Nutusia Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 Będzie z każdą godziną lepiej. Tym bardziej, że pozostanie tylko ból po samym zabiegu, który jest niczym w porównaniu z bólem związanym z przemieszczoną kością. Moja Lili też miała usuwaną główkę kości udowej z powody dysplazji (główka była całkiem poza stawem). Pierwsze dni były trudne, bo bała się postawić łapinkę, pomimo, że bólu by nie odczuwała. A teraz bryka tak, że czasami marzę, by się na chwilę zatrzymała ;) Akrum - trzymaj się... jakoś (choćby ściany ;)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 Aga, kochana jesteś :), wycałuj Fionkę ode mnie! Mogłaś sobie dzisiaj wolne zrobić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Penny Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 Dobrze, że już po operacji. Dzielna mała Fionka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted November 22, 2012 Author Share Posted November 22, 2012 [quote name='ania z poznania']Aga, kochana jesteś :), wycałuj Fionkę ode mnie! Mogłaś sobie dzisiaj wolne zrobić?[/QUOTE] niestety, musiałam przyjść do pracy :shake: ale TZ z nią jest i co godzinę piszę do niego z pytaniem czy wszystko dobrze. Fionka cały czas sobie leży i jest spokojna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 Jest zmęczona i cały czas działają leki przeciwbólowe. Oby tak dalej dobrze szło... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted November 22, 2012 Share Posted November 22, 2012 Teraz z górki. Postawimy ją na jedną łapkę to zajmiemy sie drugą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted November 23, 2012 Author Share Posted November 23, 2012 Wczoraj Fionka po południu miała kryzys jeśli chodzi o ból... popłakiwała, po jednej dawce leków p. bólowych niestety nie przeszło, więc pod wieczór dostała kolejną. Wypiła całą miskę wody z elektrolitami i w końcu zasnęła. Dzisiaj rano w trochę lepszym nastroju, dostała ryż i kurczaczka polane rosołkiem i kolejne leki. Po pracy jedziemy do weta na kontrolę oraz po kolejne antybiotyki i leki p.bólowe, co by na weekend starczyło :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted November 23, 2012 Share Posted November 23, 2012 Biedactwo maleńkie. Mam nadzieję,że juz bedzie tylko lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted November 23, 2012 Share Posted November 23, 2012 Akrum, wspaniale opiekujesz się malutką, jaka szczęściara z niej, że jest u Ciebie :) Życzę malutkiej, żeby jak najszybciej wróciła do zdrowia. Poproszę o nr konta na pw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted November 23, 2012 Author Share Posted November 23, 2012 kochana ciociu, bardzo dziękuję za taki komplement :oops: przyznam się, że panicznie się bałam, gdy postanowiłam ją wziąć do domu z lecznicy... konto wysyłam na PW :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piescofajnyjest Posted November 24, 2012 Share Posted November 24, 2012 ciekawe, jak po dzisiejszej nocy? Akrum dalas rade??? kochana Fionusia:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted November 24, 2012 Share Posted November 24, 2012 Sprawa z Fionka sie troszkę pokomplikowała. Sunia miała być u Akrum do paru dni po zabiegu. Czekał na nią dt w Poznaniu. Jednak po rozmowach z potencjalnym dt Aga doszła do wniosku,że Fionka musi trafić do domu, w którym nie bedzie mogła tak długo być sama. Musi byc wiekszy nadzór nad sunią i większe doświadczenie z psem po tak ciężkiej operacji. Dlatego szukamy dt doświadczonego i mogącego poświęcić naszemu kochanemu "połamańcowi" w miarę dużo czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 24, 2012 Share Posted November 24, 2012 Ups... oby się taki znalazł... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted November 24, 2012 Author Share Posted November 24, 2012 Tak, rozmawiałam z DT, który czekał na Fionkę i niestety nie będzie póki co zajmował się Fionką, ponieważ po pierwsze Kasi nie ma w domu po 12 godzin, po drugie nigdy nie podawała zastrzyku psu, po trzecie nigdy nie miała u siebie psa po zabiegu, nawet po sterylizacji, po czwarte nie byłaby dyspozycyjna jeśli chodzi o przyjazdy do weta i znów opieki po drugiej operacji, po piąte nie ma klatki kennelowej, więc razem uzgodniłyśmy że niestety dla Fionki to nie jest odpowiednie rozwiązanie. Póki co więc Fionka zostaje u nas. A co do samej Fionki - apetyt znów jej dopisuje, wczoraj do południa spała, po południu pojechaliśmy do weta, dostała (po przebojach, wyrywaniu się, gryzieniu) antybiotyk i lek przeciwbólowy. Znów zrobiła pod siebie kupkę... :shake: A po podaniu leków znów się we mnie wtuliła, dygotała... Moja mała bidulka. Najbardziej ją boli po południu i wieczorem, wówczas dostaje większą dawkę leku przeciwbólowego. A ogólnie uwielbia, gdy ktoś siedzi koło niej, więc na zmianę z TZ siadamy na ziemi przy otwartej klatce, wówczas przybliża się, przytula i zasypia. A jak próbujemy zabierać rękę, wówczas chwyta ząbkami naszą dłoń, przyciąga do siebie i oczkami prosi o głaskanie :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted November 24, 2012 Share Posted November 24, 2012 Aga, a będziesz ją mogła w razie czego mieć u siebie.....? Pierwszy raz spotykam się z takim sposobem na wymuszanie głasków :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted November 24, 2012 Share Posted November 24, 2012 Znam Agę i wiem,że kocha to stworzonko całym serduchem. Może zdarzyć się tak ze sama będzie musiała za jakiś czas szukać domu tymczasowego;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted November 24, 2012 Author Share Posted November 24, 2012 [quote name='ania z poznania']Aga, a będziesz ją mogła w razie czego mieć u siebie.....? Pierwszy raz spotykam się z takim sposobem na wymuszanie głasków :)[/QUOTE] jeśli się inny odpowiedni DT nie znajdzie... mam nadzieję, ze chociaż kociaki, które są u mnie też na DT znajdą szybko DS, bo już siedzą 4 tydzień i nikt ich nie chce :( Aniu, byś widziała jaka Fionka jest delikatna podczas tego chwytania ząbkami za rączkę, a te jej spojrzenia prosto w oczy... ah nie można odmówić jej przytulania :) O, teraz mnie woła żebym koło niej usiadła... i gryzie miske :roll:, bo właśnie zjadła kolację... muszę w poniedziałek jakieś smaczki/gryzaki kupić, bo się dziewczyna zaczyna nudzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted November 24, 2012 Share Posted November 24, 2012 Aga, ja za każdym razem jak to czytam, to mam łzy w oczach, jaki ta kochana sunieczka ma deficyt miłości, czułości......:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piescofajnyjest Posted November 24, 2012 Share Posted November 24, 2012 kochana dziewczynka:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted November 24, 2012 Share Posted November 24, 2012 co ja tu czytam...dawno mnie nie było dziewczyny. Usciski dla Fionki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted November 24, 2012 Author Share Posted November 24, 2012 [quote name='Hala']co ja tu czytam...dawno mnie nie było dziewczyny. Usciski dla Fionki.[/QUOTE] witaj serdecznie kochana :) dzięki za odwiedziny u Fionki :) uściski przekazane :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akrum Posted November 26, 2012 Author Share Posted November 26, 2012 Poproszę kufel mocnej kawy :roll: Dzisiejsza noc - zero spania. Fionka cały czas piszczała, co chwilę robiła siusiu, chyba z 6 razy podkład zmieniałam, do tego zrobiła kupkę oczywiście zakopała ją kocykiem, więc jeszcze kocyki było trzeba zmieniać. Nie wiedziałam co robić, dlaczego piszczy... tym bardziej że na wieczór podałam jej jeszcze lek p.bólowy. W końcu o 5:30 zwymiotowała... wypiła dużo wody i poszła spać. A ja... musiałam zacząć się szykować do pracy :shake: zwymiotowała nie jedzeniem, ale takim dziwnym ciemnobrązowym płynem, hm... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyrdka Posted November 26, 2012 Share Posted November 26, 2012 Ojoj. Może za dużo wczoraj zjadła? Może od leków przeciwbólowych? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted November 26, 2012 Share Posted November 26, 2012 Najwyraźniej źle się czuła, dlatego piszczała, a nie z bólu... Ech, Fionka, gdybyś Ty tak mówić umiała, byłoby łatwiej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted November 26, 2012 Share Posted November 26, 2012 Biedna malutka..... I Ty też, Aga :glaszcze:. A czy Fionka wymiotowała zaraz po narkozie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.