Jump to content
Dogomania

Czy psy mogą znaleźć zaginionego w lesie psa?


Asia & Ginger

Recommended Posts

Guest Mrzewinska

W Stanach zalozona nowa religie - trzeba powtarzac wiele razy "wygram na loterii" i wygrana gwarantowana zdaniem tworcy tego wyznania. Chetni poznania nowej wiary pchaja sie tlumnie i placa.
U nas tez dzialaja jasnowidze.

Powodzenia.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Nalezy jeszcze pamiętac że co innego szukanie psa który szedł ścieżką 5 minut temu, a co innego po dwóch dniach. Według mnie, nawet posokowcowi byłoby niezmiernie trudno, a co dopiero innym psom ze słabszym węchem. Trzeba pamiętac że ranna zwierzyna, nawet jeśli nie farbuje, to ma zupełni inny, mocniejszy odwiatr tropu z powodu podniesienia się we krwi poziomu hormonów walki.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Dokladnie tak, zapach zanika - trzeba pamietac, ze sciezke zapachowa tworza bakterie zerujace na martwych komorkach naskorka i na zgniecionym podlozu. Jak bakterie spapusiaja co bylo - zapach zanika. Odnalezienie zagubionego psa po tropie w miescie jest zupelna fikcja, choc psy potrafia pracowac na twardym podlozu, ale pies tak jak np uciekajacy przestepca nie podaza celowo w jakims przewidywalnym kierunku i zapach psa nie jest wzmocniony wskutek adrenaliny tez wytwarzanej przez przestepce, niczym przez scigane zwierze. Nie ma mozliwosci stworzenia sytuacji treningowych w miescie odpowiadajacych takiej prawdziwej. A w poszukiwaniu na stozek zapachowy, gdy pies szukalby nie Pikusia, ale jakiegokolwiek psa w terenie - tez zagubiony pies nie bedzie stal w miejscu, aby "ratownik" mogl zasygnalizowac znalezienie, doprowadzic. Przerazony pies uciekinier na widok innego czy slyszac ludzi nie zatrzyma sie, bedzie wiac jeszcze dalej.
Przebiegniecie 20 kilometrow w dzien to nie jest problem dla przecietnego psa - wiec ja chce widziec maratonczykow podazajacych ze swoim psem 40 kilometrow za takim sladem po dwoch dniach...., i tak dalej, i tak dalej...

Proponuje chcacym organizowac poszukiwanie psow przez inne psy wybrac sie w charakterze pozorantow na zajecia jakiejs organizacji ratowniczej, szkolacej psy do poszukiwania ludzi w terenie. A potem porozmawiamy.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

kiedyś abstrakcyjnie dosyć zastanawiano się, czy ziemię noszą na plecach atlasi czy żółwie - a prawdę odkrył taki jeden, co najgłębiej dociekał...

zresztą - forum chyba po to jest - żeby wymieniać się wiedzą i poglądami, a nie udowadniać kto tu jest najgłupszy

(teraz ja się odrobinę zirytowałam :cool3:, przepraszam)

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

...i teraz nikt dzisiaj chyba nie proponuje dokarmiania zolwia trzymajacego na plecach ziemie.

Co wiecej, ustawiczne poponowanie karmienia tegoz zolwia moglyby nawet byc traktowane poblazliwie w najlepszym razie.

Dlatego - w ramach wymiany wiedzy i pogladow nadal proponuje pozorowanie psom poszukiwawczym. Dla zdobywania wiedzy praktycznej. Bo tam tez praktycznie juz sprawdzono, ze ani zolw, ani atlas.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Oj, Marka, Marka... :shake:

Jeśli na forum ogłoszę, że pieski ze schroniska nigdy nie sprawiają kłopotów wychowawczych i zawsze przychodzą na wołanie, czemu, a bo są wdzięczne swoim nowym właścicielom za wyciągnięcie ze schronu -to sama zaprotestujesz.
Ano robisz na tym poletku, zraszając je krwawym potem :lol: - więc wiesz mniej więcej jak jest...

Analogicznie jest w tym topiku...
:evil_lol:

Faktycznie najłatwiej - zanim zaczniemy wprowadzać rewolucje, rozszerzać granice poznania nauki o tropieniu, restrukturyzować Search and Rescue itd - zacząć od popozorowania jakiejś organizacji, chociazby STORAT-owi... Oni wciąż potrzebują"świeżego mięsa armatniego".
Słowem - łączymy przyjemne z pożytecznym. ;) A przy okazji zawsze się człowiek dowie czegoś nowego albo starego. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Lubię rozmawiać z ludźmi doświadczonymi, bo można się od nich czegoś dowiedzieć, nauczyć, wzbogacić swoją wiedzę. Nie lubię rozmawiać z ludźmi wszystkowiedzącymi, którzy negują i wyśmiewają wszystko, co poza ich własną wiedzą i praktyką, choćby nie wiem jak wielką.

Więc chyba lepiej skończyć temat i pójść popytać bardziej otwartych.

Link to comment
Share on other sites

... no toć parę osób tu zaproponowało kontakt z organizacją ktora zajmuje się właśnie odnajdywaniem zaginionych??? :crazyeye: :lol:

Lepiej uczyć się od tych co wiedzą co mowią, zresztą - niż sluchać takich na przykład niektorych zbytnich fascynatow jakiejś rasy.:lol: Niestety na ogół kierują się oni ku Disneyowi bardziej niż realnemu życiu.

Polecam na przykład:

[URL]http://www.leerburg.com/bloodhound.htm[/URL]

- bardzo ciekawe są też komentarze. można z nich sporo się dowiedzieć w ogóle o pracy ze śladem w USA / Kanadzie i o trudnościach jakie mają także oni - też wcale nie jest tak że mają wyłacznie najwyższą jakość usług, że tak powiem. :lol: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

No widzisz, Marta - jak będziesz się kiedyś chciała dowiedzieć czegoś np. o archeologii - to bierz łopatę i do Egiptu zapindalaj, a nie się głupio pytaj :cool3:
;)
Ja już chyba nie mam więcej pytań.
Albo inaczej - mam - ale może do kogoś innego, i nie w tutaj.
Bo Kopernik się wśród kynologów chyba jednak jeszcze nie narodził...

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Zainteresowanym wiedza o powstawaniu, rozprzestrzenianiu i utrzymywaniu sie zapachow i zwiazanymi z tym praktycznymi mozliwosciami pracy wechowej psa proponuje na poczatek lekture:
W.G. Syrotuck, Scent and the Scenting Dog.

Jest wsrod doswiadczonych w tym temacie i Most, Bulanda, Kaldenbach, Gerritsen, Haak i wielu innych. Literatury dosc.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

"No widzisz, Marta - jak będziesz się kiedyś chciała dowiedzieć czegoś np. o archeologii - to bierz łopatę i do Egiptu zapindalaj, a nie się głupio pytaj "

Taaa, taaaa...
Zwłaszcza jak masz teorię o pochodzeniu starożytnych Egipcjan z Marsa.
Najpierw zamęczaj archeologów pytaniami o tę kwestię, a potem się obraź jak ci powiedzą że Egipcjanie z Marsa jednak na latających spodeczkach nie nadlecieli.
:razz:

Link to comment
Share on other sites

Berek... Skąd Ci Egipcjanie powiadasz???

[quote]Ja już chyba nie mam więcej pytań.
Albo inaczej - mam - ale może do kogoś innego, i nie w tutaj.
Bo Kopernik się wśród kynologów chyba jednak jeszcze nie narodził...[/quote]

Trudno jest podejmowac dyskusję z kimś dla kogo jedynym partnerem do takowej jest osoba o tych samych poglądach, i nie przyjmująca kontrargumentów. (to zresztą dotyczy nie tylko tego wątku :P )

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Trudno jest podejmowac dyskusję z kimś dla kogo jedynym partnerem do takowej jest osoba o tych samych poglądach, i nie przyjmująca kontrargumentów. (to zresztą dotyczy nie tylko tego wątku :P )[/QUOTE]

O Mars to dobry początek na inne wątki, wreszcie zaczęliśmy się zgadzać, moze przeniesiemy te zgodę na inne wątki. Tylko moze byc wtedy nudno:evil_lol: ;)

A co do tropienia po śladzie innych psów, moja psica bardzo chętnie tropi na swojej łączce slady innych psów. Ale dotyczy to bardzo świezego tropu, który śmiał naruszyć jej łączkę.
Jednak nie wyobrażam sobie aby pies po paru godzinach tropił innego psa.
Chociażby dlatego że ten pies już może być kilkadziesiat km dalej. I w tym tempie będzie zawsze kilkadziesiat km dalej.
Pozatym aby szkolić i utrzymywac w wysokiej formie psa trzeba włożyć dużo wysiłku i czasu. Wiec musiałoby się to opłacać komuś. A zastosowanie takiego psa byłoby mocno ograniczone. No i napewno na nic zdałyby się jego umiejętnosci gdy psa ukradzono i wywieziono. W miastach po asfalcie tez trudno by się tropiło.
Wiec zostaje pytanie po co.
Oczywiscie zawsze moze ktoś spóbowac nauczyć jak ma taką potrzebę. I wtedy chetnie wysłuchamy na ile to jest skuteczne i ma wzięcie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']O Mars to dobry początek na inne wątki, wreszcie zaczęliśmy się zgadzać, moze przeniesiemy te zgodę na inne wątki. Tylko moze byc wtedy nudno:evil_lol: ;) [/quote]

Widzisz Laluna, Ty dla mnie jesteś partnerem do dyskusji. Masz swe argumenty których bronisz, ale słuchasz też moich. To że one wzajemnie nas nie przekonują, czy też mają dla nas inną wartośc, to inna sprawa. Co innego np. taka [COLOR=darkgreen][B]osoba [/B][/COLOR][COLOR=black]z rozdwojeniem jaźni i klapkami na oczach. Cos wróble cwierkają że bana miesięcznego dostała za obrazę 10 tys osób wykonujących pewien zawód... Tyle off topic[/COLOR]

Wracając do tropienia, może nie psów, ale zwierzyny dzikiej... Ciekawostka. Wiadomo że najlepszymi psami do tej pracy są posokowce obydwu ras. Jednakże raz na kilkadziesiąt zdaża się taki pies, praktycznie profesor sztuki tropienia, który nieobezanych z jego pracą na poczatku może nawet irytowac. Otóż te egzeplarze dochodzą często niefarbującą sztukę po 10 km, a innym razem nie chcą podjąc tropu mimo ewidentnie obfitej farby na zestrzale, Podlożenie innego, mniej doswiadczonego psa skutkuje tylko tym ze idzie się kilka km po coraz mniej obfitej farbie, a potem trop się urywa. Skąd ten pierwszy pies wiedział że nie warto zaczynac szukac jeszcze nikt nie odkrył. Jednakże o takich psach mówi się że czują [B]zapach śmierci.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Otóż te egzeplarze dochodzą często niefarbującą sztukę po 10 km, a innym razem nie chcą podjąc tropu mimo ewidentnie obfitej farby na zestrzale, Podlożenie innego, mniej doswiadczonego psa skutkuje tylko tym ze idzie się kilka km po coraz mniej obfitej farbie, a potem trop się urywa. Skąd ten pierwszy pies wiedział że nie warto zaczynac szukac jeszcze nikt nie odkrył. Jednakże o takich psach mówi się że czują [B]zapach śmierci.[/B][/QUOTE]
A to pewnie dlatego moja sie interesuje tylko bardzo swieżym tropem. Wie że dorwać i złoić skórę intruzowi moze tylko kiedy ten narusza jej terytorium w danym momencie a nie takiemu co przebiegł przez polankę kilka godzin temu.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Nie wszystkie psy maja "wmontowana fabrycznie" umiejetnosc rozpoznawania kierunku sladu, czy blyskawicznego odnalezienia zrodla nasilajacego sie zapachu w stozku zapachowym. No ale i wsrod ludzi stopien spotrzegawczosci jest rozny.
Z ciekawostek, robi sie rozne sztuczne zapachy, takze sztuczny zapach martwego czlowieka - oczywiscie w celach treningowych. Ale, jak twierdzili ratownicy kanadyjscy, pies, ktory raz znajdzie zwloki ludzkie, nigdy wiecej nie da sie nabrac na sztuczny zapach.

Z innych ciekawostek - podczas pokazu pracy psow policyjnych powtarzano pytania, czy pies szukajacy narkotykow jest narkomanem. Az wreszcie zeźlony policaj odpowiedzial pytaniem: "a czy pies szukajacy materialow wybuchowych karmiony jest dynamitem????".....

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...