Jump to content
Dogomania

Ponad 30 dzikich psów, rozpadający się dom i starsza kobieta - realia polskiej wsi


LadyS

Recommended Posts

Jest takie miejsce, w którym suki szczenią się na kanapach, psy wyjadają z garnków właścicielki, cała wataha i ich pani żyją pod jednym dachem. Sielanka? Raczej nie, patrząc na to, że psów jest ponad 30, a prawie wszystkie dzikie; wataha potrafi zaatakować ludzi - ostatnio dziecko - bo posesja nie ma nawet dobrego ogrodzenia. Gmina próbowała coś zrobić z problemem, jakiś czas temu zabrała 12 psów - jednak okazało się, że właścicielka pochowała większość suczek i oddała głównie psy. Co tutaj działa? Typowe perpetum mobile. Co trzeba zrobić? [B]Natychmiast zacząć działać. [/B]

Interwencją zajęła się [B]Fundacja Lubelska Straż Ochrony Zwierząt[/B]. Tutaj można zobaczyć, jak sprawa wygląda na miejscu:
[URL="http://www.tvp.pl/lublin/reportaze/zdarzenia-magazyn-reporterow/wideo/25-wrzesnia-2012/8619269"]Materiał 1[/URL]
[URL="http://www.itvl.pl/news/toksyczna-milosc-do-zwierzat"]Materiał 2[/URL]

Gmina Markuszów zobowiązała się [B]pomóc w pokryciu kosztów sterylizacji suk[/B] przy jednoczesnej pomocy LSOZu. Obecnie udało się zabrać z tego miejsca[B] pięć szczeniąt [/B]-[B] jeden jest w BDT w Lublinie, cztery pojechały do BDT w Zamościu[/B], we współpracy z [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/205125"]Grupą Alternatywy[/URL]. Czego potrzeba? Obecnie przede wszystkim [B]pieniędzy[/B] na karmę, środki weterynaryjne, ewentualne leczenie, ale również [B]darów[/B] w postaci tej właśnie karmy, akcesoriów zwierzęcych, środków przeciwpchelnych. Do tego potrzeba [B]domów tymczasowych, kenneli, kojców, podkładów dla szczeniąt[/B] = praktycznie wszystkiego.

[U][B]Ewentualne wpłaty bardzo prosimy kierować na konto:[/B][/U]

FUNDACJA Lubelska Straż Ochrony Zwierząt
24-204 Wojciechów, Romanówka 22
BANK PEKAO SA: 81 1240 2382 1111 0010 3683 3419
Z dopiskiem[B] "działania statutowe Markuszów"[/B]
PRZELEWY ZAGRANICZNE:
SWIFT PKOPPLPW PL 81 1240 2382 1111 0010 3683 3419
Z całego serca dziękujemy za okazaną pomoc.

Wydarzenie na FB: [url]https://www.facebook.com/events/230921257036810/[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 53
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Parę wstępnych fot "na gorąco":
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-ILgLD-yuHW8/UG8_iuC2ZCI/AAAAAAAAHbA/qGwD3UcRUFY/s512/PA030520.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-0PPCjQS0dho/UG8_jsyxaUI/AAAAAAAAHbI/yroGk9Wsg4Y/s640/PA030529.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-U_mdh9VNeTk/UG8_ko1Rf8I/AAAAAAAAHbo/8fQwkFXtVIg/s640/PA050613.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-WOT-0AtBBXA/UG8_lnASn_I/AAAAAAAAHbY/UFNGnWqA4ko/s512/PA050615.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Xq1FIvsn0QE/UG8_mrnrJAI/AAAAAAAAHbc/edWJ74DO4c4/s640/PA050617.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/--z20uGD-Ts8/UG8_nYPqYaI/AAAAAAAAHbk/D9MOQTiRTvE/s640/PA050621.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zakonna']są tam jeszcze jakieś szczeniaki do zabrania?[/QUOTE]

Najmniejsze zostały zabrane ale są około 6 miesięczne podrostki w tym czarno biała sunia którą atakują inne psy.
P.S. Jesli możesz zaoferować pomoc dla szczeniąt to mamy tez 5 maluchów z ruiny gospodarstwa od dzikiej suni.

Link to comment
Share on other sites

Psiaki to totalnie dzikuski, na widok człowieka uciekają w popłochu lub kłapią zębami na oślep. Praktycznie nic nie można przy nich zrobić, strach je paraliżuje. Były mocno zapchlone, wczoraj dostały fiprexa i dziś juz pchełek nie widziałam, zostało tylko podrażnienie skóry po tych pasażerach na gape;-) Na razie wykapanie ich nie wchodzi w gre, to za duży stres byłby dla nich bo trzeba by robić wszystko na siłe...doszłam do wniosku, że najważniejsze jes teraz nawiązanie jakiś relacji, zbudowanie zaufania, kąpanie/obróżki muszą poczekać. Chciałam je dziś koniecznie odrobaczyć, nie chciałam na siłe wpychać im do pyska (wzięte na ręce kłapią zębami i piszczą niemiłosiernie) tabletek, więc siedziałam sobie półtorej godziny z nimi w budzie :-D trochę ścierpłam, bo każdy ruch to u nich panika ale w końcu ośmieliły się na tyle, że zjadły pasztetowej w moim towarzystwie - pierwsze odrobalanie zaliczone:-D
Są dwie suczki i dwa pieski, są zżyte ze sobą, bez człowieka na horyzoncie biegają i bawią się , w towarzystwie człowieka siedzą w kącie i udają, że ich nie ma...
Szukają domów przede wszystkim bardzo cierpliwych, przyszli właściciele muszą mieć świadomość że te małe iskierki nie wiedzą co to człowiek i wymagają czasu by się przekonać, że człowiek to fajna sprawa. Aktutalnie są takiej wielkosci małego yorka, wszystkie w granicach 2kg, docelowo będą małe.

Link to comment
Share on other sites

No to lecim ze zdjęciami, na razie wszystkie z budy. Podaję takie "średnie wagi", ale psiaki mają jeszcze wielkie brzuszki, pewnie zarobalone i jadły chleb (którym wymiotowały w czasie drogi), więc to się pewnie nieco pozmienia. W każdym razie będą małe.

Sunia nr 1, nazwana przeze mnie [B]Wuzetka [/B]:diabloti:
Wuzetka jest największa i najwyższa ze wszystkich, waży ok. 2,5 kg ;) Jest odważna na odległość, tzn. szczeka zza rogu. Broni rodzeństwa i siebie - gdy nie ma gdzie się wycofać zamiera w bezruchu, dotknięta potrafi ugryźć, podgryzała też, gdy piranha dotykała jej siostry. Jednocześnie jest również najodważniejsza - pierwsza zaczęła jeść w obecności człowieka, lizała jedzenie z ręki (gdy ręka była nieruchoma).

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-sIzHSezKxow/UHAROXvTuNI/AAAAAAAAHcY/LHrFb17X_ys/s640/sunia1.JPG[/IMG]

Z siostrą:
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-XXCcwsix7Wo/UHARX7QryjI/AAAAAAAAHdg/eLKMWcrlGTA/s640/DSCF3149.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-hTa0_PQIi6A/UHARZhNQUvI/AAAAAAAAHdw/jikgwQ5cYNk/s640/sunia11.JPG[/IMG]

i znów z siostrą
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-nJ444ghrCOI/UHARa1U7d7I/AAAAAAAAHd4/U2vdtC3EzoA/s640/DSCF3156.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-S3sFIUQ-Mlg/UHARb46JFzI/AAAAAAAAHeA/0ISF_NOGjuU/s640/DSCF3157.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Skoro wyżej jest druga suczka, to teraz o niej - [B]Cappucino[/B] się zwie :diabloti:
Ona dla odmiany jest bardzo mała, waży ok. 1,5 kg. Jest najmocniej wystraszona, zaszywa się w dziury, dotknięta nie gryzie, ale bardzo piszczy (siostra jej broni). Bardzo przywiązana do rodzeństwa, bardzo się na nim wzoruje. Jako ostatnia zaczęła jeść przy piranhii. Chce unikać obecności człowieka, ale jednocześnie być z rodzeństwem, co jest dla niej ważniejsze - więc jeśli rodzeństwo jest przy człowieku, to ona również podchodzi.

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-zkQMArxXL7s/UHARY-JSuVI/AAAAAAAAHdo/9Vxmn8dNUTY/s640/sunia2.JPG[/IMG]

Piesek nr 1 - [B]Ptyś[/B] (będzie słodko, a co!) :lol:
Piesek waży ok. 2 kg. Widać, że jest najsłabszy z miotu, ma duży brzuszek - pewnie robale, okaże się niebawem. Najchętniej siedzi w kąciku i udaje, że go nie ma. Nie kłapie zębami ze strachu, po prostu nieruchomieje. Ośmielił się podejść po jedzenie po jakimś czasie, ale nie chciał brać z ręki.

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-ah4yIOMt7dw/UHARPtDZloI/AAAAAAAAHck/ruA5aEv81ik/s640/pies1.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-K0P6sSVRl4U/UHARQoraloI/AAAAAAAAHco/MBqWqkuGNho/s640/1pies1.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-yO3CcCLVXTQ/UHART_7HhwI/AAAAAAAAHdA/KWePKnlrFzE/s640/pies11.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-L032D89PJyU/UHARUwTVz3I/AAAAAAAAHdI/-WvIKFHCbu0/s640/pies1111.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

I ostatni piesek - [B]Ekler[/B] ;)
Piesek jest najmniejszy, waży ok. 1,5 kg. Wesoły i rozbrykany, jak nie ma ludzi w otoczeniu. Po ok. godzinie ośmielił się nie tylko brać jedzenie z ręki, ale również chodzić koło człowieka - warunek: człowiek się nie rusza. Co ciekawe, potrafi nawarczeć na rodzeństwo przy jedzeniu. Najbardziej widać po nim uczulenie na pchły - różowa, podrażniona skóra - na szczęście się nie drapie; podobno matka iskała go z wielkich pcheł :roll:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-vosHDToveoE/UHARRXwVfxI/AAAAAAAAHcw/DmURxtc_No4/s512/pies2.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/--85hGk8ngVQ/UHARSn5KShI/AAAAAAAAHc4/JEEj_iiOytA/s640/pies22.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-WvAVsdKQnDE/UHARVzlg3rI/AAAAAAAAHdQ/1-iPvBRhj_g/s640/pies222.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-Mva3Rxfkr7M/UHARW_VyxdI/AAAAAAAAHdY/t3GuG6q5mF8/s640/pies2222.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wilczy zew']Naprawdę nie ma odpowiednich przepisów aby gmina nie poradziła sobie z problemem przez 2lata??

Ta pani to typowy przykład zbieractwa.[/QUOTE]

Wystarczyło obejrzeć materiały, było o tym mówione. Raz zostało odebranych 12 psów, pani jednak pochowała suczki, więc zabrano jedynie psy. Obecnie jedyny wyrok i jedyna kwestia "prawna" to to, aby podwórko było ogrodzone. Psy nie są wyraźnie zaniedbane, aby można było je odebrać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Wystarczyło obejrzeć materiały, było o tym mówione. Raz zostało odebranych 12 psów, pani jednak pochowała suczki, więc zabrano jedynie psy. Obecnie jedyny wyrok i jedyna kwestia "prawna" to to, aby podwórko było ogrodzone. Psy nie są wyraźnie zaniedbane, aby można było je odebrać.[/QUOTE]

w materiale było powiedziane,że gmina nieudolnie postępowała a urzędnicy to zawsze potrafią się wytłumaczyć

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wilczy zew']w materiale było powiedziane,że gmina nieudolnie postępowała a urzędnicy to zawsze potrafią się wytłumaczyć[/QUOTE]

A to jest zupełnie inna sprawa - i tak podziw dla gminy, że jakkolwiek się zajmowała problemem, a nie go olała, jak większość gmin. W każdym razie 12 psów zostało zabranych wcześniej, teraz też w porozumieniu z LSOZem gmina będzie dokładała do sterylizacji i kastracji. Niestety, prawo jest tak dziurawe w tym kraju, że nie da się zrobić wiele - poza tym, gdzie się te psy zabierze? Gdyby zajmowała się tym fundacja, która ma mało podopiecznych i ma miejsca, to jeszcze pół biedy, ale LSOZ jest najczęściej i najaktywniej działającą fundacją w tym regionie i moim zdaniem i tak robi wiele. Dobrze, że gmina się nie miga, a co się uda zrobić - zobaczymy. Z tego, co mi wiadomo, najlepszą opcją zakładaną jest zmniejszenie ilosci psów do kilku wysterylizowanych sztuk i monitowanie tej sytuacji - reszta do adopcji. Tylko krąg znów się zamyka, bo co - do schroniska te psy się nie nadają, tam będą zupełnie nieadopcyjne, poza tym cały czas to psy mające właściciela. Potrzeba DT, które zajmą się socjalem, to jest obecnie najważniejsze - no i środki na to wszystko.

Link to comment
Share on other sites

Nazwaliśmy maleńką Ruby :) Wychodzi z kenela tylko za potrzebą, później do niego wraca, nadal się wzdryga na dotyk ,ale jest już lepiej niż na początku. Bawi się misiem i wstążką, widać że jest już bardziej zrelaksowana :) Wczoraj przywieźliśmy kolejnego brzdąca, więc mam nadzieje, że pomoże mi ją trochę rozruszać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...