Jump to content
Dogomania

Samotny, smutny, 10 miesięczny piesek prosi chociaż o DT


Maia

Recommended Posts

Kurcze, szkoda psa... Na ulicy może go spotkać coś przykrego i zepsuć charakter bo z tego co piszesz to na razie ma świetny. A i ludzie niechętnie adoptują psy prosto z podwórka.. Ale skoro nie ma DT ani kasy na hotelik to chyba jedyne co pozostaje to ogłaszać do skutku..

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 141
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Bakteria, strasznie szkoda! Jak wpadnie w "łapy" jakiegoś dresowego łysola, to może być biedny....Widziałam takiego samego jak Hermesik, jak mieszkałam w centrum miasta.Przychodził na spacery nad Białkę z "panem", który go wręcz katował, a na moją uwagę, pies dostawał jeszcze więcej kopniaków i zaciśnięć obroży...Raz zatrzymałam policję, ale chłopak tak szybko oddalił się w trakcie mojej rozmowy z "władzą", że nie wiadomo było gdzie szukać, w którym bloku...Policji nie chciało się szukać....Potem pies wychodził ze starszą panią, ale był strasznie zalękniony na każdy gest, hałas, a od niej się dowiedziałam,ze syn wyjechał za granicę na parę miesięcy, czyli już dawno wrócił...A ile takich łysoli chodzi po naszym mieście?...

Link to comment
Share on other sites

Ehh Hermi jest kochany i bardzo ze mną związany. Ten pies na 100% nie mógł się komuś zgubić. Nie odstępuje mnie na krok. Pilnuje się, nie spuszcza mnie z oczu... I wiecie co - któregoś dnia nie potrafiłam go zostawić pod szpitalem, odpędzić od siebie.. wzięłam go do domu- w mieszkaniu u mnie zachowuje się idealnie, wie do czego jest lodówka i łóżko, jest w zgodzie z moimi suczkami..., ... Potem Hermesik dostał szansę- jedna pani zgodziła się wziąć psa do siebie na DT. Byłam szczęśliwa, bo on u mnie nie może być... Poszłam z nim do nowej opiekunki, piesek tak jak u mnie w mieszkaniu był bardzo grzeczny. Wykąpałyśmy go, nakarmiłyśmy. W koncu poszedł spać. I potem przyszła pora na mnie. Wyszłam od pani i Hermesika. Minęło może 5 min i zadzwoniła do mnie przerażona pani, że pies wpadł w taką panikę, że niejest w stanie go uspokoić, nawet kiełbasa nie pomaga :-(. Zaczął dyszeć, drapać w drzwi, próbował nawet wyskoczyć oknem... To już starsza pani, nie mogłam go zostawić u niej w takiej histerii. Zwłaszcza, że nawet po godzinie się nie uspokoił... Wzięłam go od tej pani, ale nie miałam serca odwieść do szpitala i tam porzucić :-(.
Wzięłam do siebie. U mnie w mieszkaniu jest spokojny, grzeczny i wszystko ok.

Ale mam ogromny kłopot, bo piesek bardzo mnie kocha, pilnuje, ciągle chce być przy mnie włazi na kolana, przytula się, chodzi za mną. Boję się o to jak ja go wyadoptuję?. On bardzo się boi że ktoś go znowu porzuci :-(. Ale u mnie nie może zostać, ja mam 3 psy :-(
Może znacie jakiś sposób na zmniejszenie lęku u Hermesika. Zeby nie bał się zostawać sam, beze mnie. Może da sie jakoś nad tym popracować? Może po kilku dniach u tej pani w końcu by się uspokoił? ale to trzeba chyba mieć betonowe ściany i dzrzwi w domu.. Co ja mam robić?

Link to comment
Share on other sites

Maia, pani ,która chciała adoptować mojego malutkiego terrorystę Pikusia, wytrzymała z nim jedną noc, którą właściwie przebiegała po osiedlowym parkingu. W domu tak się wydzierał, tak skakał i drapał w drzwi, że pani rano o 7 zadzwoniła, aby go zabrać. Nie chciała próbować go aklimatyzować u siebie... I tak nie spuszcza ze mnie oczu od półtora roku, ciągle siedziałby na kolanach, ciągle chciałby być głaskany.A ja mam jeszcze 3 psy oprócz niego i nie mogę go wyróżniać... Maia, ponoć zostawianie na chwilę, na wyniesienie śmieci, na czas zakupów i szybki powrót po tym, daje psu sygnał,że pani wróci, nie zostawi go samego. Poza tym, przy wychodzeniu z domu nie należy psa głaskać, roztkliwiać sie nad nim, a sucho wydać komendę: zostań. Jesoo, może bedzie jakiś sensowny telefon po niego i to z domku, który cierpliwie go do siebie przekona....

Link to comment
Share on other sites

To ja mam też 25 kg Pikusia, który nie odstępuje mnie na krok. Znam te zasady, nie witam się i nie żegnam przy wyjsciu z domu z moimi psami. Jest dopiero kilka dni u mnie. Będę do niego bardziej oschła, popracuje nad zostawianiem go... Gdyby nie to, Hermi to psi ideał.

Link to comment
Share on other sites

Niedawno wyadoptowałam psa Tobisia - z podobnym bardzo silnym lękiem separacyjnym. Na chwile nie chciał zostać sam a zostawiony demolował mieszkanie, płakał, histeryzował. Państwo którzy go pokochali, wiedzieli o "wadach " Tobisia, i zaadoptowali go pomimo wszystko.
Co ci ludzie z nim przeszli to wiedzą tylko oni i ja. Był zatrudniony psi behawiorysta, wypróbowano różne metody pracy z psem. Raz było lepiej a raz gorzej.
Teraz po 2 miesiącach ciągłej pracy z Tobisiem polegającej na stosowaniu różnych metod i żelaznej konsekwencji jest dobrze. Wyszedł już prawie całkowicie z traumy związanej z porzuceniem, zostaje sam w domu juz nie wyje , nie niszczy. Był z państwem nad morzem na wakacjach gdzie zachowywał sie wręcz idealnie.
Także Maiu myślę, ze tylko praca nad psem i z psem i konsekwencja daje dobre rezultaty. No i jest to w stanie zrobić osoba która pokocha psa pomimo wszystko i jest wytrwała. Może Hercio też znajdzie kogoś takiego, kto zechce mu pomóc. Życze mu tego.

Link to comment
Share on other sites

Hermi z moimi psami

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3406548/sp-a0338][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi1889/1e7b4da700013e7b503a2f0c/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3406549/sp-a0340][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi178/9130afd400012d34503a2f99/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ha ha ;p po dwa zwierzaki na ręke, teraz przynajmniej po równo. Dobrze, że chociaż są zgodne.
Dzisiaj już kilka godz. szukam w necie informacji na temat tego jak z ciapy Hermesa, który nie może beze mnie żyć zrobić prawdziwego PSA ;-), będzie mi potrzebny klikier, może duża klatka kenelowa, smaczki i cierpliwość.
Jak to nie pomoże to nie wiem co to będzie, jeszcze zostaje behawiorysta...

Link to comment
Share on other sites

Maia klatka jak najbardziej zda egzamin by pies zostawał spokojnie ale trzeba psa nauczyć tego (pozostawiania w klatce)Rozmawiałam z behawiorystą o Hermesie i powiedział,że to jedyne wyjście a szkolenie posluszeństwa i przywiązania powinno odbywac sie juz przy nowym właścicielu.Dobrze by było by chłopak znalazl domek.Ja te 217,50zł przeznaczyc chce na karme dla niego bo wpierw pomyslalam o klatce ale to chyba za mała kwota:roll: a karma zawsze sie przyda :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='psi']Zmiana planów :eviltong: pieniądze idą na klatkę kto znajdzie w dobrej cenie proszę o info z góry dziękuję :)[/QUOTE]

Klatke pozyczę:eviltong:-mam 2 duże:w jedna włażą 2 dorosłe akity,w drugą jedna akita:lol:.A z karmą taniej tez pomogę;)

Link to comment
Share on other sites

[B]zachary[/B] Hermuś dziękuje za pyszne jedzonko :loveu: Niestety chłopak nie zaprezentował się najlepiej przed cicią zachary, nawet się nie przywitał i jak najszybciej chciał zwiać do domu, może bał się że go zabierze? ;p

Edited by Maia
Link to comment
Share on other sites

Hermi sie zadomowił na dobre, pyszne jedzonko od kochanej cioci wcina aż mu się uszy trzęsą, uwielbia bawić się pluszakami, biegać za patykiem. Bardzo naśladuje moje psy i w domu i na spacerach. I jest kochanym maminsynkiem :-)


Hermes ma mieć niedługo kastrację. Szukam osoby która mogłaby mi pomóc go przewieść do lecznicy na Berlinga i po operacji z powrotem do mnie. Dokładny termin operacji jeszcze nie uzgadniałam, ale mogę się dostosować.
Kto może pomóc?

Edited by Maia
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...