Jump to content
Dogomania

Piękna Nanga, bardzo boi się smyczy. Zbieramy na hotel.


Klaudus__

Recommended Posts

  • Replies 146
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='asiuniab']czyli Ona głodna jest?[/QUOTE]
Pewnie nie, to takie instynktowne. Mój Pączek(spora nadwaga.....) zamordował jeża, zeżarł sikorę:( i złapał srokę, która uciekła z pyska oprawcy. Nie darowuje ślimakom i owadom...Zaraza mała niczemu nie przepuści a potem ucieka ze zdobyczą a my go ganiamy z masłem i ciastkami po ogrodzie.

Link to comment
Share on other sites

Daję trzy pełne miski a drań nie je ale drze się na sunie żeby nie jadły , tylko jemu wszystko zostawiły. Jak my jemy to strasznie się złości.... Staramy się oduczać tych złych manier ale z marnym skutkiem . Może Nanga też uważa ,że poza nią nikt nie powinien jeść:)
Pączek jest o tym przekonany:)

Link to comment
Share on other sites

Ewu wykupiła u mnie na bazarku pakiet ogłoszeń dla Nangi.

Bardzo proszę o wysłanie na e-mail (w podpisie)

- Tytuł ogłoszenia
- Tekst ogłoszenia
- Imię osoby do kontaktu
- nr tel
- e-mail (na niego przyjdą linki aktywacyjne)
- województwo i miasto
- do 5 zdjęć, ponumerowanych od 1 w kolejności zamieszczania. Muszą być zrobione do ogłoszeń nowe, te moje w budzie się nie nadają :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Emiś']Ewu wykupiła u mnie na bazarku pakiet ogłoszeń dla Nangi.

Bardzo proszę o wysłanie na e-mail (w podpisie)

- Tytuł ogłoszenia
- Tekst ogłoszenia
- Imię osoby do kontaktu
- nr tel
- e-mail (na niego przyjdą linki aktywacyjne)
- województwo i miasto
- do 5 zdjęć, ponumerowanych od 1 w kolejności zamieszczania. [B]Muszą być zrobione do ogłoszeń nowe, te moje w budzie się nie nadają :/[/B][/QUOTE]

No i tu jest problem,bo jej nadal nie idzie z kojca wyciągnąć;/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiuniab']jakoś trzeba dziewczynę przekonać, tylko czasu potrzeba, a tego u Was wiem, że jak na lekarstwo:([/QUOTE]

Staramy się ją oswajać choć z widokiem smyczy,bo jak tylko widzi ją w ręku to ucieka do budy.Niestety przy obecnej ilości psów i możemy jej poświęcić jedynie 5min dziennie,bo każdy z psów czeka;/

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się co z Nangą zrobić...
Ma wykupiony pakiet ogłoszeń od Ewu.Ale kurczę jak tu ją ogłaszać jak ona nawet na spacery nie wychodzi?;/ Przecież nie możemy wydać takiego psa...Zresztą pewnie i tak jej nikt nie zechce.Przydałby się ktoś kto by jej poświęcił czas...Ale nam tu na miejscu jedna osoba pomaga;/
Nie wiem co robić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Avilia']Zastanawiam się co z Nangą zrobić...
Ma wykupiony pakiet ogłoszeń od Ewu.Ale kurczę jak tu ją ogłaszać jak ona nawet na spacery nie wychodzi?;/ Przecież nie możemy wydać takiego psa...Zresztą pewnie i tak jej nikt nie zechce.Przydałby się ktoś kto by jej poświęcił czas...Ale nam tu na miejscu jedna osoba pomaga;/
Nie wiem co robić.[/QUOTE]
ktoś ma jakiś pomysł????

Link to comment
Share on other sites

Byłam przy próbie wyprowadzenia Suni. Spróbuję posłużyć "dobrą radą"... (takich od dawania rad wielu, a robić ni ma komu :P)
Mam u siebie obecnie psiaka, który miał ogromny lęk przed smyczą, obrożą. U niego był dodatkowo ten problem, że reagował koszmarną agresją na widok smyczy/obroży w ręce. Pracowałam z nim codziennie przez 3 miesiące, zanim pozwolił mi założyć szelki, obrożę, zapiąć smycz. Kolejny miesiąc trwało zachęcenie go do wyjścia z kojca. Teraz wychodzi już na spacery, ale wciąż reaguje paniką, gdy czuje, że linka treningowa się napina. Próbuję go z tym oswajać.

Pracowała z nim tak
- smycz i obroża były w kojcu, przy samej misce, musiał się do nich zbliżać, żeby jeść
- później, gdy mnie jako - tako zaakcepował, wpuszczał do kojca i pozwalał się dotykać, to przy każdym kontakcie z nim brałam smycz do ręki, aż zaczął je ignorować (dużo pieszczot, ciućkania i ciastek)
- w kolejnym etapie dotykanie go obrożą/smyczą
- gdy już udało mi się go zapiąć, to smycz miał zapiętą na stałe i za każdym razem przy okazji mizianek manipulowałam przy obroży, zapinałam, przepinałam aż całkiem się z tym oswoił, potem tak samo z szelkami
- potem próby wyprowadzenia z kojca - kontakt, mizianie, karmienie tylko przy samych drzwiach kojca i zachęcanie ciastkami do wyjścia na zewnątrz

Na pewno potrzeba sporo cierpliwości, spokoju i obserwowania reakcji psa, tak, żeby go nie naciskać za mocno. Ja musiałam jeszcze uważać, żeby mnie nie upierdzielił, ale u Nangi może nie będzie tego problemu, z tego co widziałam, to ona się po prostu wycofywała. No i bardzo pilnowałam mowy ciała, CSów dużo wysyłałam, żeby psiak nie czuł się zagrożony z mojej strony.

Wiem, że macie tam kupę roboty, ale jeśli poświęcicie chociaż te 5 minut, które normalnie byłyby przeznaczone na spacer z nią, to po jakimś czasie powinno być widać efekty. Jeśli nie znajdzie się DT, albo nie pojedzie do hoteliku, gdzie będzie się z nią pracować, to ona w takim stanie nie ma szans na adopcję, bo kto weźmie psa, którego nie da się wyciągnąć z kojca? A tak, jeśli ten lęk uda się przełamać, to może uda się od razu do DS ją wysłać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...