Jump to content
Dogomania

Waszkowe sznupy - sznupoza zaawansowana nieuleczalna - szukamy domów dla Sznaucerów w Potrzebie!!


Recommended Posts

Lazur, jak znajdzie dobry dom, będzie się uśmiechał drugą stroną - znaczy paszczą ;)
Jak ogon całkiem bezwładny i bez czucia, to chyba spokojnie można odjąć, nie będzie jedynym sznupowatym bez ogona, a i z czystością tego "elementa", szczególnie w przypadkach "biegunkowych", nie będzie problemów ;)

Monika, chyba Ci przybyło 3:)
U nas niedługo będziemy świętować pierwszą "miesięcznicę" - może jakąś manifestację zorganizujemy :D

Link to comment
Share on other sites

tak ogon wisi smętnie i ta część, która jest "w dupce" się rusza :/ to jest niefajne - konsultowałam to wczoraj z drem Novakiem z Bohumina i decyzja jest taka, że trzeba amputować, ale nie w tym miejscu gdzie jest przerwane bo to byłaby bardzo brudna i trudna robota, ale taj jak kopiowane były ogony - kawałek zostawić - on będzie lekki i nie będzie już przeszkadzał, ani się ruszał - ja nie wiem ale juz nawet dr mówił, że ja to mam jakieś szczęście do dziwnych przypadków :/ 

Koka jest już po dopplerze - żył wrotnych nie znaleziono (co wcale nie znaczy, że nic nie ma, ale dalsze szukanie wiąże się z operacją i podawaniem kontrastu prosto do żyły jakiejśtam i obserwowanie na RTG jak się kontrast rozchodzi - więc nie będziemy tego robić); na USG bardzo kiepsko wygląda woreczek żółciowy i tym się musimy zająć bo to możliwe, że te kwasy żółciowe właśnie przez niego są takie podwyższone, i wątrobę ma jakąś malutką - można by robić biopsję laparoskopowo - ale to sztuka dla sztuki - czy potrzebujemy wiedzieć aż tak dokładnie - chyba nie jest to Kokusi potrzebne tak bardzo. Na teraz mamy zrobić rozszerzone badanie krwi i pewnie będzie dostawała leki jakieś. 

 

No a mnie Erhanku przybywa - dużo się ruszam, a wciąż przybywa :v czasem przybywa mi tak jak Tobie - przypadkiem :p to gdzie się umawiamy na miesięcznicę i kto przynosi brzózkę?

 

Link to comment
Share on other sites

Wasia ja mam kilka wątków w obserwowanych ale cisza w nich. Tylko u Wilczej i ciebie coś sie dzieje.

No faktycznie u ciebie trudne przypadki ale po pierwsze zabierasz takie największe bidule a po drugie badasz dokładnie.

Faktycznie lepiej amputować ogonek bo taki zwis to tylko przeszkadza. A co do Koki to dobre i niedobre wieści bo nie wiadomo co jest przyczyna choroby. Ech duuuzo tych małych sznupciów teraz u Ciebie. :) Ja często wspominam jak moje stadko było...

Ale muszę pozostać przy dwóch bo nie ten czas by ich było więcej ...

Erhan no napisz jak przyjaźnie psie i jaka jest psinka :)

 

Link to comment
Share on other sites

cóż mogę rzec :) chyba się wreszcie Daktylkowi udało :D

 

Cytuj
Dzień dobry :-)
Kontakty z kotem... Jakby to napisać... ;-) Jak pies z kotem, jesteśmy przygotowane na to, że będzie to trwało dłuższy czas ;-)
Lenka już nie fuka, więc są kroczki do przodu. Wiadomo, że póki co woli siedzieć sama w pokoju i odpoczywać, ale nieśmiało wychodzi do Daktyla :-) Wczoraj zostali sami na kilka godzin, szczerze się obawiałam tego co zastanę w domu... Ale zostałam mile zaskoczona, nikt z podopiecznych nie nabrudził i byli, o dziwo cichutko ;-) Daktyl zakumplował się z psem sąsiadki ;-) a sąsiedzi cieszą się z nowego lokatora :-) Przedwczoraj mały dał mały popis ale wcale się nie dziwię, dostał tabletkę na odrobaczenie i tabletka działała więc był bardzo niespokojny, ale daliśmy radę ;-)
 
Myślę, że to odpowiedni czas na to by ogłosić światu, że Daktyś ma dom. ;-)

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Lenka właśnie pojechała do domku do Warszawy - decyzja była ciężka, ale w końcu Kaja pokazała zęby na córkę państwa (a skłaniali się ku niej bo podobna do poprzedniego psiaka) i padło na Lenkę, do której córa od początku bardziej ciągnęła :p 

 

Anka podaj mi ten nr chipa to sprawdzę czy go rejestrowałam ja albo oni

Link to comment
Share on other sites

Dla zainteresowanych, co słychać u "Waszkowych sznupów" zabranych do Gdańska uprzejmie donoszę, że stado pomimo różnic rozmiarów zgrało się idealnie. Na spacerach łażą i bawią się razem, w domu jedzą razem (trochę to kłopotliwe, bo ciężko upilnować, które ile zjadło), a śpią osobno tj. Tofik w naszym łóżku, Tonia koło łóżka, a Sonia w przedpokoju (albo odwrotnie). Zdrowie wszystkim dopisuje. Tonia przybiera na wadze - czuję po żebrach, bo jeszcze jej nie ważyłem (Tofik chyba też).
Cała trójka wniosła do domu dużo radości i wnosi na bieżąco sporo piachu /błota, a Tonia czasami jeszcze trochę smrodu, bo zdarza się jej wytarzać w jakiejś łąkowej perfumie/ odżywce do sierści 3:) (dziś też musiałem ją wyprać).

Tofik ex Juruś

PTDC0012.jpg

Tonia ex Venus z Tofikiem

PTDC0014.jpg

Każdy kij ma dwa końce, czyli Sonia i Tonia obrabiają badyla ;)

PTDC0044.jpg

Przy brzózce w wigilię miesięcznicy 3:)

PTDC0026.jpg

Ganianko ;)

PTDC0048.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...