Jump to content
Dogomania

borysova

W jakim mieście najbardziej chciałabyś/chciałbyś studiować weterynarię?  

102 members have voted

  1. 1. W jakim mieście najbardziej chciałabyś/chciałbyś studiować weterynarię?

    • Warszawa
      35
    • Wrocław
      24
    • Olsztyn
      14
    • Lublin
      6
    • Poznań
      11
    • Kraków
      12


Recommended Posts

Ja chciałam do Wwy, ale mam to wykluczone ze względów finansowych... nie wyżyłabym w stolicy, tym bardziej, że mam dwa starsze psy.
Ja w tym roku dopiero zaczęłam przerabiać rozszerzoną chemię i w sumie myślę, ze bardzo się przykładając się da wszystko zrobić. Ja poprawiam rozszerzony ang też, bo w zeszłym roku mimo, tego że w tym czułam się dobrze mi nie przypasowało.
Koleżanka mieszka z psem na studiach (Olsztyn) i daje radę, ale myślę, że dlatego, że jej współlokatorki też się pieskiem zajmują ;). Na pracę nie ma mowy, koleżanka chciała iść na wolo do Olsztyna do schroniska- nie ma czasu zwyczajnie. Nauki jest bardzo dużo. Ktoś już tu nawet pisał, że materiał do matury to jest jeden semestr na wecie. Trzeba być na to przygotowanym... Ale cóż, nic tylko się wziąć :-D

Link to comment
Share on other sites

Ja całe szczęście w Wawie mam siostrę, z którą będę mieszkać, jeśli się dostanę i jeśli się nawzajem nie pożremy :D Wtedy jest opcja, że i mój piesek ze mną pojedzie. Do Wrocławia idzie dużo moich znajomych, jest więc z kim mieszkać. Nie mniej jednak te finanse też mnie przerażają. Nie orientuję się zbytnio jakie są mniej więcej ceny wynajem mieszkania i akademik. A w ogóle to najpierw trzeba się dostać na studia, potem się będę martwić!
Mój pies za swoje oczy jak guziki ma wszystko za darmo, więc myślę, że o pomoc w zajmowaniu się nim i wyprowadzaniu nie muszę się martwić :) Ciekawa jestem tylko jak przyszli współlokatorzy zareagują na jego chrapanie...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='anecimierek']

Mieszkacie ze swoimi psami na studiach? :) I czy na weterynarii jest czas na pracę na pół etatu chociażby?[/QUOTE]

Tak, Desi chodzi ze mną nawet na wykłady.
Są jeszcze dwie dziewczyny z Border Collie które chodzą z nimi właśnie na wykłady, dziewczyna z pinczerkiem + chyba ktoś z pittbullem (nie umiem odróżniać pitbulli od amstaffów więc jak się mylę to sorry :)).
W mieszkaniu nie mamy problemu, zapłaciliśmy kaucję i właścicielka powiedziała, że najwyżej jeśli pies coś nam zniszczy to potrąci nam z kaucji, ale generalnie jest ok. Problem z psami jest z tego co zauważyłam często w tych niższych, ale jakże się ceniących, standardach (paradoksalnie...) albo jak mieszkanie wynajmuje ktoś starszy...

Zapomnij o pracy na wecie.
Znam jedną osobę która rzeczywiście gdzieś pracuje ale hmm... Nie wiem czy ona w ogóle ma czas spać...
Na wecie jest mnóstwo nauki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anecimierek']Mieszkacie ze swoimi psami na studiach? :) I czy na weterynarii jest czas na pracę na pół etatu chociażby?[/QUOTE]
Mieszkamy ;)

Odemnie z roku osoby pracują na jakąś część etatu, typu w weekendy, od czwartego roku. Letni semestr piątego i szósty to w ogóle nuda i full wolnego czasu ;) Wcześniej nie ma kiedy.

Link to comment
Share on other sites

Teoretycznie można pracować w weekendy, coś tam mi się obiło o uszy, że ktoś pracuje, ale chyba nie każdy da radę... weekendy to jest zazwyczaj czas na naukę, a jak jeszcze zdarzy się chwila na relax to super, ja bym nie dała rady pracować.

Link to comment
Share on other sites

Zgodzę się z tym, że praca w weekendy możliwa, chociaż ... Jak tak się "zapniemy" na pełny zegar, to się to może lekką czkawką odbić po paru miesiącach. człowiek nie robocop, musi czasem odpocząć, wyjść gdzieś. A w takim systemie wręcz 7/24 to luzu brak :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']A potem zaczyna się chodzić do kliniki.. :p[/QUOTE]
No tak, ale obowiązkowe to nie jest, poza tym można dopasować dyżury do reszty zajęć. I nie każdy chce zajmować się psokotami, żeby siedzieć w lecznicy :)
Ale żeby nie było, osobiście nie musiałam nigdy pracować, więc sugeruję się tym co mówią pracujący znajomi. I nie spędzam też każdej wolnej chwili w lecznicy, więc czasu wolnego trochę mam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Squ']No tak, ale obowiązkowe to nie jest, poza tym można dopasować dyżury do reszty zajęć. I nie każdy chce zajmować się psokotami, żeby siedzieć w lecznicy :)
Ale żeby nie było, osobiście nie musiałam nigdy pracować, więc sugeruję się tym co mówią pracujący znajomi. I nie spędzam też każdej wolnej chwili w lecznicy, więc czasu wolnego trochę mam :)[/QUOTE]

Moi znajomi, którzy nie chcą zajmować się psokotami też spędzają wolny czas na praktyce - wyjazdy na szczepienia, na kastracje, ciągle w stajni albo w oborze - normalka :)
Moim zdaniem jak nie trzeba pracować, bo sytuacja nas do tego nie zmusza to 1000 razy lepiej spędzać czas w lecznicy/oborze/na rozwijaniu umiejętności potrzebnych w przyszłej pracy :)
A pracować się da np. weekendowo. Na pełen etat to chyba trzeba mieć szalenie wyrozumiałego pracodawce i jakiegoś dostawce kawy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Squ']No tak, ale obowiązkowe to nie jest, poza tym można dopasować dyżury do reszty zajęć. I nie każdy chce zajmować się psokotami, żeby siedzieć w lecznicy :)
Ale żeby nie było, osobiście nie musiałam nigdy pracować, więc sugeruję się tym co mówią pracujący znajomi. I nie spędzam też każdej wolnej chwili w lecznicy, więc czasu wolnego trochę mam :)[/QUOTE]

No nie wiem jak inni ale ja w każdej wolnej chwili byłam w lecznicy ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Może komuś przyda się taka informacja- wraz ze współlokatorką wyprowadzamy się z obecnego mieszkania i będzie do wynajęcia. Mieszkanie w Olsztynie, na Osiedlu Generałów (a właściwie to Osiedle Belweder). Mieszkanie jest "przewidziane" dla 3 osób, jakkolwiek my wynajmowałyśmy we dwie. Mieszkanko 2-pokojowe z kuchnią i łazienką na nowym, strzeżonym, ładnym osiedlu. Do przystanku rzut kamieniem, tak samo apteki, piekarnia, sklepy, poczta, pizzeria i jakieś tam takie inne. Właścicielka mieszkania miła i pomocna, jeśli wyniknie jakiś problem.
Nic z mieszkaniem nie jest nie tak, wyprowadzamy się z przyczyn osobistych ;).
Ogłoszenie jest grzecznościowe, żeby pomóc właścicielce znaleźć nowych lokatorów. Gdyby był chętny ktoś, kto wybiera się na wetę, to w pakiecie mogę dorzucić czaszki konia i świni, jakieś kości, materiały na pierwszy rok itd. ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...