Jump to content
Dogomania

Mandat za brak kaganca


smerf

Recommended Posts

Ja mam psa bardzo dużej rasy. Nigdy na nikogo nie warknął, przymila się do wszystkich, po prostu anioł.
Kiedyś z nim szliśmy obok jakiegoś tam bloku i z klatki wyskoczył york bez smyczki i zaczął dziabać moje maleństwo. Oczywiście mój pies w ogóle na to nie reagował, nawet się cieszył :)
No ale za pieskiem wyskoczyła paniusia z wrzaskiem, że taki duży pies to powinien mieć kaganiec (choć w moim mieście nie ma takiego obowiązku).

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 135
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mój kagańca nie nosi, nawet nie posiadamy. Roy chodzi sobie spokojnie na smyczy, nikomu nie wadząc. Mieszkam w niewielkiej miejscowości pod Warszawą (Hornówek/Izabelin), gdy idziemy w miejsca 'zaludnione', to jest na uwięzi, a jak idziemy np na polanę, to jest spuszczany, ale zawsze wraca na zawołanie. Policja się nie czepia, a nawet darzą Roya sympatią. Natomiast denerwują mnie osoby, które widząc, że idzie osoba z psem nawet nie raczą wziąć swojego na smycz, już nie wspominając o założeniu ew. kagańca. Niedawno szłam sobie spokojnie leśną drogą i zauważyłam psa, więc wzięłam swojego na smycz, bo nie wiadomo czy tamten nie jest agresywny. Oczywiście zaczął skakać na mojego, co mnie i Roya denerwowało. Powiedziałam więc facetowi żeby zabrał psa, a ten że nie, bo się nie słucha i w czym mi on przeszkadza? Zrobiłam mu awanturę, że mój pies jest znacznie większy i silniejszy od jego psa, więc może mu coś zrobić. Ten powiedział, żebym po prostu założyła mu kaganiec, i po sprawie :roll: Ale później zapiął swojego.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Właśnie znalazłam przepisy dotyczące miasta Skawina, nie wiem czy są wiarygodne, ale są z tej strony:
[url]http://www.zwierzaki.skawina.net/psi_obowiazek.htm[/url]
Tu nie ma nic o kagańcu na spacerze.
[QUOTE]Wyciąg z Regulaminu
utrzymania czystości i porządku
na terenie Gminy Skawina
[B]
Uchwała Nr XLVI/297/06 Rady Miejskiej w Skawinie
z dnia 29 marca 2006 r.[/B]

VI. Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe.
§ 17
1. Osoby będące właścicielami bądź opiekunami zwierząt domowych zobowiązane są do :
a) sprawowania właściwej opieki nad nimi w sposób wykluczający zagrożenie bezpieczeństwa lub uciążliwości dla ludzi i pełnienia nad zachowaniem zwierzęcia pełnego dozoru,
b) wyprowadzania psów na spacer wyłącznie na uwięzi [B]a w przypadku psów ras uznawanych za agresywne lub ich mieszańców zagrażających otoczeniu dodatkowo w kagańcu. [/B]
[B]Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi pod warunkiem, że właściciel lub opiekun sprawuje całkowitą kontrolę nad jego zachowaniem. [/B]
c) nie wprowadzania zwierząt domowych na tereny placów zabaw dla dzieci, do sklepów i obiektów użyteczności publicznej (........)
d) niezwłocznego usuwania zanieczyszczeń spowodowanych przez zwierzęta na terenach użytku publicznego, w szczególności na klatkach schodowych lub innych pomieszczeniach wspólnego użytku, jak również na chodnikach, ulicach, itp; Odpady te należy gromadzić (......) w pojemnikach przeznaczonych na ten cel (.............)
e) umieszczenia na obroży zwierzęcia znaków identyfikacyjnych wydawanych przez UMiG, pozwalających na ustalenie danych osoby utrzymującej zwierzę. [/QUOTE]

Jeśli zaś chodzi o Kraków to gdzieś wyczytałam, że z biegać luzem bez kagańca mogą szczeniaki do 5 czy 6 miesiąca, ale nie pamiętam, gdzie to widziałam. Ktoś potwierdzi?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']

Jeśli zaś chodzi o Kraków to gdzieś wyczytałam, że z biegać luzem bez kagańca mogą szczeniaki do 5 czy 6 miesiąca, ale nie pamiętam, gdzie to widziałam. Ktoś potwierdzi?[/QUOTE]
Nie potwierdzi
W przepisach nie ma żadnej taryfy ulgowej dla szczeniaka ani pieska do jakiejś tam wagi - kiedys było takie rozróżnienie ale to juz daaawno nieaktualne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']Nie potwierdzi
W przepisach nie ma żadnej taryfy ulgowej dla szczeniaka ani pieska do jakiejś tam wagi - kiedys było takie rozróżnienie ale to juz daaawno nieaktualne[/QUOTE]
A, to pewno czytałam to nieaktualne.
Szkoda, że w całej Polsce nie ma spójnych przepisów. Czy dobrze rozumiem, że w niektórych miastach na smyczy i w kagańcu trzeba prowadzić nawet szczeniaka rasy nieuznawanej za agresywną? Wynika z tego, że przed każdą podróżą trzeba czytać przepisy, a je nie jest wcale tak łatwo znaleźć. Właśnie, gdzie najłatwiej znaleźć te przepisy i w jakich działach trzeba szukać? I jak dotrzeć do oryginalnych przepisów, bo przedruki na różnych stronach internetowych mogą zawierać błędy (nie wiem czy te Skawińskie przepisy są aktualne i bez błędów, trochę mi się dziwne wydają)

Link to comment
Share on other sites

kavala - uchwała Rady Miejskiej Skawina którą przytoczyłaś jest nadal aktualna

a takie jest stanowisko tamtejszej policji
[url]http://skawina.malopolska.policja.gov.pl/default.aspx?docId=1700[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sloneczkoswieci']mi też się podobają od wielu wielu lat...no i rok temu spełniło się moje marzenie życia :)[/QUOTE]

Witam koleżankę z forum ;)

Ja swojego dorosłego doga prowadzę na halterze/kantarze, bo kiedy by do niego podbiegł jakiś pies, to przynajmniej miałby możliwość obronienia. Słucha się na smyczy bardzo dobrze, bez smyczy biega tylko w miejscach odludnych, więc nie ma możliwości pogryzienia kogokolwiek. Mam kaganiec na wszelki wypadek, np. Gdybyśmy mieli jechać autobusem.
Mój szczeniak wilczarza jest jeszcze malutki, ma dopiero 3 miesiące, więc póki co nie ma kagańca ;)

Może to trochę off, ale najbardziej mnie wqrzają małe dzieci, które do nas podbiegają. Trzymam wtedy psy tak, żeby nie miały możliwości zrobienia takiemu delikwentowi krzywdy, a rodzice oczywiście wtedy się drą, że pies musi mieć kaganiec :mad: czy ludzie na prawdę nie rozumieją, że gdyby takie bydle walnęło takiego 5 latka w głowę metalowym kagańcem, to by dziecko zabiło z miejsca? i nie mówię tu o specjalnym rzuceniu się na małego człowieka, tylko np. pies by się chciał obrócić. Poza tym przecież pies może zrobić dziecku krzywdę np. merdającym ogonem, który pies ma akurat na wysokości głowy dziecka. Ale oczywiście taki rodzic stoi kilkanaście metrów i gada z koleżanką/kolegą, dziecka nie odwoła, a ja potem jestem ta najgorsza, bo krzyczę na ich biedne dziecko, żeby nie podbiegało do psa :angryy: a co gdybym nie krzyknęła i by podbiegło za blisko? a co gdybym nie była odpowiedzialna i nie trzymała krótko na smyczy psów, które by, załóżmy, że nie lubiały dzieci? no ale kaganiec musi być, a cała reszta jest nieistotna...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']kavala - uchwała Rady Miejskiej Skawina którą przytoczyłaś jest nadal aktualna

a takie jest stanowisko tamtejszej policji
[URL]http://skawina.malopolska.policja.gov.pl/default.aspx?docId=1700[/URL][/QUOTE]
Czyli na terenie Skawiny, w miejscu odludnym mogę puścić psa luzem i bez kagańca. Jakże to dziwne, że prawo jest tak niespójne w jednym kraju.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Owszem, przepisy są bardzo niespójne i tak naprawdę bardzo niedopracowane w większości gmin / województw. W mieście, gdzie ja mieszkam (Oława) przepisy są wyjątkowo idiotyczne - bowiem WSZĘDZIE psa można prowadzić wyłącznie na smyczy, a psy o wysokości powyżej 50 cm w kłębie na smyczy i w kagańcu. Na terenach "mało uczęszczanych" (bardzo nieprecyzyjne sformułowanie) można psa spuścić ze smyczy, ale pies musi mieć wtedy kaganiec. A teraz co z tego wszystkiego wynika - będzie kilka absurdów, których wykorzystanie polecam jako argumenty w przypadku ewentualnych sporów mandatowych. Uwaga - wszystkie poniższe absurdy odnoszą się do sytuacji w której mamy do czynienia z psem spokojnym, nieagresywnym oraz myślącym opiekunem - czyli tych wszystkich sytuacji, w których karanie za brak kagańca nie ma żadnego uzasadnienia poza wyłącznie upartym trzymaniem się przepisów.

1. Teoretycznie, gdyby być wiernym przepisom, nie ma nigdzie możliwości zabawy z psem, rzucania aportu, frisbee, o układaniu tropów i szukaniu przedmiotów nie wspomnę. Nie ma opcji, aby te aktywności z psem odbywały się w namordniku. A ćwiczenia posłuszeństwa z psem w tzw. warunkach rozproszenia? W miejscach o nieco zwiększonym "zaludnieniu"? Mało tego - jest to chory prawny absurd i bubel: chcesz wychowywać psa zgodnie z jego gatunkową etologią? Proszę bardzo, ale wtedy łamiesz przepisy porządkowe, które ustalili urzędnicy nie mając najmniejszego pojęcia o pozytywnym wychowywaniu psa.

2. Kaganiec noszony przez psa w miesiącach ciepłych może być przyczyną przegrzania psa. Większość psów nosi kagańce niedopasowane i zbyt ciasne, a dostępność kagańców tzw. anatomicznych (umożliwiających psu swobodne chłodzenie) jest na polskim rynku ograniczona - nie mówiąc o tym, że takie kagańce powinny być robione na miarę paszczy i głowy konkretnego psa. Mało tego - kagańce anatomiczne z racji swojej sporej wysokości, są niemożliwe do noszenia przez psy niskie, ponieważ taki psiak by się potykał o własny kaganiec! Spotkałam się również z tym, że źle dopasowany metalowy kaganiec noszony przez psa spowodował poparzenie kufy od nagrzanego od słońca metalu. Jak się zatem ma wymóg noszenia kagańca do Ustawy o Ochronie Zwierząt, która choć kulawa, to wyraźnie zabrania sprawiania zwierzęciu bólu i cierpienia?

O niemożności noszenia kagańców przez psy ras ze spłaszczoną kufą nie wspomnę, a słyszałam i o takich przypadkach bezmyślnego karania mandatem za brak namordnika.

3. Spuszczenie psa na tych enigmatycznie brzmiących "terenach mało uczęszczanych" wyłącznie w kagańcu. Na innym forum czytałam o tym, jak pies biegający luzem w sposób zgodny z prawem przez kaganiec właśnie nie miał możliwości własnej obrony, gdy rzucił się na niego bezpańsko biegający mieszaniec.

4. Specyficzne sposoby pracy z psem. Podam tutaj tylko jeden przykład, ale jestem pewna, że jest tego więcej ;) Oprócz teriera szkockiego, mam również dwuletnią sunię airedale teriera, która w hodowli, z której pochodzi nie została zsocjalizowana z miejskim życiem i w jej przypadku spacery po mieście w kagańcu nie wchodzą w grę kompletnie - nie w sytuacji, gdy muszę NATYCHMIAST nagrodzić ja za pożądane zachowanie. Nagrodzić, a nie irytować się, bo nie mogę przepchnąć przez kratę kagańca przysmaku!

Podsumowując - przepisy mamy bardzo kulawe, sprowadzają się tylko i wyłącznie do ograniczeń i zakazów, które z kolei stoją w sprzeczności z faktem, że z roku na rok bardzo wzrasta liczba ludzi, którzy świadomie, pozytywnie i konstruktywnie ;) wychowują swoje psy. Dla których pies nie jest nieobliczalnym, agresywnym drapieżnikiem, ale towarzyszem w życiu, niekłopotliwym i nie stwarzającym żadnego zagrożenia. Człowiek udomowił psa wiele tysięcy lat temu i przez ten cały czas oba gatunki współistnieją w symbiozie ;) Gdyby chciał udomowić nieobliczalnego drapieżnika, próbowałby swoich sił z lwami, tygrysami czy też rysiami ;)

A wszędzie tam, gdzie prawo kuleje i jest nieprecyzyjne, jest pole do myślenia - zarówno dla policjanta/strażnika miejskiego, jak i dla opiekuna czworonoga. Zostałeś niesłusznie ukarany mandatem? Odwołaj się, podaj logiczne i sensowne argumenty, powołaj się na fakt, że prawo nie może dotyczyć próżni, ale musi precyzować istniejące realia danej sfery życia, a realia się zmieniają.

Następny tekst będzie o ogólnych ograniczeniach, na jakie napotykają opiekunowie z psami w codziennym życiu ;)

Pozdrowienia dla wszystkich mądrych psiarzy i ich czworonogów :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...