Jump to content
Dogomania

Mały Poker-już u Beatus w Łodzi!


Agata Hanel

Recommended Posts

  • Replies 111
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie wiem czemu mod przeniósł Pokerka tutaj, przeciez jeszcze nie jest w nowym domu!!!
Psiak wczoraj został odrobaczony, dzisiaj go wykapię i odpchlę. Apetyt mu się zdecydowanie poprawił jak go trochę przegłodziłam, wcina nawet chrupki.
Beatus odezwij się wcześniej jeśli będziesz jechać po Pokera. W ramach rekompensaty za dojazd Poker dostanie ode mnie smycz i obrożę, chyba że już kupiłaś to daj mi znać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata Hanel']Nie wiem czemu mod przeniósł Pokerka tutaj, przeciez jeszcze nie jest w nowym domu!!!
Psiak wczoraj został odrobaczony, dzisiaj go wykapię i odpchlę. Apetyt mu się zdecydowanie poprawił jak go trochę przegłodziłam, wcina nawet chrupki.
Beatus odezwij się wcześniej jeśli będziesz jechać po Pokera. W ramach rekompensaty za dojazd Poker dostanie ode mnie smycz i obrożę, chyba że już kupiłaś to daj mi znać.[/quote]

Dzięki wielkie, fajnie bardzo sie cieszę. Smyczy i obrozy jeszcze nie nabyłam. Byłam wczoraj w Lidlu bo kiedys tam były fajne, ale juz nie było. Na 90 % przyjedziemy po niego w ta sobote , bo juz nie chcę Cie dłużej obciażać , bo wiem , ze masz swoja gromadkę. Napisałam na wątku transportowym o pomoc, moze jak nikt nie ma po drodze to ja cos dodatkowego wezme za drobna opłatą. Cieszę sie , ze Pokerek odzyskuje zdrowie i humor. Moze nie opłaca sie go kapac na taką pogodę? :razz: hehehehe podrawiam

Link to comment
Share on other sites

To jak się sytuacja rozwija? Dajcie mi znać bo nie wiem jak plany ustawić.
Poker już odrestaurowany: odrobaczony, odpchlony, wykąpany.:loveu: Czeka niecierpliwie na nowy dom. Niestety nie chodzi już na spacery z moimi psami, bo obawiam się mezaliansu z Rejką, a i burczeć na mojego psa potrafi. Widać że nauka w las jednakl poszła:diabloti: , ale wszystko można zrzucić na ten męski testosteron:cool3: .

Link to comment
Share on other sites

Obiecane zdjęcia. Tu nie za bardzo widać że był wykąpany bo jest świeżo po spacerze gdzie padało.
[IMG]http://img179.imageshack.us/img179/4081/img0971forumqc3.jpg[/IMG]
I jak Poker się nie rusza to ma taki smutny wyraz pyszczka.
Tu już bardziej zadowolony bo w towarzystwie.
[IMG]http://img92.imageshack.us/img92/9185/img0981forbv6.jpg[/IMG]
Tu całusy...
[IMG]http://img72.imageshack.us/img72/377/img0982forkg1.jpg[/IMG]
Tu mam udokumentowany fakt że pies gryzie:evil_lol:
[IMG]http://img72.imageshack.us/img72/3820/img0987forku9.jpg[/IMG]
A tu wyszło najlepsze zdjęcie bo Poker wreszcie się uśmiecha:multi:
[IMG]http://img179.imageshack.us/img179/3166/img0988forgx4.jpg[/IMG]
nie wspominam że ma ogon Rejki tuż pod nosem:oops:

Link to comment
Share on other sites

W sobote 24 mam wolne miejsce w aucie dla człeka lub zwierza na trasie Poznań - Łódź za drobna opłatą. Odjazd z Poznania około 13.00 z IKEI. Jezeli ktos jest zainteresowany prosze dzwonic jutro od 7 rano na numer 608527193. Beata

Link to comment
Share on other sites

Poker juz w domku, po drodze w samochodzie robił za pieska z kiwajacą głową na tylnej półce, kręcił sie , wiercił, aż skończył na moich kolanach. W domu już wszystko zwiedził i oznaczył terytorium. Na imie jeszcze nie reaguje, ale głuchy nie jest. Jak słucha to kręci smiesznie łebkiem. Na spacerze ciagnie sie na smyczy, ale może da sie to opanowac. zauważyłam, ze strasznie szczeka na łysych facetów. Teraz najedzony sobie śpi pod drzwiami zmęczony wrażeniami. zdjęcia wkleimy jutro , bo dzis my też juz padamyz nóg.

Link to comment
Share on other sites

Beatus- ja myślę że najlepszym spsobem na Pokera jest droga przez żołądek. Bardzo jest łasy na łakocie lub inne dobre rzeczy. On się podobnie zachowuje jak Marla ze schroniska: wszystko go interesuje poza człowiekiem który go prowadzi i tak jakby nie rozumiał ludzkiego gadania. Moje psy jak się odzywam to się zaraz patrzą i słuchają uważnie, a Poker czasami rzucił okiem, ale dalej robił swoje. Za każdym razem jak się na ciebie spojrzy powiedz "dobrze" lub inną komendę i daj mu nagrodę. Trzeba też z nim zaczać trenować posłuszeństwo, to efekty przyjdą jeszcze szybciej. Poker o tyle jest dobty że dosć często łypał na mnie okiem na spacerze, więc te momenty trzeba wychwycić.
A co do sikania w domu, to myślę że to też się unormuje jak uzna że to jest już jego dom. Doraźnie można pozamykać miejsca gdzie nie powinien wchodzić, a gdy przebywa z wami cały czas miej go na oku. Pies który sam mieszka w domu nie ma potrzeby znaczyć terenu bo nie czuje zagrożenia od obcego psa. Daj mu jeszcze parę dni.

Link to comment
Share on other sites

Hej! Juz sikanie mu przyszło, tylko w sobotę posikiwał, wczoraj juz nie i dziś tez było dobrze. Do domu z pracy szłam z sercem na ramieniu, co w domu zastane i tu miłe zaskoczenie, czysto, porządek i nic nie pogryzione. Widac, ze łaził po wersalce i po ławie, bo ściagnął makotke z biurka kompowego, ale dzielnie wytrzymał 10 godź. (nie ma wyjścia w tym tygodniu) W domu przychodzi, na swoje imie. Ładnie sobie leży. Upodobał sobie miejsce przy drzwiach wejściowych. Wczorajsza noc ładni przespał na swoim czerwonym łózeczku z IKEI. Zabawki go nie interesują, dzisiaj przyniosłam mu kilka po Nusi. Najgorzej to jak jest głodny, to nie da mi nic zrobić. Dzis w kuchni, gotowałam mu kluski to mi po nogach skakał. Na suche chrupki nawet nie chce spojrzeć. A jaki bojowy, pogryzł dzis psa sąsiadki hehehehe. Mam nadzieję, ze bedą z niego ludzie. Zdjęcia wkleję w najblizszych dniach, jeszcze nie zeszły z aparatu. Pozdrawiam wszystkich kibiców Pokera.

Link to comment
Share on other sites

Widzisz Beatus! Poczatki są zawsze trudne. U mnie chrupki jadł bo nic innego nie dostał:evil_lol: . To prawda, dla jedzenia da się pokroić. Może zacznij go uczyć komend. Daj mu miskę z jedzeniem jak usiadzie. Bo cię ten mały rudzielec sterroryzuje (jak psa sąsiadki). To dobry znak, że już czuje się jak u siebie w domu. Pokerowi brakuje trochę ogłady. Poświeć mu czas a zobaczysz jaki będzie kochany psiak z niego.
A co do nie niszczenia w domu to mówiłam że w łazience był zadziwiająco grzeczny.
Zabawkami moze się zainteresuje. U mnie wciągnęła go rolka od papieru toaletowego. A moze zabawkę posmaruj troszeczkę masłem (jak gumowa) to zobaczysz że spojrzy na nią łaskawszym okiem:cool3: .
Czekamy na zdjecia!

Link to comment
Share on other sites

Hej AGA! U mnie też najpierw nic nie dostał, tylko chrupki, ale wolał głodaować , dzis sie przemógł i trochę schrupał, jak polałam i zmiekły. Ale to jest pół biedy. Dzis jak jadłam ciasto na wersalce wskoczył i wyrwał mi z ręki, dostał klapsa, ale to nic nie dało jak go spychałam , cały czas właził i mi prawie z buzi chciał wyrwać. Ale to jeszcze nie najgorsze. Najgorsze są spacery, nie wiem jak go nauczyć chodzic na smyczy. Ciągnie we wszystkie strony i udaje głuchego. Dzis ani razu na mnie nie spojrzał, chociaż prawie gradło zdarłam. MOże ktos zna sposób to prosze o pomoc. Wiesz juz mam powoli wątpliwości co do jego rozumu, chyba ma krótszy niz miś Puchatek. Ale cóż miałam swoje zdanie co do spanieli, ze są głupkowate, ale myslałam, ze jak ten zmieszany to może madrzejszy. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Nie skreślaj jeszcze Pokera z listy mądrych psiaków! On jest u ciebie dopiero od 3 dni, a nie od razu Kraków zbudowano!
W sprawie wyrywania ci z ręki jedzenia- nim go nie nauczysz jakiejś komendy- najlepiej siad- to gdy ty jesz wyprowadź go z pokoju. Możesz też próbować karmić go jego karmą z ręki małymi kęskami: jak się uspokoi i usiądzie to dostanie jedzenie. Wiem że to trochę upierdliwe, ale powinno szybko przynieść efekty.
A w sprawie spacerów podobna metoda. Wychodzisz z domu, pies ciągnie. Ty wówczas stajesz i tak długo czekasz aż zluźni smycz lub chociaż na ciebie spojrzy. Pochwal go, i możesz mu dać kawałek na przykład parówki. Gdy pies ciagnie ty nie idziesz. Nie szarp go, nic do niego nie mów, tylko czekaj aż się zorientuje że ty nie idziesz. Małe kawałki parówki lub żółtego sera mogą być naprawdę pomocne.
Czeka cię dużo pracy z nim, ale jestem pewna że znajdziecie wspólny język.
U mnie przez początkowe dni, aż do 2 tygodni też się na mnie nie patrzył, tylko ja go musiałam pilnować. Później zaczął co jakiś czas łypać na mnie okiem, i widizłam że dobrze reagował na moją mowę ciała gdy zastawiałam mu drogę.
Możesz się jeszcze zwrócić o pomoc bardziej doświadczonych szkoleniowców na wątku o szkoleniu lub problemach z behawiorem.
Beata- twoja praca włożona w tego psiaka na pewno przyniesie efekty tylko potrzeba cierpliwości i czasu poświeconego psiakowi! Później będziesz się z tego śmiała jaki to poker był "głupi" mając go przytulonego do boku. Nie wiadomo gdzie przebywał do pory zbłąkania, kto go wychowywał, więc praktycznie całą pracę z nim trzeba zaczynać od nowa. Jest to o wiele trudniejsze niż praca za szczeniakiem, ale miej świadomość ze to ty uratowałaś mu życie i dałaś dom:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze mi przyszło jedno do głowy. Mówiłaś że karmiłaś swoją Niusię dwa razy dziennie- to dobrze. Pewnie tak samo karmisz Pokera, ale zalecam wystawienie miski na około pół godziny, po tym czasie miskę schowaj do nastepnego karmienia. I pamietaj dać mu miskę dopiero jak się chociaż lekko uspokoi lub najlepiej usiądzie.
I najlepiej jak nie będziesz zostawiała żadnego swojego jedzenia na stole i innych powierzchniach gdzie może wleźć i je dosięgnąć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata Hanel']Jeszcze mi przyszło jedno do głowy. Mówiłaś że karmiłaś swoją Niusię dwa razy dziennie- to dobrze. Pewnie tak samo karmisz Pokera, ale zalecam wystawienie miski na około pół godziny, po tym czasie miskę schowaj do nastepnego karmienia. I pamietaj dać mu miskę dopiero jak się chociaż lekko uspokoi lub najlepiej usiądzie.
I najlepiej jak nie będziesz zostawiała żadnego swojego jedzenia na stole i innych powierzchniach gdzie może wleźć i je dosięgnąć.[/quote]
co do karmienia, to dostaje rano po spacerze zanim pójde do pracy i po spacerze po południu, ugotowałam mu kluski i zmieszałam z puszka , z tym nie ma problemu wszystko w mig znika, a chrupków mu juz nie sypie narazie bo tylko rozsypuje po podłodze. Jedzenia nie zostawiam w pokoju bo jak nas nie ma on spaceruje po ławie. A w kuchni jak czuje na blacie cos to podskakuje na szafkach. Niestety mówiłam CI, ze mieszkamy w hotelu i tu oprócz łazienki nie ma zadnych drzwi do kuchni ani do pokoju, więc jak my jemy nie ma siły na niego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata Hanel']Nie wiem czemu ale wcięło mi moje wszystkie ostatnie posty.
Beatus- co słychac u Ciebie i Pokera? Jest jakaś poprawa? To w końcu dopiero ponad tydzień czasu jest u ciebie, ale czy jest lepiej?[/quote]

W domu faktycznie jest słodki, mily i śmieszny , ale spacery z nim to koszmar:shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...