DogoKrak Posted April 9, 2013 Share Posted April 9, 2013 [quote name='DogoKrak']ja własnie . mozemy o tym pogadac;p[/QUOTE] [quote name='miziakk']Ktoś na UR w Krakowie się wybiera? :)[/QUOTE] sorki ale pierwszy raz na forum i sie ucze. jak cos to ta wiadomosc jest to miziakka ;p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DogoKrak Posted April 11, 2013 Share Posted April 11, 2013 pisalam wyzej ze ja, a czemu pytasz? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted April 12, 2013 Share Posted April 12, 2013 [quote name='Martuchny']ja szukam współlokw Olsztynie albo Poznaniu..:eviltong: ma ktoś ochotę mieszkać z szaloną Martuchny i jej szalonymi psami? :cool3:[/QUOTE] Ja :D o ile się dostanę :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted April 12, 2013 Share Posted April 12, 2013 [SIZE=1]Z góry przepraszam za "wcięcie" się w temat, ale za bardzo nie wiedziałam, gdzie napisać...[/SIZE] Wprawdzie mi do studiów pozostało jeszcze kilka lat (kończę I gimnazjum), ale na weterynarię jestem zdecydowana już od dwóch, trzech lat i ani myślę zmieniać moich postanowień. :p To w teorii, bo w praktyce o wiele gorzej z nauką... Mogę kuć, rozumieć, ale przykładowo z biologii oceny optymistycznie nie wyglądają (1,2,4+,2+), z chemii powinnam się na trójkę wyciągnąć. Nie chcę zwalać winy na nauczycieli, ale w porównaniu z historyczką ich "ciekawe" lekcje to nic interesującego. :roll: Chciałabym się Was zapytać, jak u Was wyglądała sytuacja z biologii i chemii w czasie gimnazjalnym? Od II klasy prawdopodobnie będę chodzić na korki z chemii, żeby cokolwiek z tego zrozumieć, do biologii postaram się bardziej przyłożyć. Strasznie zależy mi na weterynarii, ale nie chcę "zawalić" sobie studiów już w gimnazjum. Znacie może, jakieś dobre sposoby na zrozumienie chemii? Nasza nauczycielka dyktuje dziesięć zawiłych punktów, bełkocze coś pod nosem, a większość z nas nic z tego nie rozumie. Także pozostają mi korki i kucie domowe, bo coś czuję, że ona niczego mnie nie nauczy. Dla jasności to nie jest tak, że ja się na nią uwzięłam, bo mam złe oceny, ale większość uczniów naszego gimnazjum na nią narzeka. Teraz jeszcze mnie natchnęło na pytanie o materiały do przygotowywania się do matury. ;) Mój siostrzeniec bardzo poważnie myśli o medycynie (niedługo będzie pisać egzamin gimnazjalny), więc jak myślicie - mogłabym za kilka lat skorzystać z jego materiałów do matury? :smile: Z tego co słyszałam na ten rok średni próg procentowy przyjęcia na weterynarię wynosił 70%. Życzę sobie powodzenia za kilka lat. Za Was dziewczyny mocno trzymam kciuki! Podziwiam Was za samozaparcie i brnięcie do przodu w tej "czarnej magii". Mam nadzieję, że za kilka, kilkanaście lat wszystkie będziemy miały spełnione marzenie, jakim jest zostanie weterynarzem. :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martuchny Posted April 13, 2013 Share Posted April 13, 2013 Pinesk@ - ciesze się :-D łatwiej do Olsztyna się dostać, więc mam nadzieję, że się zobaczymy :-D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola164 Posted April 14, 2013 Share Posted April 14, 2013 W gimnazjum chemie wspominam superowo - z resztą chemie zawsze bardzo lubiłam i już w podstawówce gdy brat się uczył będąc w gimnazjum uczyłam się równo z nim :) Z biologią było gorzej. zn. dwa lata gimnazjum miałam super nauczycielkę, natomiast w 3 klasie miałam nauczyciela, który robił lekcje typu - "układ pokarmowy", a na zadanie napisać swój ulubiony przepis... Nic nas nie nauczył. Dioranne - wg mnie korki w gimnazjum to nie jest coś bez czego się nie da obejść. Czytaj podręczniki, wpisuj to co Cię intryguje w necie - to kopalnia wiedzy. Chemia w gimnazjum to pestka przy tym co zaczyna się dalej. Szkoda zawalić już teraz, ale myślę, że skupiając się samemu na nauce, można spokojnie ją zrozumieć. Ja miałam wczoraj ostatnie zajęcia z kursu przedmaturalnego i jestem z siebie zadowolona. Dostaliśmy wyniki próbnych matur. Póki co bez powtarzania teorii: biologia 78,5% a chemia 78% Licze, że po miesiącu intensywnej nauki podciągne spokojnie do 85 :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talagia Posted April 15, 2013 Share Posted April 15, 2013 Ja swoje gimnazjum wspominam jako całkowicie bezstresowy i praktycznie "beznaukowy" okres ;) Jedyne co pamiętam, że się uczyłam na te przedmioty to układ okresowy pierwiastków ;) Moim zdaniem "kucie" w tym okresie to najgorsza rzecz jaką można zrobić! Powinnaś teraz rozwijać samodzielnie swoje zainteresowania - tak jak napisała Ola164 - przeszukiwać internet, portale, książki, programy telewizyjne itp, trzeba pozwolić rozbujać się tej pasji. Gdy zaczynałam gimnazjum to moja siostra była na medycynie, ja zafascynowana przeglądałam zawsze jej książki, atlasy i materiały z których przygotowywała się do egzaminów wstępnych. To były piękne czasy :evil_lol: Unikaj wkuwania itp jak ognia, cały sekret polega na tym, żeby pokochać to co się robi i wszystkie te przeciwności (egzaminy, szkoła, matura, studia) traktować jako drogę do celu :) Nasze nastawienie jest baardzo ważne, kiedy muszę uczyć się jakiegoś wybitnie trudnego przedmiotu (albo wyjątkowo nudnego) to zawsze szukam w nim pozytywnych i przydatnych rzeczy (czasem jest to trudne), ale dzięki temu moja blokada jest mniejsza i łatwiej coś wchodzi do głowy. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/138279-Dioranne"][B]Dioranne[/B][/URL] a dlaczego weterynaria? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lexie_2 Posted April 15, 2013 Share Posted April 15, 2013 Kończąc w tym roku liceum, szczerze współczuje pierwszoklasistom i gimnazjalistom. W mojej szkole ledwie wyrabiamy się z materiałem, a oni mają w 1,5 roku przerobić materiał na który my mieliśmy 2,5 roku, bo wiadomo jak wygląda trzecia klasa. Kursów przygotowawczych w zasadzie nie ma, tylko 1 godzina w tygodniu na powtarzanie. Jeżeli ktoś wybiera się na weterynarię, to moim zdaniem już w gimnazjum powinien zacząć uczyć się biologi i chemii, żeby w liceum robić swobodnie zadania z Witowskiego, albo iść do dobrego technikum. Mnie wszyscy namawiali na weterynarie, ale na 99% się nie dostanę, wiec nawet nie będę składać papierów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted April 15, 2013 Share Posted April 15, 2013 Dziękuję za rady! W takim razie stopniowo postaram się zrozumieć i polubić chemię. Rzeczywiście z nastawieniem pokroju "nienawidzę tego" za wiele nie osiągnę. ;) [B]Talagia[/B] od zawsze ciągnęło mnie do zwierząt. Mając przez kilka lat swojego dzieciństwa, zamiast oglądać bajki wolałam obejrzeć cokolwiek związanego z przyrodą - mogło być nawet o robalach, w szerokim tego słowa znaczeniu. Poza tym chciałabym pomagać zwierzętom, poznawać ludzi tak samo nimi zafascynowanych. Dodatkowo w moim mieście nie ma żadnego weta dla gryzoni, o czym dobitnie się przekonuję, gdy któryś z moich myszoskoczków zachoruje. Nie ukrywam, że chciałabym tą sytuację zmienić. Sama dokładnie nie potrafię ująć dlaczego akurat weterynaria. Po prostu do tego zawodu mnie ciągnie, szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie siebie za kilka lat, jako historyka - mimo, że historię bardzo lubię, a oceny z tego przedmiotu są zdecydowanie bardziej zadowalające niż te z biologii czy z chemii. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilde22 Posted April 15, 2013 Share Posted April 15, 2013 [quote name='Dioranne'][SIZE=1]Z góry przepraszam za "wcięcie" się w temat, ale za bardzo nie wiedziałam, gdzie napisać...[/SIZE] Wprawdzie mi do studiów pozostało jeszcze kilka lat (kończę I gimnazjum), ale na weterynarię jestem zdecydowana już od dwóch, trzech lat i ani myślę zmieniać moich postanowień. :p To w teorii, bo w praktyce o wiele gorzej z nauką... Mogę kuć, rozumieć, ale przykładowo z biologii oceny optymistycznie nie wyglądają (1,2,4+,2+), z chemii powinnam się na trójkę wyciągnąć. Nie chcę zwalać winy na nauczycieli, ale w porównaniu z historyczką ich "ciekawe" lekcje to nic interesującego. :roll: Chciałabym się Was zapytać, jak u Was wyglądała sytuacja z biologii i chemii w czasie gimnazjalnym? Od II klasy prawdopodobnie będę chodzić na korki z chemii, żeby cokolwiek z tego zrozumieć, do biologii postaram się bardziej przyłożyć. Strasznie zależy mi na weterynarii, ale nie chcę "zawalić" sobie studiów już w gimnazjum. Znacie może, jakieś dobre sposoby na zrozumienie chemii? Nasza nauczycielka dyktuje dziesięć zawiłych punktów, bełkocze coś pod nosem, a większość z nas nic z tego nie rozumie. Także pozostają mi korki i kucie domowe, bo coś czuję, że ona niczego mnie nie nauczy. Dla jasności to nie jest tak, że ja się na nią uwzięłam, bo mam złe oceny, ale większość uczniów naszego gimnazjum na nią narzeka. Teraz jeszcze mnie natchnęło na pytanie o materiały do przygotowywania się do matury. ;) Mój siostrzeniec bardzo poważnie myśli o medycynie (niedługo będzie pisać egzamin gimnazjalny), więc jak myślicie - mogłabym za kilka lat skorzystać z jego materiałów do matury? :smile: Z tego co słyszałam na ten rok średni próg procentowy przyjęcia na weterynarię wynosił 70%. Życzę sobie powodzenia za kilka lat. Za Was dziewczyny mocno trzymam kciuki! Podziwiam Was za samozaparcie i brnięcie do przodu w tej "czarnej magii". Mam nadzieję, że za kilka, kilkanaście lat wszystkie będziemy miały spełnione marzenie, jakim jest zostanie weterynarzem. :loveu:[/QUOTE] Dioranne, nie masz się co przejmować chemią i biolką w gimnazjum bo w gimnazjum to tak naprawdę nic się nie robi. Pójdziesz do klasy biologiczno-chemicznej w LO to dopiero jazda :D No ale nie będę cię straszyć ;] Oceny nie odzwierciedlają wiedzy, ucz się dla siebie - nie dla ocen ;) Jak ty będziesz zdawać to będziesz pisała już nową maturę, ploty chodzą że będzie łatwiej, inne że trudniej. Ja Ci współczuje nowego systemu, bo beznadziejnie on wygląda jak tak obserwuje pierwszy nowy rocznik w LO. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dominika405 Posted April 16, 2013 Share Posted April 16, 2013 Hej! Podczytuje Was już jakiś czas i wkońcu postanowiłam się przyłączyć. Maturę zdałam w 2012r ale nie dostałabym się na weterynarie.Poszłam na fizjoterapie,co okazało się kompletnym niewypałem.Zrezygnowałam i poszłam do pracy.W tym roku poprawiam maturę i mam nadzieję,że uda mi się dostać na wymarzone studia. :) Jestem z Warszawy i właśnie do Warszawy chciałabym się dostać-na SGGW.Jeśli się nie uda to wybiorę Olsztyn lub Poznań . Mimo wszystko nie wyobrażam sobie na razie wyjazdu.Bardzo dobrze mieszka mi się z rodzicami i nie chciałabym zostawić mojego Labradora w domu. :( Dużo się uczycie do matury? :) Ja najbardziej obawiam się chemii.Zadania idą mi super,ale praca oparta na jakimś tekście już gorzej.:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aysel Posted April 16, 2013 Share Posted April 16, 2013 Dziewczyny, jak to jest z Wrocławiem. Tam się liczy tylko biologia i chemia (i przelicznik rozszerzenia x1) ? Bo jak tak to 147 (ponoć taki był próg w ubiegłym roku) jest całkiem całkiem ;) Może by się wypowiedział ktoś kto studiuje we Wrocławiu jak tam jest? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dominika405 Posted April 16, 2013 Share Posted April 16, 2013 Dokładnie tak się przelicza :) Moja znajoma studiuje we Wrocławiu i jest zadowolona.Jasne można trafić na lepszych i gorszych ćwiczeniowców,ale to jak wszędzie. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dominika405 Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 Widzę,że mały ruch tutaj.Pewnie wszyscy się uczą ;) Ja przerabiam teraz Abc maturalne z chemii i zbiór omega z biologii.Od przyszłego tygodnia włączam też robienie ok 2 matur dziennie.A Wy jakie plany?:cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martuchny Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 noo, uczą nie uczą, ja mam ostatnio wiele misji :-D ja przerobiłam już cały powtórkowy zbiór z chemii, biologi z resztą też, codziennie jedna matura z tego jedna z tego, powtarzam angielski, słucham, czytam... poza tym muszę dokończyć prezentacje maturalna z polaka... powoli przestaje wiedziec jak sie nazywam :) Dominika, ja też nie chce zostawić psów w domu, a muszę wyjechać i też bardzo się boję... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dominika405 Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 Rozumiem,że zdajesz maturę w tym roku pierwszy raz?Współczuje.Sama pamiętam jaki to stres.Ustne z języków,matma,polski u mnie angielski i jeszcze biologia,chemia,fizyka z pisemnych.Dlatego właśnie chemia poszła mi tak słabo.Skupiałam sie na innych rzeczach... Ja też skończyłam powtórki,4 tomy Witowskiego,operon,kserowki z lekcji.Teraz siedzę nad tym abc maturalnym ale dla mnie to trudniejsze niż witowski.:shake: Ja mam roczną labradorkę i nie wyobrażam sobie widywac się z nią raz na tydzień,albo raz na dwa tygodnie.Z drugiej strony nie wezmę jej ze sobą,bo by tęsknila za swoją towarzyszką-yorkiem. I tak źle i tak niedobrze. A dokąd się wybierasz na wet?:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martuchny Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 Taak, w tym roku pierwszy raz, ale ja zmieniałam profil w 2 klasie i niestety piszę w chemii tylko podstawe, nie dałabym rady nadrobić. Chciałabym do Olsztyna, a jak nie to Wawa albo Poznań, ale małe szanse że się dostanę. Ja mam kundelka (ok 7 lat) i spanielkę (11,5 roku) i wolę je zabrać, bo on bardzo żywiołowy, a ona stara i wolałaby mieć ją przy sobie, jakby zachorowała czy coś, ja szybciej to zauważę niż moja mama... A mysz weźmie mój chłopak, bo on zostaje na medycynie na miejscu, więc chociaż to z głowy... przeraża mnie ten nawał, tych wszystkich zadań, robię, uczę się a i tak mam wrażenie że zawalę :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dominika405 Posted April 19, 2013 Share Posted April 19, 2013 Dasz radę.Na prawdę trzeba mieć pecha żeby sobie nie poradzić z maturą:) Ja mam jak już wspomniałam roczną labradorkę i 4 letnia sunie yorka.Ale właśnie ze względu na to,że się uwielbiają nie mogę ich rodzielić.Poza tym nie wytrzymałyby jakby zostały na kilka/nascie godzin same w jednym pokoju.My mamy dom z ogrodem,więc dziewczyny mogą szaleć cały dzień ;) A co dokładnie zdajesz na maturze? :) Ja poprawiam biologię R i chemię R,a do rekrutacji do Olsztyna będę brała jeszcze podstawę matmy, z której mam 98%.Mam nadzieję,że się uda.Po cichu mam nadzieję na Warszawę,ale tutaj trzeba mieć ok 80% z chemii i biologii,więc już ciężko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola164 Posted April 19, 2013 Share Posted April 19, 2013 Ja powiem ze im bliżej matury tym bardziej mi się nie chce.. Zadania na szczeście idą mi coraz lepiej i jestem dobrej myśli :) Ja psa na pewno biorę ze sobą, tyle, że ona jest nauczona zostawać tyle sama, a nawet gdy nie jest sama a mnie nie ma to i tak śpi na moim łóżku i czeka... Myślę jeszcze o drugim - moim maleńkim marzeniu, ale nie chce zapeszać, bo to nie jest nic pewnego. Pożyjemy zobaczymy jak maturka pójdzie.. Szkołę już olałam w zeszłym tygodniu i koncentruje się na biologii głównie, o chemie sie tak nie martwie, bo jest dla mnie zrozumiała... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martuchny Posted April 19, 2013 Share Posted April 19, 2013 Ja zdaje Chemie P,biologie R,angielski R, no ii Polak mata P. Ja sie boje matmy bo jestem beznadziejna,liczę na maks 50%. Wg progów w zeszłym roku mam szanse tylko do Olsztyna bo tam liczy sie język. Ze względu na Chemie do innych miast nie mam szans... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dominika405 Posted April 19, 2013 Share Posted April 19, 2013 Dasz radę.Będziesz w podobnej sytuacji jak ja(ja mam w podstawie matme,a Ty chemię).:) Dziewczyny,a macie jakiś plan awaryjny,w razie jak się nie uda? Olu,z jakich zbiorów uczyłaś się chemii?Dla mnie ta nowa matura jest o wiele trudniejsza niż ta sprzed 3 lat.Ja jestem raczej dobra z zadań obliczeniowych,a na maturze 2012 były tylko dwa :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola164 Posted April 19, 2013 Share Posted April 19, 2013 Plan awaryjny to behawiorystyka ;) Jeśli chodzi o chemie to zrobiłam prawe całego rozszerzonego Pazdro, dwa zbiory Witowskiego, praktycznie wszystkie matury, teraz lecę z Krzeczkowską i zaczynam Personę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dominika405 Posted April 19, 2013 Share Posted April 19, 2013 Mi Pazdro jakoś nie przypadł do gustu.Moją baza jest Witowski i abc maturalne Barbary Pac.Zaczęłam robić matury.I biologii ok wychodzi mi zwykle ok 80-90%.Tylko to nigdy nie wiadomo czy egzaminator oceni podobnie.Chemia gorzej ok 70% jak robię Witkowski,zaraz zrobię sobie taką zwykłą maturę i zobaczę co i jak.A jak Tobie idzie? :) Mi jak się nie uda to wybieram się na pielęgniarswo. I już sobie daruje weterynarię,choć mówią,że do trzech razy sztuka:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola164 Posted April 19, 2013 Share Posted April 19, 2013 Z chemii ostatnio bez przerobienia organicznej miałam 78% ;) Sprawdzała mi egzaminatorka. Z biologii mam na ogół koło 80% ale też jestem w trakcie powtórek. Właściwie to na ich początku, więc bazuje na wiedzy z liceum ;p Tyle, że w LO mam lekcje i fakultety z biologii z egzaminatorkami, które oceniają matury i sporo mi to pomogło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dominika405 Posted April 19, 2013 Share Posted April 19, 2013 No to ładne wyniki masz z chemii.Mi lepiej idzie biologia,ale chemię uwielbiam :) Gdzie chciałabyś się dostać? A egzaminatorki na fakultetach to super sprawa,zazdroszczę. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.