Jump to content
Dogomania

Saba juz nie szuka domku -juz go ma zostaje z nami


lucia

Recommended Posts

Dziewczynki zapytajcie jeszcze Temidę z Łodzi, która często w Radomsku bywa. To osoba bardzo doświadczona, działa w ŁTOnZie:)
Edit:
Na tym wątku zostawiłam pytanie o pomoc:)
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/239380-Czekała-na-śmierć!-Dalmatynka-Kropka-zagłodzona-z-guzami!-Potrzebna-pomoc[/URL]
A swoją drogą to straszna bida z tej sunieczki z wątku, z Łodzi, wstyd mi za ziomków!!!
Ty Luciu dwoisz się i troisz, żeby pomóc Sabci, rodzinę angażujesz, ale można też tak jak wyżej!!! TFU!!! SZLAG NIECH ICH!

Edited by Marycha35
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 442
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Marysiu,dokładnego adresu nie posiadam.Pan chce najpierw zobaczyc Sabcię.Umówilismy się,ze przyjedzie w sobotę z córcią ,wczesniej zadzwoni.Nie smiałam wiec pytac od razu o dokładny adres.Wiem tylko tyle.że to miejscowosc Gidle 12 km od Radomska.Czekamy więc.Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem pies może być w kojcu, ale np. tylko pod nieobecność właścicieli (ja tak mam), a kiedy wrócą do domu, to czemu w kojcu? Żeby tylko nie było tak, że wsadzą psa do kojca (a raczej klatki!) i nie będą go wypuszczć i pies będzie miał o niebo gorzej niż teraz. Moje psy mają 2 kojce - jeden o powierzchni 35 m2, a drugi - 50m2. i siedzą tam tylko gdy mnie nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Ale oczywiście istnieją też tacy jak np. u mnie na wsi...bokser w kojcu- nigdy nie widziałam jak jest otwarty, zawsze tylko w nim. znowu jeden pies był oprócz tego, że w kojcu to jeszcze przyczepiony do budy łańcuchem i tak mogę jeszcze kilka rzeczy mówić o "wspaniałych właścicielach".

Link to comment
Share on other sites

Czekamy na Pana z Gidel chociaz na razie jeszcze nie dzwonił by potwierdzic przyjazd.Dostałam sms od Pani Iwony Szmigiel z miejscowosci Płaczki,,gdyby ten Pan nie przyjechał albo gdyby przyjechał a nie wziął tej suni to my mozemy dzisiaj jechać i ją zobaczyć i ją wziąć''.

Link to comment
Share on other sites

Pan nie dzwonił wiec juz chyba nie przyjedzie.....może wystraszył sie wizyty przed adopcyjnej?Cały czas jestem w kontakcie z Panią z Płaczek.Chciała juz dzisiaj przyjechac, ale wspomniałam o Panu,no i oczywiscie że bez wizyty sunia nie pojedzie.Pani czeka więc na wizytę przed adopcyjną.Pani podała juz na samym poczatku dokładny adres.Tylko no miestety pies bedzie mieszkał w kojcu z możliwoscia pobiegania i spacerów.Pani mówiła tez ,że Mąz poprawił ogrodzenie i zadaszenie kojca.No i co Wy Cioteczki na to?:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kataryna18']wizytę można zrobić ale pies w kojcu to tragedia dla psa i tyle .


[B]Małe ciasne mieszkanie ale przy człowieku i z dużą ilością spacerów [/B].[/QUOTE]

Ja też wolałabym taką opcję niż kojec :roll:
Tylko czy Sabcia była kiedykolwiek w domu ?
Umie się zachować ?
Na pewno szybko się nauczy, ale nie każdy adoptujący jest przygotowany na to, że najpierw będzie musiał psiaka przysposobić...

Link to comment
Share on other sites

Wybiorę się jutro do miejscowości Płaczki .To będzie ok 100km w obie strony. Zobaczę co i jak.Wypadałoby dac tej Pani w końcu konkretna odpowiedz.Ja osobiscie nie miałabym nic przeciwko by Saba mieszkała w budzie ,ale kojca -klatki nie zaakceptuję.

Link to comment
Share on other sites

u mnie tak samo jest z jednym z moich psów. mieszkał w schronisku (a raczej mieszkała) 10 lat, więc nie wiedziała zbytnio o co w tym wszystkich chodzi i na początku wolała siedzieć na dworze (może też dlatego, że trafiła do mnie w sierpniu a grube ma futro i na dworze pod krzaczkiem zawsze chłodniej).
Długo nie trzeba było ją namawiać. teraz chętnie siedzi w domu, bierze czynny udział w życiu domowników a szczególnie w kuchni gdzie jest lodówka i gotujący się obiad ;)

mam też onkowatą znajdę. Widać było, że nie mieszkała w domu. Teraz rozkłada się na swoim posłaniu i trzeba zapraszać pannę na spacer.


Moje wypociny służą do zobrazowania tego, że pies w każdym wieku może się "przestawić" na domowe warunki ale również przyszły właściciel musi się nastawić na pracę z psem.

Link to comment
Share on other sites

tak ale ja się obawiam, że nikt nie będzie kontrolował co rusz domu, czy jednak Państwo wypuszczają Sabę z kojca, czy chodzą na spacery czy pies ciągle w nim siedzi.
No nic- Lucia jak pojedzie to zobaczy warunki i nastawienie ludzi...może jednak będą mogli ją wpuszczać do domu bo dlaczego by nie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...