Jump to content
Dogomania

Pies A Dziecko (????!!!)


h a n a

Recommended Posts

Czy w momencie ćwiczenia w pobliżu innych osób pies powinien być bez kagańca? Zachowanie swojego psa potrafię przewidzieć i wcześniej zareagować ale niestety ludzie zaskakują mnie cały czas...
Odkąd mam tego psa ćwiczę z nim prawie non stop, niestety poprzedni 'właściciel' zadbał o jego psychikę. Stąd moje podejrzenia że Nero był męczony przez małe dzieci, nie wytrzymał, złapał zębami i dlatego wyleciał na drogę z pędzącego samochodu.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 79
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Oczywiście, że ćwiczysz z psem bez kagańca. Bo jak inaczej możesz go szybko nagrodzić smakołykiem czy zabawką? Pies ma być pod Twoją kontrolą. Jeśli nad nim nie panujesz, to pracuj na lince. Celem ćwiczenia jest posłuszeństwo, skupienie uwagi na Tobie. Ćwicz w takiej odległości od ludzi, żeby był w stanie skupić się na Tobie. Odległość będzie zmniejszana w miarę jak zobaczysz pozytywne efekty.
Albo może poszukaj jakiegoś dobrego szkoleniowca na swoim terenie, który Ci pomoże :razz:. Na odległość to ja Ci nic więcej nie powiem. Nie widzę nawet jakie ewentualne błędy popełniasz. :cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Witam, mam problem z psem. Mój pies (mieszany shih-tzu) ma 2 lata i jest agresywny w stosunku do mojego jedynego syna, który ma 10 lat. Psa mam od szczeniaka. Od początku był uczony, że jest czas dla niego czyli zabawa, głaskanie, milusianie i ma czas dla siebie, sam się bawi, odpoczywa, je, śpi i nikt mu nie przeszkadza. Nauczyłam go podstawowych komend: daj łape, do nogi, stój, równaj, siad, leżeć. Gdy skończył 8 miesięcy zaczął robić się agresywny w stosunku do mojego syna. Przykład I: syn daje psu zabawke a on go gryzie w rękę, tak bez niczego. Byłam świadkiem zajścia od początku do końca. Nakrzyczałam na niego i dostał klapsa kapciem. Przykład II: syn chce się przywitać z psem, chce go pogłaskać, znowu go ugryzł. Również widziałam i znowu nakrzyczałam na psa i znowu dostał kapciem. Przykład III: syn bawi się z psem, pod moim nadzorem. Pies widzi, że go obserwuję. Przenieśli zabawę do kuchni, nie mineła minuta, słyszę warknięcie i znów ugryzł syna. Pytam syna czy coś mu zrobił, on twierdzi, że nie zrobił mu krzywdy. Nie mam powodu aby nie wierzyć własnemu dziecku. Nakrzyczałam na psa, pies schował się pod stół (tam śpi), bo wiedział, że źle zrobił. Miałam wrażenie, że pies widział, że go obserwuję i dlatego zaciągnął mojego syna do kuchni aby go tam zaatakować.Gdy bawił się z synem pod moim zadzorem to zerkał na mnie czy ja go wciąż obserwuje. Te wszystkie sytuacje miały miejsce w odstępie kilku miesięcy. Raz ugryzł kolegę syna w rękę, bo ten chciał go pogłaskać. Gdy pies miał 1,5 roku i syn wszedł do kuchni to pies podbiegł do niego i go ugryzł w rękę. Wkurzyłam się i nastrzelałam psa kapciem a on zaczął na mnie warczeć i dostał podwójną dawkę lania. Zaczęłam się zastanawiać nad oddaniem go, ponieważ nie chcę aby w moim domu mój syn miał się bać. Wziełam psa, który miał być przyjacielem a wyszło, że przyprowadziłam wroga i nastał strach w domu. Od tamtego czasu nie pozwalam, aby pies podchodził do mojego syna. Pies siedzi najczęściej w kuchni. Moi teście chcieli go do siebie wziąć. Postanowiliśmy z mężem, że można sprawdzić czy to się uda. Pies bardzo ich lubi, zna ich bardzo dobrze. Co tydzień do nich jeździ najczęściej z mężem, kilka razy u nich spaliśmy razem z psem. No i doszło do tego, że pies został u nich, niestety tylko 3 tygodnie z nim wytrzymali. Później się przyznali, że na nich warczał, nie dał się dotknąć i zaczeli się go bać. Jak już wspomniałam na początku ma teraz 2 lata i najczęściej przebywa w kuchni. Nie chcę aby była większa możliwość pogryzień. Gdy syn wchodzi do kuchni to najczęściej idę za nim lub nadsłu****e. Syn wie, że ma się nie zbliżać do niego i nie zaczepiać. Wczoraj pies warczał na syna jak ten tylko wszedł do kuchni. Teraz sytuacjan wygląda tak: syn wchodzi do kuchni a pies zbiera wszystkie zabawki pod stół i stoi przy miskach aby mu niczego nie ukradł. Gdy widzę takie jego zachowanie to krzyczę na niego. Jeśli jesteśmy z mężem w pracy to syn ma zakaz wchodzenia do kuchni i zostawiam jedzenie w pokoju. Znienawidziłam swojego psa, nieraz mam ochote go uspać i nie męczyć się więcej. Boję się go oddać, bo pewnie będzie agresywny do innego właściciela i będzie się jeszcze nad nim znęcać. Do schroniska nie oddam, bo zanim bym doszła do bramy to psy zagryzły by go. Boi się innych psów, bo został kilka razy napadnięty przez agresywne kundle. Nie wiem co dalej robić, dzisiejsza sytuacja jest beznadziejna. Oprócz tej agresji ma inne wady. Napiszę tylko najważniejsze; gryzł moje krzesła wiklinowe za każdym razem, kiedy nie chciałam go wypuścić na pokoje. Robi kupe, jeśli słyszy, że wstałam i nie przychodzę po niego. Sika, gdy ktoś przyjdzie do nas. Gdy dostanie nową zabawkę to chowa do siebie i nie pozwala jej nikomu dotknąć (kiedyś tak się nie zachowywał), tak samo jak dostanie ugotowaną kość, ustawia się do pozycji atakującej i patrzy się na nas jak na wrogów. A nikt mu nigdy nie zabierał niczego. Miska jest cały czas pełna. Ostatnio zauważyłam, że częściej pozwala sobie na agresje wobec mnie. Jeśli zwrócę mu uwagę aby się przesunął, bo np. myję podłogę to na mnie warczy bo on nie ma ochoty. Jestem jedyną osobą, której (jak na razie, bo nie wiem co będzie dalej) się słucha i zarazem boi. Jestem jego jedyną Panią, którą mimo wszystko kocha, choć nieraz jestem dla niego wredna, tak samo jak on jest wredny dla mojego dziecka. Chciałabym aby ktoś mi doradził, może jest jakaś szansa aby nie było tej przemocy w naszym domu.

Link to comment
Share on other sites

u lalalallaaaa

wasz pies jest po prostu b. zle ulozony..a w sumie to w ogloe nie jest ulozony!! malym psom czesto wiele sie wybacza- gdyby byl duzy i to robil to dawno byscie zaczeli walczyc z tymi zachowaniami...

psa da sie ulozyc...
moje zdanie jest takie:
a)pies nie ma ulozonej hiererchii wiec stara sie zdominowac syna
b)bijac go dalas mu poznac ze mozna reagowac agresja na zachowanie ktore sie nie podoba- to zle...powinna wystarczyc tylko ostra komenda slowan jako kara
c)ten pies ma zapendy dominatorskie!

nie jest zle..ale wymagacie pracy- cala rodzinka...
najpierw napisze pare krotkich rad ktore sie u mnie zawsze sprawdazly- na pewno ktos wejdie tu i tez napisze...

1- uwazam ze izolacja syna i psa nie jest dobrym wyjsciem-wtedy pies uwaza kuchnie za swoje terytorium i czuje sie tam pewniej
2- KONIECZNIE NATYCHMIAST zabierzcie mu WSZYSTKIE JEGO ZABAWKI! to sa zabawki wlascicieli nie psa!!!!!!
3- koniec z micha pelna...jesc mu wystarczy 2x dziennie, zadnego podkarmiania zadnych smakolykow...je tylko po was, nigdy razem z wami ani przed wami
4- zadnych tzw 'punktow zapalnych' - czyli kosteczek gryzakow...jesli broni ich jest agresywny to zabrac i nie dawac- nie umrze od braku i tyle
5- najlepsza kara- ostra reprymenda slowna, prosta do zrozumienia dla psa typu 'zly pies' zaraz po zajsciu! nie uzywac wtedy jego imienia!!!! kiedy jest b.zle- postarac sie pewnym ruchem polozyc go na plecach brzuchem do gory zachowujac kontakt wzrokowy(oczywiscie ty nie twoj sym bo go moglby zaatakowac)- i powtarzajac 'zly pies' niby warczac...
6- po reprymendzie- koniecznie zignorowac psa, musi miec czas by dojsc do siebie
7- pies nie wchodzi pierwszy przez drzwi, nie ma zabaw w domu, tylko np na dworze podczas spaceru
8- twoj sym musi odzyskac silna pozycje w stadzie
9- jesli macie problem dobrym sposobem-wiem ze zabrzmi to smiesznie- jest przypiac psa na dlugiej lince do siebie...do np paska spodni i chodzic po domu ignarujac go...on nauczy sie ze musi cal;y czas zwracac na was uwage, pilnowac was, ignorujcie go, nie ma zaczepek slownych zabaw...tak mozna chopdzic z psem po chacie np 2h dziennie...to dobra szkola dla psa
10- pies przychodzi do was tylko na wasze zawolanie to wy decydujecie co gdzie i kiedy

no i mozna pomyslec o kastracji- to przytepi MOCNO! jego zapedy!!!!

jeszcze mam sporo rad ale to chyba na pw...
polecam tez spotkanie indywidualne z treserem- koszt niewielki, a tresert obejrzy psa, powie co macie robic by bylo lepiej....
ale tylko do dobrego poleconego tresera trzeba isc!

koniecznie musicie zmienic realcje miedzy twoim synem a psem...to duzy chlopak, to on powinien rzadzic

i NIE BIC!nawet kapciem a tym bardziej reka czy smycza!! tak tylko uczysz psa agresji i odbije sie to na was!!!!

polecam tez pare artykulow o dominacji w necie...

sama mialam taki problem z psem ale ten mial 30kg, stary samiec ze schronu...treser i dogomania- po-cieko w to uwierzyc!!!!- zaledwie 1miesiacu pracy zmiana 100%- pies chodzil jak zegarek...
bez lania bez zlosci..praca i checi, i jasne zasady do ktorych zawsze bedziecie sie stosowac!!!

I PAMIETAJ PIES KTORY NIE MA ULOZONEJ HIERARCHII W STADZIE ZAWSZE BEDZIE NIESZCZESLIWY, bedzie walczyl, wykazywal agresje...
zabierajac mu zabawki, wprowadzajac ostre reguly dasz mu tylko szczescie i spokoj...i wam tez bedzie lepiej

Link to comment
Share on other sites

To raczej wygląda na znerwicowane zwierzątko...

Czy syn MUSi się bawić z dorosłym przecież psem?
I czy możesz zaaranżować taką sytuację w ktorej syn będzie z psem sam - tzn. tak będzie myslał - a tymczasem będziesz w stanie obu "łebków" obserwować?

P.S. A ja NIE polecam "kilku artykułów o dominacji w necie" To medium jest baaardzo cierpliwe. Znosi wszystkie głupstwa jakie się ludziom zamarzy napisać. Może zacznijmy od podstawowego kryterium - kto, kiedy i w jakiej sytuacji dany tekst napisał... Wtedy można to jakoś zweryfikować.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Nakrzyczałam na psa, pies schował się pod stół (tam śpi), bo wiedział, że źle zrobił.[/QUOTE]
pies nie ma moralności, czuł Twoje zdenerwowanie i po prostu ewakuował się w bezpieczne jego zdaniem miejsce.

[QUOTE]Gdy skończył 8 miesięcy zaczął robić się agresywny w stosunku do mojego syna.[/QUOTE]
dlaczego problem nie został wtedy rozwiązany, tylko mógł spokojnie się pogłębiać przez następne miesiące?

[QUOTE] Pytam syna czy coś mu zrobił, on twierdzi, że nie zrobił mu krzywdy.[/QUOTE]
jesteś tego 100% pewna że pies ma same dobre doświadczenia z dzieckiem? Zawsze byłaś obok nich kiedy się bawili?

[QUOTE]Wkurzyłam się i nastrzelałam psa kapciem a on zaczął na mnie warczeć i dostał podwójną dawkę lania[/QUOTE]
dziuecku też byś nastrzelała za chęć obrony siebie? To nie jest normalne że pies broni się przed właścicielem. Po za tym kary cielesne nie są rozwiązaniem ani przy psach ani przy dzieciach. Zresztą chyba już zauważyłaś że są mało skuteczne bo mimo powtarzanego prania psa kapciem nic to nie dało.

Zaproś do domu dobrego szkoleniowca, a dla siebie może jakieś warsztaty panowania nad złością? Złość i przemoc nie sprawią że pies zaufa i będzie chciał pracować. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za rady, z biciem to dałam sobie spokój, bo na niego to nie działa. Z tym jedzeniem też próbowałam ale mąż się wtrącał i dawał mu tą miske z jedzeniem. Jak również zabrałam mu jego zabawki ale później mu oddałam. Zgadza się co do jego osobowości, jest silny psychicznie i chce rządzić. Jak był u teściów to tak teścia wytresował, że co godzine wychodził z nim na dwór i nie wiem kto kogo wyprowadzał.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]chce rządzić[/QUOTE]
?! Naprawdę uważasz że zwierzątko może chcieć rządzić rodziną/światem? Psy nie tworzą stada z osobnikami innych gatunków, żeby już nie wspominać nawet pana Fishera który sam doszedł do wniosku że w świetle najnowszych /wtedy/ badań jego teorie są błędne bo opierają się na błędnych założeniach.

[QUOTE] Z tym jedzeniem też próbowałam ale mąż się wtrącał i dawał mu tą miske z jedzeniem. Jak również zabrałam mu jego zabawki ale później mu oddałam. [/QUOTE]
jedne zasady i konsekwentne ich przestrzeganie.

Pies żyje tak jak mu wygodnie i tak jakie granice mu postawimy.

Link to comment
Share on other sites

Do WŁADCZYNI, od początku, gdy zauważyłam agresje wobe syna starałam się rozwiązać ten problem, może nie wychodziło jak powinno ale robiłam co w mojej mocy. Nie ignorowałam zachowania psa. Karciłam, dostał lanie. Co w takiej sytuacji mogłam jeszcze zrobić. Przez jakiś czas był spokój, aż do następnego ataku. Co do swojego dziecka to nie biję lecz tłumaczę. I jestem swego dziecka pewna w 100% a gdy przebywali razem zawsze miałam ich na oku, akurat wtedy nie pracowałam i miałam czas.

Link to comment
Share on other sites

Oj ta "dominacja". :wink:
Żadnym specem nie jestem i nie zamierzam się wymądrzać, najlepiej, jak mówi Władczyni, umówić się ze szkoleniowcem który sytuację zobaczy na żywo i pomoże Wam.
Jednak mam parę uwag, jeśli można. ;)
Myślę, że historię o dominacji można wsadzić między bajki. Pies nie chce Was dominować tylko jest niewychowany i robi co mu się podoba, nie jesteście dla niego w żaden sposób autorytetem, jest rozpieszczony i uprawia tak zwaną samowolkę :lol:
Pies musi widzieć w Was kogoś od kogo zależy cały jego świat i SAM się Wam podporządkować bez żadnych bzdur typu siedzenie na posłaniu psa itd.
No więc wg mnie po pierwsze primo szkolenie. To buduje więź z psem, sprawia, że jesteście dla niego bardziej przewidywalni a psy to lubią. Na razie jest lekko zdezorientowany, z tego, co piszesz...
Po drugie - zabierzcie zabawki, gryzaki itd, jak już ktoś napisał. Najlepiej uczynić je dla psa nagrodą i nauczyć go oddawania - dajesz psu komendę, pies wykonuje , 'dobry piesek', zabawka w nagrodę. Potem bierzesz drugą zabawkę albo jakiś smakołyk , mówisz "daj", 'puść' czy cokolwiek , pies puszcza, zostaje nagrodzony.
Po trzecie - przenieście mu posłanie w jakieś ustronne miejsce i nie przeszkadzajcie mu kiedy on odpoczywa, ma do tego w końcu prawo, że jak się zmęczy/będzie chciał coś odreagować będzie miał swój azyl.
No i poobserwuj relacje psa z dzieckiem, czy aby na pewno dziecko jest totalnie niewinne. Myślę, że można też zrobić tak, żeby to dziecko dawało psu jakieś proste komendy i nagradzało psa za dobre zachowanie. Oczywiście pod Twoją kontrolą.
Przed daniem żarcia też możecie go prosić o wykonanie prostej komendy, żeby mieć jak najwięcej okazji do chwalenia psa.

Chyba nic odkrywczego nie napisałam ale chciałam po prostu wyrazić swoje zdanie. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Niestety w mojej okolicy nie ma żadnego szkoleniowca. Chciałam się z psem zapisać na szkolenie, niestety. Pytałam kilka osób, które mają psy co by zrobili na moim miejscu ale ich odpowiedź była śmieszna. Otóż miałam pozwolić aby mój syn zbił psa i wtedy pies by go nie ruszył. Dla mnie to było niedorzeczne, abym uczyła swego syna agresji wobec psa.

Link to comment
Share on other sites

ehh przepraszam...
ja nie jestem zwolennikiem teorii dominacji...jestem za wprowadzeniem prostych przejrzystych zasad, ktore pokazuja psu gdzie jest jego miejsce...

niestety nie zgodze sie z tym- jak ktos napisal- ze psy nie tworza stada w ososbnikamio nie swojego gatunku...moze nie jest to 'stado' ale kazde zwierze spoleczne (zyjace naturalnie w grupie)ma zakodowany prosty system weryfikacji, z czym wiaze sie tez np kolejnosc jedzenia...
niestety nie tylko u psow- tez koz czy owiec- z ktorymi pracuje(a tez z krowami z ktorymi tez pracuje) to widac- choc krowy sa stepione przez system utrzymania- wiazany w oborze itd...to dlugi temat...

owszem- jak napisalam- szkoleniowiec- koniecznie tylko sprawdzony! i tak samo artukuly- moze macie jakies dobre?? albo ksiazki?? to bardzo pomaga...( ale tylko sprawdzone- przepraszam nbie napisalam jasno)

no i nie oszukujmy sie...malym psom czesto wiele wiele sie wybacza i dochodzi do tego ze sa zupelnie nie ulozone...to ze psiak nie ma 'spokojnego miejsca do odpoczynku' bo jak siedzi w kuchni pod stolem to ktos mu sie kreci- nie usprawiedliwia NIGDY atakow!!!

ja tez nie siedzialam na poslaniu psa, nie warczalam i nie sczekalam...teoria dominacji- madrze przyjeta, z odrzucaniem absurdow i calej zawartej w niej agresji- jest miom zdaniem bdb...a dlaczego?? bo jest prosta do zrozumienia dla czlowieka...ot nic wiecej...proste zasady ktorych mozna sie trzymac...

ale, z tym zgodzimy sie pewnie wszystkie, mimo nieraz roznicy zdan w innych kwetiach- potrzeba PRACY PRACY PRACY by bylo lepsze zrozumienie miedzy wami a psem...

no i tez- dzieczyny...syn mam 11 lat...no to juz jest raczej wiek kiedy nie wklada sie kredek do nosa psa...takie dziecko moze wiele zrozumiec...

I POPIERAM 100% NAGRADZAC ZA KAZDE DOBRE ZACHOWANIE PSA!!! nawet jesli on zrobi cos przypadkiem!!!!moze to byc cieple slowo, poglaskanie, smakolyk (ja stosuje tylko cieplo powiedziane 'dobry pies' czasem poglaszcze- bo Demisia ma roblemy z waga a smakolykow nie lubi ;) )
ja bym zalecala jeszcze zabawe tylko na dlugicz (!!!!!!) spacerach gdzie pies moze sie wyszalec, aportowac...wlasnie na spacerach moze dostac swoje ukochane zabawki...ale musi je oddawac...za smakolyk...spacer to jest czas dla waszego psa

i jeszcze jedno...polubcie swojego psa...postarajcie sie...na nowo...on sam jest zgubiony...

ps. dodam jeszcze ze ja "wypowiadajacy sie niby autorytet" mam psa ktory spi ze mna w lozku, je pierwszy, przez drzwi przelazi pierwszy itd;) ale poza tym- dzieki wspolnej pasji- sport- i wspolpracy- doskonale sie rozumiemy, i nie mam z nia problemow- jak narazie...a adoptowalam ja juz jak miala 4lata po przejsciach...wiec dla was tez nie jest za pozno:):):)

Link to comment
Share on other sites

Kukulka, pies potrzebuje pracy, zainteresowania i konsekwencji, mozliwosci rozladowania zabawa, praca umyslowa i fizyczna.
A sama pewnie po 2 latach "strzelania kapciem", karania fizycznego, izolowania sama gryzlabys wszystkich dookola.
Zacznijcie psiaka szkolic, syn zacznie uczestniczyc w nauce, wydawac komendy ( zawsze nagradzane wykonanie) i tak, jak ktos napisal, polubcie zywe stworzenie, a nie pluszaka, jakim nie jest i nigdy by nie byl.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ja nie jestem zwolennikiem teorii dominacji...jestem za wprowadzeniem prostych przejrzystych zasad, ktore pokazuja psu gdzie jest jego miejsce...[/QUOTE]
wybacz, ale udawanie że je się z psiej miski, jedzenie przed psem i robienie innych cyrków jest bez sensu. Su by mi ze śmiechu umarła.

[QUOTE]owszem- jak napisalam- szkoleniowiec- koniecznie tylko sprawdzony! i tak samo artukuly- moze macie jakies dobre?? albo ksiazki?? to bardzo pomaga...( ale tylko sprawdzone- przepraszam nbie napisalam jasno)[/QUOTE]
książi po za jedną mam tylko pozytywne bo i takich metod używam i takimi sama jestem szkolona.
Mogę za to polecić bardzo dobrą ksiązkę 'Najpierw wytresuj kurczaka' - świetna ksiązka o uczeniu się.

[QUOTE]no i nie oszukujmy sie...malym psom czesto wiele wiele sie wybacza i dochodzi do tego ze sa zupelnie nie ulozone...to ze psiak nie ma 'spokojnego miejsca do odpoczynku' bo jak siedzi w kuchni pod stolem to ktos mu sie kreci- nie usprawiedliwia NIGDY atakow!!![/QUOTE]
mam małego psa - 7-8kg i nie mam takich problemów. Nie chodzi o wagę/wzrost.
Pies musi mieć spokojne miejsce w którym może się wyciszyć, stała czujność i poczucie zagrozenia nie wpływają na nikogo dobrze. U mnie w domu ewentualne dzieci słyszą dwie zasady - jedna nie bawimy się klikerem, druga nie przeszkadzamy psu na posłaniu. I mam spokój - jak mają się nawzajem dosyć to każde idzie się bawić w swoim kącie.

[QUOTE]bo jest prosta do zrozumienia dla czlowieka...ot nic wiecej...proste zasady ktorych mozna sie trzymac...[/QUOTE]
mam wrażenie że statystyczny Kowalski jedna używa mózgu i może przyswoić pare innych zasad, oraz wprowadzić je w życie. Wymaga to pracy i zaangażowania całej rodziny, ale nikt nie obiecywał że będzie łatwo.

[QUOTE]no i tez- dzieczyny...syn mam 11 lat...no to juz jest raczej wiek kiedy nie wklada sie kredek do nosa psa...takie dziecko moze wiele zrozumiec...[/QUOTE]
Jak pojawił się pies miał mniej, po za tym wyobraźnia dzieci jest w tym co można zbroić jest płodna, dorosły nie musi nic zauważyć. Zresztą to może być coś przypadkowego np. położenie się na psie który lezy pod kocem. Mogło to być innego dziecko, pies mógł się wystraszyć bla bla bla zresztą Właścicielka odrzuciła teorie o tym że coś się wydarzyło.

Nie wiem czy bity i zestresowany pies uzna kontakt fizyczny za nagrodę. Ja bym nie uznała, nie zaufałabym ręce która wcześniej biła.

I po raz kolejny proszę o odpowiedź czemu jeszcze żyje jeśli nie używałam i nie używam TD, z psem jadam z jednego talerza i jadamy jednego loda, zabawki ma non stop, jedzenie czasem też etc

Link to comment
Share on other sites

mam wrazenie ze mnie atakujesz- a nie masz powodu...
znowu ta agresja na dogo wzajemne cytowanie sie...
jak tak lubisz prowadzic dyskusje prosze bardzo, ale myslalam ze chodzilo o pomoc pewnej osobie ktora opisala tu swoj problem, tak??
i kazdy ma prawo sie wypowiedziec...czy Ty dajesz jakies rady ktore sie moga przydac czy tylko krytykujesz???

[quote name='WŁADCZYNI']wybacz, ale udawanie że je się z psiej miski, jedzenie przed psem i robienie innych cyrków jest bez sensu. Su by mi ze śmiechu umarła. [/quote]

czy ja napisalam gdzies ze jadlam z miski mojego psa?? prosze cie...troche powagi, a moze jeszcze umiejetnosc czytania ze zrozumieniem??


[quote name='WŁADCZYNI']książi po za jedną mam tylko pozytywne bo i takich metod używam i takimi sama jestem szkolona.
Mogę za to polecić bardzo dobrą ksiązkę 'Najpierw wytresuj kurczaka' - świetna ksiązka o uczeniu się.[/quote]

hmmm ciebie tez ktos szkoli?? mnie zawsze uczono ze chodzi o porozumienie...mnie nikt nie szkolil- co najwyzej uczyl i doradzal:diabloti: rzeczywiscie ksiazka- nie znam ale tytul mowi sam za siebie- choc nie znam tresci wiec staram sie nie krytykowac...na 100%przyda sie w rozwiazaniu problemu tej rodziny...z drugiej strony jakie to mile...nie masz wiecej godnych polecenia ksiazek bo nie czytalas, czy po prostu uwazasz ze tresci w nich zawarte sa nic nie warte??


[quote name='WŁADCZYNI']mam małego psa - 7-8kg i nie mam takich problemów. Nie chodzi o wagę/wzrost.
Pies musi mieć spokojne miejsce w którym może się wyciszyć, stała czujność i poczucie zagrozenia nie wpływają na nikogo dobrze. U mnie w domu ewentualne dzieci słyszą dwie zasady - jedna nie bawimy się klikerem, druga nie przeszkadzamy psu na posłaniu. I mam spokój - jak mają się nawzajem dosyć to każde idzie się bawić w swoim kącie. [/quote]

statystyczny kowalski pozwala swemu jamnikowi kundelkowi yorkowi itd kopulowac na nodze, krasc ze stolu, podgryzac itd...albo malo statystycznych kowalskich znasz albo zyjesz w innym swiecie niz ja. fakt jest ze malym psom pozwala sie na wiecej, a pozniej rodza sie z tego problemy. to za TY nie masz problemu, nie znaczy ze inni go nie maja. wybacz ale jesli twierdzisz ze waga i wielkosc psa nie ma znaczenia, to statystycznie porownujac ile psow 7kilo a ile 45kg wlazi na stol i kradnie panci szyneczke z kanapki?? he?? nie powiesz mi ze jest tak samo...psy wieksze sie uklada, nie wybacza im sie takich wystepkow, bo przy psie 45kilo 'podszczypniecie' czy ugryzienia dziecka moze sie b.zle skonczyc...


[quote name='WŁADCZYNI']mam wrażenie że statystyczny Kowalski jedna używa mózgu i może przyswoić pare innych zasad, oraz wprowadzić je w życie. Wymaga to pracy i zaangażowania całej rodziny, ale nikt nie obiecywał że będzie łatwo.[/quote]

ja wiem ze wielu kowalskich nie uzywa jednak mozgu- jak nie wierzysz zapraszam np do nas do schronu...zobaczysz jakie sa efekty przyswajania zasad ktore ktos zle zinterpretowal...


[quote name='WŁADCZYNI']Jak pojawił się pies miał mniej, po za tym wyobraźnia dzieci jest w tym co można zbroić jest płodna, dorosły nie musi nic zauważyć. Zresztą to może być coś przypadkowego np. położenie się na psie który lezy pod kocem. Mogło to być innego dziecko, pies mógł się wystraszyć bla bla bla zresztą Właścicielka odrzuciła teorie o tym że coś się wydarzyło. [/quote]

nie wiem czy cos sie wydarzylo, no ale dziewczyny, wszystko ok...kochamy zwierzeta bla bla bla ale przestanmy im przypisywac cechy ludzkie itd...z calym szacunkiem dla zwierzat- maja ona odrebna nature ktora powinnismy zrozumiec...czy jednorazowe przypadkowe nastapienie na ogon mego psa ma tlumaczyc ze do konca zycia bedzie mi skakal do kapci ??

[quote name='WŁADCZYNI']Nie wiem czy bity i zestresowany pies uzna kontakt fizyczny za nagrodę. Ja bym nie uznała, nie zaufałabym ręce która wcześniej biła. [/quote]

prosze jaka szybka dizgnoza...bity zestresowany...biedaczek...a rodzina to potwory...
bledy wychowawcze mozna starac sie naprawic, odzyskac zaufanie do psa, nauczyc sie wspolpracy....
i prosze Cie- Ci ludzie nie lali psa lancuchem czy lopata (jak to robil ex wlasciciel mojej Demi- KATOWAL JA!!!) tylko pies oberwal kapciem...
nie pochwalam!!!! i nigdy nie bede pochawala takiego postepowania!! ale nie robmy z malego zlosliwego psa(tia teraz sama przypisalam mu ceche ludzka:evil_lol:) biednej ofiary ktora boi sie byc poglaskana...

[quote name='WŁADCZYNI']I po raz kolejny proszę o odpowiedź czemu jeszcze żyje jeśli nie używałam i nie używam TD, z psem jadam z jednego talerza i jadamy jednego loda, zabawki ma non stop, jedzenie czasem też etc[/quote]

moze jeszcze nie spotkalas na swej drodze psa przy ktorym TD byloby dobrym wyjsciem?? ja z moim obecnym psem spie, nie stosuje zadnych z zasad TD, ale mialam niejednego psa na tymczasie, czy w schronie w klatce do ktorej musialam wejsc, psa ktorego trzeba bylo resocjalizowac- i wtedy TD bardzo mi sie przydalo...zeby od razu ustwaic realcje...
i mowie tu nie o tych wszystkich bzdurach o agresji i uzyciu sily wobac psa, zebysmy sie zrozumialy.

aaa smacznego...ja kocham mojego psa, ale razem z talerza nie jemy...
po pierwsze dbam o to co je moj pies, i nie daje jej tego samego co jem ja....lodow tez bym nie dawala, nie jest to zbyt strawne dla psa. ale gratuluje tobie podejscia i odwagi. no a poza tym mam to jakies tam wyksztalcenie biologiczne i wiem jakie drobnoustroje rzadza w pycholu demisi...
ale jesli ty masz przesunieta ta granice i az tak jestes z psem blisko to dobrze...zycze powodzenia...

[B]nie zmienia to faktu ze tego typu przepychanka slowna nie przyniesie zadnego efektu- czyli osoba ktora zglosila sie po rade nic z niej nie bedzie miala. proponuje wiec, rzadzac sie troszku:evil_lol: by na watku pisac rady i sprawdzone metody pomocy, czy kontakt do dobrych szkoleniowcow...[/B]

[B]tyle[/B]

Link to comment
Share on other sites

kukulka a skad jestes?? moze znajdzie sie jakis dobry szkoleniowiec?? jak cos ja mam b.dobrego pod poznaniem, mozna postarac sie o kontakt mailowy z nim, z opisem zachowania psa...oczyswiscie wolalby zobaczyc, ale moze zna kogos z twoich okolic godnego polecenia??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kulkulka']Mało tu rad dla mnie ale mimo wszystko dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi. Czekam, może jeszcze ktoś napisze jakieś sprawdzone rady.[/quote]
Po prostu przy okazji rozgorzala standartowa dyskusja o dominacji, objawach itp. ;)
A z rad na juz:
1. Opanowac emocje, przestac bic psa.
2. Zostawic psu 1 zabawke, reszta sluzy do zabawy z Wami (przy np. rzucaniu, przywolujesz psa i dajesz smakolyk za zabawke)
3. Przynajmniej jeden dluzszy (powyzej godziny) spacer po terenie, gdzie peis sie moze wybiegac, podzielony na szkolenie, zabawe z Wami i na swobodne wybieganie sie psa (mozna to zrobic na dluuugie lince treningowej)
4. Ustalic cala rodzina wspolne zasady i konsekwentnie je realizowac (zachowanie psiaka wynika nie z jego charakteru, wredoty, jest efektem Waszych zachowan w stosunku do niego)
5. Nie prowokowac agresji, lepiej odwolac psa z legowiska,niz go wyciagac, nie przesuwac na sile, lepiej zawolac w konkretne miejsce ze smakolykiem, zmienic gest reki wyciaganej do niego (na razie moze nie wiedziec, kiedy reka "leci" z glaskaniem. kiedy z uderzeniem.
6. Dobry szkoleniowiec i trening przede wszystkim dla Was obslugi psa.

I oby zycie z psiakiem wreszcie bylo fajne i dla Was i dla niego:lol:

Link to comment
Share on other sites

nie atakuje, po prostu pytam bo zastanawia mnie cel ludzi używających TD mimo bardzo sympatycznej wypowiedzi pana Fishera.

Czytałam więcej książek, ale nie wydaje mi się aby teraz były tu potrzebne - jakoś wątpie że właściciele zajmą się klikanym chodzeniem przy nodze przed rozwiązaniem problemu agresji.
Może jeszcze Coren 'Tajemnice psiego umysłu' bardzo miła książka.

[QUOTE]hmmm ciebie tez ktos szkoli?? mnie zawsze uczono ze chodzi o porozumienie...mnie nikt nie szkolil- co najwyzej uczyl i doradza[/QUOTE]
nie widzę różnicy między szkoleniem a uczeniem i tu i tu chodzi o przekazanie wiedzy w jakiś sposób przy użyciu jakiś wzmocnień.
system nurania w którym się uczę jest zbieżny z systemem klikerowego szkolenia :)
Treść książki - omówione wzmocnienia na przykładzie dzieci/zwierząt/współpracowników, różne typy pracy. Warta przeczytania nawet jeśli nie mamy zwierząt w domu.

[QUOTE]ile psow 7kilo a ile 45kg wlazi na stol i kradnie panci szyneczke z kanapki?? he?? nie powiesz mi ze jest tak samo...psy wieksze sie uklada, nie wybacza im sie takich wystepkow, bo przy psie 45kilo 'podszczypniecie' czy ugryzienia dziecka moze sie b.zle skonczyc...[/QUOTE]
byłabym tak samo nieszczęśliwa gdyby moją kanapkę zjadł pies 5 jak i 55 kilogramowy pies. Pies to pies nie chodzi o format.

[QUOTE].czy jednorazowe przypadkowe nastapienie na ogon mego psa ma tlumaczyc ze do konca zycia bedzie mi skakal do kapci ??[/QUOTE]
nie musi skakać z zębami, ale np. będzie się odsuwać, unikać itd
wszystko zależy od psa, jeżeli agresja okaże się skuteczna i obiekt się odsunie to zachowanie zostało wzmocnione warczę - ktoś zabiera rękę = udało się więc w takiej samej sytuacji znowu pojawi się warczenie. Zachowanie które się opłaca psu samo nie wygaśnie.

[QUOTE]prosze jaka szybka dizgnoza...bity zestresowany...biedaczek...a rodzina to potwory...[/QUOTE]
bity był to fakt a nie domysł. Zestresowany - uważasz że radosny, pewny siebie, dobrze czujący się w domu i przy właścicielu pies ucieka przed nim na posłanie i siedzi w kuchni pod stołem?

[QUOTE]i prosze Cie- Ci ludzie nie lali psa lancuchem czy lopata (jak to robil ex wlasciciel mojej Demi- KATOWAL JA!!!) tylko pies oberwal kapciem...[/QUOTE]
Bicie to bicie, przemoc wobec słabszej istoty i wszystko jedno czy jest to dziecko czy pies. Tego się po prostu nie robi.

Nie nazwałabym tego psa złośliwym, raz że to ludzka cecha, dwa dla mnie to nie jest złośliwość tylko jakieś tam zachowania wynikające z braku porozumienia na lini właściciel pies i pies dziecko.

[QUOTE]moze jeszcze nie spotkalas na swej drodze psa przy ktorym TD byloby dobrym wyjsciem??[/QUOTE]
może, jeśli spotkam odszczekam wszystko:)

[QUOTE]aaa smacznego...ja kocham mojego psa, ale razem z talerza nie jemy...
po pierwsze dbam o to co je moj pies, i nie daje jej tego samego co jem ja....lodow tez bym nie dawala, nie jest to zbyt strawne dla psa. ale gratuluje tobie podejscia i odwagi. [/QUOTE]
Su nie żywi się resztkami z obiadu, ale owszem dostaje np. warzywa takie same jak ja, ewentualnie ser jeśli go jem (ostatnio nie po rozważam zostanie weganką). Moje posiłki to bardzo dużo różnych warzyw i nie widzę nic złego w podaniu ich psu - sensacji żołądkowych brak, a ona lubi.
Od liza lodów pies nie ma niestrawności.
Nie wiem czemu odwagi, ale i tak dziękuje.

[QUOTE]no a poza tym mam to jakies tam wyksztalcenie biologiczne i wiem jakie drobnoustroje rzadza w pycholu demisi...[/QUOTE]
w paszczy każdego organizmu takie znajdziemy partnera/ki też;)

[QUOTE]Po prostu przy okazji rozgorzala standartowa dyskusja o dominacji, objawach itp.[/QUOTE]
ja cały czas próbuje się dowiedzieć czemu TD jest takie popularne. Bo ani to przyjemne dla nas - sztuczna, wprowadzana od góry hierarchia, jakieś tam sztywne zasady, ewentualne cyrki z miską ani dla psa chyba, choć pies się dostosuje raczej. Wolę sympatyczną, pluszową wersję wspólnej pracy i zabawy i ogólnego pokoju;) bo grzeczny pies to zmęczony pies:cool3:

Link to comment
Share on other sites

uff
no dobrze ze sobie wyjasniamy pewne kwestie...
jak swiat swiatem rozne podejscia rozny sposob wychowania rozne syt zyciowe ksztaltujace nasza wiedze..

zgadzam sie w 100%ze pies grzeczny to zmeczony...

TD jest i bedzie popularna...ja nie lyknelam jej bez zadnego 'ale'...niestety nieraz sie sprawdzala np b.polecam metody wyciszania psa zbyt podnieconego...
trzeba po prostu uzywac glowy.

jednak jestesmy chyba zgodne ze wprowadzenie pewnych prostych przejrzystych zasad, utsalenie granic, systematycznosc maja duze znaczenie.

i popieram szkoleniowiec, najlepiej na spotkaniu indywidualnym, obejrzy psa, postara sie ocenic przyczyne waszych problemow, pomoize. ceny nie sa chyba az tak wygorowane- u nas jedna taka wizyta pare h (ok 2h) kosztuje ok 50zl...
warto pomyslec...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...