Pestkaa Posted August 10, 2012 Share Posted August 10, 2012 Witajcie! Od pięciu dni mieszka ze mną whippetka. Nasz problem polega na wychodzeniu z domu - po schodach schodzi ledwo ledwo, z klatki jako tako wyjdzie, kawałek się przejdzie (z 5 metrów), zrobi co ma zrobić na trawniku i ciągnie do domu. Jest wystraszona, a czasem uparta. Niekiedy miło mnie zaskakuje - wczoraj przeszła spory kawał z domu do parku, a po południu do sklepu. Już myślałam, że się przekonała do spacerów, a tu dzisiaj ... znowu. I to nie jest tak, że z dnia na dzień jest coraz lepiej - przeciwnie, coraz gorzej. Nie jest wystraszona przez cały czas. W domu każe sobie rzucać zabawki, biega po łóżkach, gryzie wszystko co popadnie, ogólnie jest zadowolona. Na działce poza miastem też - aportuje, biega i na smyczy też ładnie chodzi. Wierzę, że wspólnymi siłami coś wykombinujemy i zostanie mistrzem spacerów :lol: Ale póki co to jest ... masakra, delikatnie mówiąc. Proszę o pomoc! Nie chcę, żeby tak cudowny chart zgnił mi w domu :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yamayka Posted August 10, 2012 Share Posted August 10, 2012 Jak stoją sprawy z socjalizacją ze światem od malucha? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika89 Posted August 11, 2012 Share Posted August 11, 2012 Czasem warto znaleźć psiego przyjaciela, który pokarze, że okolice domu nie muszą być straszne. Też miałam taki problem z swoją sunią. Już nie mówiąc o obcych ludziach przechodzących obok. Poznałyśmy sunię spokojną, młodą i chętną do zabawy i tyle wystarczyło. Psiak się otworzył. Kojarzył wyjście z czymś przyjemnym. Wiadomo, że jak psiak panikuje to żadne smaczki nie pomogą. Należy znaleźć bodziec, który uspokoi psa. U mnie był to po prostu inny pies. Wiadomo, że nie każdy pies jest taki sam. Co trener to inna metoda :D. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masza44 Posted August 11, 2012 Share Posted August 11, 2012 Wydaje mi się, że musisz z nią nawiązać mocny kontakt, mów do niej jak idziecie, chwal ją co chwilkę wesołym głosem, ona zacznie pokonywać wtedy bariery zachęcona przez ciebie, bo się będzie czuła bezpieczna jak będzie czuła twoje poparcie. Moja suczka przez kilka tyg przywierała brzuchem do ziemi i się trzęsła, dwupasmówka był nie do pokonania, na widok psa rzucała mi się na ręce. Teraz jak idziemy jest idealna, zatrzymuje się gdy ja się zatrzymuje, biegnie jak ja biegną, zagląda mi w oczy, szuka potwierdzenia, jak zobaczy psa i się zatrzymuje to ja zaczynam " szczebiotać" i przechodzi bokiem, wtedy ją muszę dopieścić i pochwalić. Zacznij ją szkolić na neutralnym terenie, tam gdzie lubi, mów do niej, od czasu do czasu ja pogłaskaj delikatnie, zaznaczaj swoją obecność po drugiej stronie smyczy, chwal jak idzie ładnie. Będzie dobrze już po kilku sesjach:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika89 Posted August 12, 2012 Share Posted August 12, 2012 Masza44 ma rację. U mnie było to zbiegiem okoliczności. Czytałam różne artykuły, ale moja psinka (była ze schroniska) miała większe zaufanie do innych gadzin więc postanowiłam zaufać naturze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.