Jump to content
Dogomania

Właściciele Rottweilerów - łączmy się !


puma08

Recommended Posts

Witam serdecznie wszystkich Rottweileromaniaków :multi:
Fajnie byłoby stworzyć swój własny wątek. Udzielać rad wychowawczych i nie tylko.
Zapraszam wszystkich chętnych :)

Od soboty po południu jest z nami mały lejek. Jakim cudem? Wnukowie mojej babci wpadli na niesamowity pomysł... ponieważ czuła się samotna - sprawili jej Rottweilera.
No co prawda nie trafiony troszku prezent, ale cuż.. wiele mówić nie będę. Oczywiście szczenior chyba z jakiejś pseudo albo po znajomości. Z tego co dokładnie wiem to wczoraj skonczył 8 tyg. Jakim cudem go przygarnęłam? bo mamy niestety z moim dobre serce i przygarniamy wszystko co potrzebujące, a się rusza. Takim też cudem trafiła do nas kotka w dzień porodu z 4 kociakami :crazyeye:... nadal jest, a kotki mają po 4 tyg. Jesteśmy na etapie rezerwacji nowych domów :) Na szczęście...
Maluszek ma na imię Hugo. Ma głowę większą od całego tułowia i jak się śmiejemy - kwadratowy brzuchol. Jest nieziemsko rozpieszczany, śpi z nami w łóżku, ale nie zapominamy o konsekwencjach, a także idealnym podejściu do szczeniaka tej rasy. Dlaczego ja go przygarnęłam? Jakoś nie było chętnych na psa "zabójcę", a babusia płakała mi w ramię:shake:.
Podjeliśmy się wychowania we dwoje. Co narazie mogę powiedzieć.. piesek idealny. Bardzo żywy, śpiący, dużo jedzący.... tak,tak - kocha jeść. Za mną 3 książki, porady hodowczyni Veckarott, artykuły internetowe itd. Nie jestem zdania, że to pies zabójca.. amstaff, pitbull czy inne zabijaki* stereotypowe mnie nie ruszają. Bardzo miłe psiaki. Wystarczy tylko dużo miłości i konsekwentne wychowanie. Hugo jest na etapie nauki co to obroża i szelki.. ze smyczą i spacerami w teren czekamy. Wybieramy się też do psiego przedszkola w wieku 3,5 miesiąca. Aktualnie jest zabierany wszędzie, bo serce mi pęka jak mam go samego w dużym domu zostawić. Mieszkamy na wsi, mamy 2h działki i mały zwierzyniec łącznie z kaszkami, gołąbkami i kurami. Jak to powiedziała Pani hodowczyni; mały ma ciekawy charakter. Nie boi się niczego, ani nikogo. Żadnych strzałów, klaśnięć i już kolejnego dnia zaczął szczekać. Wystarczy tylko, że ktoś zapuka...... lub przyjdzie sms... lub widzi, że jedzonka się robi:evil_lol:... Jest dominatorem, ale ja lekko to tłamszę w nim, nadal utrzymywując stosunki partnerskie. Jestem nad nim Alfą i przyjacielem. Gdy gryzie lekko po rękach - zabieram je i powtarzam ''nie''. Stosuję tą samą komendę - zawsze. Mamy ciągły kontakt z dziećmi, ponieważ mam w rodzinie dzieci x3 i częste odwiedziny ( 6 mcy, 3 lata i 6 lat). Za chwilkę z maluszkiem lecimy na dworek, na kupkę i siku ;) W nocy grzecznie śpi i dzięki temu rano nie mam maseczki odżywczej na stopach. Troszku się rozpisałam.. napewno jutro podzielę się z wami zdjęciami ;) Czekam teraz na jakiś choć maleńki odzew z Waszej strony. Pozdrawiam serdecznie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Delph']Zapiszę i będę sobie zaglądać, niedawno też miałam pomysł na szczyla rottka, na szczęście na razie mi przeszedł :diabloti:[/QUOTE]
To i ja zapisuję Cię w pamięci ;) wiesz... do mnie malec trafił niespodziewanie, bez przygotowania, ale strasznie się cieszę, że jest :) napewno to nie pies dla każdego. Mimo wszystko przyniósł tyle radości do domu, że nawet nie masz pojęcia... aktualnie obgryza kurzą (wapniową?) łapkę i ma uśmiech od ucha do ucha. Włożę w niego wiele wysiłku, aby był choć trochę - *idealnym* :evil_lol: psim przyjacielem.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dziękuję ;) zapewne założę jak tylko odnajdę mój zaginiony w tajemniczych okolicznościach (?):roll: aparat. Maleństwo rośnie... 3 tyg temu zmieściłyby mi się takie 3 na kolanach, a dziś.. - dosyć, że nie mogę go poradzić to nie mam co marzyć nawet, aby położył mi się *cały* na kolanach. Lecę teraz zrobić jedzonko, bo ryż ugotowany. Czekam na Wasze historie, rady i wskazówki. Pozdrawiam rottweileromamy :loveu:

Właśnie malec nauczył się chodzić na smyczy:) zajęło mu to 1,5 minuty - jest bardzo bystry. Mam mały problem... Zbiera każdą kupkę z podwórka po kaczkach i kurach, nie wiem za bardzo co z tym zrobić, tzn. czy coś da radę. Kupiłam mu jogurt naturalny niesłodzony i dostał jedzonko z 1 łyżką, a jutro o ile znajdę to zakupię żwacz wołowy. Bo troszku już nie mam na to siły. Był odrobaczany... jeść dostaję poprawnie i bogato.

Edited by puma08
Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Wielbicieli rottków zapraszam na wątek zabiedzonej suni Blanki którą udało się uratować kilka dni temu: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240911-BLANKA-rottka-rozpoczyna-nowe-%C5%BCycie-Potrzebne-wsparcie-na-leczenie[/url]!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...