beskabie Posted September 13, 2012 Share Posted September 13, 2012 W niedzielę mój pies miał wypadek, koło najechało na jego ogon, i tylną część kręgosłupa. Na początku nie miał czucie w łapach, po kilku godzinach je odzyskał, ale nadal nie ma w nich władzy. Sam nie sika, kał oddaje samoistnie, jest cewnikowany, próbuję go odsikiwać. W związku z tym wywiązało się zapalenie odbytu, pojawiła się ropa i krew po cewnikowaniu. Nie ma żadnych złamań, kręgosłup obrzęknięty... lekarze dają nadzieję, ale ja już sama nie wiem... widzę, że jest mu coraz trudniej. Czy to ma jeszcze jakiś sens... czy jest szansa, na to żeby samodzielnie się załatwiał? Bardzo proszę o poradę, a najlepiej jakiegos mocnego kopa! Bo powoli zaczynam się poddawać :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deangell Posted September 13, 2012 Share Posted September 13, 2012 trzymaj się , nie poddawaj on cie kocha i wierzy że mu pomożesz, jeżeli nie jest połamany to na pewno sie wyliże, jak to się mówi, z tego co piszesz wywnioskowałam że byłaś u weta, trzeba czasu z gorszych opresji psiaki wychodziły na prosta!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kirinna Posted September 13, 2012 Share Posted September 13, 2012 nie poddawaj się jezeli widzisz jeszcze choć cien nadziei. mineło dopiero kilka dni daj mu jeszcze czas. nie pomoge ci bardziej nigdy nie miałam psa w takim stanie ale jeżeli nawet lekarze dają szanse to nie poddawaj się jeszcze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beskabie Posted September 13, 2012 Author Share Posted September 13, 2012 tak, jesteśmy pod opieką lekarza, miał robiony RTG kręgosłupa, miednicy, usg, codziennie chodzimy ma kontrolę, a jak mam jakieś wątpliwości, to i dwa razy dziennie odwiedzamy lecznicę. najbardziej martwię się tym, że pies sie nie załatwia. widzę jak go to męczy. gdyby to był tylko niedowład, trudno, kupimy wózek, i będziemy śmigać. najgorsze jest to, że on ma 16 lat, ale zawsze był bardzo (zwykle za bardzo)żywotny, a teraz tylko leży, widzę że ma już tego dość:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted September 13, 2012 Share Posted September 13, 2012 czy dostaje leki p/zapalne-chodzi mi o silne leki steroidowe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beskabie Posted September 13, 2012 Author Share Posted September 13, 2012 Tak, dostaje leki przeciwzapalne, witaminy, leki wspomagające przewodnictwo nerwowe (coś na n), na forum znalazłam informację o jakimś leku polstigminum, zapytam jutro o to lekarza, bo ponoć dobrze wpływa na pracę pęcherza i jelit. Dziś jeszcze polecono kupić mu parafinę, ponoć ma po tym łatwiej pójść :( biedak od kilku dni jada wyłącznie kleiki... aleto jakoś nie ułatwia spraw :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beskabie Posted September 13, 2012 Author Share Posted September 13, 2012 ten lek to nivalin. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted September 13, 2012 Share Posted September 13, 2012 widzisz praca pęcherza i jelit jest dośc ściśle związana z unerwieniem właśnie w obrębie odcinka krzyzowego kręgosłupa,jeśli tamtejsza częśc jest czy uszkodzona czy też zwapniona odbija się to-że tak to określę-na funkcjonowaniu/pracy pęcherza i jelit... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beskabie Posted September 13, 2012 Author Share Posted September 13, 2012 Tak, wiem. Mam nadzieję, że coś się zmieni. Lekarze mówią, że niedowład może się cofnąć. Generalnie widać poprawę, na początku Fio zupełnie nic nie czuł, w tej chwili jest w stanie poruszać tylnymi łapkami (oczywiście nadal nie wstaje), zaczął wreszcie wściekać się na zastrzyki... Dziś jest nawet dość "radosny", motłosi pyszczkiem po kocu (tzn. wyciera się po jedzeniu;) ) nawet zerwał sobie opatrunek po wyciągniętym wenflonie. Może jest jeszcze jakaś nadzieja dla nas... w końcu miał zostać najstarszym psem świata :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beskabie Posted September 15, 2012 Author Share Posted September 15, 2012 Wczoraj mieliśmy totalny kryzys. Pies nadal nie sikał, w moczu pełno krwi od cewnikowania... Pani doktor powiedziała, że trzeba będzie się nad tym wszystkim zastanowić... Generalnie koszmarny dzień. Pies nie sikał nawet jak miał pełny pęcherz :( Wieczorem pojechaliśmy na kolejne sikanie. Zamiast cewnikowania został wymasowany. Przed spaniem ja go troszkę pomęczyłam, coś poszło. A dziś rano... WSZYSTKO ZASIKANE!!!!!!!!!!! Pies, kilka podkładów, podłoga, schody :) I chyba jeszcze nigdy nie cieszyłam się z tego, że Fiodor nasiurał w domu :) ehhh... oby tak dalej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted September 15, 2012 Share Posted September 15, 2012 to super.dajesz mu coś na osłonę pecherza po tych cewnikowaniach?np.urinovet Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beskabie Posted September 15, 2012 Author Share Posted September 15, 2012 Hmm.. ja nic nie podaję, ale dostaje jakieś zastrzyki na to. Do leczenia włączono mu nospę. A ja dodatkowo zasypuję biedaka mąką ziemniaczaną, żeby się nie odparzał. Tak się ucieszyłam z tego sikania, że zapomniałam dodac, że poprawiła się sprawnosc łapek. Jak go podnosimy to robi rowerek :) Już nie musi jeśc kleiku... I generalnie to czuję, że jeszcze nie jednego pogryzie mój diabełek :) Wczoraj jak odwiedziła go najlepsza koleżanka (czyt. moja babcia) to śmialiśmy się, że za chwilę ze szczęścia zatańczy ;) Ale jak będziemy wieczorem, to zapytam, może dadzą nam coś osłonowego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kama681 Posted September 17, 2012 Share Posted September 17, 2012 Nie poddawaj się, widać już poprawę więc bezie dobrze, musi być nie ma innej opcji!!! Skoro założyłaś że Fio bezie najstarszym psiakiem to nie wolno Ci zmieniać zdania. Jesteśmy z Tobą, mozę to tylko słowa ale kazdy kto odwiedzi ten wątek będzie chciał dać CI choć trochę otuchy. Poradzisz sobie -wierzymy w Ciebie. Czekamy na kolejne pozytywne wieści z rekonwalescencji psinki!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beskabie Posted September 19, 2012 Author Share Posted September 19, 2012 Niestety... ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natka.jezewska Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Co się stało? Przecież było już lepiej! Trzymaj się! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kama681 Posted September 19, 2012 Share Posted September 19, 2012 Jesteśmy z tobą:* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beskabie Posted September 19, 2012 Author Share Posted September 19, 2012 Nerki odmówiły posłuszeństwa. Eh.. nawet nie chcę o tym opowiadać. ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted September 20, 2012 Share Posted September 20, 2012 robiliście analizy?chodzi mi o biochemie/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kama681 Posted September 20, 2012 Share Posted September 20, 2012 Jejku, jeśli dasz rade napisz co się stało. A jeśli nie to pamiętaj ze wszyscy Cie wspieramy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wagens Posted September 20, 2012 Share Posted September 20, 2012 moja fruzia juz 4 lata po wypadku , sami ją wyciskamy bo też się nie załatwia i żyje , jest szczęśliwa i my jesteśmy szczęśliwi. Do wszystkiego da się przyzwyczaić i w brew pozorom nie jest to takie tudne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.