Jump to content
Dogomania

Poznań. Py-Zulka, już w nowym kochającym domu...u...Monity!!


Hala

Recommended Posts

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

  • 3 weeks later...

Ja do niej pisałam na gg jak akurat była widoczna, to zaraz się wyłączyła :-(:placz:
I pisałam do jej czerwonego słoneczka i też żadnej odpowiedzi. Dzwoniłam do niej na komórkę, ale nie odbierala a tez nie oddzwoniła.
Ja u niej byłam raz osobiście, ale niestety byłam tam zaprowadzona, więc niestety adresu dokładnego nie znam. A to jest bl;ok, który ma chyba z 10 klatek:shake:
A w dogo też już wieki całe jej nie było:shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 6 months later...

Dziękuję wszystkim za to, że o nas pamiętali!! I na wstępie chciałam przeprosic za brak informacji z mojej strony.

Dużo się działo i przez pewien czas kompletnie nie miałam czasu na odwiedzanie dogo... Później małe kłopoty... a teraz to, czego się nie spodziewałam... zostałam już tylko sama z Zulką :placz::placz::placz::placz: w poniedziałek odszedł od nas Maksio :placz::placz::placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

Nie zdążyłam mu pomóc... odszedł mi na rękach :placz::placz::placz::placz:

Amiga, Maksio generalnie był chorowity i taki jakiś delikatny. Ponad miesiąc temu było podejrzenie o babeszjozę, dwa tygodnie kroplówek, zastrzyków, badań i leczenia. Poprawiło się... a dwa tygodnie temu znowu coś się stało :-( Znowu były badania, zastrzyki, przepisane leki. Po przeprowadzeniu badań stwierdzono problemy z nerkami. Rokowania były optymistyczne, odpowiednia dieta, leki i piesek będzie miał się dobrze... W poniedziałek nic nie wskazywało, że jest źle... wróciłam z pracy... ehhh ciężko łzy same napływają do oczu :-( Maksio leżał w koszyczku, nie reagował na nic :-( chciałam go podnieśc, biec do lecznicy :-( ale z minuty na minutę było gorzej i stało się :placz:Podejrzewam, że to serce i nikt nie brał tego pod uwagę, zwłaszcza weterynarze... a kilkakrotnie powtarzały się te same dolegliwości :placz::placz::placz::placz: Strasznie nam z tym źle :placz::placz::placz::placz: W domu pusto, Zulka jest inna, nie wita się rano, nie cieszy się tak jak wracamy do domu :placz: Strasznie jestem rozbita...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='AnkaG']Szukamy domu dla chłopca Sredniaka - może chcesz do pary dla Zulki? :razz:[/quote]

No wiesz nie kuś :eviltong: ;) bo przez chwilę o tym pomyślałam ;)
Do serca wpadła mi Corsia :shake: ona biedna cały czas w schronisku :shake: Myślę nad tymczasem.

[quote name='AnkaG']No to czekamy na foty Pyzulca - a ona dalej psotna?[/quote]

Psotna, ale mniej :p Generalnie zrobiła się bardziej stateczna, ale oczywiście ma swoje głupawki :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...