden pies będzie mógl byc w domu a dwa nie. Stwierdził, tez że juz przy duzych mrozach to sie zamknie psy w garażu. Ale jakoś sobie tego nie wyobrażam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='trueStory']ojciec w dodatku twierdzi, że to nie w porządku wobec psów które mieszakają juz tam na działce, że jeden pies będzie mógl byc w domu a dwa nie. [/QUOTE]
ale psy to nie ludzie i nie rozważają tego w ten sposób. jego psy już nawykły od małego do mieszkania na dworze i nawet im do głowy nie przyjdzie ładować się do domu. one nie będą siedziały i rozpaczały nad niesprawiedliwością tego świata, bo wasz piesek wszedł, a one nie;) dla mnie najlepszą opcją jest właśnie wpuszczanie psa tylko do was i umówienie się, że np. do kuchni i łazienki pies tez nie ma wstępu.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

u mnie pies nie ma wstępu do domu ma swoją budę i już


[TABLE="width: 347"]
[TR]
[/TR]
[TR]
[TD][TABLE="width: 206"]
[TR]
[TD="width: 206"][URL="http://www.mod-plus.pl"]http://mod-plus.pl[/URL][/TD]
[/TR]
[/TABLE]

[TABLE="width: 206"]
[TR]
[TD="width: 206"][URL="http://www.zespolfresh.com.pl/"]zespolfresh.com.pl[/URL][/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[/TD]
[/TR]
[/TABLE]

Edited by ilonasz22
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']ale psy to nie ludzie i nie rozważają tego w ten sposób. jego psy już nawykły od małego do mieszkania na dworze i nawet im do głowy nie przyjdzie ładować się do domu. one nie będą siedziały i rozpaczały nad niesprawiedliwością tego świata, bo wasz piesek wszedł, a one nie;) dla mnie najlepszą opcją jest właśnie wpuszczanie psa tylko do was i umówienie się, że np. do kuchni i łazienki pies tez nie ma wstępu.[/QUOTE]


Zgadzam się z wątkiem, psy nie są jak ludzie, jeśli od małego mieszkał na dworze to nie powinien być zainteresowany wchodzeniem do domu. Ja mam owczarka niemieckiego który po 2 miesiącach mieszkania z nami w domu jednak został przeniesiony do kojca, z początku było źle ale teraz juz sam chętnie wchodzi tam gdzie jego miejsce, co ciekawe do domu nadal wchodzi jak tylko jest spuszczony, jako że jest duży to sam otwiera drzwi i "ładuje" sie na pietra, szczególnie w leci kiedy temp. sięga 30 stopni.

Co do twojego psa to ucz go posłuszeństwa jeśli nie chcesz aby wchodził do danego pomieszczenia to za każdym razem pokazuj mu całą swoja osobą i zachowaniem ze sobie tego nie życzysz.

Link to comment
Share on other sites

[I][B]Ja to czasem mam wrażenie, że niektórzy nie czytają ze zrozumieniem tego co piszą inni :shake:

Autorka postu napisała, że wpadła na pomysł aby pies przebywał tylko w tych pokojach w których ona będzie mieszkać, więc nie trzeba Jej pisac, żeby nauczyła psa posłuszeństwa :grab:
Pomijam to , że ktoś napisał, że seter nie jest od leżenia na kanapie tylko od węszenia, a było napisane wyżej że pies ma zapewnione spacery. :czytaj:

Chyba najrozsądniejszym argumentem może być to, że Seter to nie rasa do mieszkania na dworze i zimą te psy marzną oraz to, że ciężko będzie się przestawić psiakowi z mieszkania w cieplutkim mieszkaniu na budę, mróz i samotność....
Ogólnie to współczuję takiej sytuacji :shake:[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

Dla nich to tylko pies, dla Ciebie cos bardzo waznego. Zastanow sie sama na spokojnie jak ma wygladac Twoja przyszlosc w domu gdzie rzeczy wazne dla Ciebie sa nieistotne dla innych, gdzie Ty musisz rezygnowac ze swoich zobowiazan i przyjemnosci. Oczywiscie o ile sie nie uda czyli narzeczony i tesc nie ustosunkuja sie pozytywnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ilonasz22']u mnie pies nie ma wstępu do domu ma swoją budę i ju


______________________
[TABLE="width: 481"]
[TR]
[TD][URL="http://www.between.pl"]kurs języka angielskiego Wrocław[/URL]
[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD][URL="http://www.between.pl"]kurs języka francuskiego Wrocław[/URL]
[/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[/QUOTE]
dlaczego nie moze twoj pies mieszkac w domu?
Pomysl pies osoby zakladajacej watek ,mieszkal przez 3 lata w cieplym domu ,razem z domownikami ,a teraz ma isc do garazu czy do budy?
Poza tym seter z ta sierscia jedwabista bez podszewka na dwor?
Poza tym pies caly czas byl przy opiekunach ,a teraz ma jak smiec znalesc sie na dworze sam ze soba?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niemiec90']Zgadzam się z wątkiem, psy nie są jak ludzie, jeśli od małego mieszkał na dworze to nie powinien być zainteresowany wchodzeniem do domu. Ja mam owczarka niemieckiego który po 2 miesiącach mieszkania z nami w domu jednak został przeniesiony do kojca, z początku było źle ale teraz juz sam chętnie wchodzi tam gdzie jego miejsce, co ciekawe do domu nadal wchodzi jak tylko jest spuszczony, jako że jest duży to sam otwiera drzwi i "ładuje" sie na pietra, szczególnie w leci kiedy temp. sięga 30 stopni.

Co do twojego psa to ucz go posłuszeństwa jeśli nie chcesz aby wchodził do danego pomieszczenia to za każdym razem pokazuj mu całą swoja osobą i zachowaniem ze sobie tego nie życzysz.[/QUOTE]
co za bzdury,co ma na celu porownywanie psow do ludzi?
Psy sa czlonkami rodzin,a czlonkow rodzin nie wyrzucamy na dwor i nie wkladamy do bud czy do tych obrzydliwych kojcow.Zastanawiam sie po no co wam sa psy?
Brawo ,wpierw macie szczeniaka w domu ,a potem na zime wyrzucacie go na dwor?Jak to rozumiec "spuszczony pies" ,tzn dosyc ,ze jest w kojcu ,to jeszcze jest zakuty do budy?Ciekawi jaki duzy jest ten kojec?Ile razy na dzien idzie pies na spacer?I czy psa uczycie dobrych manier czy jego zadaniem jest tylko oszczekiwanie na wszystko co sie porusza?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='trueStory']Witam,
jestem nowa na forum i potrzebuje pomocy. 2,5 roku temu kupiliśmy z narzeczonym suczkę Setera Irlandzkiego, zamieszkalismy razem i wszystko było okej. Muszę przyznać, że pies jest rozpieszczony, ale tylko dlatego że go bezgranicznie kocham :) Tak więc sunia ma wszystko o czym marzy, spanie na kanapie, w łożku, pyszne jedzonko, zabaweczki i spacerki. Problem się zaczął 2 tygodnie temu, kiedy zmarła mama mojego narzeczonego, a ojciec narzeczonego został sam w żałobie w wielkim domu z ogromnym ogrodem z dwoma psami, które od szczeniaka mieszkają tam, ale na dworze. Teraz narzeczony chce sie tam przeprowadzić, wiadomo, żeby pomagac ojcu i żeby ten nie został sam, nalega tez żebym ja się tam wprowadziła, żebysmy mogli jak dotychczas mieszkać razem natomiast ojciec nie zyczy sobie w domu psa, a ja nie zgadzam się żeby pies mieszkał na dworze, mojego narzeczonemu to nie przeszkadza i mamy duży problem. Proszę poradźcie mi, czy w ogóle mam rację buntując się przeciwko "wywaleniu" 3letniego psa na dwór, który mieszkał w domu od szczeniaka... Albo dajcie mi jakieś argumenty, które zadziałają na narzeczonego. On twierdzi, że ja zachowuje się idiotycznie nie chcąc się do niego przeprowadzić tylko ze względu na psa, który "jest tylko psem i przeżyje na dworze". Ja sie stanowczo nie zgadzam, żeby mój pies mieszkał gdzie indziej niż ze mną w domu. Tymbardziej, że ona uwielbia zabawy i na zimnie i w sniegu, ale po 3 godzinach ma dosyc i chce do domu do ciepełka. Już nie wiem czy to ja oszalałam czy on :)
Pozdrawiam![/QUOTE]
Czy nie mozecie zrobic drugiego wejscia do domu?przeciez wasze zycie wasze decyzje wasze sa zwierzeta ,co ma do wtracania sie tesc.jak moze wam rozkazywac,nakazywac,wam jako osobom doroslym?przeciez jezeli przejmuje ciebie pod dach ,to i przyjmuje tez z twoim czlonkiem rodziny jakim jest Twoj kochany pies!
jezeli tak egoistyczny dominujacy tesc bedzie decydowal o waszym zyciu to wspolczuje.
Psa w zadnym przypadku nie wyrzucaj na dwor,lepiej poszukaj mu jak nie da sie udobruchac egoistycznego tescia
,nowych opiekunow ,u ktorych pies moglby mieszkac jak mieszka w cieplym domu.Moze masz takich w zasiegu reki?
A tak na uszko Tobie powiem ,ze jezeli twoj partner mysli tak jak jego ojciec (bo widzi zysk z otrzymania domu)to nie wiem czy bym nie zrezygnowala z takiego partnera.
"Pomysl wiecej matek ma fajnych synow"
Jezeli twoj partener nie stoi za toba ,to juz sie powinno u ciebie czerwone swiatlo zapalic.
Teraz jest pies ,a pozniej????????????

Edited by xxxx52
Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']co za bzdury,co ma na celu porownywanie psow do ludzi?
Psy sa czlonkami rodzin,a czlonkow rodzin nie wyrzucamy na dwor i nie wkladamy do bud czy do tych obrzydliwych kojcow.Zastanawiam sie po no co wam sa psy?
Brawo ,wpierw macie szczeniaka w domu ,a potem na zime wyrzucacie go na dwor?Jak to rozumiec "spuszczony pies" ,tzn dosyc ,ze jest w kojcu ,to jeszcze jest zakuty do budy?Ciekawi jaki duzy jest ten kojec?Ile razy na dzien idzie pies na spacer?I czy psa uczycie dobrych manier czy jego zadaniem jest tylko oszczekiwanie na wszystko co sie porusza?[/QUOTE]

O boże...
Z całym szacunkiem, ale gadasz takie bzdury, że przykro o tym czytać. Moja suka OK całe swoje długie życie miała dostęp do domu- swobodny- i tak wybierała przebywanie na dworze. Taka rasa, pies sam wybrał. O ile ma zapewnione spacery, dobrze żarełko, kontakt z człowiekiem i pracę z nim, to ja nie widzę w tym nic złego.

Co oczywiście dotyczy TYLKO ras, które mają predyspozycje do przebywania na podwórku. Seter, takim psem nie jest, tak samo, jak dog argentyński, ale np CAO, Tybetan, Kaukaz już owszem. Takie psy nie cierpią na dworze.

Co nie zmienia faktu, że zdecydowanie jestem przeciwnikiem łańcuchowania, i trzymania psa w kojcu 24/7.

xxxx52 - odnoszę wrażenie, że masz jakiś problem z tym mieszkaniem na zewnątrz. :)
A co do pytania, po co nam psy? Zapewne po to, żeby się realizowały w tym do czego zostały stworzone. I tak moja kaukazica, pilnowała, stróżowała, a jak się udało to i wypasała konie sąsiadów ;) Myślę, że była szczęśliwsza niż niejeden kanapowy owczarek.

No i może warto wypić herbatkę z meliską, na uspokojenie nerwów. Zakładam, że ludzie, duża cześć ludzi, którzy mają swiadomośc, że z takich czy innych powodów nie mogą mieć psa w domu, decyduje się na rasy, które są predystynowane do mieszkania na zewnątrz. Także głęboki wdech i polecam więcej dystansu :)

Link to comment
Share on other sites

Ach co ty powiesz psy juz dawno zatracily walory do jakich byly wyhodowane.Co maja psy strozowac?U mnie na wsi sa wkolo konie do ujezdzania i zaden pies nic nie strozuje ,jedynie towarzysza jezcy na spacerach .
U nas nie ma psow na dworze na cale szczescie,a seterow tym bardziej.
Czy to kaukaz czy bernardyn to mieszkaja w domu .innej obcji sobie nie wyobrazam .
Mamy umowy adopcyjne tak skontruowane ,ze zaden pies nie moze mieszkac ani w budzie ani w kojcu .Po to sa kontrole i bardzo dobrze.Nikt nie dostanie psa jak na terenie domu czy ogrodu bedzie wybudowyny kojec czy buda.Inne kraje inne zyty.Czy to taka polska tradycja,ze pies musi byc w budzie bo w domu to by nabrudzil i ma czegos tam pilnowac czy to bedzie worek kartofli czy auto na zlom.ale ma szczekac biegac wzdluz plotu jak nienormalny i strozowac.Po co na co?Zlodziej jak chce to i tak wejdzie czy beda 2-3 kaukazy czy nie.Jedynie pies trzymany w domu ochroni opiekuna i mienie przed zlodziejem a nie biegajac wzdluz plotu!Oczywiscie pies wszystkich wysokosci musza jak maja przy domu ogrod z niego korzystac.
Juz widze setera w budzie z jego jedwabista pokrywa wlosow?

Link to comment
Share on other sites

Setera nie widzę w ogóle. Bo to nie ta rasa, pies z innymi predyspozycjami. (polecam czytac ze zrozumieniem, bo już o tym pisałam)

Natomiast podejscie takie jak prezentujesz, własnie powoduje, że psy, które zostały wyhodowane w konkretnym celu, teraz pełnią funkcję psa kanapowego, bez popędów i charakteru. Właśnie w tym celu powstały rasy, żeby pracować, takie a nie inne krzyżowki powstały w KONKRETNYM celu i o ile nie mozna im zapewnić w 100% zajęcia, do jakiego je wyhodowane, o tyle trzeba im dac substytut- w moim przypadku pies miał swój teren, który regularnie patrolował, bez jazgotu przy płocie.
Nie wiesz w ogole nic o strózowaniu jako takim. Masz mgliste pojęcie o specyfice rasy, także stąd Twoje mylne pojęcie.

I wiesz, zdecydowanie bardziej wole dom, gdzie pies bedzie psem, a nie maskotką :)

Link to comment
Share on other sites

dlastego nikt nie kupi psow polarnych,kaukazow,borer colli,kuwacza ,bernardynow tych psow jest malo sa rzadkoscia
Psy tzw.ras agresywnych tez nikt nie poszukuje bo nalezy duzy podatek zaplacic i miec od wszystkich zgody,za duzo klopotu.
kazdy chce miec psa socjalnego ,bez instyktow lowieckich,strozujacych .
kazdy chce miec psa towarzysza podczas spacerow ,wakacji ,przebywajacego w domu.sa osoby co chca psy zeby uczyc je psich sportow itd,ale do strozowania ??NIKTLepiej sprawdzaja sie alarmy,bo psy przestepcy ,albo zli sasiedzi moga zatruc ,poranic za tym plotem.
ale wrocmy do tematu zalozycielki tego watku ,bo widze ,ze sie nie wypowiada.

Link to comment
Share on other sites

Powiedz mi jak trzeba byc ograniczonym, żeby w psie widziec TYLKO jedna cechę? Przeciez Kaukazy, to świetne psy rodzinne*, oddane, lojalne, z duzym instynktem terytorialnym, moja suka, swietnie "wypasała", była rewelacyjnie skupiona na człowieku i super mi się z nią pracowało. Nawet podstawy do obiedence zrobiłyśmy. A przy okazji lubiła patrolować teren, który miała do dyspozycji i sprawiało jej to frajde, to była "praca" za która była nagradzana. I wierz mi, nigdy nie wyskoczyła do nikogo z pyskiem, po prostu obserwowała. I oczywiste jest, że w przypadku zaplanowanego włamania unieszkodliwienie psa to pestka. Także nigdy w tym celu pies się nie pojawiał- przynajmniej u nas.
A pies bez instynktów, to coś przed czym się bronię rekami i nogami, bo pies ma miec charakter. Co wcale nie przeszkadza w sapcerach, wakacjach i kontaktach z ludźmi.

Ale wrzucanie wszystkich ras do jednego wora-przykre i świadczy o braku wiedzy podstawowej dot. ras. Wybacz, ale to dyskusja nie na poziomie, do jakiego przywykłam.

*Dodam wyjaśnienie do tej rodzinności, bo za chwilę mi ktoś zarzuci, że robię z kaukaza blabladorka. Chodziło mi o to, że [U]poprawnie prowadzony pies[/U], będzie rewelacyjnie funkcjonował w rodzinie, będzie dokładnie takim samym psem, jak ONek, Malamut czy, jork. Róznica tylko w wielkości i potrzebach rasy.

Edited by asiak_kasia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='jefta']Dla nich to tylko pies, dla Ciebie cos bardzo waznego. Zastanow sie sama na spokojnie jak ma wygladac Twoja przyszlosc w domu gdzie rzeczy wazne dla Ciebie sa nieistotne dla innych, gdzie Ty musisz rezygnowac ze swoich zobowiazan i przyjemnosci. Oczywiscie o ile sie nie uda czyli narzeczony i tesc nie ustosunkuja sie pozytywnie.[/QUOTE]
Pięknie ujęty post i to cała puenta tego wątku.

Link to comment
Share on other sites

[I][B]xxxx52 ja Ciebie błagam, my żyjemy w PL to raz, a dwa jak czytam to co tutaj nagryzmoliłaś to ręce mi opadają normalnie :roll:

Ja osobiście nie zdecydowałabym się na posiadanie psa w ogrodzie, bo ja muszę mieć psa przy sobie,czuć w domu jego bliskość, no ale to jestem JA, a każdy jest inny, negowałabym trzymanie psa krótkowłosego, bez podszerstka na dworze,ale co innego jest z psami, które wymieniła asiak_kasia,w dodatku jak ktoś z nimi pracuje i poświęca czas to ja nie widzę nic złego w tym.

Ale to już nie na temat...ciekawa jestem co u autorki wątku, czy TŻ przekonał ojca i psiak może mieszkać w domu?[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze setery to wrażliwe psy. Po drugie to nie są psy do budy.
Mamy w rodzinie przewspaniałą gordonkę i jest wychowaną, uczuciową panienką, która potrzebuje właściciela do tego, aby dzielić się z nim swoimi wrażeniami. Jest wychowana, spokojna, a w terenie pokazuje swój prawdziwy instynkt łowiecki, ale największa radość sprawia jej spędzanie tego czasu wraz z właścicielem. Co z tego, że nie wyje sama w domu i nie niszczy - gdy wszyscy domownicy szykują się do wyjazdu nawet na kilka godzin widać, że jest smutna i zmartwiona, że zostaje sama. W domu sama dopomina się o pieszczoty, uwielbia, gdy się do niej mówi i merda wtedy ogonkiem. W rodzinie ktoś rezygnuje z wakacji, aby zostać z nią jeśli jedyną opcją jest pozostawienie psa w hotelu. Jest częścią rodziny, została wychowana tak, że uczestniczy we wszystkim i nikt sobie nie wyobraża, żeby zostawić ją gdzieś samą.
Gdybyś miała rasę, która nadaje się do trzymania na polu - nie byłoby problemu. Dla setera ogród również jest świetną sprawą - latem pies mógłby w dzień bawić się w ogrodzie (jeśli ponadto ma zapewnione spacery... bo to nie sztuka trzymać psa przez cały czas w ogródku i mówić, że jest wybiegany), ale nasza i tak chodzi za ludźmi i jeśli wszyscy są w domu to i ona woli spędzać czas w towarzystwie niż siedzieć na podwórku. Tyle odnośnie tego, że nie oszalałaś :)

Co do samego teścia i Twojej sytuacji. Fajnie, że mąż nie chce zostawić ojca samego i mu pomagać, życie z teściem może być fajne i jeśli człowiek jest w porządku to obie strony mogą być szczęśliwe. Przecież nie każde mieszkanie z teściami musi kończyć się tragedią. Natomiast u Ciebie jest tak, że nawet jeszcze się nie wprowadziłaś, a ojciec Twojego narzeczonego dyktuje zasady na jakich masz z nimi żyć. Powiedz o tym swojemu narzeczonemu, który... cóż, szczerze mówiąc powinien stanąć po Twojej stronie choćby dlatego, że chcesz mieć psa, którego traktujesz jak członka rodziny - w domu obok siebie. Taki argument jest wystarczający. Z tego co napisałaś to narzeczony i tak przeprowadzi się do ojca i co najwyżej zostawi Cię samą. Niezbyt dobry materiał na męża, nie sądzisz? On podjął decyzję, że się przeprowadza, a jeśli Ty dostosujesz się do warunków to możesz zamieszkać z nimi i być szczęśliwą rodzinką. Tylko czy tak wygląda szczęśliwa rodzina? Po czymś takim już czułabym się jak gość, a przecież masz być panią domu. Do Twojego faceta należy przeforsowanie pomysłu - Ty z teściem nie musisz rozmawiać na ten temat.

Piszę to teraz z pełną odpowiedzialnością - gdybym była w Twojej sytuacji i mój facet mi powiedział, że mogę z nim mieszkać, ale zwierzęta wywalam na pole, a jak nie to wyprowadza się - powiedziałabym "arrivederci". Dobrze że psy nie odchodzą tak jak ludzie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Północ']Po pierwsze setery to wrażliwe psy. Po drugie to nie są psy do budy.
Mamy w rodzinie przewspaniałą gordonkę i jest wychowaną, uczuciową panienką, która potrzebuje właściciela do tego, aby dzielić się z nim swoimi wrażeniami. Jest wychowana, spokojna, a w terenie pokazuje swój prawdziwy instynkt łowiecki, ale największa radość sprawia jej spędzanie tego czasu wraz z właścicielem. Co z tego, że nie wyje sama w domu i nie niszczy - gdy wszyscy domownicy szykują się do wyjazdu nawet na kilka godzin widać, że jest smutna i zmartwiona, że zostaje sama. W domu sama dopomina się o pieszczoty, uwielbia, gdy się do niej mówi i merda wtedy ogonkiem. W rodzinie ktoś rezygnuje z wakacji, aby zostać z nią jeśli jedyną opcją jest pozostawienie psa w hotelu. Jest częścią rodziny, została wychowana tak, że uczestniczy we wszystkim i nikt sobie nie wyobraża, żeby zostawić ją gdzieś samą.
Gdybyś miała rasę, która nadaje się do trzymania na polu - nie byłoby problemu. Dla setera ogród również jest świetną sprawą - latem pies mógłby w dzień bawić się w ogrodzie (jeśli ponadto ma zapewnione spacery... bo to nie sztuka trzymać psa przez cały czas w ogródku i mówić, że jest wybiegany), ale nasza i tak chodzi za ludźmi i jeśli wszyscy są w domu to i ona woli spędzać czas w towarzystwie niż siedzieć na podwórku. Tyle odnośnie tego, że nie oszalałaś :)

Co do samego teścia i Twojej sytuacji. Fajnie, że mąż nie chce zostawić ojca samego i mu pomagać, życie z teściem może być fajne i jeśli człowiek jest w porządku to obie strony mogą być szczęśliwe. Przecież nie każde mieszkanie z teściami musi kończyć się tragedią. Natomiast u Ciebie jest tak, że nawet jeszcze się nie wprowadziłaś, a ojciec Twojego narzeczonego dyktuje zasady na jakich masz z nimi żyć. Powiedz o tym swojemu narzeczonemu, który... cóż, szczerze mówiąc powinien stanąć po Twojej stronie choćby dlatego, że chcesz mieć psa, którego traktujesz jak członka rodziny - w domu obok siebie. Taki argument jest wystarczający. Z tego co napisałaś to narzeczony i tak przeprowadzi się do ojca i co najwyżej zostawi Cię samą. Niezbyt dobry materiał na męża, nie sądzisz? On podjął decyzję, że się przeprowadza, a jeśli Ty dostosujesz się do warunków to możesz zamieszkać z nimi i być szczęśliwą rodzinką. Tylko czy tak wygląda szczęśliwa rodzina? Po czymś takim już czułabym się jak gość, a przecież masz być panią domu. Do Twojego faceta należy przeforsowanie pomysłu - Ty z teściem nie musisz rozmawiać na ten temat.

Piszę to teraz z pełną odpowiedzialnością - gdybym była w Twojej sytuacji i mój facet mi powiedział, że mogę z nim mieszkać, ale zwierzęta wywalam na pole, a jak nie to wyprowadza się - powiedziałabym "arrivederci". Dobrze że psy nie odchodzą tak jak ludzie...[/QUOTE]
Podobnie mysle jak Ty

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']polecam pluszowego, zero instynktów, bezproblemowy, idealny do mieszkania w domu, idealny dla dzieci.[/QUOTE]

no niestety taka jest rzeczywistosc,ze kazdy chce miec psa slicznego bezproblemowego i co malo kosztuje no i nic w niego wkladac bo po co.
a jak maja problemowego to co robia ,widzimy po kipiacych od przepelnien schroniska.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...