Jump to content
Dogomania

Zabawa z psem na podwórku


paulina1804

Recommended Posts

Mój pies jest przeze mnie upośledzany, bo nie może nosić patyków? No panie Gajos, bez przesadyzmu, jak to mówią :eviltong:

Zapraszam do mojej galerii, można pooglądać, jak funkcjonuje upośledzany i ograniczany piesek. Może nagram filmiki z naszej zabawy piłkami i szarpakami, które obrazowałyby zuzową niewolę i ograniczenie ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 62
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja gdzieś czytałam, że pies śpi w domu, bo mu się nudzi. Coś chyba w tym jest, bo odkąd mam drugiego psa Norton zdecydowanie rzdziej śpi i raczej cały czas się ze sobą bawią. Pasuje mi to bardzo (oczywiście w rozsądnych porach, bo czasem i w nocy potrafią szaleć pełną parą - mała jest niezniszczalna) i mam wrażenie, że Wszyscy są dużo szczęśliwsi. Nie zawsze miałam czas, kiedy przychodził do mnie z jakąś zabawką czy na przytulanie... Teraz kiedy ja nie mam czasu nie stoi i nie patrzy na mnie tymi wielkimi, zawiedzionymi oczami, tylko idzie męczyć Faziutę. Dużo mniej ma też czasu na swoją własną inwencję (np. rozwalenie kosza pod moją nieobecność). Wiem, że nie u każdego to się sprawdza, ale zdecydowanie u nas drugi pies zmniejszył objawy lęku separacyjnego u Nortona. Baliśmy się, w którą stronę to zadziała, czy Norton przestanie niszczyć, czy Ziuta zacznie, ale okazało się, że jednak wpływ małej był zbawienny ;)

Link to comment
Share on other sites

Moi panowie są już starsi, mają 13 i 8 lat, więc mniej się bawią, niż dawniej, kiedy to szaleli po mieszkaniu i na spacerach, czy na działce. Teraz to jest tak, że jak się budzę koło 3-4 na karmienie synka, obrywam z legowiska i kanapy takie spojrzenia, że trupem powinnam paść, bo jak śmiem psy budzić w tak nieludzkich godzinach. Na spacerach, szczególnie w upale, oni się szybko męczą, bo obaj mieli problemy ze stawami za młodu - Filip całą jesień spał na betonie na parkingach, a Felek miał zgruchotane tylne łapy i miednicę u poprzednich "właścicieli", bo wpadł pod samochód jako szczeniak. Także łapy im siadają, Felek po kilkunastu minutach biegu zaczyna tylnymi ciągać, Filip idzie sztywno. Także teraz te spacery są w sumie bardzo ostrożne, raczej siku, wąchanie, a jakaś tam zabawa w domu, bo mamy duże mieszkanie. Poza tym obecnie się panowie uczą obchodzić z Witkiem, który ma 2 i pół miesiąca i strasznie się już cieszy na widok włochaczy :)

Link to comment
Share on other sites

Nie no, mój spał jak zabity przez cały dzień, ale nie wydaje mi się, że to przez aktywność na spacerach. Raczej jestem skłonna przyznać, że faktycznie mu się nudziło. Zaczęłam się nad tym faktycznie zastanawiać po przeczytaniu tego artykułu: [url]http://www.pies.pl/psy-w-objeciach-morfeusza-spij-i-snij_328_a2945.html[/url]
Teraz kiedy psy są dwa, a nie jeden tak na dobrą sprawę cały czas coś robią. Nawet kiedy Norton leży, to i tak się na leżąco "mamłają" symulują walki, bawią się choćby samymi łapami i tego snu jest znacznie mniej. Czy to oznacza, że Norek jest mniej wyciszony? Nie sądzę. Myślę, że teraz ma po prostu coś innego do roboty, niż tylko sen...

Link to comment
Share on other sites

Moje dorosłe psy nigdy nie bawią się ze sobą w domu (5 i 6 lat) ale mój najmłodszy psiak (4 miesieczna suczka) nie daje im spokoju i potrafi je gonić całymi dniami i podgryzać. Efekt jest taki, że zwykle przed nią uciekają, zakopują się w kocach na łóżku i śpią. Na dworze są baaaardzo aktywni, a jak są w domu to nikt by nie powiedział, że mam 3 psy ;) (o ile maluch będzie wybiegany). Nie sądzę, że się nudzą - ponieważ jeśli mają na coś ochotę (np na spacer) to zawsze przychodzą do mnie, siadają i dają mi do zrozumienia co jest grane.
Moim zdaniem dom traktują jako miejsce wyciszenia, widać to szczególnie po intensywnym spacerze, gdzie najmłodszy pies nie potrafi się jeszcze uspokoić, chodzi nabuzowany przez około 30 min do godziny, a dorosłe psy po przekroczeniu progu mieszkania padają na ziemie i idą spać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']Pies śpi w domu, bo jest tego nauczony, czyli prawidłowo wyciszony - pies, któremu się nudzi, zwykle nie śpi, tylko szuka sobie zajęć, ew. po prostu drzemie i ciągle czuwa, co jest dla niego jeszcze gorsze :roll:[/QUOTE]

Też tak uważam. Od samego początku uczyłem swojego psa, że 90% czasu, który spędza w domu jest czasem na odpoczynek, i relaks, a nie na szaleństwa, i brykanie. Od tego są spacery i inne aktywności, które mu organizuję podczas spacerów.

[quote name='evel']Mój pies jest przeze mnie upośledzany, bo nie może nosić patyków? No panie Gajos, bez przesadyzmu, jak to mówią :eviltong:
[/QUOTE]

Moje zdanie jest jakie jest. Z tym, że ja nie jestem nadopiekuńczym tatusiem, tylko staram się być przewodnikiem dla swojego psa,i reagować na realne niebezpieczeństwa a, nie na takie "bo za 10 minut może przejeźdzać motocyklista przez las i akurat przejedzie mi psa, i przyniosę do domu kebab z sierścią). Biorę aktywny udział w zabawach mojego psa, i to ja decyduję o tym kiedy , czym , z jaką intensywnością i w jaki sposób się bawi. Jeżeli przegina pałe podczas zabawy z psem, szarpakiem, kijem czy czymkolwiek innym to przerywam te harce z kilku powodów. Może dlatego wyeliminowałem żarcie patyków, zbieranie ich kiedy mu się podoba itd.

Edited by GAJOS
Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Taaaa a ja puszczam psa luzem i se robi co chce. Czego to się człowiek o sobie nie dowie od całkiem obcych ludzi... :roll:[/QUOTE]

Ło, ja nawet przez ułamek sekundy nie pomyślałem w ten sposób... Może właśnie wręcz przeciwnie.

:) Ja swojego psa puszczam luzem i se robi co chce, czasami i tego potrzebuje-my ... Oczywiście i na takie luzackie , nazwijmy to podejście jest odpowiedni czas i odpowiednie miejsce. I nie jest to formą rozładowania psa, z lenistwa :)

Link to comment
Share on other sites

Zazdroszczę :) Puszczenie mojego psa luzem "rób se co chcesz" jest równoznaczne z podjęciem tropu w ciągu kilku minut i zamiast sympatycznej zabawy na spacerze mam psa, który poszedł w siną dal. Dlatego ja muszę organizować mu czas i mieć oczy dookoła głowy przez caały spacer (oczywiście gdy chce go puścić ze smyczy). Ale to chyba taki minus psów myśliwskich... Najlepiej wyjechać za miasto w pole ze zwierzyną i wtedy mogę spokojnie spacerować a pies wybiega się sam ;)

Edited by Talagia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talagia']Zazdroszczę :) Puszczenie mojego psa luzem "rób se co chcesz" jest równoznaczne z podjęciem tropu w ciągu kilku minut i zamiast sympatycznej zabawy na spacerze mam psa, który poszedł w siną dal. Dlatego ja muszę organizować mu czas i mieć oczy dookoła głowy przez caały spacer (oczywiście gdy chce go puścić ze smyczy). Ale to chyba taki minus psów myśliwskich... Najlepiej wyjechać za miasto w pole ze zwierzyną i wtedy mogę spokojnie spacerować a pies wybiega się sam ;)[/QUOTE]

Oczywiście nie robię tego w środku miasta w godzinach szczytu. Ale w ten sposób uczę go bezwzględnego odwołania. Życie nam pisze scenariusz :) Poza tym to też kwestia zaufania - mojego w stosunku do tego matołka :)

Link to comment
Share on other sites

  • 9 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...