Jump to content
Dogomania

Zbudujmy zagrodę dla Donlda - pozwólmy mu żyć !


Tymonka

Recommended Posts

[quote name='ocelot']Może i makabryczne.
Pomyślcie jak my się czujemy znając Donalda i bywając w schronisku. Wątek miał mu pomóc mimo wszystko.
Łatwiej zapewniam Was wchodzić na ten wątek niż podchodzić do boksu Donalda.
Nawet omijanie jego boksu nie rozwiązuje w schronisku problemu.[/QUOTE]

W to Ci wierze akurat, właśnie to miałam na myśli pisząc, że Wam współczuję ...
Cały czas wierzę że uda się pomóc Donaldowi ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rudzia-Bianca']W to Ci wierze akurat, właśnie to miałam na myśli pisząc, że Wam współczuję ...
Cały czas wierzę że uda się pomóc Donaldowi ...[/QUOTE]

Mnie mocno ruszyły komentarze, że ciężko tu wchodzić. owszem ciężko tylko na Boga my jesteśmy w gorszej sytuacji. Patrząc w oczy nawet agresywnego psa, wiedząc, że ma wyrok.
Poczułam się tak mniej więcej, jak wtedy kiedy mówią mi znajomi: "Ja nie mogę chodzić do schroniska bo jestem za wrażliwy/a". Ja natomiast jestem skałą bez uczuć latając tam w każdej wolnej chwili. Nie śpiąc po nocach itd.

W schronisku chyba wszyscy się podobnie czują.
Od półtora roku żaden pies nie został uspiony, kilka przypadków po wypadkach kiedy to nie dało się tego uniknąć, i psy były juz 4 łapami za TM.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ocelot']Mnie mocno ruszyły komentarze, że ciężko tu wchodzić. owszem ciężko tylko na Boga my jesteśmy w gorszej sytuacji. Patrząc w oczy nawet agresywnego psa, wiedząc, że ma wyrok.
Poczułam się tak mniej więcej, jak wtedy kiedy mówią mi znajomi: [B]"Ja nie mogę chodzić do schroniska bo jestem za wrażliwy/a"[/B]. Ja natomiast jestem skałą bez uczuć latając tam w każdej wolnej chwili. Nie śpiąc po nocach itd.

W schronisku chyba wszyscy się podobnie czują.
Od półtora roku żaden pies nie został uspiony, kilka przypadków po wypadkach kiedy to nie dało się tego uniknąć, i psy były juz 4 łapami za TM.[/QUOTE]

Moja znajoma zadzwoniła do mnie ostatnio w nocy ( znajoma która twierdzi że jest psiara, wszedzie opowiada ile ona pomaga itp ) że słyszała że niedaleko jej domu jest potracony pies i czy mogłabym przyjechać . Oczywiście powiedziałam ze tak, tylko się ubiorę bo to było w nocy, ale żeby ona poszła na miejsce i zabezpieczyła psisko żeby nic więcej mu się nie stało i ile żyje jeszcze to usłyszałam - no co ty ja nie dam rady, ty jesteś silna babka to sobie poradzisz nie wiem co tam zastanę - no szlag mnie trafił ;( pojechałam ale psa już nie było, a może gdyby tyłek ruszyła by tam był ...

Porozsyłam trochę wątek, trzeba chociaż kase na diagnozę Donalda zebrać żeby wiedzieć na czym stoimy .

Link to comment
Share on other sites

Dostałam zaproszenie od Rudzi. Mam propozycję. Z tego co rozumiem, Donald jest w schronie w Tomaszowie. Pod Radomiem hotel dla trudnych psów ma Magda Bartoszewska. Poproście ją o konsultację. Przedstawcie sytuację. Ja mogę przeznaczyć 100zł na tą konsultację. Podejrzewam, że zgodziłaby się na wizytę u Donalda. Co o tym myślicie?
Według mnie największym problemem będzie znalezienie dla Donalda domu. Ale nie niemożliwe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='winter7']Dostałam zaproszenie od Rudzi. Mam propozycję. Z tego co rozumiem, Donald jest w schronie w Tomaszowie. Pod Radomiem hotel dla trudnych psów ma Magda Bartoszewska. Poproście ją o konsultację. Przedstawcie sytuację. Ja mogę przeznaczyć 100zł na tą konsultację. Podejrzewam, że zgodziłaby się na wizytę u Donalda. Co o tym myślicie?
Według mnie największym problemem będzie znalezienie dla Donalda domu. Ale nie niemożliwe.[/QUOTE]

Winter, dzięki że się pojawiłaś i to z taką propozycją :)

Link to comment
Share on other sites

Może takie inf.będą też przydatne - cytat ze stronki schroniska w Szczecinku, na temat agresji psow : [URL]http://szczecinek-schronisko.home.pl/page.php?show=2[/URL]
Gdyby Donald mogl trafić do tego schroniska a raczej chyba hoteliku przy tym schronisku, może tam przy fachowej pomocy behawiorysty i opiekunów udalo by sie go uratować ?
[B]Agresja i co mówią do nas psy[/B]
Zachowanie agresywne u psów jest zachowaniem adaptacyjnym , utrwalonym w procesie ewolucji. Jest jednym ze sposobów zdobycia, bądź uniknięcia czegoś.
Każdy pies może zachować się agresywnie, przy czym każdy pies ma pewien próg agresji, po przekroczeniu którego ugryzie.
Istnieją także progi agresji dla zachowań grożących ( warczenie, podnoszenie warg, kłapanie zębami). Pojawienie się pewnych elementów w środowisku - może, w zależności od ich natężenia, spowodować którąś z tych reakcji.
Takimi elementami może być obecność ludzi, z którymi pies nie został socjalizowany, dotykanie psa, zbliżanie się do psa, obecność miski z jedzeniem albo innych cennych dla psa rzeczy, elementy kojarzone przez psa z nieprzyjemnościami ( np. częste drażnienie psa przez przechodniów zza ogrodzenia

[B]Przyczyny agresji to;[/B]
strach, dominacja, poczucie własności, instynkt obrończy ( obrona domu i rodziny), przyczyna specyficzna ( np. atak innych psów w określonym miejscu lub sytuacji), obawa prze karą ( reakcja może nastąpić z wyprzedzeniem), ból ( podczas zabiegów leczniczych i pielęgnacyjnych),
instynkt łowiecki, związana z lekami , efekt uboczny działania leków, może tu wystąpić agresja spowodowana chorobą
( min. złym samopoczuciem, czy zakażeniem boreliozą itp)..
Agresja skierowana jest zwykle przeciw zwierzętom innego gatunku, ale niekiedy też przeciw dzieciom i dorosłym.

[B]Agresywność danego osobnika zależy od wielu czynników, takich jak;[/B]
odziedziczonych genów, przebiegu ciąży matki ( stres suki udziela się płodom), socjalizacji pierwotnej ( do ukończenia 3-ch miesięcy), socjalizacji wtórnej tj. wychowania przez matkę i inne dorosłe osoby, środowiska stworzonego przez
hodowcę a potem właściciela, zdarzeń i wypadków występujących w życiu codziennym, pozytywnych i negatywnych interakcji społecznych, chorób i innych.

Nie istnieje gen agresji, czy poszczególne geny odpowiedzialne za jej konkretne rodzaje. Można raczej mówić o bardzo wielu genach, które mają wpływ na motywację zachowań agresywnych. Jakkolwiek mówi się o predyspozycjach rasowych, które wykorzystuje się do określonych celów, to żadne badania naukowe nie udowodniły zależności pomiędzy konkretną rasą, a liczbą agresywnych osobników. Tak więc wszelkie stwierdzenia przeciwko którejś z ras psów, jako bardziej agresywnej niż inne – nie znajdują naukowego uzasadnienia.

/Iwona Adamska /

Link to comment
Share on other sites

[quote name='winter7']Dostałam zaproszenie od Rudzi. Mam propozycję. Z tego co rozumiem, Donald jest w schronie w Tomaszowie. Pod Radomiem hotel dla trudnych psów ma Magda Bartoszewska. Poproście ją o konsultację. Przedstawcie sytuację. Ja mogę przeznaczyć 100zł na tą konsultację. Podejrzewam, że zgodziłaby się na wizytę u Donalda. Co o tym myślicie?
Według mnie największym problemem będzie znalezienie dla Donalda domu. Ale nie niemożliwe.[/QUOTE]

Bardzo dziękuję za pomoc :) a masz może telefon do Magdy Bartoszewskiej ? Zaraz spróbowała bym się umówić .

Link to comment
Share on other sites

Przyszłam na zaproszenie Ocelot.
I nie mogę tego spokojnie czytać :shake:

Niestety nie moge go wziać do siebie, mam już kilka psow skazanych na eutanazję i nie podołam czasowo kolejnemu.
Wy martwicie sie kto go ewentualnie adoptuje , jak jakimś cudem uda się go "wyprostować" a ja mam problem kto pomoże w adopcji psów, które trafiły do mnie jako potwory mordujące i zagryzające w schroniskach a potem pierwszego dnia się okazało, że liżą po rękach pokładają się na ziemi i nijak nie potrafię sobie wyobrazić , że mogły komuś zrobić krzywdę ...
I chetnych do pomocy w adopcji brak :-( Bo przestało wiać grozą i sensacją.

Kojec nie jest miejscem dla psa, schronisko to masakra. Bardziej wrażliwe psy wysiadają psychicznie ...i przestają zachowywać się jak psy.
NIE MOŻNA patrzeć przez kraty i wydawać jakiekolwiek opinie na temat psa.
Nie każdy pies się łasi. Większość nie lubi gdy dotyka je obca osoba, zabiera na spacer czy przyglada mu sie.

[B]"Rzucił sie behawiorystce na szyję i potargał chustkę ..."
[/B]Na prawdę chyba nikt z Was nie widział jak rzuca się pies.
Z Pani behawiorystki nic by już nie zostało , bo jedna osoba NIE JEST w stanie odciągnąć psa od człowieka. Nie tej wielkości. Pies momentalnie rzuca się na osobę, która go odciąga.
Owczarek niemiecki potrafi wciągnąć opiekuna do kojca i rozszarpać...

Kilka lat temu trafił do mnie kaukaz Baca. Ugryzł w Boguszycach dwie lub trzy osoby , bo weszły obce na wybieg w schronisku. Miały dobre intencje, ale dla niego były obce. Podbiegł do Zofii, uderzył ostrzegawczo zębami w łydkę i okazało się , że łydki nie ma i trzeba bylo zakładać kilkanaście szwów, a zdjęcia pojawiły się na dogo jako argument za eutanazją.

Baca w domu okazał się najbardziej zrównoważonym psem jakiego miałam. Niestety nigdy nie znalazł własnego domu. Był wiekowy i to odstraszało wszystkich.

Bojar- pies zaspawany w ciasnej klatce na dwa lata przez właściciela. Bo podobno potwór i morderca. Gmina i schronisko było za eutanazją bo wszyscy się go bali. Pojechałam na miejsce, pies wyszedł, chętnie wsiadł do koniowozu i zapomniał o poprzedniej "rodzinie" . Nie lubi mężczyzn, straszy czasami zębami z nerwów,gdy nie wie jak się zachować ale nie ma zamiaru nikogo gryźć.

Gerda-do eutanazji w schronisku. Mieszaniec kaukaza zagryzła (podobno) trzy suki. Mam ją miesiąć i jakoś za nic nie mogę w to uwierzyć. Suka chodzi za człowiekiem jak cień pomiędzy psami, kotami, końmi i wyje ze szczęścia na widok czteroletniego dziecka, żeby chodzić jej przy nodze.

Takich przypadków jest na prawdę sporo. Oczywiście nie można kaukazów porównywać do reszty psów , bo one mają wrodzoną skłonnosć do gryzienia i praca z nimi polega na zupełnie innych zasadach. Podaję je tylko jako przypadki ewidentnych pomyłek "miłośników psów" . Już dawno miały być w piachu.

Czy Donald gryzie ?
Co znaczy rzuca się do gardła?
Oceny Pani behawiorystki "zmiany w mózgu" nie skomentuję...

Większość psów nie potrafi gryźć.
Psa trzeba zabrać nie do hoteliku, tylko do szkoły gdzie odbywają się szkolenia psów obronnych i zobaczyć jak się zachowuje.
Trzeba go trzymać we dwie osoby na linkach i puścić na pozoranta.
Może skacze na człowieka lub straszy ale co dalej? Czy uderzy nosem, kłapnie zębami ? Czy potrafi otworzyć cały pysk i złapać za twardy rękaw, czy się wycofa ?

Ja mam staruszkę mieszańca mini owczarek niemiecki. Takie 20 kg.
Do każdej obcej osoby startuje z takim hukiem, wydzierając z pod siebie kamienie z ziemią z nastroszoną sierścią,że KAŻDY mdleje. Nikt za żadne skarby koło niej nie przejdzie.
Kiedyś doszłam do wniosku, że może warto jakoś ją podszkolić, żeby nie narobiła mi wstydu i problemów i spróbowaliśmy ją rzucić na rękaw żeby najpierw zobaczyć do czego wogóle jest zdolna...
I okazało się , że do niczego. Warczy i szczeka ale nie potrafi nawet uszczypnąć. Za nic nie otworzy pyska .
Dwa razy zdarzyło jej się uderzyć nosem a potem szybko chowała się za moje nogi.
Mimo kilku prób nie udało się . Ani razu nie ugryzła. Co nie przeszkadza jej dalej robić mega zadymę jak ktoś się zbliża. Kazdy mi mówi, że mam potwora niebezpiecznego dla otoczenia i powinnam ją izolować.

Najłatwiej jest oceniać patrząc na zdjęcie, czy oglądając psa z daleka.
Dlaczego piszecie, "co to będzie jak uzna tylko jednego Pana" ... A co, ma uznać cały naród ? Że każdy przyjdzie, zabierze na spacer kiedy bedzie chciał ? Pies to nie jest zabawka ani przedmiot.
Ok. jest bezpański, ale ma jakąś "tożsamość" .Widocznie nie rozumie dlaczego obce osoby do niego podchodza. Może jak będzie z jedną osobą poczuje ,że ma dom i zacznie normalnie funkcjonować.

A może nie zacznie.
Uważam, ze tylko treser , który uczy psy gryźć i robi szkolenia PO może ocenić JAK i czy wogóle ten pies gryzie. A jeśli gryzie czy da się go odwołać czy też nie panuje nad sobą i gryzie w amoku tak, że trzeba go na linach odciągać.
Bo może sie okazać, że para z niego ujdzie w pierwszej minucie.
Wygląda to zawsze strasznie, zwłaszcza dla osób, które nigdy nie widziały jak pies z biegu atakuje czlowieka. Ale w większości przypadków okazuje się, że pies nie nadaje się do obrony.

Mogę zaoferować 100 zł przez pół roku. Na sprawdzenie jego zachowania jeżeli będzie rokował.
Nie piszę się na hotelik w którym jest 20 psów i Donald trafi do kojca, bo nie wierzę , że ktoś będzie miał dla niego czas. Dalej bedzie się czuł jak przedmiot.
Zbyt dużo osób zaczęło nadużywać słowa behawiorysta. Taka moda chyba ...
Przyjechała Pani i oceniła, że pies nie rokuje. Co zrobiła, żeby zapracować na zaufanie psa. Na ile się z nim zżyła. Miał przeczytać etykietkę z nazwiskiem i być miły, bo kolejna obca osoba go przestawia.
Widocznie są jakieś dwie odmiany : behawiorysta, który w pocie czoła pracuje z psem i behawiorysta-krytyk, który wróży z fusów. Pies jej nie polubił i się obraziła.
Najłtwiej się pracuje z pieskem, który liże po rękach, bo wtedy odnosimy same sukcesy...
Tylk pytanie czy pracujemy dla siebie czy dla psa ?

Trzeba się zastanowić, czy pomagamy jedynie psom, którym pyszczek i oczy na dzień dobry układają się na kształt orderu wdzieczności , czy także psom, które w podzięce potrafią jedynie odwrócić się na pięcie i odejść spokojnie w swoja stronę, bo tak postrzegają szacunek czy uległość wobec człowieka.

Odnośnie wcześniejszych komentarzy, że życie psa nie może być cenniejsze od człowieka- absolutnie się z tym zgadzam. Jeżeli okaże się , że Donald z powodu nie znanej nam przeszłości nie jest w stanie żyć przy człowieku powinien zostać uśpiony. Dożywocie w schronisku bez szans na poprawę warunków jest znęcaniem się nad psem.

Edited by Biafra
literówki
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Biafra']
Odnośnie wcześniejszych komentarzy, że [B]życie psa nie może być cenniejsze od człowieka- absolutnie się z tym zgadzam[/B]. Jeżeli okaże się , że Donald z powodu nie znanej nam przeszłości nie jest w stanie żyć przy człowieku powinien zostać uśpiony. Dożywocie w schronisku bez szans na poprawę warunków jest znęcaniem się nad psem.[/QUOTE]

Biafra, to co napisałaś jest chyba najbardziej konstruktywną oceną sytuacji, z jaką się spotkałam od wielu lat;

I też chciałam się z Tobą zgodzić, że przynajmniej dla mnie, życia psa nie może być cenniejsze od życia człowieka, też się z tym absolutnie z tym stwierdzeniem nie zgadzam;

Link to comment
Share on other sites

Bifaro dziękuję bardzo . Czy mogła byś nam polecić miejsce do którego powinien trafić Donald ?Bo polecanych miałam już paru behawiorystów , żadnego nie znam i nie bardzo wiem gdzie szukać . Zastanawiam się po wypowiedzi Bifary czy jest sens ściągać kolejnego szkoleniowca / behawiorystę do schronu ? Czy przez godzinny spacer ktoś będzie w stanie wystawić prawidłową opinię ? Może lepiej pieniążki przekazać na szkoleniowca w hotelu ?

I przede wszystkim Bifaro dziękuję ogromnie za deklarację :)

Link to comment
Share on other sites

W świetle tego co pisze Baifra -chyba nie ma sensu ściągać do schronu behawiorysty ,gdyż w takiej sytuacji i rzeczywistości schroniskowej pies zachowa się tak jak zwykle -pokaże tylko na co go stać i potwierdzi tym samym,że nie potrafi zachować się inaczej.Co innego,gdyby solidny behawiorysta pracowal nad Donaldem poza schronem a pies nie bylby już psem ze schroniska i nie wracal tam już nigdy. A jednorazowa ocena-opinia psa w schronie bylaby i tak wyrokiem dla psa w tym przypadku,bo pies zachowa się agresywnie ,wiadomo.
Koszty wizyty natomiast nie są pewnie male ,to ich praca przecież.Nikt tam chyba za darmo nie będzie jezdzil by zobaczyć Donalda jako przyklad niebezpiecznego psa ,bo agresywnych psów jest więcej. Jesli jednak schronisko chce mieć taką opinię behawiorysty jako argument do uśpienia Donalda ,to dla nich taka wydana opinia będzie miarodajna i mogą poslużyć się nią by mieć uzasadnienie.

Edited by Olga7
Link to comment
Share on other sites

Ocena w schronisku takiego problemu nie ma najmniejszego sensu
To nie jest poblem z chodzeniem na smyczy, czy posikiwaniem, który można ćwiczyć.
Trzeba znaleźć podłoże agresji i zobaczyć do jakiego momentu pies jest w stanie się posunąć.
Na to trzeba czasu. Minimum zaufania czy podstaw przyjaźni.

Ideałem byłoby dać mu chociaż 3 miesiące.
Uzbierać deklaracje, posłać na szkolenie i podjąć męską decyzję co dalej.
Tylko czy znajdą się chętni żeby pomóc w sprawie, która nie wiadomo czy zakończy się happy endem...

Link to comment
Share on other sites

Biafra ma rację . Trzeba znaleźć miejsce gdzie ktoś nie dość ze przyjmie psa na kilka miesięcy obserwacji to jeszcze będzie potrafił go zdiagnozować .
Nie ma sensu diagnoza Donalda w schronie z tego wynika .
Ja mogę dać od października po 50 zł miesięcznie przez 3 miesiące na pewno , jeśli będzie diagnoza że Donald jest reformowalny , to przez kolejne pół roku będę robić bazarki żeby było minimum 25 zł miesięcznie na Donalda + 5 zł mojej stałej deklaracji na rok.
czyli nagmatwałam jak zwykle

październik, listopad, grudzień 2012r. po 50 zł
styczeń 2013- czerwiec 2013 bazarki po 25 zł
od momentu zabrania Donalda ze schronu przez 12 miesięcy 5 zł /miesiąc

Link to comment
Share on other sites

co do finansów , wygląda to tak :
[COLOR=#006400][B]Stałe:[/B][/COLOR]
[COLOR=#000000]Anja2201-5zł[/COLOR]
[COLOR=#000000]bela51-5zł [/COLOR]
[COLOR=#000000]Rudzia -Bianka -5zł (przez 12 miesięcy )+ 50zł (przez 3 miesiące ) [/COLOR]
[COLOR=#000000]Agucha007 -10zł [/COLOR]
[COLOR=#000000]Ewa_88 -5zł [/COLOR]
[COLOR=#000000]zioberek87 -10zł[/COLOR]
[COLOR=#000000]Nektarynka - 5zł [/COLOR]
[COLOR=#000000]ang 10zł (przez 6 miesięcy )[/COLOR]
[COLOR=#000000]Amadorka - 10zł [/COLOR]
[COLOR=#000000]mari23 -5zł [/COLOR]
[COLOR=#000000]istar19 -5zł (do lutego )[/COLOR]
[COLOR=#000000]Bifara -100 zł (przez 6 miesięcy )[/COLOR]

[B]Razem : 175zł +50zł (przez 3 miesiące )

Bez przynajmniej 400 zł deklaracji stałych minimum na pół roku nie zdecydujemy się donalda zabrać , naszym psom w tej chwili brakuje 1660 zł stałych deklaracji miesięcznie ,nie dajemy rady , długi rosną .[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...