Jump to content
Dogomania

śmieszne lub straszne sytuacje z czworonogami


Paulina14

Recommended Posts

A więc ja opiszę straszną sytyuację.Gdy wracałma z parku na mojej ulicy stały sobię dwa szanowne amstaffy facety.Szłam z zadziornym yorkiem facetem.A te amstaffy na mojej ulicy to z pseudohodowli:mad: moich prawie sąsiadów(pare domków dalej).Amstaffy również traktowane były bez odpowiedniego podejścia.A ja ogólnie amstafków się nieco boję:cool1:(bez obrazy dla właścicieli tych psiaków).Obwąchał mnie jeden z nich i...zaczął mnie...obwąchiwać...i chciał skoczyć...,ale nie miał żadnego złego zamiaru wobec mnie!Naszczęście bo tak się bałam:cool3:.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 156
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Ewelin@']A więc ja opiszę straszną sytyuację.Gdy wracałma z parku na mojej ulicy stały sobię dwa szanowne amstaffy facety.Szłam z zadziornym yorkiem facetem.A te amstaffy na mojej ulicy to z pseudohodowli:mad: moich prawie sąsiadów(pare domków dalej).Amstaffy również traktowane były bez odpowiedniego podejścia.A ja ogólnie amstafków się nieco boję:cool1:(bez obrazy dla właścicieli tych psiaków).Obwąchał mnie jeden z nich i...zaczął mnie...obwąchiwać...i chciał skoczyć...,ale nie miał żadnego złego zamiaru wobec mnie!Naszczęście bo tak się bałam:cool3:.[/quote]


rzeczywiście strach się bać!:nerwy: :nerwy: :scared:

Link to comment
Share on other sites

Ja mam z moją sunią taki troche problem ponieważ ona bardzo wysoko skacze i lubi bardzo to robić to jak zobaczy sąsiada czy kogoś kogo zna na spacerku to jesli jest spuszczona to dolatuje do tej osoby skacze na wysokość głowy i całuje w usta a nastepnie ucieka. Jest to bardzo śmieszne jak ktoś na to patrzy z boku, bo ona jest taka mniejsza do kolana, ale z pewnością nie dla tego "całowanego". Już jeden pan jak go spotykamy to kuca i w ten sposób chroni się przed emocjonujacym powitaniem. Oczywiście staram sie ją pilnować ale czasem jest szybsza :-) Ostatnio na błoniach ucałowała pana, bardzo się zdziwił ale sam do nas podszedł :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewelin@']A więc ja opiszę straszną sytyuację.Gdy wracałma z parku na mojej ulicy stały sobię dwa szanowne amstaffy facety.Szłam z zadziornym yorkiem facetem.A te amstaffy na mojej ulicy to z pseudohodowli:mad: moich prawie sąsiadów(pare domków dalej).Amstaffy również traktowane były bez odpowiedniego podejścia.A ja ogólnie amstafków się nieco boję:cool1:(bez obrazy dla właścicieli tych psiaków).Obwąchał mnie jeden z nich i...zaczął mnie...obwąchiwać...i chciał skoczyć...,ale nie miał żadnego złego zamiaru wobec mnie!Naszczęście bo tak się bałam:cool3:.[/quote]

i straszne, i śmieszne :roll:



ale chyba bardziej straszne...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vella']i straszne, i śmieszne :roll:



ale chyba bardziej straszne...[/quote]



Ja nie wiem.... wszyscy uważja się tutaj za wielkich miłośników psów a opisują przejście obok amstaffa jak skok w odchłań conajmniej albo atak krokodyla....:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote=Gosia>>>;4953861]Ja nie wiem.... wszyscy uważja się tutaj za wielkich miłośników psów a opisują przejście obok amstaffa jak skok w odchłań conajmniej albo atak krokodyla....:angryy:[/quote]
Zgadzam się z tobą całkowicie, niestety właściciele amstaffów i innych psów uznanych z "psich morderców" nie mają łatwego życia:shake: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Myszu']Zgadzam się z tobą całkowicie, niestety właściciele amstaffów i innych psów uznanych z "psich morderców" nie mają łatwego życia:shake: .[/quote]



oj nie mają nie mają... tylko szkoda, że nawet tutaj są osoby żyjące stereotypami

Link to comment
Share on other sites

Niestety takie życie ja osobiście nie boję się psów bez względu na rase. A amstaffy są bardzo kochane:loveu: omijam tylko samce tej rasy jak ide z moim psiurem bo to samiec i to mocno zaczepny więc po co ma dojść do bójki ale ma natomiast kilka zaprzyjaźnionych suczek amstaffów i uwielbia się z nimi bawić.

Link to comment
Share on other sites

hmm mzoe niekoniecznie wszyscy sugeruja sie opiniami innych a maja jakies niemile doswiadczenie zwiazane z jakas rasa... ja np mialam momentalnie miekkie nogi gdy przez ulice przebiegl pitbull samiec.. moj ONek tez samiec.. i lubi ustawiac inne psy.. a tym bardziej prawie zawalu dostalam bo myslalam, ze to peisek od goscia pijaczka, co ma bardzo agresywnego tego psa.. balam sie, ze jak ja podejde do moejgo czy sie odezwe.. to beda\e miala po psie.. ale okazalo sie, ze psiak mlody.. chlopak szybko przybiegl po neigo i go zapial.. i wtedy ja wzielam mojego na smyczke i bylo ok:) ale wystraszylam sie i to bardzo... a tylko dlatego, ze wlansie w okolicy s alduzie z atkimi psami.. i nie radza sobie z nimi... natomiast znam pare takich "wyrostkow" i obok nich nie boje sie nigdy przejsc:)bez wzgledu na to czy czy ide ze swoimi psmai czy bez:))

Link to comment
Share on other sites

No wiesz takie tłumaczenia tez są raczej dziwne... Moj pies był 3 razy pogryziony- 3 razy przez ONka czy to znaczy, że mam się bać każdego takiego psa i pisać na forum jak to mi serce staje na widok wilczura? No bo to przeciez bestie nie psy....

bezsens.

Link to comment
Share on other sites

hmm ale co ejst bezsensem??, ze chopdzi u ans koels z pitem ktory atakuje wszystko cos ie rusza??i ze w momencie gdy taki pies w nocy przebiegl przez ulice to aj sie wystraszylam?ano wystraszylam sie tego wszystkeigo bo znam swojego psa i on sobie nie pozwoli w kasze dmuchac... nie napsialam przeciez, ze ide i boje sie bo idzie pit czy cos...

Link to comment
Share on other sites

[quote=Gosia>>>;4953861]
[quote name='Vella']i straszne, i śmieszne :roll:



ale chyba bardziej straszne...[/quote]
Ja nie wiem.... wszyscy uważja się tutaj za wielkich miłośników psów a opisują przejście obok amstaffa jak skok w odchłań conajmniej albo atak krokodyla....:angryy:[/quote]
niom.
Czytałaś opis tej "strasznej historii"? Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać... Straszny.


-----------
marmara_19 - ale Twoja opowieść to zupełnie coś innego. Pomyliłaś psa z innym, niebezpiecznym, zrozumiałe, że się przestraszyłaś.
Zresztą Ewelin@ tez mogła się przestraszyć, to nie o to chodzi.
Przynajmniej mnie...

Link to comment
Share on other sites

Bezsensem jest szufladkowanie rasy, bo jedn Pit, którego znasz jest agresywny. jak juz pisałam, 3 różne Onki pogryzły mi psa, mimo to nie uważam, że jest to rasa, która należy potępiać i szczycicć się jaka to ja jestem odwazna bo przeszłam obpk ona... żenada.

Link to comment
Share on other sites

hmm ale ja nie suzfladkuje!!! ja znam i pity i asty , ktorych to lduzie sie boja bo sa psmai mlodzieniaskzu\ow co to z piwem chodza.. ale ludzie ci sa spoko.. i maja ok psy... a to, ze koles chodiz z agresorem i sobie z nim nie radzi.. a bylo ciemno i zobaczylam podobnego ciemnego spa i znajac swojegpo to nei mgolam sie wystraszyc? teraz to w ogole nie wiem o czym psizesz i o co masz pretensje?;/

Link to comment
Share on other sites

Gosia, a Ty mając asta czy pita, czy co to tam jest w avatarku ;) jak byś zareagowała gdybyś zobaczyła biegającego sobie takiego samego psa który się do was zbliża ?
Bo nie wydaje mi się żebyś pomyślała "e, nie będę szufladkować, może się nie pogryzą" :lol:

Przecież to nie dotyczy tylko tego typu psów, ale w ogóle.
Ja to dopiero szufladkuję :evil_lol: mam serce w gardle na widok [B]kazdego[/B] latającego bez opieki psa , kiedy idę z moim. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Widze że rozmowa zeszła na drazliwy temat agresywnych ras, tak to już bywa na dogo że jesli sie napisze cos nie po myśli innych to nastepuje atak. To przykre:-( Jeśli chodzi o te rasy o ktorych piszecie (oczywiście nie wszystkie jednostki!!) to prawda jest taka, że wiekszość tych psów jest niepoukładana i ma nieodpowiedzialnych właścicieli. Za pewne sporo z nich to mieszanki i dlatego każdy ma prawo sie ich bać. Ja osobiście przechodze na drugą strone ulicy jak widze dużego psa(każdego) lub podobnego do pita czy asta (które zazwyczaj chodzą bez kagańca i ciągną się na smyczy) wiec po co ryzykować? Nie jestem jasnowidzem zeby wiedzieć ktory jest dobrze wychowany a ktory nie.

I prosze Was dziewczyny o nie atakowanie inny za błędy ortograficzne i zdania z którymi sie nie zgadzacie, bo kazdy ma prawo wypowiedziec swoje zdanie, czy popełnić błąd ortograficzny. Wypowiadajcie swoje zdanie nie wytykając innym błędów, przecież każdy z nas nie jest ideałem

Link to comment
Share on other sites

Marmara akurat moje wypowiedzi nie były skierowane bezpośrednio do Ciebie. zdenerwowała mnie wypowiedź jeden osoby, która jako straszna sytuacje opisywała przejście obok dwóch amtaffów, które były na smyczy. Ludzie trochę pokory, ja nie uważam za szczyt odwagi tego, ze ktos przeszedł obok dwóch amstffów, bo pies to nie krokodyl.

Co do psów biegających bez smyczy, to ja też się ich boję, bez różnucy czy to ast czy labek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia_777']
I prosze Was dziewczyny o nie atakowanie inny za błędy ortograficzne i zdania z którymi sie nie zgadzacie, bo kazdy ma prawo wypowiedziec swoje zdanie, czy popełnić błąd ortograficzny. Wypowiadajcie swoje zdanie nie wytykając innym błędów, przecież każdy z nas nie jest ideałem[/quote]
Zgadzam się!;)

No to teraz jak powiem swoje zdanie:p . Wg mnie cała ta lista ras agresywnych to jedna wielka pomyłka. Dlaczego akurat te rasy się na niej znalazły, a nie inne? Moim zdanie agresywność zależy po części od wychowania i genów, ale przede wszystkim od charakteru danego psa. DC może być potulnym barankiem, a bolończyk psem mordercą (pomijając oczywiście wielkość, bo mi chodzi o charakter) Oczywiście niektóre rasy mają predyspozycje do bycia hmm...obronnym...;)
Ale mnie przede wszystkim interesuje kto wybierał te rasy? Dlaczego DC a nie np. Mastino, czemu Tosa a nie Fila...itp. Ja nie rozumiem:shake:

Link to comment
Share on other sites

Ja słyszałam taką wersje. Molosy są bardziej "ciężkie" więc gdy zaatakują człowieka mogą mu zrobic krzywdę. A to dlatego żę jko ciężkie psy krzywdę mogą zrobić wywracając przy zabawie , a co już mówić atakują.No ale dlaczego nie ma tam D. niemieckiego ??

Link to comment
Share on other sites

Dzis prawie zyskalam drugiego psa :evil_lol:
Jadac sobie z moja psica rowerkiem znalazlam czarnego labradora!! Tak-to byl prawdziwy 6 miesieczny szczeniaczek labradora... Podeszlam-sunia przestraszyla sie troche mojej panienki ale potem podeszla i sie przywitaly-labradorka zadbana ladna tylko bez obrozy :roll: Byla na ulicy osiedlowej, wiec zanim stwierdzilam ze zabiore ja do domu (:eviltong:) postanowilam najpierw sprawdzic czy nie mieszka w zadnym z tych domkow... Zadzwonilam do jednego i..... eureka-wybiegla mala (ok 12lat) dziewczynka i zaczela mi bardzo dziekowac ze znalazlam jej psa ;):multi: Sunia tez sie bardzo ucieszyla i w podskokach leciala do domu :razz::cool3:
A tak na marginesie-TA RODZINA MIALA WIELKIE SZCZESCIE ZE TO JA ZNALAZLAM TEGO PSA A NIE KTOS INNY-ktos kto mogl go naprawde wziac do domu :roll:
Nastepnym razem beda go bardziej pilnowac :lol:

Link to comment
Share on other sites

a ja dzisiaj byłam świadkiem bardzo niefajnej sytuacji...spacerowałam z neską po parku gdy nagle podbiegł do nas młody husky...skakał po nesce, próbował ją zachęcić do zabawy...nie miałam nic przeciwko...ale zaraz podbiegła do nas właścicielka...taka młoda wymalowana tipsiara(mam nadzieję ze nikogo nie urażę)...jak tylko podeszła pies błyskawicznie uciekł...zaczeła go wołać,nie reagował...wreszcie się wydarła ale tak że aż podskoczyłam...pies momentalnie położył się na trawie...ona podeszła i zaczeła okładać go kolczatką po łbie..w pierwszym momencie mnie zatkało...wreszcie jej powiedziałam że jak nie przestanie to zadzwonie na policje ...szykowałam się na stek wyzwisk ale o dziwo paniusia zapieła psa i odeszła...wracając ze spaceru słyszałam jak wykłocała się z jakimś facetem z tego co zrozumiałam jej dziecko zniszczyło zabawkę dzieciaka tego faceta...krzyczała że jest samotna matką ..zastanawiam sie teraz po cholere jej pies skoro jest samotną matką i widać że ma problem sama z sobą...nawet nie jestem w stanie powtórzyć wyzwisk jakimi obrzucała tego faceta...a obok siedziała jej wystraszona córeczka i równie wystraszony pies...patologia:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jenny19']a ja dzisiaj byłam świadkiem bardzo niefajnej sytuacji...spacerowałam z neską po parku gdy nagle podbiegł do nas młody husky...skakał po nesce, próbował ją zachęcić do zabawy...nie miałam nic przeciwko...ale zaraz podbiegła do nas właścicielka...taka młoda wymalowana tipsiara(mam nadzieję ze nikogo nie urażę)...jak tylko podeszła pies błyskawicznie uciekł...zaczeła go wołać,nie reagował...wreszcie się wydarła ale tak że aż podskoczyłam...pies momentalnie położył się na trawie...ona podeszła i zaczeła okładać go kolczatką po łbie..[/quote]

Żeby jej tak tipsy odpadły :angryy::angryy::angryy:

P.S. Jenny19, usuń z podpisu animowane emotki, pliiz ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...