Jump to content
Dogomania

brak mi sił do mojego psa


gonia80

Recommended Posts

to może mi powiecie co może być dla psa bardziej atrakcyjne niż jego chęć przygody,zabawki,smakołyki nawet inny pies(suka) odpadają,przerobiony temat i bez efektu,jakieś propozycje? bo ja zrobiłam już wszystko co mi do głowy przychodziło i nadal nie ma efektu,więc może ma ktoś złoty środek,ja bardzo chętnie do tego się zastosuje,tylko co to ma być ?? :( nie jestem dla niego dość atrakcyjna na dłuższą metę,wolność jest fajniejsza i z tym moim zdaniem nic ani nikt nie wygra,ale może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł,w sumie po to tu się zalogowałam,z błaganiem do doświadczonych ludzi o pomoc :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 85
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Słuchaj, a nie bierzesz pod uwagę, ze moze to po prostu jeszcze własnie tej więzi wystarczająco mocnej nie ma?
Dlaczego nie chcesz spróbować z linką? Pies żeby sie zmęczyć niekoniecznie musi biegać luzem - możesz pobiegać z psem na lince, możesz poćwiczyc aportowanie, możesz pójść i zrobic 20km spaceru na tej lince, możesz ćwiczyc komendy - wszystko co pomoże Ci zbudować więź, ale NA LINCE by mieć nad psem kontrolę.

Szczerze mówiac nóż mi sie w kieszeni otwiera na właścicieli, którzy wiedząc, że pies nie jest odwoływalny mimo wszystko go puszczają - bo musi sie wybiegać. 25m linki i heja - też da się tak popracować.

Link to comment
Share on other sites

Szkoda że nie czytasz uważnie tego co jest napisane,parę postów temu właśnie to napisałam,że skoro nie ma nie innego sposobu to wezmę go na linkę,chyba jedyne wyjście,może kiedyś spoważnieje,bo na naukę to raczej nie ma co liczyć,zew jest silniejszy niż cokolwiek innego.Dziękuje za pomoc,a propo więzi,jest zbyt mała żeby się słuchać na spacerku gdzie można iść w długą i biegać w zawodach z wiatrem :) wystarczająca żeby spać w łóżku ale na spacer za cieniutka :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marzkagdy']nadal się nie rozumiemy,on robi to co on chce i nic ani nikt nie będzie dla niego atrakcyjniejsze od jego zewu przygody,[/QUOTE]
z takim nastawieniem to on zawsze będzie miał Cię w czterech literach;) mańka dobrze prawi. pies nie ma magicznego przycisku i z nim trzeba po prostu pracować. z jednym pójdzie szybciej, z drugim zajmie nam to więcej czasu, ale z każdym się da. nikt Ci z tego psa nie zrobi super posłusznego zwierzątka, bo posłuszeństwo w stosunku do siebie musisz sama wypracować. przepis już masz, co z tym zrobisz zalezy tylko od Ciebie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marzkagdy']a propo więzi,jest zbyt mała żeby się słuchać na spacerku gdzie można iść w długą i biegać w zawodach z wiatrem:([/QUOTE]
ja to wiem, dlatego dałam Ci przepis na to, jak tą więź zbudować. ale nie zbudujesz jej w dwa dni, tylko nawet w parę miesięcy ciężkiej pracy. linka jest tylko narzędziem, pomocą, ale nie rozwiązaniem na dłuższą metę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marzkagdy']Szkoda że nie czytasz uważnie tego co jest napisane,parę postów temu właśnie to napisałam,że skoro nie ma nie innego sposobu to wezmę go na linkę,chyba jedyne wyjście,może kiedyś spoważnieje,bo na naukę to raczej nie ma co liczyć,zew jest silniejszy niż cokolwiek innego.Dziękuje za pomoc,a propo więzi,jest zbyt mała żeby się słuchać na spacerku gdzie można iść w długą i biegać w zawodach z wiatrem :) wystarczająca żeby spać w łóżku ale na spacer za cieniutka :([/QUOTE]

Czytam. Tylko widzę, że Ty idei linki nie rozumiesz.
I tak, widocznie ta więź jest za mała jak przychodzi cos interesującego. Nie zmienia to jednak faktu, ze to wcale tak nie musi być. I jak będziesz do tego podchodzić na zasadzie "niczego sie nie nauczy juz, bo przeciez wazniejsze są dla niego jego sprawy i tak to juz będzie" to po co w ogóle sie za to bierzesz? Jeśli chcesz tego psa (czy jakiegokolwiek innego) to przyjmij do wiadomości, ze potrzeba tu dużo pracy nad WASZĄ RELACJĄ (a nie komendami) zamiast zwalania wszystkiego na jakiś bliżej nieokreślony zew.
I nie mówię tego złośliwie - po prostu mam wrażenie, że trochę położyłaś lachę na to przychodzenie, jestes zrezygnowana i nie wierzysz, ze moze sie udac - a ja wiem, ze się nawet udać powinno, jesli będziesz z psem miała odpowiednią relację.

A tak na koniec - wiesz co, ostatnio wlasnie na temat relacji z psami gadalismy z naszymi wetami. I wetka powiedziała bardzo smutną rzecz- że 90% psów, które przychodzą do niej, nie ma odpowiedniej więzi ze swoim przewodnikiem. Że my tak naprawdę jestesmy jednymi z niewielu, którzy mają z psem taką relację, że dla psów jest najważniejsze uszczęśliwienie pana i pani - a dla nas, by one były szczęśliwe. Da się to pogodzić.

Link to comment
Share on other sites

szkopuł tkwi w tym że on nie musi mieć nic ani interesującego ani nie interesującego,po prostu albo coś poczuje i za tym pójdzie albo sam sobie sterem i okrętem idzie w świat,tak więc dziękuje pięknie za pomoc i rady,reszta należy do mnie i do niego,może za parę miesięcy poinformuje o efektach :) i nie położyłam lachy,był u mnie 3 i pół miesiąca i cały czas pracowałam z nim nad nim,kiedy go zabrałam ze schrony był jak pusta tablica,musiał w poprzednim życiu chyba być gdzieś luzem na podwórku bo nawet na smyczy nie umiał chodzić,więc nie zarzucaj mi że nie chcę lub nie umiem się nim zająć

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marzkagdy']szkopuł tkwi w tym że on nie musi mieć nic ani interesującego ani nie interesującego,po prostu albo coś poczuje i za tym pójdzie albo sam sobie sterem i okrętem idzie w świat,tak więc dziękuje pięknie za pomoc i rady,reszta należy do mnie i do niego,może za parę miesięcy poinformuje o efektach :) i nie położyłam lachy,był u mnie 3 i pół miesiąca i cały czas pracowałam z nim nad nim,kiedy go zabrałam ze schrony był jak pusta tablica,musiał w poprzednim życiu chyba być gdzieś luzem na podwórku bo nawet na smyczy nie umiał chodzić,więc nie zarzucaj mi że nie chcę lub nie umiem się nim zająć[/QUOTE]
Ja Ci nic nie zarzucam. Ja mówię, że mogłaś się po prostu zniechęcić i tyle.
I sama sobie przeczysz -raz piszesz, że "nie musi mieć nic interesującego" a potem "coś poczuje". Nie jest tak, ze pies zwiewa bez powodu i my Ci o tych powodach mówimy. Bo skoro zna komendę, to znaczy, ze nie jest dla niego wystarczająco atrakcyjne wracanie do Ciebie. I albo to takim uczynisz (bo sięda, z każdym psem, tylko z jednym pójdzie szybciej, z drugim wolniej), albo pies nadal będzie zwiewał.

3,5 miesiąca to nie jest dużo czasu na nawiązanie relacji. A spanie w łóżku to nie jest jedyna rzecz która o tym świadczy...

Link to comment
Share on other sites

chyba nie do końca się zrozumiałyśmy,on po prostu nie musi mieć powodu,robi to wtedy kiedy mu się chce,więc albo coś poczuje albo po prostu idzie,czyli poczuje zew przygody,wcale sobie nie przeczę,myślę że skończymy już temat bo każdy ma swoje doświadczenia i każdy jest mądry w pisaniu,dziękuje raz jeszcze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marzkagdy']chyba nie do końca się zrozumiałyśmy,on po prostu nie musi mieć powodu,robi to wtedy kiedy mu się chce,więc albo coś poczuje albo po prostu idzie,czyli poczuje zew przygody,wcale sobie nie przeczę,myślę że skończymy już temat bo każdy ma swoje doświadczenia i każdy jest mądry w pisaniu,dziękuje raz jeszcze[/QUOTE]

On jakiś powód ma.
A to, że Ty tego powodu nie widzisz, nie zmienia faktu, ze istnieje.
Psy nie robią nic bez powodu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...