Jump to content
Dogomania

Behawiorystyka jako kierunek studiów ! Good news :-)


e_vitka

Recommended Posts

  • Replies 263
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Happy trafiła do mnie gdy miałam 11-12 lat, to chyba co nie co wyjaśnia? W wieku 14 lat zaczęłam błędy odkręcać i - ojejku! - dałam radę.
Ja oferuję [B]pomoc[/B], nie szkolenie. Pcham się nie z myśleniem "wiem wszystko i pomogę" tylko "czy będę w stanie pomóc? Chciałabym dowiedzieć się, czy umiem uporać się z tym problemem, czy on mnie przerasta? Czy pojawi się zachowanie u psa, którego nie będę w stanie zinterpretować i które pokaże, w co muszę się zgłębić? Czy ten pies pokaże mi czego jeszcze muszę się nauczyć?".
Wydaje mi się, że darmowe spotkanie z taką osobą jak ja, która z miejsca uprzedza Cię o wszystkim, daje Ci pole do wyboru - poświęcić godzinę którą i tak byś spędziła na spacerze i zobaczyć, czy to da efekt, czy też nie.
Generalnie nie polecam tego rozwiązania dla każdego - wiadomo, człowiek się podpisuje pod mega doświadczeniem tak jak piszesz a potem robi się jeszcze gorzej niż było. Ale jednak jeśli jesteś generalnie świadomym psiarzem (wiesz, że kolczatka źle stosowana to zło, psa się nie kopie itp.) to pójść na spacer z osobą, która jest po takich samych przejściach, oferuje dyskusję na ten temat, wymianę doświadczeń i, co ważniejsze, zwalczyła to u siebie więc może i Tobie mogłaby pomóc - to jest ok.
Ja się nie reklamuję jako treserka psów, bo nią nie jestem. Mogę pomóc w szkoleniu psa na zasadzie sąsiedzkiej pomocy. Ktoś mnie prosi o radę - udzielam jej albo mówię, że pasuję.

Co do zauważenia agresji u ludzi - z psami spotykam się na ich terenie, a więc tam, gdzie właściciel zna jego zachowanie, bo przecież wychodzi z nim normalnie na spacery, gdzie ludzi pies spotyka.

edit: tak z ciekawości - orientuje się ktoś czy można zrobić kurs trenerski po ukończeniu 18 lat a przed ukończeniem szkoły? Chętnie przed studiami bym sobie coś takiego zaliczyła :cool3:

Edited by Soko
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Informuję, że rekrutacja na studia II stopnia na kierunek [B]behawiorystyka[/B] rozpoczyna się już w obecnym semestrze zimowym (2012/2013). Studiuję zootechnikę na UP w Lublinie na IV roku więc mam informacje z pierwszej ręki, jak macie jakieś pytania to z chęcią odpowiem.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/141544-martynek"]martynek[/URL] [COLOR=#000000]mów co wiesz :P

Wybieram się na weterynarię, ale nie jestem do tego przekonana. Bardziej interesuje mnie samo zachowanie zwierząt czyli właśnie pasowałaby behawiorystyka. Jak poczytałam coś więcej o tym kierunku to po prostu wydawał mi się idealny dla mnie - przedmioty ciekawe, różne możliwości pracy (szkolenie psów policyjnych, do dogoterapii..), jednak mam wrażenie że z pracą po tym kiepsko... Weta chyba daje jednak większe "zabezpieczenie". Zawsze można zrobić podyplomowe, tylko na wecie tyle lat się męczyć na darmo jeżeli okaże się że to nie to hmm. No i nie wiem co zrobić... Poza tym behaw są pewnie o wieeeele łatwiejsze niż weta :P

Sorry jakoś nieskładnie to wyszło, no ale późno już, pewnie dlatego :P[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Za mną się ostatnio kołacze wizja rzucenia w cholerę studiów (w moim przypadku planów na studia ;p) i wzięcia się do roboty. Znaczy chodzi o to, że czy nie lepiej byłoby, jeśli chce się zostać behawiorystą, iść do pracy, szkolić grupy podstawowe na posłuszeństwie, być wolontariuszem w schronisku, podglądać pracę osób z większym doświadczeniem i jeździć na seminaria, niż spędzić trzy lata na, za przeproszeniem, zakuwaniu i jeszcze ryzykować, że czegoś nie będziemy wiedzieć, bo wykładowca nie będzie przejawiał potencjału do pracy w swoim zawodzie ;)? No i po tych trzech latach trzeba dołożyć kilka lat na przełożenie teoretycznej wiedzy na grunt robienia czegoś z obcymi psami...
Ciekawe, jakie będą opinie po pierwszym roku.

Link to comment
Share on other sites

a kto da osobie bez żadne szkoły, kursu, czegokolwiek szkolić grupę psów? nawet podstawową? ja bym ze swoim psem nie zapłaciła takiej osobie. cała reszta- wolontariat, podglądanie ;) seminaria-jak najbardziej, warto.
co zaś do szkoły, właśnie jestem przed pierwszą sesją. nie żałuję, że tu jestem, choć teraz mam głównie bardzo podstawowe rzeczy nie mające wiele wspólnego z pracą z psami jako taką. ale uważam, że podstawy zoologii warto znać. a w ciągu tych lat studiów ma się również praktyki, więc nie wychodzi się bez doświadczenia na rynek. poza tym, studiowanie nie przeszkadza w byciu wolontariuszem, jeżdżeniu na semi i praktykowaniu

Link to comment
Share on other sites

Kto? Ci ludzie, którzy do mnie dzwonią i się ze mną umawiają ;) znam treserów (także zagranicznych) bez papierów, którzy zdobyli uznanie dzięki poczcie pantoflowej i tyle ;)
Ja mam w planach kurs na tresera i kynoterapeutę, a potem, ewentualnie studia podyplomowe - kynoterapia. A najpierw idę po prostu na anglistykę. ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, bo mam szansę, by ich nie brać, tzn. tresura nie jest moim źródłem utrzymania. Ale info o braku papierów usunęłam ze strony, miałam od tamtego czasu telefony i absolutnie nikt się o te papiery nie zapytał. Po prostu - ludzie, których to interesuje, to wciąż mniejszość.. myślę, że to bardziej powszechne u ludzi, którzy chcą uprawiać jakiś sport, bardziej zaawansowane posłuszeństwo, sztuczki, albo po prostu są oczytani i obeznani w psim świecie.

A ludzie i tak zawsze pytają się, ile biorę, bo nikt nie wierzy w to friko :lol:

Link to comment
Share on other sites

to samo można robić studiując. oczywiście to zależy od sytuacji finansowej danej osoby i nie każdy tak może. mnie nie interesowały żadne inne studia ;) i dla mnie wybór był prosty.
co do tego, że ludzie nie pytają-no tak to już jest, tak naprawdę to niestety. bo ludzi bardziej powinno interesować ich własne zwierzę. ale oczywiście dla takiej osoby jak Ty czy ja, która chce zacząć, to jest to dobra sytuacja :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Tak szy siak, papier zawsze warto mieć, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się trafi właśnie na osobę tym zainteresowaną, a jeśli będzie ona do tego chętna i aktywna - to cud miód. Takich ludzi ze świecą szukać, co naprawdę będą chcieli pracować, więc szkoda, żeby brak świstka stał temu na przeszkodzie ;)

Link to comment
Share on other sites

No, nie wiem, pewno są tacy, którzy uwierzą, że potrafisz nauczyć obce psy siadać na komendę, mimo że masz za sobą tylko własne zwierzę. Wiem, że w niektórych szkółkach praktykuje się przyjmowanie młodych ludzi jako regularnych podglądaczy, później zaczynają pracę z psami pod okiem swego mistrza ;), a później jak już zdobędą zaufanie, to mogą próbować sił z własnymi grupami, oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku.
Ja wierzę, że to wszystko można robić i jednocześnie studiować. Po prostu zastanawiam się, czy to nie strata czasu, bo mogę kupić książki i je czytać sama, choćby o północy, i nie tracić czasu na sali wykładowej. Mogę sama jeździć po stacjach badawczych i tam się dowiadywać. Mogę chodzić na wykłady behawiorystów światowej sławy. Moje źródło wiedzy jest obiektywne, nie zanudza, nie stwarza zagrożenia, że do czegoś mnie zniechęci tylko swoim złym podejściem, no i zaczynam od tego, co mnie najbardziej interesuje, co skutkuje wkręceniem się nawet w to, co mnie w ogóle wcześniej nie obchodziło. Jak ktoś będzie miał tyle siły, żeby robić to wszystko i jeszcze studiować, to być może tym lepiej, ale to na razie tylko teoretyzowanie, bo tak naprawdę czy ten kierunek studiów ma jakiś sens, okaże się dopiero za rok. Co najmniej.

Link to comment
Share on other sites

ja do niczego nie przekonuje, bo nic mi do tego, co kto studiuje. w pewnym sensie dla mnie lepiej, jak mniej osób pójdzie na ten kierunek.

poznałam za to na studiach osobiście profesora Elżanowskiego. jako że ostatnio ubój rytualny często pojawia się w mediach i na fejsie, łatwo dowiedzieć się, kim jest. nie jest może najlepszym wykładowcą, ma trochę problemy z polskim, ale jest fantastycznym, inspirującym człowiekiem.

wszyscy wykładowcy wiedzą, o czym mówią. większość z nich to doktorzy i aktywni badacze. trudno nazwać te studia stratą czasu. może moje odczucia się zmienią, ale wątpię. no i na pewno znajdą się tacy, co mają odmienne zdanie ;)
i w czym profesor czy doktor miałby być nieobiektywny? ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']ja do niczego nie przekonuje, bo nic mi do tego, co kto studiuje. w pewnym sensie dla mnie lepiej, jak mniej osób pójdzie na ten kierunek.

poznałam za to na studiach osobiście profesora Elżanowskiego. jako że ostatnio ubój rytualny często pojawia się w mediach i na fejsie, łatwo dowiedzieć się, kim jest. nie jest może najlepszym wykładowcą, ma trochę problemy z polskim, ale jest fantastycznym, inspirującym człowiekiem.

wszyscy wykładowcy wiedzą, o czym mówią. większość z nich to doktorzy i aktywni badacze. trudno nazwać te studia stratą czasu. może moje odczucia się zmienią, ale wątpię. no i na pewno znajdą się tacy, co mają odmienne zdanie ;)
i w czym profesor czy doktor miałby być nieobiektywny? ;)[/QUOTE]

hehehehe nie, on nie ma problemow z polskim:))))))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']hehehehe nie, on nie ma problemow z polskim:))))))[/QUOTE]

ma. często brakuje mu słowa po polsku, bo jak sądzę, kształcił się po angielsku. czasem w ogóle nie podaje polskiego odpowiednika ;) nie mówię tu o codziennym języku, tylko o słownictwie biologicznym

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']ma. często brakuje mu słowa po polsku, bo jak sądzę, kształcił się po angielsku. czasem w ogóle nie podaje polskiego odpowiednika ;) nie mówię tu o codziennym języku, tylko o słownictwie biologicznym[/QUOTE]

ej on sciemnia, dobrze go znam:)))

mowie ci.

on normalnie skonczyl studia w warszawie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Merenwen']Za mną się ostatnio kołacze wizja rzucenia w cholerę studiów (w moim przypadku planów na studia ;p) i wzięcia się do roboty. Znaczy chodzi o to, że czy nie lepiej byłoby, jeśli chce się zostać behawiorystą, iść do pracy, szkolić grupy podstawowe na posłuszeństwie, być wolontariuszem w schronisku, podglądać pracę osób z większym doświadczeniem i jeździć na seminaria, niż spędzić trzy lata na, za przeproszeniem, zakuwaniu i jeszcze ryzykować, że czegoś nie będziemy wiedzieć, bo wykładowca nie będzie przejawiał potencjału do pracy w swoim zawodzie ;)? No i po tych trzech latach trzeba dołożyć kilka lat na przełożenie teoretycznej wiedzy na grunt robienia czegoś z obcymi psami...
Ciekawe, jakie będą opinie po pierwszym roku.[/QUOTE]

Powiem Ci tak, ja bardzo serio zastanawiam się nad tymi studiami, lecz oczywiście nie wykluczam dodatkowych seminariów, od dwóch lat jestem wolontariuszką w schronisku i przede wszystkim wychodzę "z tymi problemowymi" które często takie nie są, trzeba tylko się nauczyć kilku zasad. Schronisko napewno polecam, lecz nie na podstawie obserwacji "tych doświadczonych" bo Ci doświadczeni sobie bardzo często nie radzą... Mogę więcej opisać na pw. :D Pewne podstawy w poznaniu psa, nauka zachowania przy psach i wyzbycie się strachu przed wszelkimi sytuacjami(!) aby pies nie wyczuł najmniejszego lęku, tego uczy schronisko, choć także niestety często okrutnych zasad jakie rządzą polskimi schroniskami...

[quote name='motyleqq']a kto da osobie bez żadne szkoły, kursu, czegokolwiek szkolić grupę psów? nawet podstawową? ja bym ze swoim psem nie zapłaciła takiej osobie. cała reszta- wolontariat, podglądanie ;) seminaria-jak najbardziej, warto.
co zaś do szkoły, właśnie jestem przed pierwszą sesją. nie żałuję, że tu jestem, choć teraz mam głównie bardzo podstawowe rzeczy nie mające wiele wspólnego z pracą z psami jako taką. ale uważam, że podstawy zoologii warto znać. a w ciągu tych lat studiów ma się również praktyki, więc nie wychodzi się bez doświadczenia na rynek. poza tym, studiowanie nie przeszkadza w byciu wolontariuszem, jeżdżeniu na semi i praktykowaniu[/QUOTE]

niestety w Polsce nie ma jeszcze behawioryzmu jako profesji, więc pierwszy lepszy po kursie może się tak nazwać :/ bardzo często Ci ludzie nie mieli kontaktu z psami agresywnymi... a w Polsce w większości nadal behawiorysta to osoba do której zgłaszają się właściciele dopiero wtedy gdy jest naprawdę źle, często jest to opcja "albo Pan/i pomoże albo pies trafi do schroniska/uśpienia"

no właśnie to co piszesz mnie interesuje, jest w miarę dużo praktyki na tym kierunku? myślę że praktyka tu jest najważniejsza jednak ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rumi.']
no właśnie to co piszesz mnie interesuje, jest w miarę dużo praktyki na tym kierunku? myślę że praktyka tu jest najważniejsza jednak ;)[/QUOTE]

nie pamiętam ile dokładnie będzie godzin praktycznych, ale najpierw trzeba znać teorię ;) praktyka ma być bodajże w połowie drugiego roku
oczywiście praktyka jest bardzo ważna, właściwie najważniejsza. ale już teraz wiem, że warto wybrać się na studia/kurs by usystematyzować wiedzę i ją poszerzyć. a dopiero zaczynam i nie mam żadnych przedmiotów kierunkowych, tylko same ogólne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']nie pamiętam ile dokładnie będzie godzin praktycznych, ale najpierw trzeba znać teorię ;) praktyka ma być bodajże w połowie drugiego roku
oczywiście praktyka jest bardzo ważna, właściwie najważniejsza. ale już teraz wiem, że warto wybrać się na studia/kurs by usystematyzować wiedzę i ją poszerzyć. a dopiero zaczynam i nie mam żadnych przedmiotów kierunkowych, tylko same ogólne.[/QUOTE]

nie no wiadomo zawsze najpierw teoria, hmmm... powinna się praktyka dużo przeplatać z teorią, ludzie jednak lepiej wtedy zapamiętują... ale to nic, i tak będę walczyć aby się dostać, mimo wszystko ^^

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rumi.']nie no wiadomo zawsze najpierw teoria, hmmm... powinna się praktyka dużo przeplatać z teorią, ludzie jednak lepiej wtedy zapamiętują... ale to nic, i tak będę walczyć aby się dostać, mimo wszystko ^^[/QUOTE]

tak, ale w tym momencie mamy takie przedmioty, że trudno o praktykę :) chociaż np mamy metody analizy i zapisu badań :evil_lol: i robiliśmy swoje badania, więc była praktyka, ale sądzę, że nie o taką praktykę Ci chodzi ;) narazie nie ma praktycznie wcale rzeczy ściśle dotyczących pracy z psami
a dostać się jest łatwo. płacisz i jesteś :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.'][B]motyleqq.[/B] jak ty sobie radzisz z dojazdem tam ? bo to chyba Lublin, tak ? Daleko od Wa-wy dosyć :D[/QUOTE]

nie, to jest w Warszawie ;) pomijając to, że ja już w Wawie nie mieszkam :evil_lol: to jest ta uczelnia:

[URL]http://www.collegium-humanitatis.pl/warszawa[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...