Jump to content
Dogomania

sterylizacja Salmy


Ania i Salma

Recommended Posts

Chciałabym Was prosić o radę. We wtorek mam umówioną sterylizację Salmy, ale nie do końca jestem przekonana. Dlaczego chcę ja poddać temu zabiegowi? Gdyż po każdej cieczce cierpi na ciążę urojoną, w czasie cieczki ma klopoty z koncentracją, co nie ukrywam przeszkadza nam w treningach i zawodach, no i wiem że nie będzie miała szczeniąt- sami rozumiecie, RODZICE :evil:

Mam jednak obawy, czy jej charakter nie zmieni się na spokojniejszy i bardziej ospały. No bo chyba sterylizacja ma jakiś wpływ na osobowośći zachowanie. Nie chcialabym mieć takiej ciepłej kluseczki :(

Możecie mi doradzić ?

Link to comment
Share on other sites

Moja niunia miala zabieg 2 tygodnie temu. NIe wiem czy to nie za wczesnie aby sie wypowiadac na temat zmian w charakterze ale na ta chwile psica zachowuje sie dokladnie tak samo jak przed zabiegiem. Tak jak byla super zywym zwierzem tak jest nadal.

Moze sie wypowie ktos kto jest dluzej po sterylce.

Link to comment
Share on other sites

Aniu: Odpowiedziałam Ci już w dziale Weterynarii :) Tu dodam tylko tyle, że jeśli sunia ma po każdej cieczce ciąże urojone to radzę wysterylizować. Nasza Saba miała przed sterylką po każdej cieczce ciąże urojone :roll: Większy ruch, zabrane zabawki oraz zmniejszone porcje papu początkowo pomagały ale z czasem "sposób" przestał działać. Pomagał Galastop, ale i na niego Saba "się uodporniła". Zaczęły się nieregularne cieczki... W końcu podjęliśmy decyzję o zabiegu. I dobrze. Bo nawet nie chcę myśleć co byłoby dalej :roll:

Link to comment
Share on other sites

A propos szczeniaków - przeglądałam w gazecie ogłoszenia o psach i natknęłam się na ogłoszenie takiej treści:

Dalmatyńczyki rodowodowe 300zł i telefon..

To do ludzi, którzy twierdzą, że rodowodowy pies jest drogi :-?

Ja moją pierwszą sunie kupiłam 100 zł taniej :roll:

A psiaki, jeśli się nie myle widziałam osobiście i naprawdę świetnie się zapowiadają. Jeśli ktoś będzie zainteresowany podam telefon.

Link to comment
Share on other sites

Czas podzielić się wiadomościami. Salcia jest już po zabiegu, a co najważniejsze czuje sie doskonale

Wszystko zaczęło się o 16.00 a sunię odebrałam do domu o 18.40 Trwało to tak dłougo, gdyż samo usypianie zajęło nam 40 minut. Salcia ma jak się okazało niewarygodny metabolizm i błyskawicznie metabolizowała każdą dawkę narkozy Ponadto lekarz mówil ze cały czas krwawiło, gdyż z powodu bardzo rozwiniętej muskulatury i aktywnego trybu życia wszystko miała bardzo ukrwione, no i żyły były bardzo twarde. No ale i z tym doktor sobie poradził

W domu przebudzanie było średnio przyjemne z powodu Ketaminy, która dostała. Miala różne omamy i przywidzenia. Ale już przed 20.00 zaczęła kontaktować, a jakieś 20 minut później zaczeła machać ogonkiem i lizać mi dłonie Wprawdzie zwymiotowała, ale tylko troszeczkę Teraz ma się doskonale i w ogole nie myśli o spaniu, a w chwili obecnej zaspokaja pragnienie, duuuuże pragnienie

Jutro doręczę kolejną dawkę informacji :wink:

Link to comment
Share on other sites

Na Rastę też już przyszedł czas. Jeśli wszystko pójdzie dobrze (jutro wyniki badań krwi) czeka ją zabieg w przyszłym tygodniu. Niby nic, taka sobie operacyjka, ale jednak mamy stres :( Sunia jest zdrowa jak rydz a mimo to boję się narkozy. I choć rozsądek i nasze 'kocie' doświadczenia mówią, że to naprawdę nic strasznego nie lubię tego uczucia...

Proszę o wsparcie duchowe :)

Link to comment
Share on other sites

Doskonale Cię rozumiem 8) Chociaż Salcia była już moją drugą dalmatynką, którą wysterylizowałam to obawy były i to nie małe. Jednak na dzień dzisiejszy nie załuję. Salma była sterylizowana we wtorek, a już w środę chciala sie cały dzień bawić. Najbardziej żal mi jej na spacerach, gdyż lekarz zalecił chodzenie na smyczy (aby szwy nie puściły podczas gwałtownej zabawy z innym psem) i chociaz mam 8 m smycz automatyczą to widzę, ze Salmę aż rozpiera energia :(

Jutro wybierzemy się na dłuższy spacer na wały, mam nadzieję że nie będzie zadnych psów - przynajmniej wtedy ją spuszczę :D Już nie mogę doczekać się środy, bo wtedy idziemy na ściągnięcie szwów.

Jovka, trzymamy kciuki :wink:

Link to comment
Share on other sites

Rasta jest już po wszystkim, zabieg zniosła dzielnie (znacznie lepiej niż ja, okazało się, że bez maleńkiej histerii nie da rady ;)) i od dwóch dni wraca do zdrowia. Szew jest mały, więc mam nadzieję, że blizna też będzie niewielka, tylko ten jej łysy brzuszek wygląda śmiesznie...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Też zastanawiam się czy wysterylizować moją sunię, narazie ma dopiero 5 mies. ale będę musiała za jakiś czas podjąć decyzję z rodzicami i wetką :( Nie wiem jeszcze co zdecydujemy , może będzie to zależało też od tego jak Maja będzie znosiła cieczki... :roll: A co Wy byście nam poradzili?

A co do dobrego weta w 3mieście znam taką (kobieta :wink: ) do której chodzę i mogę podać Ci namiary :D Przyjmuje w Gdańsku Oliwie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...