Jump to content
Dogomania

Zachowania lhasa apso


Ziuta

Recommended Posts

Witaj Doro,
Poruszyłaś dwa ciekawe problemy.
Po pierwsze miałaś suczki dwóch różnych ras, więc możesz je porównać i powiedzieć nam, którą rasę oceniasz lepiej. Oczywiste jest, że obie kochałaś równie mocno, ale widziałaś też wszystkie wady i zalety ;) Którą z tych dwóch ras oceniasz wyżej?
Po drugie okazuje się, że jednak trzymanie psiaków tej samej płci może stwarzać spore przykrości, skoro nawet musiałaś Misię oddać, żeby mieć przyjazną atmosferę... Ciekawe jak to jest u innych, którzy mają więcej niż jednego psa.
A czy Twoje sunie mają jakieś ciekawe nawyki? Coś szczególnie lubią robić, jeść...itd.? Poza tym, czy często bawią się ze sobą?
Czy Patina decyduje kiedy się bawią a kiedy śpią?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ziuta']Witaj Doro,
Poruszyłaś dwa ciekawe problemy.
Po pierwsze miałaś suczki dwóch różnych ras, więc możesz je porównać i powiedzieć nam, którą rasę oceniasz lepiej. Oczywiste jest, że obie kochałaś równie mocno, ale widziałaś też wszystkie wady i zalety ;) Którą z tych dwóch ras oceniasz wyżej?
Po drugie okazuje się, że jednak trzymanie psiaków tej samej płci może stwarzać spore przykrości, skoro nawet musiałaś Misię oddać, żeby mieć przyjazną atmosferę... Ciekawe jak to jest u innych, którzy mają więcej niż jednego psa.
A czy Twoje sunie mają jakieś ciekawe nawyki? Coś szczególnie lubią robić, jeść...itd.? Poza tym, czy często bawią się ze sobą?
Czy Patina decyduje kiedy się bawią a kiedy śpią?[/quote]
witam wszystkich.
problem harakteru opisuje sie tutaj w stosunku do lahasa jednakze dotyczy on wszystkich psów .Dośc czesto spotykam sie z twierdzeniem ze tak sie zachowuja lasaki a inne psy wrecz odwrotnie .mysle ze błąd w ocenie polega na nieznajomosci innych ras czy tez w gloryfikowaniu swojej rasy w hodowli .
Spotkałem sporo Lhasa w obcowaniu z nimi duża uwage zwracałem na psychike a nie na wygląd psa jak to niestety dzieje sie nie tylko w tej rasie .Lhasa spewnoscia posiada odrebne cechy harakteru jednakze tak jak i u ludzi widać roznorodność w zachowaniu ,zalezy to od ich wczesniejszych pokoleń ale i tu musze powiedziec to otwarcie i od nas samych:) .Spewnościa jest to temat bardzo ciekawy ,pozdrawiam robert

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ziuta']Witaj Doro,
Poruszyłaś dwa ciekawe problemy.
Po pierwsze miałaś suczki dwóch różnych ras, więc możesz je porównać i powiedzieć nam, którą rasę oceniasz lepiej. Oczywiste jest, że obie kochałaś równie mocno, ale widziałaś też wszystkie wady i zalety ;) Którą z tych dwóch ras oceniasz wyżej?
Po drugie okazuje się, że jednak trzymanie psiaków tej samej płci może stwarzać spore przykrości, skoro nawet musiałaś Misię oddać, żeby mieć przyjazną atmosferę... Ciekawe jak to jest u innych, którzy mają więcej niż jednego psa.
A czy Twoje sunie mają jakieś ciekawe nawyki? Coś szczególnie lubią robić, jeść...itd.? Poza tym, czy często bawią się ze sobą?
Czy Patina decyduje kiedy się bawią a kiedy śpią?[/quote]
witam wszystkich.
problem harakteru opisuje sie tutaj w stosunku do lahasa jednakze dotyczy on wszystkich psów .Dośc czesto spotykam sie z twierdzeniem ze tak sie zachowuja lasaki a inne psy wrecz odwrotnie .mysle ze błąd w ocenie polega na nieznajomosci innych ras czy tez w gloryfikowaniu swojej rasy w hodowli .
Spotkałem sporo Lhasa w obcowaniu z nimi duża uwage zwracałem na psychike a nie na wygląd psa jak to niestety dzieje sie nie tylko w tej rasie .Lhasa spewnoscia posiada odrebne cechy harakteru jednakze tak jak i u ludzi widać roznorodność w zachowaniu ,zalezy to od ich wczesniejszych pokoleń ale i tu musze powiedziec to otwarcie i od nas samych:) .Spewnościa jest to temat bardzo ciekawy ,pozdrawiam robert

Link to comment
Share on other sites

Ooo, pan Robert do nas dołączył :-)

Jak to jest u Was na spacerach z lhasa? Właśnie wróciłam ze spacerku i Lhara po raz kolejny jak idzie to podkula ogon i się boi ... Myślę, że jest to jakiś uraz bo kiedyś rzucił się na nią biegający luzem (:angryy: ) owczarek niemiecki :shake: chwycił ją za łapkę i chciał szarpać ale jakoś udało mi się go odgonić ... sama do tej pory jak widzę dużego psa na ulicy to boję się i biorę ją na ręce (tamten pies to w ogóle nie wiadomo skąd wyleciał). Jak ja się boję to co dopiero ona ... Co zrobić, żeby aż tak się nie bała? :-(

Pozdrawiam ;)

Link to comment
Share on other sites

Mój piesek uwielbia spacery, cieszy się, gdy widzi, że wychodzimy a nawet wcześniej, bo jakimś psim swędem potrafi wyczuć, że się na spacerek wybieramy! Nie boi się w żadnym wypadku, jest na spacerze bardzo radosny . Też kiedyś miał przykre doświadczenie, rzucił się na niego bokser, ale jakoś nie pozostawiło to trwałego śladu. Na szczęście!
Co możesz zrobić, żeby się nie bała? Może zaraz za furtką zacznij się z nią bawić, potem wróć do domu, wyjdź znowu kawałek dalej i znowu się pobaw itd.itd...
Acha to cały czas ja Ziuta, ale tamto konto się zepsuło a administracja nie raczyła go naprawić pomimo moich monitów! Więc teraz używam tylko tego, a jeśli i to szlag trafi to zrezygnuję z dogomanii :(

Link to comment
Share on other sites

hej lase(a)czki, witaj Robciu:cool3:

to i ja sie dolacze
mam lhasam juz dosc dlugo, charakterki ? - nieufne, obcego ugryzą, dzieci tez, to prawdziwe lhasa...
ale nikt nie powiedzialby, ze takie są...
wyglądają na milutkie pieseczki... wszyscy boja sie mojej niufy, a ona kocha wszystkich...i wyciagaja lapki do lhasaczkow...:evil_lol: , a one juz wiedza co robic...

Link to comment
Share on other sites

Witam.Moje futerka jak do tej pory nikogo nie ugryzły.Choć zdecydowanie mają osoby które darzą większą sympatią.
Jak ktoś przychodzi do domu to z zaciekawieniem biegną zobaczyć kto sie pojawił.Ale absolutnie nie są psami nachalnymi.
Potrafią doskonale wyczuć mój nastrój, kiedy mozna sie powygłupiać a kiedy lepiej zająć sie sobą.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ziuta']Witaj Doro,
Poruszyłaś dwa ciekawe problemy.
Po pierwsze miałaś suczki dwóch różnych ras, więc możesz je porównać i powiedzieć nam, którą rasę oceniasz lepiej. Oczywiste jest, że obie kochałaś równie mocno, ale widziałaś też wszystkie wady i zalety ;) Którą z tych dwóch ras oceniasz wyżej?
Po drugie okazuje się, że jednak trzymanie psiaków tej samej płci może stwarzać spore przykrości, skoro nawet musiałaś Misię oddać, żeby mieć przyjazną atmosferę... Ciekawe jak to jest u innych, którzy mają więcej niż jednego psa.
A czy Twoje sunie mają jakieś ciekawe nawyki? Coś szczególnie lubią robić, jeść...itd.? Poza tym, czy często bawią się ze sobą?
Czy Patina decyduje kiedy się bawią a kiedy śpią?[/quote]


Nie było mnie troche bo nawalił mi komp i strasznie odchorowałam wyjazd MEsiego do Anglii:-(
Odpowiadając na pytanie to Patina zdecydowanie dominuje ale co do zabaw to przeważnie Lajla ją zaczepia i zachęca niż ona sama. Patina to okropny pieszczoch. Na polu to nie biegnie do psów tylko do ich włascicieli żeby ją pogłaskali.
Co do Oddania Misi była to trudna decyzja ale wolałam ją oddać niż trzymać na zmianę psiaki w klatce . Niestety nie potrafiły się dogadać bo i Patina i Misia chciały dominować.
Natomiast co do wyboru i porównania ras shih-tzu i Lhasa apso to powiem tak:
szicaki są bardzo przyjazne mają super charaktery ale jednak lubią chorować ( gradło, alergie skórne)
Ja wybrałam kiedy to pierwszy raz zobaczyłam u Basi mamę Patiny . bardzo się zakochałam w tej rasie i pomimo że miałam szicaka to bardzo zapragnęłam mieć lhasaka . Namówiłam męża i kupiliśmy Patinę. Wtedy to właśnie mieliśmy możliwość porównać i popatrzec jaka różnica w zachowaniu jest między nimi. Kiedy po porodzie odeszła nasza szicka:-( zdecydowaliśmy że zostajemy przy lhasakach. To naprawdę wspaniała rasa.

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

[COLOR=black][FONT=Verdana]Ha, znalazłem wspaniały watek na tym forum.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Szkoda, ze wcześniej do niego nie dotarłem. pora go odkurzyć.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]:):):)[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]No zastanawiałem się, skąd mój Liczuś ma takiego świra na lizanie nóg i uszu, ale jak widzę nie jest jedyny w tych upodobaniach. Oczywiście nie przepada za kolankami, choć pieszczoty bardzo lubi. Chętnie pododaje się nim na kolanach, ale nie usiedzi na nich dłużej niż trzy minuty. Potem chce już iść.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Szczeniak jeszcze, ale aportuje od jakiegoś już czasu. Trudniej mu przychodzi komenda "DAJ", ale myślę ze to jeszcze kwestia ustawień i odpowiedniego wzmacniania. Szuka utraconego przedmiotu, ale nie z taką determinacja jak Lhaser.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Nie zauważyłem, aby się obrażał, ale przejawia czasem takie zachowanie, jakby chciał być przez chwile sam, lub musiał sobie coś "przemyśleć". Świetnie chodzi przy nodze ale nie koniecznie przez cały czas i z własnej woli, jednak bardzo posłusznie reaguje na komendę "NOGA". Od samego początku (8,5 tyg.), załatwiał się na dworze (sic!). Zdarzyło mu się parę "wpadek", ale myślę że wynikały bardziej z naszej nieuwagi jego potrzeb niż jego fanaberii. Ten fakt, jak i parę innych, przypisuje doskonałemu układaniu malucha przez rodzinę, która przyczyniła się do jego narodzenia. Jest towarzyski dla innych psów i osób, ale nie jest wylewny. Musi poznać, by zaakceptować. Oczywiście układa się w hierarchii i nie pozwala sobie na zachowania dominacyjne względem niego od osób, czy psów, które poznaje. To on kontroluje sytuację. Ulubiona jego pozycja na spacerach, oprócz tej w której się bawi i szaleje to "siad". Nie jest tryskającym stale energią psiakiem. Jego temperament uważam za bardzo stabilny i umiarkowanie pasywny. W stosunku do bliskich, potrafi bardzo wylewnie okazać radość. Rozpoznaje osoby, które polubił nawet po dwumiesięcznej przerwie od początku okazując ogromna radość ze spotkania. Podobnie zachowuje się w stosunku do innych psów, Ale to nie On pierwszy zamerda ogonem ;). Ma jednak kłopot, gdy jakiś tym bardziej duży psiak, na samym początku usiłuje zastosować względem niego gesty dominacyjne. Broni swojej pozycji jak zawzięty lew. Jest typowym wartownikiem. Czujny, uważny i pilnujący. Potrafi bawić się sam jak i chętnie bawi się z inny psami lub osobami. Bardzo lubi się bawić z dziećmi, ale ostrzega, gdy zabawa przeradza się w taką formę, że traci kontrolę nad sytuacją (zaczyna być noszony na rękach, lub wymusza się na nim pewne zachowania). Warczy, ale nie gryzie. Podgryzał nas tymi swoimi mleczakami pieszczotliwie i czasem nawet trochę przesadził z tymi swoimi zaczepkami, ale powoli robi to coraz delikatniej i rzadziej. Przez pewien czas jak zauważył, że ktoś się położył, zbierało mu się na pieszczoty i lizał gdzie popadło. wygaszaliśmy jednak to zachowanie i zdarza mu się to coraz rzadziej. Jest niewiarygodnie grzecznym i mądrym psem. Trochę poświęciliśmy czasu na układanie go ("kliker") i bardzo to procentuje. Oczywiście nadal używamy klikera i formujemy jego zachowania. W stosunku do nas jest bardzo ufny i posłuszny. Nie ma jednego pana !!! Potraktował nas obydwojga jak panów i ma tylko tendencje do okresowej zwiększonej przychylności dla jednego z nas dorosłych. Ale na mnie nigdy nie zawarczał, choć niejednokrotnie miał powód, na żonę zdarzyło mu się warknąć. Jeśli chodzi o dzieci, to wie, że jak przeginają - wystarczy to zasygnalizować warczeniem i ich zachowanie może (ale nie musi) ulec zmianie. Uwielbia marchewkę (gotowaną lub nie), gotowane warzywa (pietrucha, seler), ryby, gotowanego kurczaka, wątróbkę, podroby drobiowe (to najczęściej dostaje jako smakołyki). W ramach posiłków je sucha karmę. Nie wybrzydza. Jako pierwsze jedzenie miał wprowadzone Pedigree i bardzo je lubi podchrupywać. Jest to karma którą gryzie a nie połyka, wiec czasem dostaje jej trochę dla podchrupania (też jak smakołyki). Smakowała mu też Eukanuba L&R i przez jakiś czas dostawał ją, głownie jako smakołyki. Kupiliśmy mu też trochę kuleczek Boscha i przepada za nimi. Na co dzień je głównie Royala w wersji vet nutrition. Ale jak widać jest wszystkożerny i nigdy nie miał kłopotów żołądkowych ani alergicznych związanych z pokarmem który od nas dostaje. Parokrotnie zdarzyło mu się chorować żołądkowo, ale zwykle zwymiotował kawałek jakiegoś śmiecia i było po sprawie. Nie udało mi się nauczyć go, by nie jadł tego, co leży porzucone. Gdy zostawiłem mu raz w kuchni na podłodze kawałek kiełbasy suszonej (jak nią pachnie, to Liczuś tak szuka, że nic innego go nie interesuje), wysmarowanej bardzo ostrą pasta paprykową, to najpierw przez dobre 10 minut podlizywał ta pastę, aż zupełnie ją zlizał a potem sobie zjadł ta kiełbasę. Lizał się potem dobre 20 minut, ale po fakcie, myślę, że potraktował to jak jakieś wyzwanie, bo przyszedł się pochwalić, że zjadł wszystko (zawsze tak robi, jak zje do końca). Nie zjada zawsze wszystkiego do końca. Czasem ma większy apetyt, czasem mniejszy. Nie jest łakomczuchem, ale te swoje smakołyki to uwielbia (może dlatego tak fajnie się z nim pracuje na klikerku). Uwielbia zabawy w ganianego ale i w liściach czy na śniegu też. Gdy jest wiatr, goni jak kotek za wszystkimi przedmiotami, które wiatr podrywa z ziemi. Uwielbia piszczące zabawki a pluszaki czasem traktuje jak inne zwierzaki (zaprasza do zabawy). Ma swoje gryzaki i z nich korzysta - w zasadzie nic mi nie popodgryzał. Raz tylko pod nieobecność domowników potargał wykładzinę w kuchni - przypuszczam że była to dla niego niezła zabawa. Oczywiście podgryza też preparowane (nawapniane itp.) skóry ale tez uwielbia suszoną skórę z boczku. Bardzo grzecznie reaguje na hasło "NIE WOLNO". Jest bardzo posłuszny. Nie je pod nieobecność domowników. Jak dostanie smakołyk przy wyjściu, schowa go sobie, i zje dopiero gdy ktoś wróci do domu. Prosi czasem, by go zabrać ze sobą gdy nie chce zostać sam, ale po chwili ustaje i czeka grzecznie na powrót domowników. Najczęściej przesypia ten samotny czas. Gdy jesteśmy sami ze sobą - tak jak dzisiaj - a ja jestem zajęty, najczęściej przesypia koło mnie cały ten czas, kontrolując tylko co jakiś czas co się w domu dzieje.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]No tyle ogólnie. jak będzie coś szczególnego, albo mi się przypomni to dopiszę. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Pozdrawiam,[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]An.[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

[quote name='EwikB']To jest ich największa wada - są zarazliwe:evil_lol: :evil_lol:[/quote]

ha, moja skromna osoba w pelni potwierdza te regole! zaczelo sie niewinnie jedna sunia , po dwoch i pol miesiacu dolaczyl Lord, (jako ze lepiej miec dwa lhasaki niz jednego), a po dwoch latach od pierwszego znowu placze sie pod nogami jej wysokosc Mauritia :lol: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Pozwolę sobie jeszcze powrócić do tematu zachowań lhasaków w grupie.
Mam w domu 3 lhasaki, które nauczyły się żyć ze sobą w całkowitej zgodzie. Kiara jest sunią dominującą - raczej z racji wieku -, Syriana, to jej córka i cały czas układ mama-córcia funkcjonuje. Najzabawniej to wygląda gdy Kiara wraca z dłuższego spaceru, mała wtedy cieszy się ogromnie, na zmianę płaszczy się przed Karcią i podskakuje , jak małe szczeniątko , kóre widzi po przerwie swą mamę - kto miał szczenięta, wie o czym piszę;). Fabio, jedyny "obcy" w tym gronie swoje zachowania, po wnikiliwej obserwacji i analizie (a widać po nim jak obserwuje i analizuje i jest to przezabawne), dostosował swoje zachowania do sytuacji. Psiaki nie stawrzają problemów przy jedzeniu, dostają jeść razem, każdy je ze swojej miski, zaglądanie do cudzych zaczyna się gdy Kiara odejdzie od swojej. Fabio i Syriana uwielbiaja się bawić i urządzać galopady, by te ich radosne harce nie były zbyt męczące dla nas - tego pilnuje Kiara. Wszystkie są bardzo przyjacielskie (choć Fabio na pełna przyjacielskośc do obcej osoby potrzebuje chwile do "namysłu").
Wiem, że problem agresji dominacyjnej zdarza się u lhasa apso (znam to z własnego doświadczenia) i rozumiem jak trudny i bolesny to problem.
Uważam, że jeśli zawiodą już wszystkie próby rozwiązania problemu, najlepszym wyjściem jest znalezienie jednemu z naszych pupili odpowiedniego domu z odpowiedzialną osobą, która stworzy naszemu psiakowi warunki do spokojnego życia. Jestem pewna, że nie można w imię swojej wielkiej miłości do swoich psów narazać ich na życie z ciągłym napięciu, stresie i gotowości do walki. Nie zwsze również uda nam się psiaki utrzymać na dystans i mogą do tego dojść jeszcze urazy.
[B]Doskonale rozumiem osoby, które podjęły bolesną zapewne decyzję o oddaniu jednego ze swoich pupili i uważam taką decyzję za bardzo mądrą, bardzo przemyślaną i bardzo humanitarną, świadczącą o wielkiej miłości i szacunku dla zwierząt.[/B]

Link to comment
Share on other sites

  • 11 years later...

Jeżeli ktoś tu jeszcze szuka sprawdzonych informacji na temat przedstawicieli rasy lhasa apso, to na stronie https://canibu.pl/lhasa-apso-opis-rasy/ można znaleźć rzetelny i wyczerpujący artykuł o tych psiakach. Lhasa apso to niewielkie psy o bardzo ciekawym charakterze. Kiedy pozna się je bliżej ciężko się nie zakochać. :) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...