Jump to content
Dogomania

DRAMAT- dziesiątki głodnych psów na łańcuchach, szczenne suki, szczeniąta w ruderze!!


asiaf1

Recommended Posts

  • Replies 510
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Gajowa wzięła ją do swojego mieszkania bo ma krótką sierść. Milka sprawuje się rewelacyjnie, jest grzeczna, czyściutka. Boi się telewizora. Mam nadzieję, że ten pobyt będzie miał duży wpływ na nią i przez to stanie się bardziej adopcyjna.
[quote name='hop!']Milka mieszka w domu? Super! :lol: Jak się sprawuje?[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiaf1']Gajowa wzięła ją do swojego mieszkania bo ma krótką sierść. Milka sprawuje się rewelacyjnie, jest grzeczna, czyściutka. Boi się telewizora. Mam nadzieję, że ten pobyt będzie miał duży wpływ na nią i przez to stanie się bardziej adopcyjna.[/QUOTE]

Wspaniale. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Dla Leona 31 rocznica stanu wojennego okazała się szczęśliwą data.

Wczoraj wieczorem Leonek pojechał do domu:-)

Mieszka w Warszawie na Bemowie. Jego właściciele to bardzo sympatyczni ludzie.

Ogromnie się cieszę bo może wreszcie będzie to przełamanie złej passy.
W tym roku to była prawdziwa porażka. 2 adopcje, 2 zwroty.
Dopiero dzięki Leonowi jestem na plusie:-).

Państwo obiecali zdjęcia więc jak tylko będę miała to wstawię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiaf1'][B]Dla Leona 31 rocznica stanu wojennego okazała się szczęśliwą data[/B].

Wczoraj wieczorem Leonek pojechał do domu:-)

Mieszka w Warszawie na Bemowie. Jego właściciele to bardzo sympatyczni ludzie.

Ogromnie się cieszę bo może wreszcie będzie to przełamanie złej passy.
W tym roku to była prawdziwa porażka. 2 adopcje, 2 zwroty.
Dopiero dzięki Leonowi jestem na plusie:-).

Państwo obiecali zdjęcia więc jak tylko będę miała to wstawię.[/QUOTE]

Ale mnie rozbawiłaś :) tą rocznicą. Skąd to porównanie? :)

Strasznie się cieszę z Leonka :)

Miałaś tylko 2 adopcje? Dramat :(

Link to comment
Share on other sites

Porównanie stąd, że wczoraj słuchałam radia pin i powiedzieli o 31 rocznicy. Pomyślałam sobie, że sie pomylili. Nie może być 31 bo przeciez ja to pamiętam a byłam dzieckiem, ale potem jak sobie dodałam jedno do drugiego to jednak to było 31 lat temu:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiaf1']W tym roku to była prawdziwa porażka. 2 adopcje, 2 zwroty.
Dopiero dzięki Leonowi jestem na plusie:-).[/QUOTE]

Brak adopcji można przeżyć, ale zwroty są straszne. :shake:

Trzeba psy częściej ogłaszać, wyróżniać ogłoszenia, zmieniać treść ogłoszeń i zdjęcia... Jest mnóstwo psów do adopcji, a dobrych domów ciągle za mało.

Leon pozostał Leonem - ludzie przywieźli adresówkę z tym imieniem. Leon ich zachwycił. Dostałam od nich maila:

[I]"Leon dojechał szczęśliwie do swojego nowego domu. Mimo naszych obaw, nie był bardzo wystraszony. W domu ładnie zapoznał się z suczką Zulą, razem się bawili, spacerowali. Z jedzeniem było troszkę gorzej, ale w końcu Leon zjadł prawie całą swoją porcję z naszą małą pomocą.
Upodobał sobie miejsce pod naszym łóżkiem i tam spędził większość nocy (razem z Zulą, która zrezygnowała ze swojego legowiska żeby być z nowym kolegą :)). Rano obudził nas szczekaniem, pewnie dlatego, że słyszał ludzi chodzących po klatce schodowej. Na spacerach był bardzo grzeczny. Jest ostrożny i przy gwałtownych ruchach ucieka. Myślę jednak, że powoli nam zaufa, bo już dziś rano był trochę bardziej śmiały. Pokochaliśmy go od pierwszego wejrzenia i mamy nadzieję, że będzie mu z nami dobrze.[/I]"

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Milka w domu zachowuje się rewelacyjnie, nie niszczy, zachowuje czystość. Już prawie nie żebrze przy stole, nie wskakuje na kanapy i fotele. Owszem dwa razy spróbowała to zrobic ale po stanowczym "nie wolno" zrezygnowała. Nie uczę psiaków wylegiwania się na łóżkach, ponieważ zawsze może zrobić to DS.
Wiele jest dobrych domów, gdzie zwierzak jest członkiem rodziny ale niekoniecznie śpi na kanapie.
Jeżeli Milunia do takiego domku trafi nie będzie jej przykro, a może zyskać dodatkowe punkty.
Przez pierwsze dni bardzo bała się telewizora, a w zasadzie ukazujących się ludzi, oszczekiwała ich.
Teraz jest już znacznie lepiej tylko sporadycznie z ekranu ją coś przestraszy.
Na spacerach zachowuje się bez zmian boi się wszystkich przechodniów.

Milka z Gają
[IMG]http://i893.photobucket.com/albums/ac133/Mrozz/Gaja2-1_zps4a8377e1.jpg[/IMG]

[IMG]http://i893.photobucket.com/albums/ac133/Mrozz/Gaja4_zpsf01d850a.jpg[/IMG]

Edited by *Gajowa*
Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Gajowa*']Milka w domu zachowuje się rewelacyjnie, nie niszczy, zachowuje czystość. Już prawie nie żebrze przy stole, nie wskakuje na kanapy i fotele. Owszem dwa razy spróbowała to zrobic ale po stanowczym "nie wolno" zrezygnowała. Nie uczę psiaków wylegiwania się na łóżkach, ponieważ zawsze może zrobić to DS.
Wiele jest dobrych domów, gdzie zwierzak jest członkiem rodziny ale niekoniecznie śpi na kanapie.
Jeżeli Milunia do takiego domku trafi nie będzie jej przykro, a może zyskać dodatkowe punkty.
Przez pierwsze dni bardzo bała się telewizora, a w zasadzie ukazujących się ludzi, oszczekiwała ich.
Teraz jest już znacznie lepiej tylko sporadycznie z ekranu ją coś przestraszy.
Na spacerach zachowuje się bez zmian boi się wszystkich przechodniów.[/QUOTE]

Potrafisz trzymać dyscyplinę. ;) Moje osobiste psy wylegują się na kanapach i dają "zły" przykład. Pozostawiam tymczasowiczom wybór - chcą, korzystają z kanap, nie chcą, nie korzystają. Natomiast nie toleruję "dziadowania" i nie dokarmiam ludzkim jedzeniem.

Tak naprawdę, to największą przykrością i stresem dla psa jest zmiana miejsca i opiekunów. Musi dostosować się do nowych warunków, pór wyprowadzania, nowych zasad w domu itd. Nigdy w nowym domu nie będzie tak samo jak w domu tymczasowym, czy hotelu. Jeszcze jak pies zmienia gorsze warunki na lepsze, to luz, ale gdy w DS ma gorzej, niż w miejscu tymczasowego pobytu, to kiepsko.

Milka jest bardzo ładna i z tego, co napisałaś grzeczna. Niestety, strach przed obcymi może jej zostać.

Link to comment
Share on other sites

Milka jest bardzo ładna i z tego, co napisałaś grzeczna. Niestety, strach przed obcymi może jej zostać.

Moja osobista Gaja /też dzikuska/ potrzebowała min. 2 lat codziennych spacerów, żeby
oswoić się z obecnością obcych ludzi. Teraz wita wszystkich gości z dużym zaufaniem.
Ciekawe ile czasu będzie potrzebowała Milka ...

Link to comment
Share on other sites

Milka całkiem nieźle zniosła sylwestrowe zabawy. Wyszła ze mną nawet tuż po północy
na podwórko oglądać fajerwerki. Co prawda plątała się tuż przy nogach ale dzielnie mi
towarzyszyła , mojej Gajki nic nie zmusiłoby do wyjścia z domu w takiej chwili.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_beatka_']hop czy masz może jakieś zdjęcia azy?przydadzą się do ogłoszeń[/QUOTE]

Nie. Skupiłam się na innych, istotniejszych sprawach, co powinno być oczywiste. Przyjazd Azy zbiegł się z przykrymi wydarzeniami, wystrzałami sylwestrowymi, a na dodatek zachowanie Azy było okropne. Może będzie lepiej - za nami pierwsza noc bez wycia i gryzienia drzwi.

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałam napisac, że menel, od którego zabralismy psy, w święta wział się i umarł.Został na terenie pies, o którym mówił, że jest sołtysa(okazało się, że kłamam i że pies był jego). Ma się nim zająć Madgda z zaginął pies. Policja powypuszczała koty, które teraz błakają się wokół chałupy. Jego sistra, któa dziedziczy ruinę nie pozwala na samodzielne wejście na posesje i karmienie zwierzat. Jeszcze ktoś mógłby wynieść coś z chałupy. W tym tygodniu będzie podjęta kolejna próba załapania psa. Nie bardzo wiem co z kotami bo to koordynuja dziewczyny z Mińska

Link to comment
Share on other sites

Azunia to jeszcze psi podrostek. Wychowywała się raczej bez bliskości człowieka biegając
swobodnie po polach w pobliżu domostwa ze sforą psów. Została odłowiona po wielu próbach
na klatkę łapkę i przewieziona do lecznicy na sterylkę aborcyjną skąd po paru dniach
trafiła do mnie.
Pierwsze dwa dni spędziła w szczelinie pomiędzy budą a drewnianą ścianą kojca. Nie siusiała,
nie kupkała , nie jadła może trochę piła w nocy. Przy każdej próbie zbliżenia się do niej
na odległość mniejszą niż 1,5 m wrzeszczała przeraźliwie, nawet trudno mi opisać ten dźwięk.
Reagowała tym swoim wrzaskiem /katowanego zwierzęcia/ również na zbiżanie się ciekawskich
psiaków, która chciały koniecznie zobaczyć nowo przybyłą.
Aza zachowywała się tak pomimo, że w kojcu miała swoją koleżanką starszą sunię Szarą, z
którą były bardzo zżyte w poprzednim miejscu pobytu.
Po dwóch dniach zaczęła się przełamywać, wychodzic z kojca i obserwując zachowanie innych
psiaków w stosunku do mnie i wobec siebie nawzajem powolutku uczyła sie, ze nie trzeba sie
bać. Dość szybko zaczęła bawić się z Szarą, Milką , które już znała. Później polubiła zabawy
z Kudełkiem i dużym Lupusem.
Azunia bardzo boi sie psów i na początku zajadle je oszczekuje wygląda to jakby chciała je zjeść. Ale to najłagodniejsza i najbardziej uległa sunia - ostatnia w stadzie taką pozycję sobie wyznaczyła.
Do mnie zaczęła podchodzić dość szybko, bardzo się polubiłyśmy.
Azuni nigdy nie zdarzyło się załatwić w kojcu - to niezwykle czysta sunia, nawet swoje
odchody często zagrzebuje jak kot.
Miałam już sporo dzikusów i wiem, że potrzebują przede wszystkim czasu, a pomoc innych
psów przy socjalizacji bywa nieoceniona.
Aza uwielbia psie towarzystwo i bardzo go potrzebuje !
Aza zrobiła duże postępy. Na swoim terenie nie boi się ludzi, podchodzi, zaprasza do
zabawy, pozwala się głaskać. Bez problemu można ją przeprowadzić na smyczy po znanym
terenie .

Edited by *Gajowa*
Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiaf1']Zapomniałam napisac, że menel, od którego zabralismy psy, w święta wział się i umarł.Został na terenie pies, o którym mówił, że jest sołtysa(okazało się, że kłamam i że pies był jego). Ma się nim zająć Madgda z zaginął pies. Policja powypuszczała koty, które teraz błakają się wokół chałupy. Jego sistra, któa dziedziczy ruinę nie pozwala na samodzielne wejście na posesje i karmienie zwierzat. Jeszcze ktoś mógłby wynieść coś z chałupy. W tym tygodniu będzie podjęta kolejna próba załapania psa. Nie bardzo wiem co z kotami bo to koordynuja dziewczyny z Mińska[/QUOTE]

Mimo wszystko trochę przykro. Może to był jakiś nieszczęśliwy człowiek, oby na "tamtym świecie" było mu lepiej niż tu.
Całe szczęście, że już nie skrzywdzi żadnego zwierzaka. Martwią mnie te koty...

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, mnóstwo jest nieszczęśliwych ludzi ale nie wszyscy zabiją zwierzeta, a on zabijał i jakoś mi go nie żal.[quote name='Lemoniada']Mimo wszystko trochę przykro. Może to był jakiś nieszczęśliwy człowiek, oby na "tamtym świecie" było mu lepiej niż tu. Całe szczęście, że już nie skrzywdzi żadnego zwierzaka. Martwią mnie te koty...[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Gajowa*']Azunia to jeszcze psi podrostek. Wychowywała się raczej bez bliskości człowieka biegając
swobodnie po polach w pobliżu domostwa ze sforą psów. Została odłowiona po wielu próbach
na klatkę łapkę i przewieziona do lecznicy na sterylkę aborcyjną skąd po paru dniach
trafiła do mnie.
Pierwsze dwa dni spędziła w szczelinie pomiędzy budą a drewnianą ścianą kojca. Nie siusiała,
nie kupkała , nie jadła może trochę piła w nocy. Przy każdej próbie zbliżenia się do niej
na odległość mniejszą niż 1,5 m wrzeszczała przeraźliwie, nawet trudno mi opisać ten dźwięk.
Reagowała tym swoim wrzaskiem /katowanego zwierzęcia/ również na zbiżanie się ciekawskich
psiaków, która chciały koniecznie zobaczyć nowo przybyłą.
Aza zachowywała się tak pomimo, że w kojcu miała swoją koleżanką starszą sunię Szarą, z
którą były bardzo zżyte w poprzednim miejscu pobytu.
Po dwóch dniach zaczęła się przełamywać, wychodzic z kojca i obserwując zachowanie innych
psiaków w stosunku do mnie i wobec siebie nawzajem powolutku uczyła sie, ze nie trzeba sie
bać. Dość szybko zaczęła bawić się z Szarą, Milką , które już znała. Później polubiła zabawy
z Kudełkiem i dużym Lupusem.
Azunia bardzo boi sie psów i na początku zajadle je oszczekuje wygląda to jakby chciała je zjeść. Ale to najłagodniejsza i najbardziej uległa sunia - ostatnia w stadzie taką pozycję sobie wyznaczyła.
Do mnie zaczęła podchodzić dość szybko, bardzo się polubiłyśmy.
Azuni nigdy nie zdarzyło się załatwić w kojcu - to niezwykle czysta sunia, nawet swoje
odchody często zagrzebuje jak kot.
Miałam już sporo dzikusów i wiem, że potrzebują przede wszystkim czasu, a pomoc innych
psów przy socjalizacji bywa nieoceniona.
Aza uwielbia psie towarzystwo i bardzo go potrzebuje !
Aza zrobiła duże postępy. Na swoim terenie nie boi się ludzi, podchodzi, zaprasza do
zabawy, pozwala się głaskać. Bez problemu można ją przeprowadzić na smyczy po znanym
terenie .[/QUOTE]

Wszystko to, o czym napisałaś, to historia. Tak było, ale po zmianie miejsca i warunków zachowanie Azy jest zupełnie inne. Została wyrwana z miejsca, gdzie przebywała przez około 5 miesięcy i gdzie czuła się bezpiecznie. Pewnie gdyby została u Ciebie i wzięłabyś ją do domu, to zniosłaby tę zmianę dużo lepiej.

Aza według mnie ma minimum 2 lata. W książeczce ma wpisaną datę urodzenia 10.12.2011 - nie wiem, skąd ta wiedza. W karcie informacyjnej z kliniki ma wpisany wiek: 1 rok i 7 miesięcy. U mnie Aza je, pije, załatwia się w domu w jednym miejscu. Na zewnątrz na razie wychodzi tylko na smyczy - być może to ją stresuje i nie załatwia się wcale. Początkowo zapierała się, nie chciała chodzić lub szła wzdłuż ogrodzenia. Trzeba ją było przenosić na rękach. Teraz jest dużo lepiej. U Ciebie pewnie najczęściej biegała luzem. W domu czuła się bardzo niekomfortowo i chciała się wydostać. Było wycie, gryzienie drzwi, skoki do okien. Od wczoraj się uspokoiła. Kąpiel, czesanie zniosła dzielnie, chociaż się bała. Na każdego psa u mnie reagowała lękiem i warczeniem - poznawałam ją osobno z każdym psem na zewnątrz i w domu. W związku z tym, że Aza się wyciszyła, wczoraj wyszłam z nią i z małą, wesołą, przyjazną Efi do ogródka. Początkowo Aza się nastroszyła, ale potem wyluzowała - zabawy nie było, ale była akceptacja. Jej reakcje w stosunku do innych psów wynikają z lęku. Jeżeli przekona się, że nic jej nie grozi, nie powinno być problemu. Aza przyjechała ze śladami pogryzienia na pysku. Dlaczego? Były jakieś konflikty między Azą i innymi psami? Na dzień dzisiejszy Aza jest bardziej otwarta w stosunku do człowieka, niż wobec innych psów. Jest łagodna i szuka kontaktu z człowiekiem.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wyszłam z Azą poza posesję. Nie było wcale źle. Szła, rozglądała się, wąchała... Nie boi się specjalnie samochodów i tramwajów, które co jakiś czas przejeżdżają. Ludzi omija, ale nie ucieka przed nimi. Natomiast gdy zobaczy psa, jest bardzo wystraszona i nie chce iść.

Dzisiaj chciałam ją poznać bliżej z Kirą. Kira zapraszała Azę do zabawy, ale Aza wystartowała z zębami. Nic się nie stało, ale mimo to, Kira potem bała się podejść i omijała Azę. Najwyraźniej kontakty z innymi psami muszą być bardzo kontrolowane.

Link to comment
Share on other sites

A czy ona zaczęła załatwiać się na spacerach, czy nadal brudzi w domu?
[quote name='hop!']Wczoraj wyszłam z Azą poza posesję. Nie było wcale źle. Szła, rozglądała się, wąchała... Nie boi się specjalnie samochodów i tramwajów, które co jakiś czas przejeżdżają. Ludzi omija, ale nie ucieka przed nimi. Natomiast gdy zobaczy psa, jest bardzo wystraszona i nie chce iść.

Dzisiaj chciałam ją poznać bliżej z Kirą. Kira zapraszała Azę do zabawy, ale Aza wystartowała z zębami. Nic się nie stało, ale mimo to, Kira potem bała się podejść i omijała Azę. Najwyraźniej kontakty z innymi psami muszą być bardzo kontrolowane.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiaf1']A czy ona zaczęła załatwiać się na spacerach, czy nadal brudzi w domu?[/QUOTE]

Nadal w domu, ale jak się przełamie i załatwi na zewnątrz, to potem nie powinno być problemu. Najważniejsze, że przestała wyć i zaakceptowała bycie w domu. Potrafi też zostawać sama w pokoju - jest cicho, nie szaleje i nic nie psuje. Korzysta już z posłania. W domu zaczęła się poruszać prawie normalnie i swobodnie. Jest wszystkim zainteresowana i chodzi za człowiekiem. W pełni akceptuje Efi i dziadka Gabiszona. Innych psów się boi - zwłaszcza tych większych. Myślę, że w domu bez innych psów lub z jednym przyjaznym, grzecznym i raczej mniejszym psiakiem czułaby się najlepiej. Zaskakująco szybko robi postępy.

Mam zdjęcia - wstawię potem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...