Jump to content
Dogomania

Piękny, prawdopodobnie rasowy ONek, porzucony jak śmieć... - MA WSPANIAŁY DOM !!!


gallegro

Recommended Posts

Oby:razz:Owczarków wysyp:shake:Jak widzę(gazeta) morderców/łowczych też obfitość.21 wiek i jeszcze ludzie polują a raczej mordują w imię rozrywki:shake:Rozumiem łowiectwo jako podstawę przeżycia w innych rejonach i czasach ale dziś?Banały w stylu,że gdyby nie myśliwi to..........można między bajki włożyć.To czekamy na efekty ogłoszenia a swoją drogą ogłoszenie na pierwszej stronie...Nigdy nie wątpiłem w Twoje intencje:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wolf122'](...)a swoją drogą ogłoszenie na pierwszej stronie...Nigdy nie wątpiłem w Twoje intencje:cool3:[/QUOTE]

Pozory mylą ;-). Jest to zasługą nieocenionej Marioli Zaczyńskiej, która od dawna już robi co może, aby pomóc nam "upłynnić" nadprogramowe ogony. Artykuł, który ma się ukazać w najbliższym papierowym wydaniu, poświęcony Sinusowi i innym porzucanym psiakom, powstaje również dzięki niej. Z tego miejsca kieruję pod jej adresem gorące podziękowania!!!

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Pozory mylą ;-)[/QUOTE]-nawet tak nie żartuj,bo nigdy odkąd Was poznałem za sprawą Sinuska poprzez Gajową nawet tak nie pomyślałem widząc co robicie dla zwierząt.A że nie zawsze dyplomatycznie się napisze to tylko kwestia tego,że leci się z wątku na wątek.To nie salony "warszaffffki" nie obrażając warszawiaków:lol:

Link to comment
Share on other sites

Teo (takie imię otrzymał), pojechał właśnie do swojego wspaniałego domu. Zawdzięcza go poniekąd Sinusowi, bo pan zadzwonił właśnie w jego sprawie. Ponieważ jednak nie jest jeszcze gotowy do adopcji (chcemy go jeszcze poobserwować ;-)), zaproponowałem mu ONka. Po obejrzeniu fotek i filmiku, bez wahania zdecydował się dać mu dom. Dziś pan przyjechał z żoną. Są niesamowicie wrażliwymi ludźmi i jestem pewien, że psiakowi niczego u nich nie zabraknie. Teo zamieszkał z koleżanką, również ONką, która jest po sterylce. Poprzedni ich psiak odszedł w wieku 12 lat. Przywieźli ze sobą jego zdjęcia. Ogrodzona posesja o pow. 6 ha, z czego większość stanowi sad. Każdy pies ma do dyspozycji 2 budy (letnią i zimową). Buda zimowa składa się z dwóch pomieszczeń i jest bardzo solidnie ocieplona. Zaprzyjaźniony wet (znany nam dobrze), w razie potrzeby zawsze przyjeżdżał na miejsce. Państwo zamożni, ale przede wszystkim odpowiedzialni i kochający zwierzęta. Nie przyjechali do nas z pustymi rękami, ale w prezencie zostawili wór karmy dla naszych psiaków. W przyszłości obiecali też wymierną pomoc finansową. Dom znaleziony trochę "na wariata", okazał się naprawdę fajnym domem dla tego fajnego psiaka.
Mam tylko nadzieję, że Teoś zaakceptuję sunię rezydentkę i vice-versa. Pan obiecał jeszcze dziś zdać relację z ich zapoznania.

Link to comment
Share on other sites

Teo wstępnie zaakceptował Dorę, którą na początku zawzięcie obszczekiwał. Zwyczajnie energia go rozpierała, bo kilka dni spędził na łańcuchu. Po kilometrowym spacerze (w jedną stronę) pozwolił już jej podejść do siebie, a przecież mieli jeszcze do pokonania drugie tyle, żeby wrócić ;-). Pan stwierdził, że będzie dobrze, a wie co mówi, bo ma duże doświadczenie. Dziękował mi jeszcze raz, za możliwość zaadoptowania Teo. Za kilka dni obiecał przesłać zdjęcia psiaka. Wygląda to na szczęśliwe zakończenie...

Link to comment
Share on other sites

super wieści:multi:, może los tak chciał i to na "chybcika" będzie najszczęśliwsze. Myśisz Gallegro, że Państwo zrobią mu jakieś ba podstawowe badania, bo zastanawiający jest ten ślad po wkłuciu.. Szczęścia Teo:thumbs:

Dla Sinusa- wierzę, że też czeka najlepszy pod słońcem dom!

Link to comment
Share on other sites

Nie chciałem zapeszać, ale skoro pan nie zadzwonił z "reklamacją", zaraz zmienię tytuł na bardziej adekwatny.
W uzupełnieniu wczorajszej relacji dodam, że Teo przywitał nas... wyszczerzonymi zębalami :crazyeye:. Przez kilka dni poczuł się już gospodarzem w tymczasowym miejscu. Sprawę załagodziły kawałki smacznej kiełbaski, którą państwo przywieźli ze sobą w celu jego obłaskawienia ;-). Doskonale się sprawdziły, ponieważ już po chwili pozwolił sobie założyć obrożę ze smyczą, którą również państwo mieli ze sobą. No i teraz okazało się, że trzeba nie lada wysiłku, żeby go utrzymać. Kiedy pan otwierał tylne drzwi do auta, zaczął zastanawiać się, czy Teo sam wejdzie. Kiedy był w połowie zdania, Teo zaczął się wdrapywać do środka, ale ponieważ auto było bardzo wysokie (terenowe), pan musiał go lekko popchnąć ;-). Zanim zdążył zamknąć za nim drzwi, Teo sforsował oparcie tylnych siedzeń, po czym zasiadł za... kierownicą :-).
Śmiechu było co niemiara :-). Po podpisaniu umowy adopcyjnej, psiak wyruszył w drogę do swojego nowego, wspaniałego domu...
Kolejny raz okazuje się, że jeden poniewiera i gardzi, a inny cieszy się jak dziecko, że znalazł przyjaciela...

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

Ja też zawsze jestem zdania,by nie zapeszać i wiele osób jak widzę na forum też.Dlatego każdy z dużym poslizgiem zmienia nagłówek...ale mam nadzieje,że tu będzie ok tak jak i u tego owczarka:loveu:[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227771-1-5-roczny-Onek-d%C5%82ugow%C5%82osy-DON[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gallegro']Teo (takie imię otrzymał), pojechał właśnie do swojego wspaniałego domu. Zawdzięcza go poniekąd Sinusowi, bo pan zadzwonił właśnie w jego sprawie. Ponieważ jednak nie jest jeszcze gotowy do adopcji (chcemy go jeszcze poobserwować ;-)), zaproponowałem mu ONka. Po obejrzeniu fotek i filmiku, bez wahania zdecydował się dać mu dom. Dziś pan przyjechał z żoną. Są niesamowicie wrażliwymi ludźmi i jestem pewien, że psiakowi niczego u nich nie zabraknie. Teo zamieszkał z koleżanką, również ONką, która jest po sterylce. Poprzedni ich psiak odszedł w wieku 12 lat. Przywieźli ze sobą jego zdjęcia. Ogrodzona posesja o pow. 6 ha, z czego większość stanowi sad. Każdy pies ma do dyspozycji 2 budy (letnią i zimową). Buda zimowa składa się z dwóch pomieszczeń i jest bardzo solidnie ocieplona. Zaprzyjaźniony wet (znany nam dobrze), w razie potrzeby zawsze przyjeżdżał na miejsce. Państwo zamożni, ale przede wszystkim odpowiedzialni i kochający zwierzęta. Nie przyjechali do nas z pustymi rękami, ale w prezencie zostawili wór karmy dla naszych psiaków. W przyszłości obiecali też wymierną pomoc finansową. Dom znaleziony trochę "na wariata", okazał się naprawdę fajnym domem dla tego fajnego psiaka.
Mam tylko nadzieję, że Teoś zaakceptuję sunię rezydentkę i vice-versa. Pan obiecał jeszcze dziś zdać relację z ich zapoznania.[/QUOTE]

Bardzo się cieszę,że udało się psiaka ulokować w bezpiecznym miejscu!!!!! Trzymam za niego mocno kciuki i życzę powodzenia oraz ogrom szczęścia obydwu stronom...

Jesteście wielcy jak Wolf napisał a pomoc zwierzętom macie we krwi...

pozdrawiam Was serdecznie i życzę samych takich sukcesów...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...