Jump to content
Dogomania

Whippet do (prawie) wszystkiego


Gezowa

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Znowu nas wcięło, ale to remont i szczeniak i spacery i drugi szczeniak u koleżanki i wszystko naraz :D Dziękujemy wszystkim za głosy!!

 

Może ścianę tekstu umieszczę standardowo przed zdjęciami, ŻEBY KAŻDY WIDZIAŁ I PRZECZYTAŁ :evil_lol:

 

Tydzień temu w sobotę Kai był pierwszy raz oficjalnie na mieście. Mam budowę obok domu, pociągi popylają, ciężarówki, głośno jest, więc w zasadzie socjal pod nosem. Nie zdziwiło mnie więc, że zachowywał się normalnie, jakby szedł na spacer do lasu. Do ludzi się cieszył, jak to on i w sumie jedyne co go przestraszyło (też za mocne słowo, schował się po prostu pod Ejdena) to... piszczące drzwi w pociągu. Dostał łupieżu, więc pewnie jednak trochę stresu było. Szybki spacer, powrót zniósł super, spał cały czas.

Niedziela - pierwsze spotkanie z niedoszłą-na-zawsze żoną. Liza - bo tak się nazywa suczka koleżanki - jest po biegających showkach, chyba jednych z nielicznych showów, które lubię za charakter :D Sama jest spokojna (ale wydaje mi się, że da jeszcze popalić w domciu), coś takiego jak Kai... miał być <3 Dla Lizy był to pierwszy wypad do hałaśliwego centrum, a Kai jako "wprawiony w bojach" żołnierz dzielnie przejął rolę przewodnika i oprowadził niedoszłą-na-zawsze żonę. Najpierw dzikie harce w polu, socjal z innymi pieskami (wilczarz wzbudził największe zainteresowanie, oczywiście został przez czarnego diabła obszczekany jednorazowo), traktowanie szczeniaka labradora jako żywą maskotkę i kierunek -> Galeria Bałtycka! Tak! Chyba jedyna w Gdańsku galeria, która wpuszcza psy do środka! A sądząc po jej wielkości i "wnętrzu nie dla plebsu" człowiek myśli, że wyrzucaliby za samą próbę stanięcia pod drzwiami z psem. Ejdenko był pierwszy raz w takim miejscu, zmęczony przez wkurzające szczeniaki, totalnie miał wyrąbane w to gdzie chodzi i co robi, ale jak przyszła pora zdjęcia - musiał zrobić swoją ukochaną, wymuszająca minkę i wielkie, sarnie oczka. W zoologu panie były tak zachwycone whippeciakami, że rozpieszczały je smakołykami, miziały, wycałowały... no szczeniaki wniebowzięte! A Ejden? Ejden wyczaił piszczące zabawki i miał swój świat. Musiałam już kupić, no co. Dostał charczącą wiewiórę. Ale przez Kaia już nie charczy...

Ten wypad na miasto był dla Kaia dużo lepszy. Nie pojawił się też łupież, chłopak totalnie wyczilowany, co widać zresztą po zdjęciach (TAK, JUŻ JE WKLEJAM NO).

 

IMG_77252-1419176353.jpg

 

IMG_7673-1419176353.jpg

 

IMG_7712-1419176353.jpg

 

"Pff, do przedszkola jakiegoś mnie zabrała... Jestem na to zbyt poważny... .... ... O BOŻE, CZY TO LISTEK PORUSZYŁ SIĘ NA WIETRZE?! HAHA! HAHAHAH! LISTKU, CZEKAJ! LECĘ!"

IMG_7706-1419176353.jpg

 

IMG_7676-1419176353.jpg

Link to comment
Share on other sites

No i standardowo filmy! Tylko dwa :P

 

Zawzięta menda i udający-posłusznego-psa Ejdenko.

[video]https://www.youtube.com/watch?v=T2_Ev-6b9Mk&feature=youtu.be[/video]

 

"Chapa!" wyewoluowała w drącego mordę nieprzerwanie whippeta, który myśli, że jest sznaucerem.

[video]https://www.youtube.com/watch?v=c4nyd1qTBh8&list=UUg_gUL-LkaUFVYWKRQ4ixOg[/video]

Link to comment
Share on other sites

Jakie fajny team tworzycie :D
Ejdenik taki poszkodowany na tym filmiku, siedzi i się paczy jak sierota :(

A gadający młody, buhahaha. Słodkie, ale na dłuższą metę, by mnie to męczyło :p

Link to comment
Share on other sites

Sierotka po tym poszła na spacerek :D Właśnie staram się nakręcić obikowy filmik z Ejdenem, ale pogoda nie sprzyja totalnie... Masakra. Dzisiaj pewnie na spacer nie pójdziemy, bo nawet mnie zwiewa, a swoje ważę :grins:

 

Hahaha, ja jestem przyzwyczajona i mi to nie przeszkadza :D Ejden duuuuużo szczeka.

 

Teraz mam znowu dylemat: flyball czy agility. Bo oczywiście nagle jest możliwość powrotu na oba. A obu nie mogę...

Link to comment
Share on other sites

Też wolę Ejdena :P Kai może będzie drobniejszej budowy, ogólnie taki mały pierdołkowaty i jeszcze skoczny do tego. Fajny drive, uwielbia się szarpać wszystkim, patyki przynosi pod nogi na spacerach (oczywiście samotnych, bo na tych z Ejdenem ma co robić i nie nudzi mu się do tego stopnia, mwhahah), słucha się (JESZCZE <optymizm>), uczy się chętnie i błyskawicznie, ale pod kątem eksterieru w tej chwili jest okropny :lol: zapowiadał się fajnie, z fajną górną linią, frontem i pełną klatką piersiową. Teraz też przechodzi w okres "szczupaka", czyli że wygląda jak pokraka, więc zobaczymy jak to będzie za rok chociażby. Górna linia może mu się jeszcze poprawić, klatka piersiowa nadal sięga prawie łokci, ale front niestety znika. Kąty też ma słabe, ale no ma bardziej wyścigowy rodowód od Ejdena, więc jak już pisałam - cudów się nie spodziewałam ; )

 

Ano i szczeniak waży 7,65kg przy wzroście 40cm w kłębie (czy raczej braku kłębu :lol: ).

 

 

Wczoraj świnia wyglądała tak:

 

10872519_1566053303631905_1275742366_n.j

 

 

Dzisiaj niewiele lepiej. Chyba nie może zrozumieć, że jest whippetem i powinien siedzieć w domciu jak pada deszczyk!

 

No i ryjek Kaia dumnie ozdabia stronę sklepu: http://alsa-swiatpsow.pl/

Za co dostaliśmy naturalnie troszkę żarełka!

 

10877379_1566053300298572_802675683_n.jp

 

 

 

No i w końcu... WESOŁYCH ŚWIĄT!

10877679_1566055336965035_865965149_n.jp

 

ps. nie chcę zapeszać, ale może za rok-dwa lata będa małe Ejdenki <3

Link to comment
Share on other sites

Szczuras :loveu:

 

Możesz cosik napisać o tej karmie?

 

Nad stroną eksterierową nie będę się rozwodzić, bo się zwyczajnie nie znam, mogę powiedzieć co mi się podoba bardziej lub mniej. Ale ogólnie z tym woleniem chodziło mi o fakt że wolę dojrzałego już psa,niż małe słodkie z móżdżkiem do zakodowania mądrych rzeczy (bo takie rzeczy trzeba zakodować, a ja nie jestem w tym dobra :P)

Sama jak tak spotykam znajomych hodowców i ich miociki to patrzę na Waldka i myslę sobie, boże, jak dobrze że on już duży, że już mu przeszedł czas buntu ( za to jest czas pobudzenia hormonalnego :P) , czas odkrywania, głupoty itd. :D

Ale jak patrzę na jego zdjęcia jak był malutki to i tak ciepło to wspominam

Link to comment
Share on other sites

ps. nie chcę zapeszać, ale może za rok-dwa lata będa małe Ejdenki <3

Co takim drobnym druczkiem?  :P Przez Ciebie mi się pipety spodobały i jeszcze przez Ciebie z jakąś małą Ejdenką skończę.  :D Trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło tak jak powinno (lepiej zacząć trzymać kciuki za wcześnie niż za późno).

 

A Kajetan to piękny szczupak i szczypior. I tak dziewczynę znalazł, haha.  :wub:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Psy mówią, że karma bardzo dobra! Ja i tak ich nie karmię samymi chrupkami, więc mi to wszystko jedno, bo traktuję to jako wypełniacz :lol:

 

Nie było mnie długo, ale totalnie nie ogarniam :D

Kai urósł w ciągu miesiąca aż 1,5cm! (tak, to sarkazm) Waży sporo, podejrzewam, że coś koło 9kg. Chyba w Bydgoszczy będę go wystawiać, ale jeszcze nie wiem - nie ma za dużych szans biorąc pod uwagę to, jak wygląda :lol:

Gnojek wymienia zęby, już wszystkie siekacze poszły, ma już zęby stałe, a mendą jak był tak jest i będzie gryzł chociaż samymi dziąsłami.

 

I Ejdenek

[video]https://www.youtube.com/watch?v=lri64PH6tIk[/video]

 

Mam trochę zdjęć, ale nie mam czasu ich pomniejszyć, żeby wstawić na dogo.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
  • 1 month later...

FredziaFredzia, mówiąć szczerze - nie pamiętam. To było ponad dwa lata temu, potrzebowaliśmy czegoś na szybko na zimę dla Ejdena, ale to ubranko totalnie na zimę się nie nadawało... Za cienkie.

 

Żyjemy, żyjemy, cała trójka :D Kai niedługo będzie miał 8 miesięcy, ale to szybko zleciało... Dzieciur waży niecałe 14kg, a wzrost póki co zatrzymał się na pograniczu 48/49cm. Raczej nie urośnie większy od Ejdena (50,5).

Wydarzyło się dość sporo... Chociażby moje niesamowicie błyskotliwe odkrycie, że Kojot (bo tak nieoficjalnie nazywa się Kai, bardziej nam przypasowało) to nie tylko na coursingi się nadaje... Szczerze mówiąc w życiu nie widziałam tak zarąbistego whippeciego szczeniaka, tak mocno nastawionego na pracę, tak POŻĄDAJĄCEGO zabawy i uwagi. Kocha dyski ponad życie, latający plastik to coś niesamowitego i był problem z wymianą frisbee -> szarpak/piłka (już opanowane). Gnojek ma wrodzony aport, nie odbiega z zabawkami gdzieś po łuku, a sam je podaje, wciska w ręce. Drive'a to on w wieku 4 miesięcy miał na równi z Ejdenikiem :D Szarpie się trochę słabiej od Ejdena (bo ten wyrywa ręce... i nie, nie przesadzam), ale za to ma mocny chwyt i można go wieszać, albo robić samolot, a on się tym niesamowicie jara. No i zadziwia mnie to, że niby jedna rasa, rodzina (kuzyni), a są takie różnice w zachowaniach i preferencjach, czy predyspozycjach do sportów. Oczywiście, mają sporo wspólnych cech - w końcu to dwa wariaty. Ale widać chociażby różnicę w pracy, ale to pewnie też kwestia tego, że Ejden teraz jest bardziej opanowany, a za jego szczenięcych dni to moja wiedza ograniczała się do "umiem nauczyć psa podawać łapę". Jedyna wada - chociaż zależy dla kogo - którą zauważam w chwili obecnej u Kaia to taka... szmatkowatość borderowa, nie wiem jak to inaczej określić. Tylko i wyłącznie do mnie. Taka wrażliwość na ton głosu. Zrobi coś źle i usłyszy tylko "FUJ" to zaraz przychodzi się gliździć, takie uszka położone, ogonek nieśmiało macha i ogóle dżdżownica lvl 99. Ma to swoje plusy, chociażby nie mam z nim problemów jak z Ejdenem i jego wkurzającym zachowaniem ze szczenięctwa: "hehe, mam 4 miesiące i uciekam z rozbitą butelką w pysku, GOŃ MNIE, OHOHHO JAK FAJNIE KRZYCZYSZ, BAWIMY SIĘ".

Nie odbiega do psów. Chyba, że to jakiś znajomy - to fakt, zdarzało mu się wyrwać, ale tak... nie interesują go mam wrażenie. Oczywiście jeśli Ejden się wita z pieskiem to on wtedy też chce, ale to chyba zrozumiałe - pręgus jest jeszcze traktowany jak guru.

Ogólnie jeśli chodzi o Kaia to śmiejemy się ze znajomymi, że chciałam łysego bordera b&w... to mam :D Naprawdę staram się patrzeć obiektywnie na moje psy, widzę ich wady i zalety, ale charakter Kojota mnie po prostu rozwalił, mam tylko nadzieję, że nie zmieni się zbyt wiele kiedy w końcu zaczną działać cieczki.

 

Jak układają się relacje między chłopakami... hmmm... W sumie niewiele się zmieniło. Kai jest jednym z dwóch whippetów, z którymi Ejden faktycznie lubi się bawić. Ale jak był tak jest nietykalski - nie lubi przesadnej bliskości innego psa, więc nie śpią przytuleni do siebie jak często można zobaczyć zdjęcia whippków w internetach. I co najważniejsze - od dwóch miesięcy (pfu pfu) nie było incydentu z próbą podgryzania Ejdena przy zabawie. Nie pisałam o tym, chyba tylko wspomniałam o jednej sytuacji, gdzie Kai złamał mleczaka na pręgusie, ale bardzo długo i zacięcie walczyliśmy z tym, żeby nie GRYZŁ Ejdena w tyłek jak biegają razem. Był okres, gdzie młody biegał w kagańcu i wszelkie podobne zachowania były korygowane, ale przynajmniej pręgowany tyłek był bezpieczny, bo już wystarczająco ma blizn...

 

Co do blizn... Dwa tygodnie temu pierwszy raz spotkałam się z sytuacją, w której byłam i działałam w totalnym szoku. Był sobie owczar, który bez żadnego sygnału, żadnego ostrzeżenia, w ciszy, rzucił mi się na psa. Na chwilę przed zetknięciem psiknęłam gnojowi gazem po oczach, ale nawet nie wiem czy spudłowałam (wydawało mi się, że nie), ale nie zadziałało niestety... Całe szczęście, że Ejden był na smyczy mimo, że zawsze gadają, żeby puszczać, bo wcale nie miał zamiaru uciekać, bronił się. Jak gaz nie zadziałał to chwyciłam go w panice za sierść i przy okazji mnie przewrócił w błoto, ale taki agresor mi się włączył, że nawet nie wiem skąd tyle siły miałam, żeby unieszkodliwić takiego bydlaka :/ Dla mnie było jasne w tamtej sytuacji, że albo coś zrobię, albo psa mi rozszarpie. Cała akcja trwała naprawdę kilka sekund, jak już było po wszystkim to robotnicy się zbiegli "czy nic mi nie jest" i takie pierdoły... Ejden miał ogromnego sińca i strupa, którego cep sobie zlizał, więc witaj szósta blizno na lewym boku (y). Okazało się, że ten pies ucieka z pobliskiego magazynu. Mówili, że kręcił się już od jakiegoś czasu, podejrzewam, że robotnicy go dokarmiali i może widział w nas zagrożenie, które wchodzi na "jego" teren... Ewentualnie może mieć po prostu zryty beret. Nie zmienia to faktu, że gdyby szedł ktoś inny (a chodzi tam naprawdę sporo ludzi - z psami i z dziećmi, wszyscy podziwiają powstający peron i tak dalej), może ktoś, kto bałby się zareagować, skończyłoby się to zupełnie inaczej. Mi do dzisiaj gną się kolana jak pomyślę co by było, gdybym szła z obydwoma, albo z samym Kaiem... Przecież czarny nie rozumiałby nawet co się dzieje... Oczywiście nie zostawiłam tak tego, pies od dwóch tygodni jest na terenie magazynu. Jak go znowu tutaj zobaczę to nie będzie pobłażania, zgłoszę to tam gdzie trzeba.

 

Ech, ale kończąc smuty, mam filmy! Zdjęć mi się naprawdę nie chce pomniejszać, więc mogę wstawić w linkach jak tak bardzo chcecie zobaczyć "wcaleniebordera".

 

17 styczeń, zagryzanie szczeniaka:

[video]https://www.youtube.com/watch?v=IALcwrAMHlM[/video]

 

Pierdolot.

[video]https://www.youtube.com/watch?v=1x1EL8XiUwc[/video]

 

Pierwsze pływanie!

[video]https://www.youtube.com/watch?v=IcsuPkQWXVA[/video]

 

https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t31.0-8/11168051_1621209758116259_1348087360761657944_o.jpg

 

https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/t31.0-8/11243915_1620966034807298_1708324413689145209_o.jpg taki piękny jestem <3

Link to comment
Share on other sites

Taka agresja...

[video]https://www.youtube.com/watch?v=V7Y7H-Noj3s[/video]

 

Dużo filmów mam na komputerze, ale mam przeokropnego lenia, żeby je wrzucićna YT...

 

No i jaram się przeokropnie, bo już 20 czerwca jedziemy na pierwszy w tym roku coursing do Poznania :D Później Swornegacie, Ostróda i może-może Warszawa lub Częstochowa. Zależy jak pręgusowi będzie szło - wolałabym Częstochowę, bo to ostatnie zawody w tym roku, w których mógłby zdobyć wreszcie certyfikat użytkowości. Kai licencje zdawać może dopiero w Ostródzie, więc też fajnie by było, jakby pojechał na jakieś zawody jeszcze w tym roku.

Link to comment
Share on other sites

Ladne masz te psiaki :) szczegolnie Kai skradl moje serducho :) moze dlatego, ze jest mlodszy i bije od niego jeszcze szczeniecy urok, a sama w tym momencie czekam na swojego whippeta :) Juz nie moge sie doczekac az bedziemy sobie tak latac po lace, hehe :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...