Jump to content
Dogomania

Szukam domu dla psa, bo ma zostać zabity.


Recommended Posts

Niektóre psy zamarzły, straszne :( :( :( :( :( Podejrzewam, że tak jest w większości rodzin na wsi. Sama mam przypadek w rodzinie męża. Dziadkowie trzymają psy na łańcuchu.... ja na to patrzeć nie mogę jak tam jestem.... niby są spuszczane na noc, ale wiecie jak to jest, jednak cały dzień pies siedzi na łańcuchu.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 383
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='piescofajnyjest']melduje sie na zaproszenie Ewu!
mysle, ze rozmowa z Dziadkami nic nie da, bo nie da sie zmienic rozumowania staruch ludzi i tyle....pewnie Dziewczynie jest baaaaardzo trudno:(
ale ona NIC nie jest w stanie zrobic!!![/QUOTE]
Dziękuję,że jesteś:) Ja już sama nie wiem jak pomóc i szukam każdej możliwej deski ratunku.
Myślę też o uczuciach tej młodej osoby.... Nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji....:shake::shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stepelkaa']Ta dziewczyna to ja. Właśnie założyłam konto. Słuchajcie kochani. Mam 16 lat, faktycznie jestem ze Starachowic a pies przebywa u moich dziadków (dlatego jest to tak fatalna sprawa) na wsi Bronisławów (niedaleko Lipska) Mój tata jest ich synem. Chce znaleźć psu dom, ale nie zakabluje, bo to jego rodzice, a już jacy są , przecież nie jest jego winą. Szkoda, że ja nie mogę zakablować, po prostu sprawić, że mieliby zakaz na trzymanie zwierząt. Może cchociaz sąsiedzi by się wystraszyli też, bo całe okoliczne wsie źle traktują zwierzęta. Sytuacja niby nie jest tragiczna, psy karmią (choć podejrzewam, że zbyt mało i zbyt rzadko) Pies jest na łańcuchu, z którego czasem uda mu się urwać. Wcześniej był puszczany na noc, teraz nadeszła pora na marudzenie że niegrzeczny, podkopuje sę, łapie kury itd. Męczy się podczas każdej burzy, bo panicznie się boi. Usposobienie na łagodne, można go pogłaskać, pragnie kontaktu ludzi. Jednak obcych psów nie lubi, a na obce osoby szczeka. Mnie widzi ok. 3 razy na rok, ale jest ufny. jednak tak jak napisałam, interwencja odpada niestety. Psów mieli kilka za każdym razem okazuje się że albo "agresywne" albo "skaczą na dzieci" albo "zbyt energiczne" itd, itd. Kilka małych kiedyś zamarzło, sunia została wywieziona, jeden zdechł na nosówkę. Szczepione tylko od wścieklizny. Jedyne co można zrobić to znaleźć dom tymczasowy lub stały. Nic się tym ludziom nie udowodni. Mi po prostu szkoda jest każdego psiaka na łańcuchu,więc tych też. Wie ktoś może jak upublicznić wydarzenie ?[/QUOTE]
Współczuję,bo to dla Ciebie sytuacja mocno niekomfortowa.Może spróbować jeśli dziadkowie są wierzący- porozmawiać z nimi pytając czy wierzą ,że Bóg stworzył świat,drzewa,zwierzęta a więc i psy.Jeśli kochają i szanują Boga to też powinni szanować jego dzieło.Bóg usprawiedliwia zabijanie zwierząt tylko w przypadku koniecznosci pozyskania pozywienia niezbędnego do przeżycia-i coś jeszcze w tym tonie.Może ma u nich autorytet ksiądz i moze tak szczęśliwie się składa,że ich ksiądz ma otwartą głowę i serce,i byłby skłonny przeprowadzić rozmowę uświadamiajacą.Moze też daliby się przekonać na opowieść pod tytułem "Miałam wczoraj sen...Przyszła do mnie matka boska/jakiś święty którego szczególnie poważają lub jakiś zmarły krewny/ i powiedział,że ...tu mozna powiedzieć o zasmuceniu takim okrucieństwem,grzechu a w końcu i o ewentualnej karze.
Jeśli nic to nie da i dziadkowie pozostaną niewrażliwi na takie teksty- pozostaje droga interwencji TOZu,policji.Dla Ciebie wielki szacun,ze nie pozostajesz obojętna na zło.

Link to comment
Share on other sites

obawiam się że to też nie da nic:)
([URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/226848-Potrzebna-pomoc-Cygu%C5%9B-z-biezdrowa/page5"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/226848-Potrzebna-pomoc-Cyguś-z-biezdrowa/page5[/URL] post #111)
przepraszam ze tak pesymistycznie podchodzę do Twojego postu al-ka....nie wiem jaka to rodzina stepellki na pewno warto podniesc kwestie wiary ale to nie koniecznie musi dac cokolwiek....moja babcia codziennie w miare możliwosci chodzi do koscioła,przystepuje do spowiedzi no i przyjmuje Komunię Świętą a mi każe psy wyżucic!!!jeden psiak ma 13 lat i od początku jest u mnie.
Stepellce może byc ciężko wogóle podjąc taką rozmowe....może gdyby wypowiedział się Ojc...Tad...Rydz...to by coś ew to dało,zwykły ksiądz to może byc za "mały"!
Może szybciej jak by poskarżyła że np.ludzie mogą na policję się poskarżyc,sad itp....dla starszych ludzi to moze byc bardziej motywacją niż odwoływanie się do wiary.....


nie chciałabym nikogo obrazic sformułowaniem Oj...Ta...Rydz...ale po przykładzie niestety rodzinnym swoim takie wnioski wyciągnełam:(

Edited by RudziaPaula
Link to comment
Share on other sites

RudziaPaula, na prawde wspolczuje Ci :roll:. Babcie trzeba wychowac ;). Oczywiscie zażartowałam sobie na koniec dnia. Fajnie by było gdyby udało sie pomoc takiemu fajnemu pieskowi.
stepellkaa, a nie masz jak zabrac psa do siebie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='al-ka']Współczuję,bo to dla Ciebie sytuacja mocno niekomfortowa.Może spróbować jeśli dziadkowie są wierzący- porozmawiać z nimi pytając czy wierzą ,że Bóg stworzył świat,drzewa,zwierzęta a więc i psy.Jeśli kochają i szanują Boga to też powinni szanować jego dzieło.Bóg usprawiedliwia zabijanie zwierząt tylko w przypadku koniecznosci pozyskania pozywienia niezbędnego do przeżycia-i coś jeszcze w tym tonie.Może ma u nich autorytet ksiądz i moze tak szczęśliwie się składa,że ich ksiądz ma otwartą głowę i serce,i byłby skłonny przeprowadzić rozmowę uświadamiajacą.Moze też daliby się przekonać na opowieść pod tytułem "Miałam wczoraj sen...Przyszła do mnie matka boska/jakiś święty którego szczególnie poważają lub jakiś zmarły krewny/ i powiedział,że ...tu mozna powiedzieć o zasmuceniu takim okrucieństwem,grzechu a w końcu i o ewentualnej karze.
Jeśli nic to nie da i dziadkowie pozostaną niewrażliwi na takie teksty- pozostaje droga interwencji TOZu,policji.Dla Ciebie wielki szacun,ze nie pozostajesz obojętna na zło.[/QUOTE]
Tak to jest ,że laicka Szwecja szanuje zwierzęta a katolicka Polska morduje po niedzielnej mszy....
Niestety księża nie są autorytetami w sprawie obrony zwierząt... Gro z nich ma mentalność bardzo wiejską i wręcz wrogo traktuje obrońców zwierzaków. Kiedyś w czasie kolędy zarzuciłam księdzu brak zaangażowania kościoła w uczulanie ludzi na krzywdę zwierząt, choćby bestialskie traktowanie karpi duszących się w workach foliowych pod stertą zakupów z okazji Bożego Narodzenia....
Siedział i patrzył na mnie z głupią miną. Po jego wyjściu córka powiedziała : "ty to jesteś naiwna, gadasz do buraka i chcesz żeby pojął o czym mówisz......"
Myślę,że najlepszym wyjściem jest szukanie dt lub ds na cito. Nie wiem czy jest wydarzenie na FB, jeśli tak to proszę udostępniajcie, jeśli nie to niech ktoś biegły zrobi. Ja nie mogę korzystać z FB z pewnych powodów i dlatego proszę o pomoc osoby biegłe w obsłudze FB.
Jak miał być uśpiony Boston dzięki FB ruszyła lawina propozycji dla psa.
Jutro zadzwonię d Pani zainteresowanej adopcją Onka i zaproponuję Cygana. Muszę jednak mieć szczegółowy opis jego charakteru.

Edited by ewu
Link to comment
Share on other sites

[quote name='__Lara']Nie potrafię tego zrozumieć, dlaczego ludzie ze wsi zawsze dobrze traktowali krowy, świnie, kury, a psy już niekoniecznie. Przecież pies to niby obrońca ma być całego dobytku. Nie pojmuję ich logiki.[/QUOTE]

__Lara,to proste, z krówki masz mleko i mięso. Z kury jaja, ze świni prosiaki...Dalej wymieniać?;) Nawet owca daje runo i mięso. A pies to Darmozjad, Pani. Żre i sra.

Nie piję do nikogo. Luźna refleksja.

Link to comment
Share on other sites

nie pisałam wcześniej tutaj bo dalam jasną informację na naszym starachowickim ,ze proszę o kontakt osobę pełnoletnią, niestety ntakich zgłoszeń niepotwierdzonych mamy kilka dziennie i kto ma tam jeździć ? bo do tej pory tylko ja i Majaa jeździłyśmy na interwencje i najczęściej na próżno (z różnych powodów) ,a ze względu na bezpieczenstwo-wielokrotnie zagrożone ,w tej chwili tylko z asystą policji lub SM. Ale nie o tym chciałam napisać. Czekałam ,aż osoba sama się odezwie tutaj na wątku i coś napisze. Teraz ze 100% pewnością mogę poinformować wszystkich zainteresowanych,że rozmawiałam z tą dziewczyną osobiście jakieś dwa miesiące temu ,dzwoniła na telefon interwncyjny ŚTOZ Starachowice z zapytaniem czy możemy zabrać psa od jej dziadków ponieważ jest agresywny i oni nie mogą sobie z nim poradzić. Poprosiłam o adres dziadków bo chcieliśmy sprawdzić sytuacje ,dziewczyna odmówiła podania danych ,powiedziała ,że jej tata go przywiezie do schroniska osobiście. Wyjasniłam,że to nie wchodzi w gre bo po pierwsze nie mamy schroniska ,a po drugie to chciałabym w takim razie porozmawiać z tatą. Niestety nie chciała podać numeru,tata również sie nie skontaktował. Nie wiem jak wyglada sytuacja naprawdę tego psa ale jestem oburzona całym zachowaniem nieodpowiedzialnej młodej osoby,bo jak widzę mnóstwo osób chce pomóc ,a tu same kłamstwa i niejasności.
Stawiam sprawę jasno : tylko osoba pełnoletnia ,podająca wszystkie namiary i informacje może uzyskać pomoc. Nikt tutaj nie ma czasu i ochty na zabawe w ciuciubabke.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mrs.ka']nie pisałam wcześniej tutaj bo dalam jasną informację na naszym starachowickim ,ze proszę o kontakt osobę pełnoletnią, niestety ntakich zgłoszeń niepotwierdzonych mamy kilka dziennie i kto ma tam jeździć ? bo do tej pory tylko ja i Majaa jeździłyśmy na interwencje i najczęściej na próżno (z różnych powodów) ,a ze względu na bezpieczenstwo-wielokrotnie zagrożone ,w tej chwili tylko z asystą policji lub SM. Ale nie o tym chciałam napisać. Czekałam ,aż osoba sama się odezwie tutaj na wątku i coś napisze. Teraz ze 100% pewnością mogę poinformować wszystkich zainteresowanych,że rozmawiałam z tą dziewczyną osobiście jakieś dwa miesiące temu ,dzwoniła na telefon interwncyjny ŚTOZ Starachowice z zapytaniem czy możemy zabrać psa od jej dziadków ponieważ jest agresywny i oni nie mogą sobie z nim poradzić. Poprosiłam o adres dziadków bo chcieliśmy sprawdzić sytuacje ,dziewczyna odmówiła podania danych ,powiedziała ,że jej tata go przywiezie do schroniska osobiście. Wyjasniłam,że to nie wchodzi w gre bo po pierwsze nie mamy schroniska ,a po drugie to chciałabym w takim razie porozmawiać z tatą. Niestety nie chciała podać numeru,tata również sie nie skontaktował. Nie wiem jak wyglada sytuacja naprawdę tego psa ale jestem oburzona całym zachowaniem nieodpowiedzialnej młodej osoby,bo jak widzę mnóstwo osób chce pomóc ,a tu same kłamstwa i niejasności.
Stawiam sprawę jasno : tylko osoba pełnoletnia ,podająca wszystkie namiary i informacje może uzyskać pomoc. Nikt tutaj nie ma czasu i ochty na zabawe w ciuciubabke.[/QUOTE]


Czy dobrze zrozumiałam, że to było o mnie, czy po prostu przykład sytuacji ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stepelkaa']Dziadków nic nie zmieni. Co do psów, serce mi się kraja, więc jak mogę, to pomagam. Ze wsiami racja- zacofanie i złe warunki zwierząt.[/QUOTE]
dobrze, ze jestes. Odnies sie do posta [B]mrs.ka

[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...