Jump to content
Dogomania

Waszkowe sznupy - sznupoza zaawansowana nieuleczalna - szukamy domów dla Sznaucerów w Potrzebie!!


Recommended Posts

usunęli tylko jedno jajko, które było w mosznie - a drugie  brzuchu zostawili... a prosiłam żeby nie kastrowali bo chciałam u naszego weta zrobić, to k..wa nie! oni muszą - i teraz pies musi mieć drugą operację, drugą narkoze - super! Tym bardziej mnie to wpienia, bo w tym samym czasie wydali drugiego psa niekastrowanego - i tego jakoś można było... w typie shih-tzu 

Link to comment
Share on other sites

Faktycznie partacze, przecież widzieli że jedno jest... masakra

Aniu na kolanach TZ jest Karimek :) a z boku Sisi :) Dzisiaj TZ widział zająca - no normalnie braciszek Karimka - te uchole haha.

Sisi za radą Wasi ma obrożę uspokajającą feromonową. Troszkę jest lepiej ale z nią masakra. Ma jakąś nadwrażliwość na dźwięki - ona się boi nawet głosów niektórych ptaków.

 

 

Link to comment
Share on other sites

To nie wiedziałam że sisi taki strachulec.  Biedy dzieciak.. kurde jeszcze jakby nie wiedzieli że ty się interesujesz i to zrobili to rozumiem ale tak kiedy im zgłaszałas ... beznadzieja. A tak z ciekawości. .. czy taki zwykły człowiek jak by go adoptowal po takiej kastracji to miałby szanse zauważyć że jedno jajo zostało czy tego nie widać? 

Link to comment
Share on other sites

Ja też jestem obecna.Wprawdzie rzadko piszę ale czytam wszystko.

Byłam na majówce.Było super fajnie.Psy wszystkie grzeczne.Nawet jednego spięcia nie było.My na luzie.Psiaki chodziły swobodnie  tylko Max na smyczy.Szkoda że ta krótko było.

 

AnkaG cudne to zdjęcie rodzinne.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.08.2012 o 14:25, malawaszka napisał:

DSC_0006.JPG

umarła Piździusia moja kochana :( zalożycielka tego wątku, prawie 6 lat temu wkroczyła w nasze życie, przeorganizowała je i teraz mnie zostawiła :( była już bardzo stara, a ja nie mogę się pogodzić z jej odejściem, bo ze wszystkich problemów wczesniej wychodził jak terminator, tym razem już nie miała siły :(  umarła w nocy z piątku na sobotę

Teraz walczymy o Fredzia - przestają mu pracować nerki, próbujemy jeszcze czy ruszą po przepłukaniu, ale bardzo źle to wygląda :( Fredzio jest z nami bardzo krótko i chciałam dać mu więcej czasu dobrego... ale jego organizm chyba przestaje walczyć.

Link to comment
Share on other sites

O matko,znowu seria nieszczęść.

Monika bardzo Ci współczuję.Jesteś bardzo dzielna.

Ja sama po przeczytaniu o śmierci Piździ nie mogłam sobie znaleźć miejsca.To był szok.Przecież dopiero ją widziałam i czuła się dobrze a tu taka wiadomość.Wydawało się,że Furia będzie zawsze.

Mam nadzieję że Fredzio da radę i nerki ruszą.

Link to comment
Share on other sites

Tez widziałam na fb o Furii. Straszne :( bardzo współczuję.  Jak przeczytałam to się popłakałam bo ona taka cudowna była i gabarytów jak figa. Generalnie pomyslalam o tym ze dupa jest.. od kiedy ostatni raz bylam u Moniki to u nas nie ma już Figi i Brokata a u Moni z psów które poznałam będąc u Moniki pozostał Drops i Ruda...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...