weszka Posted November 5, 2008 Share Posted November 5, 2008 Ja też właśnie próbowałam się skontaktować i na komórkę i na gg ale się nie udało... Mam nadzieję że wszystko ok.??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted November 5, 2008 Author Share Posted November 5, 2008 Mnie też to niepokoi. Czy ma ktoś do niej numer kom? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted November 6, 2008 Share Posted November 6, 2008 [quote name='Hala']Mnie też to niepokoi. Czy ma ktoś do niej numer kom?[/quote] Ja do niej dzwoniłam i [B]weszka[/B] tez chyba oisze, że dzwoniła, ale [B]Monita[/B] nie odebrała, ani nie oddzwoniła do mnie :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted November 21, 2008 Author Share Posted November 21, 2008 Kurcze, może coś się stało? :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted November 22, 2008 Share Posted November 22, 2008 Ja do niej pisałam na gg jak akurat była widoczna, to zaraz się wyłączyła :-(:placz: I pisałam do jej czerwonego słoneczka i też żadnej odpowiedzi. Dzwoniłam do niej na komórkę, ale nie odbierala a tez nie oddzwoniła. Ja u niej byłam raz osobiście, ale niestety byłam tam zaprowadzona, więc niestety adresu dokładnego nie znam. A to jest bl;ok, który ma chyba z 10 klatek:shake: A w dogo też już wieki całe jej nie było:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted December 23, 2008 Author Share Posted December 23, 2008 Monita i Pyza, nie wiem co sie z wami dzieje... ale w tym świątecznym czasie jestem blisko was i myśle o was... [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img142.imageshack.us/img142/1913/widsw3aw3.gif[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monita Posted July 1, 2009 Share Posted July 1, 2009 Dziękuję wszystkim za to, że o nas pamiętali!! I na wstępie chciałam przeprosic za brak informacji z mojej strony. Dużo się działo i przez pewien czas kompletnie nie miałam czasu na odwiedzanie dogo... Później małe kłopoty... a teraz to, czego się nie spodziewałam... zostałam już tylko sama z Zulką :placz::placz::placz::placz: w poniedziałek odszedł od nas Maksio :placz::placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted July 1, 2009 Share Posted July 1, 2009 Ojeeeej, nawet nie wiesz jak mi jest przykro. :placz: A tak często o Was myślałam i bałam się, czy czasami coś złego się nie dzieje :-( Czy maluszek chorował? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ariss Posted July 1, 2009 Share Posted July 1, 2009 [*]:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted July 1, 2009 Share Posted July 1, 2009 Monita czekalismy na wieści ale nie takie. Przykro strasznie. :-( (*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monita Posted July 2, 2009 Share Posted July 2, 2009 Nie zdążyłam mu pomóc... odszedł mi na rękach :placz::placz::placz::placz: Amiga, Maksio generalnie był chorowity i taki jakiś delikatny. Ponad miesiąc temu było podejrzenie o babeszjozę, dwa tygodnie kroplówek, zastrzyków, badań i leczenia. Poprawiło się... a dwa tygodnie temu znowu coś się stało :-( Znowu były badania, zastrzyki, przepisane leki. Po przeprowadzeniu badań stwierdzono problemy z nerkami. Rokowania były optymistyczne, odpowiednia dieta, leki i piesek będzie miał się dobrze... W poniedziałek nic nie wskazywało, że jest źle... wróciłam z pracy... ehhh ciężko łzy same napływają do oczu :-( Maksio leżał w koszyczku, nie reagował na nic :-( chciałam go podnieśc, biec do lecznicy :-( ale z minuty na minutę było gorzej i stało się :placz:Podejrzewam, że to serce i nikt nie brał tego pod uwagę, zwłaszcza weterynarze... a kilkakrotnie powtarzały się te same dolegliwości :placz::placz::placz::placz: Strasznie nam z tym źle :placz::placz::placz::placz: W domu pusto, Zulka jest inna, nie wita się rano, nie cieszy się tak jak wracamy do domu :placz: Strasznie jestem rozbita... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted July 2, 2009 Share Posted July 2, 2009 Ojeeeej :shake::-( Strasznie mi przykro. Maksiu [*] Trzymajcie się jakoś :calus: wiem że ciężko i smutno bardzo. Pyzulka też biedaczka bo w końcu od zawsze była z Maksiem :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted July 2, 2009 Share Posted July 2, 2009 Zulka tęskni - ale szybciej pewnie dojdzie do siebie niż ty. Trzymajcie się.:calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted August 29, 2009 Author Share Posted August 29, 2009 Jednak jesteście...ciesze się. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monita Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 No jesteśmy, jesteśmy i już w coraz lepszym nastroju... no może czasami w trochę nerwowym jak Zula dokazuje :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 :wallbash:Szkoda, że nie widzisz, co robi moja tymczasowiczka szczeniaczka razem z Amigą :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monita Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 Ha mogę się tylko domyślać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 Do całej gamy harców dodać trzeba, że ona najbardziej uwielbia zabawy o 1 w nocy :shake: Mohja sąsiadka z piętra pode mną jest pewnie tym coraz bardziej zachwycona :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monita Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 Biedna... sąsiadka :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 Fajnie że powróciłaś :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monita Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 Powiem nieskromnie, że też się cieszę :p W najbliższym czasie wstawię kilka zdjęć, tylko najpierw muszę Zulę doprowadzić do porządku, bo wygląda jak... turoń :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted September 2, 2009 Share Posted September 2, 2009 Jest fajna babka, która robi fryzurki sznauciom - ona mi przygotowywała Amigę do wystaw. Ma salonik w miejscu, gdzie był kiedyś sklep Karusek na pasie startowym. Tylko oczywiście trzeba się tam umawiać na termin Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 Szukamy domu dla chłopca Sredniaka - może chcesz do pary dla Zulki? :razz: No to czekamy na foty Pyzulca - a ona dalej psotna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monita Posted September 5, 2009 Share Posted September 5, 2009 [quote name='AnkaG']Szukamy domu dla chłopca Sredniaka - może chcesz do pary dla Zulki? :razz:[/quote] No wiesz nie kuś :eviltong: ;) bo przez chwilę o tym pomyślałam ;) Do serca wpadła mi Corsia :shake: ona biedna cały czas w schronisku :shake: Myślę nad tymczasem. [quote name='AnkaG']No to czekamy na foty Pyzulca - a ona dalej psotna?[/quote] Psotna, ale mniej :p Generalnie zrobiła się bardziej stateczna, ale oczywiście ma swoje głupawki :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted September 5, 2009 Share Posted September 5, 2009 Pyza i Groń to by dopiero była piękna para :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.