Jump to content
Dogomania

Moje DT, guzy, robale opanowane! - pomóżcie szukac domów


Soema

Recommended Posts

[quote name='Soema']
Lepiej szarpnąc smyczą, wziąc na ręce czy miec linkę i się oddalic? Jak uważacie?[/QUOTE]

wziąć parówkę?
na parówkę nauczylismy Freda wchodzić po schodach bo nie umial
oporonie poszło ale jak już poszło to poszło
i przez jedne drzwi na korytarzu tez na parówkę
my nie mieliśmy szansy go wziąć na ręce i przeniść :diabloti:

ze wchodami zajeło nam dwie sesje jedna coś ok 30 min druga juz krótsza sporo

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 412
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No niestety, ale smaki poza domem przestają istnieć.. Już nawet rybka i pasztet z gęsi były w natarciu.
Ja się boję żeby jakieś błędy niewidoczne dla człowieka, a dla psa istotne nie pogłębiały jej lęku.

Jeden mądry behawiorysta mówi, żeby ją szarpać i mówić "idziemy", Pani do mnie dzwoni i pyta czy to normalne. . . .
Mówiłam jej o sygnałach uspokajających, żeby ziewała, przeciągała się, wiem że to śmieszne jest, ale z doświadczenia wiem, że bardzo pomocne.
Perła wszystkich kocha, uwielbia psy inne, z tym nie ma problemu. Spacery są najgorsze. Zastanawiałam się czy tam nie jechać w weekend, ale to 440km w jedną stronę i cały weekend z głowy, więc musimy pomyśleć, co możemy jeszcze od razu po drodze załatwić.

Pani się śmieje, że nauczyła Perłę nadstawiać łebek do całowania ;)
Minęło dopiero 6 tygodni, jak na psa wywalonego, z niewiadomą przeszłością, który trafił do nas od razu na stół operacyjny, a potem po 2 miesiącach w nowe miejsce, to bardzo dużo. Mimo, że my uważamy ją za idealnego psa nadal ;)

Link to comment
Share on other sites

tak mi przyszło do głowy ze może ją lekko przegłodzoną na spacer na smaki wyciagnąc?
napierw rozłoyżć na jakims odcinku parówkę czy cuś?
może w domu ma smaki za komendy itd i nie sa dla niej rarytasem jakimś specjalnym przez to ?

wiem, ze to może dziwnie wyglądac
ale w sumie ja na klatce siedzialam z parówką rozłozona na schodach ;) dosłownie co kilka cm
i psem rozpłaszczonym przy schodach i miałam gdzies wchodzących i schodzących ;)

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio był lekki postęp. Przestali strzelać petardami i Perełka nawet sama zboczyła lekko z ich ścieżki. Nawet pobiegała wokół Pani i zaczepiała do zabawy. To duży postęp. Ja myślę, że na pewno to nie są dla niej rarytasy, bo Pani w domu z nią ćwiczy też. No i lekko rozpieszcza ;)

Mój znajomy wziął kiedyś z pseudohodowli buldożka francuskiego. Sunia nie znała komend, spacerów, była agresywna etc. Smaki miała gdzieś. Szkoleniowcy, behawioryści, masa przeczytanych książek. Przegłodzenie 2-3 dniowe nie przynosiło rezultatów. Pies nie robił postępów.
W końcu jedna pani szkoleniowiec powiedziała, że trzeba ją faktycznie przegłodzic (na świat miało przyjść niebawem dziecko i psu groziło opuszczenie domu). Kolega się zawziął, że ją wyprowadzi. I faktycznie Gabi nie jadła ok. 10 dni ! Mówi, że to była trauma dla wszystkich, ale po tym czasie pies zaczął bardziej na wszystko reagować. Została odczulana na obcych w parku, każdy ją dokarmiał (bała się ludzi wcześniej) zaczęli ćwiczyć, wszystkie sztuczki były w jednym palcu. I tak jest do dziś. Pies jest idealnym pacyfikatorem dla wszystkich psów. Jest po wylewie, z chorym serduszkiem, ale z niesamowitą chęcią życia, kochająca wszystko i wszystkich. Po agresji nie ma śladu, po lękach też.
Ale sami przyznają, że to już był szczyt wszystkiego i ogromna determinacja.


Reksa udostępniło ponad 100 osób na FB, masa wejść na ogłoszenia i ZERO telefonów :( wyróżnimy teraz alegratkę i może gumtree..


Mam zdjęcia Perełki! I KIRI!! Z nowych domów :)) ściągnę i wstawię wieczorem :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Nikaragua']I co tam słychać u psiaczków? Jakieś telefony? jakieś domy?[/QUOTE]

Po 100, 200 wejść na ogłoszenia i NIC. Wpadłam w jakiś dołek, miały wyróżnioną tablicę, alegratkę i zero odzewu. Czekam na kolejne kody i znowu im wyróżnię, na Warszawę np.. bo Kraków i świętokrzyskie cisza.
Mają plakaty, z Głosu Wielickiego też się nikt nie odezwał.

Przyjaciel od ponad tygodnia jest na antybiotyku znowu. To nie jest kaszel, bo on ściska pyszczek i mocno wciąga przez nos powietrze.. dostaje leki, a ja się modlę żeby to nie były problem z tchawicą. Bo to co jakiś czas się pojawia. Wtedy po antybiotyku była poprawa, teraz nie bardzo. Ale to też nie zawsze się u niego pojawia, bo czasami dwa dni jest spokój, a potem znowu. Czasami wyjdzie na spacer i nic, szaleje, gania się, a niekiedy od razu go łapie :(

Posokowiec, którego znaleźliśmy ma chore nerki, jego badania kosztowały mnie już 280zł, a wyniki ma gorsze, dziewczyny robią co mogą. Za karmę owczarka i kundelka też ja płacę i ostatnio nie wyrabiam czasowo, bo kombinuje na wszystkie sposoby żeby zdobyć pieniądze.

A tak poza tym, to stado się ma super. Szczeniaki są genialne, oboje łobuzują, są diametralnie różne, ale zarazem bardzo podobne :)

chciałam uwiecznić powroty z niektórych spacerów, ale nie mieszczą mi się psy w kadrze ;)
[IMG]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/394830_518835324823544_1828646516_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soema']Po 100, 200 wejść na ogłoszenia i NIC. [B]Wpadłam w jakiś dołek,[/B] miały wyróżnioną tablicę, alegratkę i zero odzewu. Czekam na kolejne kody i znowu im wyróżnię, na Warszawę np.. bo Kraków i świętokrzyskie cisza.
Mają plakaty, z Głosu Wielickiego też się nikt nie odezwał.
[/QUOTE]


to przez [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Blue_Monday"]blue monday[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Słyszałam o tym, mnie się przesunął chyba w czasie ;)

aaaaa proszę TRZYMAĆ kciuki za SZIPERKA!!!
Jednak moje ogłoszenia nie są niewidoczne!:multi: wczoraj co prawda dzwoniło dziecko, ale już z rodzicami jestem po rozmowach wstępnych i.. teraz muszę wszystko zorganizować żeby z nim jechać :p bo jednak sama bym chciała dom sprawdzić.



edit:
gdzie się podziały prywatne wiadomości?! Dlaczego ja nie mam tego, co miałam...?:(

Link to comment
Share on other sites

Jedziemy jutro w okolice Myślenic, w sumie to trochę za. Bo nikt na PA nie chcę dojechać, a Sziper ma szansę. Bardzo się denerwuję.:oops:


Dziś zwinęliśmy ze sobą szczeniaki do 'sąsiadów' ze wsi. Tych dwóch chłopców. Biały ma tak przemarznięte łapki, że mu pękają do krwi. PILNIE szukam im miejsca..! Ich matkę też zabiorę, została na łańcuchu przy domu. Jest malutka... Postaram się jej zrobić zdjęcia..
'Właściciele' to totalna patologia. Sąsiedzi nam dziś powiedzieli, że ich wczoraj policja szukała, to pożyczyli rowery i pojechali... i nie wrócili. Psy zostały same sobie. Młode wzięliśmy, suni zaniosłam słomę do budy i michę jedzenia. Cudna jest, czołga się do człowieka :( Nie miałam jak jej dziś zabrać, bo byliśmy z naszymi psami.
On wszystkie ważą po kilka kilogramów..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikaragua']Przecież są w Myślenicach dziewczyny, żadna nie pomoże?[/QUOTE]

To jest ok. 20km za Myślenicami, teraz mi jedna znajoma odpisała że weekend by mogła jechać. Ale to sprawdzimy na miejscu sami czy jest wszystko ok. Brzmią Państwo fajnie, przez telefon, ale chciałabym zobaczyć podwórko i dzieci.

edit:
Skomielna Czarna się to nazywa.

Edited by Soema
Link to comment
Share on other sites

Temu chłopakowi tak łapeczki pękają,

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-OltADmjwtjw/UO1ILumJ88I/AAAAAAAAYWg/GPtM3_mJ35A/s720/DSC00775.JPG[/IMG]


[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-WYbcKzDiYXU/UO1IFdTrFzI/AAAAAAAAYWA/9Vd-RfT-Ehw/s720/DSC00771.JPG[/IMG]


Moja Molly waży 7 kilo... a on są dużo drobniejsze...
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-WULrX_79bgE/UO1HfxbhO5I/AAAAAAAAYTE/GNruc5Acx8U/s720/DSC00747.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

SHEEPER ma DOM!!!:bigcool::bigcool::bigcool::bigcool::bigcool:

został wczoraj w Skomielnej. 4 córki, rodzice, babcia, duży dom. Spacery tylko na smyczy, bo podwórko z sąsiadami, to jedyny minus, bo oni boją się go spuścić i dobrze. Kastracja umówiona za kilka miesięcy. Szipi wcześniej był w Krakowie na kąpieli, zniósł dzielnie, gorzej było z suszeniem. Jest mega puchaty :)
Początkowo był onieśmielony całą sytuacją w domu, ale potem tym kuperkiem się do wszystkich pchał. Niesamowicie ciepli ludzie, bardzo fajne dzieciaki, z ogromną wiedzą i pasją. W pokoju jednej z nich było więcej plakatów z psami, niż ja miałam w dzieciństwie :grins: Rośnie na pewno mała dogomaniaczka. Nie mogła uwierzyc, że będzie miała psa. A Sziper od razu ją sobie upodobał. Chodził, węszył, tulił się.. aż w końcu, wywalił się koło dziewczynki

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-f3Tx05KyxUk/UQOqQs2yG6I/AAAAAAAAYp8/4lRay2Teguc/s640/zdj%25C4%2599cie.JPG[/IMG]

wróciliśmy po północy i dopiero teraz mam internet. Ulga wielka, choć i tak miałam gulę w gardle jak odjeżdżaliśmy..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paoiii']Ooooo czemu dopiero teraz Cie znalazłam :D Super, że chlopak w domu!!! :)[/QUOTE]

Boś Gamoń?:hmmmm: :loveu:

Wczoraj dostaliśmy sms:

"Sziperek ma się dobrze. Ale est trochę smutny. Martwimy się bo mało je. Wczoraj i dzisiaj nie robił kupki. Jeszcze nie zrobił niespodzianki w domu : Uwielbia leżeć na fotelu :) Pozdrawiamy"
:)

teraz TŻ był w okolicy i pojechał do nich z wizytą zobaczyć co i jak, zawiózł też karmę, którą u nas Szipi jadł (zapomnieliśmy ją zabrać jak go zawoziliśmy:oops:) podejrzewam, że to tylko stres.

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-6V4U-oDJMq8/UQVf1-N04ZI/AAAAAAAAYqc/7yWoS9H_rgU/s512/DSC_0304.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-f8MkeFWUlxY/UQVfwZcMITI/AAAAAAAAYqU/FOFNYPppfUI/s512/DSC_0303.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...