Jump to content
Dogomania

Zapadła decyzja o oddaniu Kosy.


Renata N

Recommended Posts

[B]Kosa ma nowy dom! Proszę o zamknięcie wątku.
[/B]
Witam, kilka dni temu dostałam maila z prośbą o pomoc w znalezieniu nowego domu dla Kosy - suczki cane corso.
W treści maila jest napisane: "Kosa[FONT=Arial] mieszka w małym mieszkaniu w bloku i większość czasu spędza w domu. Ma książeczkę zdrowia [/FONT][FONT=Arial]i aktualne szczepienia. Nie jest wysterylizowana. Jada zarówno karmę suchą, jak i jedzenie gotowane. Suczka jest łagodna, dobrze ułożona i pięknie chodzi na smyczy. Jesteśmy gotowi dowieźć Kosę, lub partycypować w kosztach transportu do domu nowego właściciela. Decyzja o oddaniu Kosy jest przemyślana, wymuszona przez realia życiowe. Chcąc zapewnić komfortowe warunki dziecku nie można pozwolić sobie na trzymanie dużego psa w małym mieszkaniu. Jest to sytuacja dyskomfortowa dla wszystkich, w tym także dla Kosy. Liczymy na to, że w nowym domu Kosa będzie równie dobrze traktowana." [/FONT]
Nie znam Kosy, nigdy jej nie widziałam. Wiem, że w lipcu skończyła 5 lat. Wiem też, że w tym domu kilka miesięcy temu pojawiło się dziecko, które niebawem zacznie chodzić i Kosa musi ustąpić mu miejsca. Osobiście nie wyobrażam sobie oddać psa po kilku latach wspólnego przebywania, ale może to ja jestem dziwna...

Edited by Renata N
Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/1689/b3f411068eb7cb60med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/1735/6a24534e6c44cea2med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/1687/069a7e712ae3af77med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/1483/3a30fb83f2e11810med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie to coś strasznego... Kurcze, przecież też mam dzieci, niedawno były takie małe jak to na zdjęciach.. I miałam i mam psy, teraz również koty.. I mam maleńkie mieszkanie i jakoś wszyscy się mieścimy...

Co się dzieje z tymi ludźmi?????? :shake:

Link to comment
Share on other sites

O kurde,kurde co to za ludzie!
Przeciez ten psiak na tym zdjeciu jest tak wpatrzony w dzieciaka,ze jak oni mogli podjac taka decyzje.
Przeciez ja tez mialam male dzieciaki(teraz juz duze) i ogromnego psa przez 11lat i wychowaly sie na
madrych i wrazliwych ludzi.A krzywdy im zadnej nie zrobil przez ten caly swoj zywot .
Teraz maja swoje psy i tez jeden ma dziecko ,a jakos im ten pies nie przeszkadza.
Okropnosc co sie z tymi ludzmi dzieje.

Link to comment
Share on other sites

wykupiłam Kosie pakiet ogłoszeń
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230126-Ekspresowy-bazarek-ogłoszeniowy-banerki-teksty-dla-Nemo-do-8-08-ZaPrAsZaM!?p=19484740&posted=1#post19484740[/URL]

wydatki
6 zł - pakiet ogłoszeń

wpływy
6 zł z bazarku [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/229687-Różności-książki-bibeloty-płyty-szachy-i-wiele-innych-na-naszych-podopiecznych-10-08[/url]


1.[URL="http://tablica.pl/oferta/cane-corso-do-adopcji-ID1pcqL.html"]http://tablica.pl/oferta/cane-corso-...i-ID1pcqL.html[/URL]
2.[URL="http://zoomia.pl/oferty/adopcje/oddam-psa/cane-corso/cane-corso-do-adopcji-l33254.html"]http://zoomia.pl/oferty/adopcje/odda...ji-l33254.html[/URL]
3.[URL]http://www.neeon.pl/245350-cane-corso-do-adopcji.html[/URL]
4.[URL="http://alegratka.pl/ogloszenie/cane-corso-do-adopcji-21090545.html"]http://alegratka.pl/ogloszenie/cane-...-21090545.html[/URL]
5.[URL]http://www.adin.pl/ogloszenia/186192.html[/URL]
6.[URL="http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/psy/Kosa,70057"]http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/...psy/Kosa,70057[/URL]
7.[URL]http://top-ogloszenia.net/343-18-119-409584[/URL]
8.[URL]http://petsy.pl/ogloszenia/1/1/13/26938.html[/URL]
9.[URL="http://www.morusek.pl/ogloszenie/118655/Cane-corso-do-adopcji/"]http://www.morusek.pl/ogloszenie/118...so-do-adopcji/[/URL]
10.[URL="http://krakow.gumtree.pl/c-Zwierzaki-psy-szczenieta-Cane-corso-do-adopcji-W0QQAdIdZ402937986"]http://krakow.gumtree.pl/c-Zwierzaki...AdIdZ402937986[/URL]
11.[URL="http://www.petworld.pl/ogloszenie/psy/cane-corso-do-adopcji/50514"]http://www.petworld.pl/ogloszenie/ps...-adopcji/50514[/URL]
12.[URL="http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa-pies-szuka-domu,ogloszenie,59201,Lw==.html"]http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa...9201,Lw==.html[/URL]
13.[URL]http://katowice.olx.pl/[/URL]
14.[URL="http://www.eoferty.com.pl/cane_corso_do_adopcji_299781.html"]http://www.eoferty.com.pl/cane_corso...ji_299781.html[/URL]
15.[URL="http://www.przygarnijzwierzaka.pl/ogloszenia/Cane-corso-do-adopcji-id46566.html"]http://www.przygarnijzwierzaka.pl/og...i-id46566.html[/URL]
16.[URL="http://krakow.cwirek.pl/oddam-przyjme-zamienie/cane-corso-do-adopcji,idb22925h8284e8.html"]http://krakow.cwirek.pl/oddam-przyjm...25h8284e8.html[/URL]
17.[URL="http://www.oglaszamy24.pl/ogloszenie/1411664682/krakow-Cane-corso-do-adopcji.html"]http://www.oglaszamy24.pl/ogloszenie...o-adopcji.html[/URL]
18.[URL="http://www.kupsprzedaj.pl/o/cane-corso-do-adopcji/1984476"]http://www.kupsprzedaj.pl/o/cane-cor...dopcji/1984476[/URL]
19.[URL="http://brzesko.lento.pl/cane-corso-do-adopcji_,501903.html"]http://brzesko.lento.pl/cane-corso-d...i_,501903.html[/URL]
20.[URL="http://www.wstawaj.pl/ogloszenia.html?page=show_ad&adid=248817&catid=26&Itemid=11"]http://www.wstawaj.pl/ogloszenia.htm...d=26&Itemid=11[/URL]
21.[URL="http://krakow.swistek.pl/cane-corso-do-adopcji-_165862.html"]http://krakow.swistek.pl/cane-corso-...i-_165862.html[/URL]
22.[URL="http://iokazje.com/Zwierzeta/Psy/Cane_corso_do_adopcji!_8880.html"]http://iokazje.com/Zwierzeta/Psy/Can...cji!_8880.html[/URL]
23.[URL]http://www.rozglos.net/ogloszenie-361840.html[/URL]
24.[URL="http://polskastrefa.pl/krakow/zwierzeta/psy/cane_corso_do_adopcji,8qlf"]http://polskastrefa.pl/krakow/zwierz...o_adopcji,8qlf[/URL]
25.[URL="http://e-zwierzak.pl/pl/ogloszenie/41619/cane-corso-do-adopcji_/"]http://e-zwierzak.pl/pl/ogloszenie/4...o-do-adopcji_/[/URL]
26.[URL]http://www.anonse.pl/podglad_ogloszenia/4749641[/URL]
27.[URL="http://mamoferte.pl/ogloszenia,psy_koty,806,1,cane_corso_do_adopcji_,46420.html"]http://mamoferte.pl/ogloszenia,psy_k...ji_,46420.html[/URL]
28.[URL]http://www.psy.pl/adopcje/art13056,kosa.html[/URL]
29.[URL="http://www.psy.elk.pl/ogloszenia/17653,Cane-corso-do-adopcji!.htm"]http://www.psy.elk.pl/ogloszenia/176...o-adopcji!.htm[/URL]
30.[URL]http://owi.pl/ogloszenie/Cane_corso_do_adopcji,666097[/URL]

Edited by aga.k
Link to comment
Share on other sites

Ciekawe jest takie podejście, może kobieta, która po 5 latach wywala psa nie powinna się rozmanażać, ciekawe czy wyrzuci dziecko jak to skończy 5 lat bo pojawi się kolejne. Żałosne podejście, ale spotkałem się już z czymś takim. Była znajoma zakochała się w DC, pomogłem zdobyć psa jej i jej mężowi, ale jak urodził im się syn, pies zaczął przeszkadzać, nagle zaczął śmierdzieć i się ślinić, wegetował w przedpokoju za kratką żeby nie narażać dziecka, a finalnie i tu jest jedyny plus tej historii wylądował u rodziców jej męża i chyba nawet sobie jeszcze szczęśliwie żyje. Takie kobiety nie powinny mieć dzieci. Zastanawiam się, bo tych przypadków jest coraz więcej, niektóre prawdziwe, a niektóre to ściema, bo łatwiej zwalić na niby alergię lub coś tam jeszcze chwytliwego, co tu zrobić? Pomagać psu żeby nie trafił do schronu, ale mamie trzeba odpalić chyba kopa w leniwą dupę. Psem i przywiązaniem psa nikt sie nie przejmuje, oby trafiła do innych ludzi bo Ci to nie są ludzie to mendy bez serca. Dzieci doskonale funkcjonują ze swoim psem, uczą się tego czego nie nauczyła się jak widać mamusia.

Link to comment
Share on other sites

Co za ludzie...Sama mam malutkiego synka i przerośniętego DONa w 38 m2-nie wyobrażam sobie innego układu.Co więcej dzień w dzień mam kupe sierści i piachu wszędzie gdzie się tylko da,ale widząc wzajemne relacje Paco i Olafa mogę zasuwać ze szczotką i co godzinę:shake:Mam nadzieję ż Kosa znajdzie nowy wspaniały,kochający,z prawdziwego zdarzenia dom,a jej "właścicielom" życzę,ażeby na starość trafili do domu starców bo będą zawadzać dziecku w domu:angryy:

Link to comment
Share on other sites

i mam nadzieję, że nie będą mogli spać spokojnie jak już ją oddadzą...

Zapytań jest dosyć dużo, głównie ludzie mieszkający w blokach, rodziny z małymi dziećmi (co za ironia!). Ludzi wstępnie sprawdzonych przez telefon odsyłamy do właścicieli Kosy. Mam nadzieję, że już wkrótce Kosa opuści miejsce, w którym już jest niepotrzebna...

Link to comment
Share on other sites

Przyznam szczerze, że dopiero teraz czytam to ogłoszenie... i brak mi słów! Szukam Kosie nowego domu, ale treść ogłoszenia nie odzwierciedla faktycznej sytuacji. Napewno nie chcę się Kosy pozbyć i nie wyrzucam jej z domu, absolutnie mi nie przeszkadza przy dziecku, i nie chodzi mi ani o komfortowe warunki ani o to, że mieszkanie jest za małe. Ogłoszenie zamieścił mój ojciec, który chciał mi "pomóc" i mocno się zagalopował z uzewnętrznieniem swojego punktu widzenia. Mi chodziło o coś zupełnie innego. Kosę mam 5 lat - każdy kto ma psa, wie jaka więź łączy właściciela z psem (a zwłaszcza odwrotnie) po takim czasie spędzonym razem. Decyzja o "oddaniu" wiernego towarzysza swojego życia nie powinna się właściwie nigdy pojawić, ale w tym konkretnie przypadku chodzi o dobro Kosy, a nie moją wygodę. Mieszkam z 7-miesięczną już córką i Kosą sama, nie mam dla Kosy tyle czasu ile powinnam mieć i doskonale zdaję sobie sprawę z tego że jest zaniedbywana i mam z tego powodu potworne wyrzuty sumienia. Do momentu, zanim urodziłam, jeździłam regularnie z Kosą na kilkugodzinne spacery do lasów i w miejsca, gdzie nie ma ludzi - mogła się wybiegać i wyszaleć do woli. Mimo swojego wieku, lubi sobie pohasać jak za szczeniaka, pogonić sarnę czy "wykopać kreta". Tuż za blokowiskiem jest kilka hektarów łąkowego pagórka, gdzie Kosa spędzała codziennie min.2godziny (o ile nie jechałyśmy do lasu), w porze deszczowej godzinkę, w lecie jeździłyśmy też nad jeziorko w Radłowie. I o to się rozchodzi, o te spacery które są jej potrzebne, a na które nie mam się jak teraz wybrać. Spacer na miasto na smyczy i ciągłe "równaj" przy wózku to nie to samo. Zawsze powtarzałam że Kosa ma u mnie lepiej niż miałaby gdziekolwiek indziej. Teraz ma mniej i wydaje mi się że jest to za mało. Zdecydowanie za mało. Przyszło mi do głowy, że przecież mam znajomych którzy Kosę uwielbiają i chętnie brali ją na dłuższe wycieczki w plener - np. na grzybobraniu taka Kosa obok dodaje odwagi gdy człowiek zapuszcza się głęboko w las którego nie zna, jako niegadający przyjaciel na samotną wyprawę w Bieszczady też jest jak znalazł... Niestety okazało się że ludzie którzy mogliby wziąć Kosę i daliby jej więcej ode mnie, już mają swoje psiurki.. Ojciec stwierdził że napisze ogłoszenie i napisał.. po swojemu. Powinno brzmieć inaczej. Jeżeli jest ktoś, kto chciałby, kto miałby chęci i siły na to, żeby oddać całe swoje serce wielkiemu sympatycznemu, czasem upierdliwemu psu, to ja chętnie tego kogoś poznam. Do ogarnięcia jest pies, 48kg żywej wagi, z potężnymi jak lwie łapami i niemal niedźwiedzimi pazurami (uwaga kiedy jesteś na bosaka!!). Wiadomo ma swoje wymagania: karma w misce 24 na dobę i od czasu do czasu trzeba zamieszać - bo tak lubi (inaczej szczeka na miskę). Codziennie coś pysznego na przegrychę - zwłaszcza za dobre sprawowanie podczas samotnego pilnowania pustego mieszkania. Wodę w misce wymieniać cały czas, bo śliny pełno się gromadzi - wiadomo, śliny pić nie będzie. Ranna toaleta, jak łaskawie się wygramoli z legowiska - absolutnie nie budzić przed 10:00!! Rozmawiać do Kosy o każdej porze o wszystkim i o niczym. Głaskać, przytulać, ściskać, poklepać czasem, podać rękę do łapy, nie ciągnąć za ucho, nie krzyczeć, nie wyganiać (bo to straszna kara!!), pozwalać łazić za sobą jak cień mimo że depcze po piętach i japonki psuje; pozwalać być przy sobie 24/dobę, pozwalać spać obok łóżka a najlepiej w łóżku; nie kazać iść do innego pokoju, aczkolwiek drzwi zostawiać otwarte, by Kosa mogła sobie podrózować gdzie chce. Co najmniej raz dziennie isc z Kosą na długi spacer oraz rano i wieczorem na toaletę i w nocy puścić luzem by poczuła trochę wolności przed snem. Jak się ma dziecko, uczyć Kosę jakie jest dziecko i uczyć dziecko jaka jest Kosa. Zawsze nagradzać, zwracać uwagę kiedy trzeba. NIE BIĆ!!!! - wygonienie Kosy do np. przedpokoju jest wystarczającą karą, kiedy zrobi coś złego mówić do Kosy rzeczy które rozumie "co zrobiłas?!", "nie wolno tak", "ty niedobra!" - mówić to z mocnym akcentem i twardym głosem. Nauczyć się komend które Kosa rozumie i nie używać innych (zwłaszcza "moja moja" z czułoscią - to jej ulubione), nie robić Kosy wody z mózgu, jak coś jej wolno to wolno jej zawsze, jak czegos nie wolno, to nie wolno nigdy - być konsekwentnym! Zdawać sobie sprawę 24/dobę że pies jest duży, potwornie silny i groźny - reaguje na przepychanki, broni swojego terenu czy wędzonej kości. Goni koty, aczkolwiek dogonionym kotom nic nie robi. Nie toleruje innych suk na swoim terenie, rzuca się im do gardła, aczkolwiek nie gryzie. Na nowym terytorium od razu poznać Kosę z innymi psami. Do Kosy potrzebna jest silna ręka (ja prowadzę ją w kolczatce a i tak czasem pociągnie mnie kilka metrów). Kosa lubi świeże posłanie pachnące niebieskim lenorem. Nie je ludzkiego jedzenia - bardzo dbam o to żeby na starość była jak najzdrowsza. Zajmuje w domu tyle miejsca ile dorosły człowiek. Jest dobrze wychowana, przytulna i milusińska, taka śmieszna fajtłapa, czasem uparta, upierdliwa lub obrażona. Ma swój styl bycia i charakter, który trzeba zrozumieć i akceptować. Kosa potrzebuje miłości takiej, jakiej potrzebuje człowiek. Codziennie i w dużych dawkach.
Jeśli zdecydujesz się odpowiedzieć, pamiętaj że Kosa ma gdzie wrócić! Gdyby okazało się że sobie z nią nie radzisz, lub Kosa nie radzi sobie z Tobą - biorę ją spowrotem do domu!! Wprawdzie jest łatwosprzedajna (wystarczy jej duzo biegania po fajnym terenie i pyszoty), ale gdyby się okazało że tęskni bardzo i np nie je - wraca do domu!! Gdyby się okazało, że w pewnym momencie nie stać Cię na utrzymanie lub leczenie Kosy - biorę ją spowrotem!
Jeżeli nie stać Cię na przyjazd po Kosę - nie będzie CIę stać na jej utrzymanie!






[quote name='Renata N']Witam, kilka dni temu dostałam maila z prośbą o pomoc w znalezieniu nowego domu dla Kosy - suczki cane corso.
W treści maila jest napisane: "Kosa[FONT=Arial] mieszka w małym mieszkaniu w bloku i większość czasu spędza w domu. Ma książeczkę zdrowia [/FONT][FONT=Arial]i aktualne szczepienia. Nie jest wysterylizowana. Jada zarówno karmę suchą, jak i jedzenie gotowane. Suczka jest łagodna, dobrze ułożona i pięknie chodzi na smyczy. Jesteśmy gotowi dowieźć Kosę, lub partycypować w kosztach transportu do domu nowego właściciela. Decyzja o oddaniu Kosy jest przemyślana, wymuszona przez realia życiowe. Chcąc zapewnić komfortowe warunki dziecku nie można pozwolić sobie na trzymanie dużego psa w małym mieszkaniu. Jest to sytuacja dyskomfortowa dla wszystkich, w tym także dla Kosy. Liczymy na to, że w nowym domu Kosa będzie równie dobrze traktowana." [/FONT]
Nie znam Kosy, nigdy jej nie widziałam. Wiem, że w lipcu skończyła 5 lat. Wiem też, że w tym domu kilka miesięcy temu pojawiło się dziecko, które niebawem zacznie chodzić i Kosa musi ustąpić mu miejsca. Osobiście nie wyobrażam sobie oddać psa po kilku latach wspólnego przebywania, ale może to ja jestem dziwna...[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]Wiem też, że w tym domu kilka miesięcy temu pojawiło się dziecko, które niebawem zacznie chodzić i Kosa musi ustąpić mu miejsca. Osobiście nie wyobrażam sobie oddać psa po kilku latach wspólnego przebywania, ale może to ja jestem dziwna...[/COLOR][/QUOTE]
Proponuję, żeby właścicielka Kosy, wywaliła dziecko na zbity pysk i zostawiła pieska. Może wtedy dogomaniacy poczują się zadowoleni.
Strasznie fajna suka, mam nadzieję, że szybko znajdzie dom

Link to comment
Share on other sites

Pani Anno - dla psa to nie jest wielka tragedia, że się nie wybiega.. Dziecko nie zawsze będzie maleńkie.. Z dzieckiem też może pani jechać do lasu.. i z Kosą... Choćby raz w tygodniu.. Skoro córka ma już 7 miesięcy, to jaka jest przeszkoda?

Pisze pani o więzi jaka panią łączy z Kosą.. I o tym, że to nie dla pani wygody...

Na pewno?

Ja nie wyobrażam sobie oddania mojego psa komuś obcemu tylko dlatego, że przez jakiś czas mogę mu poświęcać mniej uwagi..

Jeśli przygarnie ją młode małżeństwo - prawdopodobnie pojawią się dzieci i co? Trzeba będzie szukać nowego domu?
Jeśli przygarną ją starsi ludzie - co będzie, jeśli nie będą mieli już siły z Kosą wychodzić na spacery?

Znalezienie jej nowego domu to żadne rozwiązanie. Każdemu się zmienia sytuacja życiowa, czasem na lepsze, czasem na gorsze, a psy - kochane przez właścicieli - są w stanie się przystosować.


Jestem pewna, że pies nie będzie pani wdzięczny za znalezienie nowego domu. A z łatwością pogodzi się z chwilowym dyskomfortem, że tak to nazwę..


anorektyczna.nerka - twoja wypowiedź jest durna i nie na miejscu.

Link to comment
Share on other sites

do >>_Aga_<<

Co też Pani opowiada? Jak to nie tragedia?? A gdyby Pani nie mogla wyjść z domu, chyba że tylko do wc, to nie byłaby tragedia?
Duży pies potrzebuje wyjsc, pobiegać bez smyczy. Nie mozna nie wychodzic z psem na spacer. Raz w tygodniu to za mało.
(Do lasu z 7-miesiecznym dzieckiem na rękach na godzinny spacer - czadowy pomysł, ale dla strongmena!)
Nowy dom z kimś kto ma dla psa czas jest lepszym rozwiązaniem, niż trzymanie psa w domu bez spacerów.
Jak można myśleć że psu wystarczy spacer raz w tygodniu??

Link to comment
Share on other sites

kobieto, nikt Cię nie prosił o te ogłoszenia, na dodatek z idiotyczną notatką o tym że Kosa nie jest potrzebna. Swoje - niepotwierdzone w rzeczywistości przypuszczenia i wnioski - możesz sobie wpisać w pamiętniku i schować głęboko w szufladę, a nie w miejscach publicznych oczerniać! Dodatkowo, zainteresowani Kosą NIE SĄ ODSYŁANI DO WŁAŚCICIELKI, tylko do osoby która nawet dobrze Kosy nie zna!




[quote name='aga.k']i mam nadzieję, że nie będą mogli spać spokojnie jak już ją oddadzą...

Zapytań jest dosyć dużo, głównie ludzie mieszkający w blokach, rodziny z małymi dziećmi (co za ironia!). Ludzi wstępnie sprawdzonych przez telefon odsyłamy do właścicieli Kosy. Mam nadzieję, że już wkrótce Kosa opuści miejsce, w którym już jest niepotrzebna...[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anka133']kobieto, nikt Cię nie prosił o te ogłoszenia, na dodatek z idiotyczną notatką o tym że Kosa nie jest potrzebna. Swoje - niepotwierdzone w rzeczywistości przypuszczenia i wnioski - możesz sobie wpisać w pamiętniku i schować głęboko w szufladę, a nie w miejscach publicznych oczerniać! Dodatkowo, zainteresowani Kosą NIE SĄ ODSYŁANI DO WŁAŚCICIELKI, tylko do osoby która nawet dobrze Kosy nie zna![/QUOTE]

Szanowna Pani, zadzwoniono do nas i poproszono o znalezienie domu dla tego psa. Wypadałoby może chociaż podziękować a nie warczeć bo poświęcamy na to swój wolny czas, robimy to za darmo a często dopłacamy ze swoich pieniędzy!

Edited by aga.k
Link to comment
Share on other sites

Kosa zamieszkała dziś w nowym domu. Oby to był dom już do końca jej życia, taki "na dobre i na złe". Nie wyobrażam sobie dalszego przerzucania jej, a już na pewno powrotu po jakimś czasie do Pani. Tego nie można robić nawet zwierzęciu.
Z prośbą o znalezienie domu zwrócił się Pani Ojciec, stąd jego numer telefonu. Żeby nic nie przekręcić, nie znając Pani, ani Kosy, wkleiłam fragmenty otrzymanego maila. Szkoda, że nie porozmawiała Pani wcześniej ze swoim Tatą, albo sama (znając dogomanię) nie szukała Kosie domu, może nie wzbudziło by to tyle emocji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Renata N']Kosa zamieszkała dziś w nowym domu. Oby to był dom już do końca jej życia, taki "na dobre i na złe". Nie wyobrażam sobie dalszego przerzucania jej, a już na pewno powrotu po jakimś czasie do Pani. Tego nie można robić nawet zwierzęciu.
Z prośbą o znalezienie domu zwrócił się Pani Ojciec, stąd jego numer telefonu. Żeby nic nie przekręcić, nie znając Pani, ani Kosy, wkleiłam fragmenty otrzymanego maila. Szkoda, że nie porozmawiała Pani wcześniej ze swoim Tatą, albo sama (znając dogomanię) nie szukała Kosie domu, może nie wzbudziło by to tyle emocji.[/QUOTE]

fajnie,dziękuje,strasznie śliczna suczka.biedne dziecko tej pani,może też nie ma spacerów

Link to comment
Share on other sites

ja do Pani nie dzwoniłam.


[quote name='aga.k']Szanowna Pani, zadzwoniono do nas i poproszono o znalezienie domu dla tego psa. Wypadałoby może chociaż podziękować a nie warczeć bo poświęcamy na to swój wolny czas, robimy to za darmo a często dopłacamy ze swoich pieniędzy![/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem, że córka jest bardzo chora i nie może pani z nią wychodzić na dwór wogóle?


Bo ja mam dwójkę dzieci i wychodzę z nimi na spacer z psem.. Kilka razy dziennie.. Wcześniej z dwójką psów..


Jak wogóle mogła pani pomyśleć, że sugeruję spacer raz w tygodniu?? :lol: :lol:

Mówiłam o wybieganiu się w lesie, na łące :lol:

[quote name='anka133']do >>_Aga_<<

Co też Pani opowiada? Jak to nie tragedia?? A gdyby Pani nie mogla wyjść z domu, chyba że tylko do wc, to nie byłaby tragedia?
Duży pies potrzebuje wyjsc, pobiegać bez smyczy. Nie mozna nie wychodzic z psem na spacer. Raz w tygodniu to za mało.
(Do lasu z 7-miesiecznym dzieckiem na rękach na godzinny spacer - czadowy pomysł, ale dla strongmena!)
Nowy dom z kimś kto ma dla psa czas jest lepszym rozwiązaniem, niż trzymanie psa w domu bez spacerów.
Jak można myśleć że psu wystarczy spacer raz w tygodniu??[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Dodam jeszcze, że oprócz tego, że mam dwójkę dzieci, psa, dwa koty to jeszcze często mam na tymczasie szczeniaki lub kocięta. Da się wszystko pogodzić, trzeba tylko chcieć ;)

Dobrze, że Kosa ma nowy dom :) Mam nadzieję, że szybko się przyzwyczai i zapomni o pani, pani Anno.

Link to comment
Share on other sites

Dajcie spokój, dziewczyny - najlepszą obroną jest atak.

Jak ktoś się chce pozbyć psa, to najlepiej udawać, że to dla dobra psa. Jak to czytam, czy słyszę, to wiem, że jest zupełnie odwrotnie.
Żałosna kobieta. Tyle ode mnie. I te udawane słowa o przywiązaniu do psa. Brak słów. :angryy:
Oczywistym jest, że to z powodu dziecka. Sama mam roczną córkę i wiem, co mówię. Ja swoich psów się nie pozbyłam i na szczęście, 90% ludzi posiadających dzieci - również.

Mam nadzieję, że tym razem psina trafiła na normalnych ludzi, kochających ludzi. Ale nie ma się co łudzić, że szybko zapomni o poprzednim domu - będzie cierpieć, tęsknić i to długo, nie rozumiejąc, dlaczego została porzucona. :-(
Mam nadzieję też, że sumienie nie da jej byłej właścicielce długo spokoju i że będzie w stanie wytłumaczyć tą decyzję swojemu dziecku, gdy za kilka lat zapyta, gdzie jest pies ze zdjęcia...

Link to comment
Share on other sites

Za kilka lat ta pani kupi sobie nowego, nieużywanego psa.

Dziecko będzie biegało a Kosa będzie za stara na takie szaleństwa. Pojawi się rozkoszny, żywiołowy szczeniaczek. Który zostanie oddany jak córka wyjedzie np. do szkoły. Dla jego dobra, oczywiście :-))

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się, że Kosa jest już w nowym domu. Ponieważ coś mi się obiło o uszy... była właścicielka Kosy ma sobie zapamiętać jedno: NIGDY nie wolno jej odwiedzić Kosy!!! Bo zrobi jej jeszcze większą krzywdę niż teraz zrobiła oddając ją.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...