Anna. Posted February 4, 2004 Author Share Posted February 4, 2004 Tilia, dlaczego kaftan :wink: ???Czyz nie ma nic piekniejszego niz charty w parze?...o czym Ty juz wiesz :) A jeszcze piekniej taaaka urocza gromadka :lol: A ja taką kiedys będę miała :roll: i dopiero bedę szczęśliwa!!!!Gdy z takim nareczem pójde na spacer....chyba nikt się nie odwarzy podejść :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 4, 2004 Share Posted February 4, 2004 Jest coś piękniejszego od chartów w parze - pięć chartów :D , z nadzieją na szóstego :D . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 4, 2004 Share Posted February 4, 2004 charciara Już sobie znowu coś upatrzyłaś ? ;) :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 4, 2004 Share Posted February 4, 2004 Cały czas mam coś upatrzone Rotti :roflt: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 4, 2004 Share Posted February 4, 2004 charciara I tak co rok jeden ? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 4, 2004 Share Posted February 4, 2004 Co rok to prorok :D . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 4, 2004 Share Posted February 4, 2004 Dokładnie to miałam na myśli, ale nie chciałam tego głosno pisać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 4, 2004 Share Posted February 4, 2004 mamooo- charty w parze- ok, ale charty w większej ilości - w kawalerce- no co nie kaftan??????? buuuu powiem Wam w tajemnicy że niedługo urodzą sie deeeeeeeeeerkiiiiii :cry: :cry: ja chcęęęęę (charcicara już zazdroszczę, wiesz, nie? :wink: ) chcę a nie mogę (resztka rozumu mówi :nono: ) hihihi a do tego "naręcza" - fajnie, to ja się schowam i puszczę z boku kotka hihihihihi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 4, 2004 Share Posted February 4, 2004 (charcicara już zazdroszczę, wiesz, nie? :wink: ) Nie wiem kurna jaka CHARCICARA i nie wiem, o co Pani chodzi :D . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 hmmmm no trochę mało snu, sporo nerwów i takie są efekty Szanowna Pani Ewo ES :grab: :BIG: :crazyeye: :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Tilia, przyprowadź se do domu Czecią, to może będziesz miała więcej snu i mniej nerwów :lol: BTW, Stefania nie wiadomo kiedy rozwaliła sobie drugą łapę. Jak tu się nie denerwować? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 charciara Chyba nie masz wyjścia. Musisz szkło wyzbierać :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 buziaki dla Stefanii u nas też cyrk niestety (o dziwo tym razem nie łapy) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Rotti wiesz, u nas to nie musi być szkło- wystarczy lód, trzcina, ostry kamień itp itd. Moje Szare to powinny mieć specjalną salę gimnastyczną z jakimś specjalnie dla nich zaprojektowanym podłożem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Tilia No wiem, ale w świetle roztopów i dodatniej temperatury to lodu już chyba nie ma. Pewnie, że może być cokolwiek, tym bardziej na delikatne jeszcze Stefanowe poduchy, ale jak jest szkło, to jest duże prawdowpodobieństwo, że to od tego. Oj jak ja bym chciała mieć fajną halę, albo wielki wybieg z piekna trawką :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Rotti teraz nie ma lodu (jeszcze wczoraj u nas sie zdarzały o dziwo zamarznięte miejsca w błocie), napisałam to po to żeby pokazać, że (przynajmniej u nas) wystarczy byle co niestety. Oczywiście szkło najgorsze, ale (przynajmniej jeśli chodzi o Szare) "z braku laku..." ech mieć takie ogrodzone pole golfowe bez dołków co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Tilia Takie bez błota... z piękna zadbaną trawką... gdzie niegdzie krzaczek, drzewko... no może jakiś niegłeboki czysty stawek, taki z białym piaseczkiem na dnie... aj ! Ale się rozmarzyłam... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Jak tam poducha, Stefan kaleczy się nietypowo. Wyżej łapsko rozcięte - nagietkiem smarujemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Rotti oooo to ja też poproszę :) piaseczek, trawka, krzaczki... do tego słoneczko, leżaczek, drineczek... mmmmmmmm no i mogłabym jeszcze ze dwie szare i inne takie... charciara- ostatniej zimy moje też jakoś wyżej sie kaleczyły głównie :o i teraz mają łapy w łaty bo sierść im na czarno odrasta :lol: na fajne zdjęcie trafiłam: http://home.tiscali.cz:8080/~ca900466/ve_vane.htm Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Tilia Zdjęcie mnie totalnie rozwaliło :lol: :lol: :lol: Boskie są !!! :lol: A przy takim fajnym terenie to myslę, że byś Tilia nie ograniczyła się do skormnej ilości 4 sztuk :) Jak one tak wysoko te łapy rozwalają ? :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Jak one tak wysoko te łapy rozwalają ? :o He he, musisz się sama ich zapytać, ja nie mam pojęcia :lol: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 napisałam, wysłałam i... skończyła mi się dogomania :evil: ale ogólnie było o skaleczeniach na Szarych- Rotti, napisać raz jeszcze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Dostałam wiadomość od znajomych z Danii - ich whippecik zahaczył w parku o wystąjacy, ostry konar przewróconego drzewa i rozorał sobie bardzo głęboko klatkę piersiową, niewiele brakowało do serca. Na szczęście udało się go uratować, wysłałam im dzisiaj nagietka, żeby szybciej ta pozszywana rana się goiła. I jak on TO zrobił ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 Tilia Jak masz silę, to napisz :) charciara O kurka, straszne :( Ja słyszałam o czymś innym. Napiszę Wam jako przestrogę. To był chyba borzoj. Biegał sobie z patyczkiem w zębach. A, że nie trzymał patczyka jak aport tylko za koniec... potknął się i patyczek wbił mu się w czaszkę. Niestety pies nie przeżył :( A właśnie... jak tam efekty po nagietku ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted February 5, 2004 Share Posted February 5, 2004 A właśnie... jak tam efekty po nagietku ? U kogo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.